-
1. Data: 2005-07-19 12:46:36
Temat: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: "Matex" <p...@N...wp.pl>
Witam
Czy jest jakis przepis, może w KC, kiedy kończy sie tydzień. Jaki
dzień jest ostatni.
Odpowiedź teoretycznie prosta - niedziela.
A problem jest taki: Zawarłem umowę dostawy towaru. Została ona tak
skonstruowana że towar miał trafić do klienta do końca 27 tygodnia
roku 2005 (taki był zapis w umowie , czyli do 10.lipca). Za każdy
dzień zwłoki zostanie naliczona kara. Niestety nieszczęśliwy zbieg
okoliczności spowodował że spóźniłem się z dostawą. Miała ona miejsce
w sobote 16 lipca. I teraz przeszlismy do tematu kary. Klient chce mi
naliczyc kare za 6 dni od 10.07. do 15.07. Motywuje to tym że 10 lipca
czyli w niedzielę firma jest i tak jest zamknięta i i tak niemógłbym
dostarczyc towaru. Ja oczywiście chcę aby policzyc 5 dni czyli od
11-15. Defacto w sobotę też nie pracowali ale ściągnąłem magazyniera z
domu i towar odebrał, WZ z wpisaną datą mam. W umowie nie ma żadnych
zapisów że to musi byc dzień roboczy itp
Może ktos podpowie jak to jest z tą niedzielą, albo na co sie powołac
żeby naliczyli za 5 dni.
pzdr
Matex
-
2. Data: 2005-07-19 12:56:56
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: gollum <n...@u...pl>
> Może ktos podpowie jak to jest z tą niedzielą, albo na co sie powołac
> żeby naliczyli za 5 dni.
Nie ma sie na co powoływać - towar miałeś dostarczyć _do_ 10.07,
dostarczyłeś 16.07, kara należy Ci się za 11,12,13,14 i 15 lipca.
Kwestia sporna, czy za 16.07 też....
-
3. Data: 2005-07-19 13:07:38
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>
"Matex" <p...@N...wp.pl> naskrobał/a w
news:dbiskt$nvo$1@news2.ipartners.pl:
> Może ktos podpowie jak to jest z tą niedzielą, albo na co sie powołac
> żeby naliczyli za 5 dni.
Karę powinno się liczyć od 12.
Art. 115 KC
Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany
ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego.
--
Pozdrawiam
Krzysztof "Goomich" Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
Niech jasna strona Mocy sie od nas odczepi!
-
4. Data: 2005-07-19 13:24:33
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
gollum wrote:
>> Może ktos podpowie jak to jest z tą niedzielą, albo na co sie powołac
>> żeby naliczyli za 5 dni.
>
>
> Nie ma sie na co powoływać - towar miałeś dostarczyć _do_ 10.07,
> dostarczyłeś 16.07, kara należy Ci się za 11,12,13,14 i 15 lipca.
> Kwestia sporna, czy za 16.07 też....
Nie sporna.
Bo gdyby dostarczył 11.07 to się spóźnił jeden dzień, to oczywiste.
Czyli dzien dostawy tez wlicza się do dni spóźnionych.
Jakby nie liczyć wychodzi 6 dni.
-
5. Data: 2005-07-19 13:28:39
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: Dzejes <h...@h...pl>
Dnia pieknego Tue, 19 Jul 2005 15:07:38 +0200, Goomich po napisaniu
ponizszych slow zapadl(a) na ciezka chorobe przenoszona droga kropelkowa:
> Karę powinno się liczyć od 12.
>
> Art. 115 KC
> Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień uznany
> ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego.
Jesli umowa zawiera klauzule : "Towar bedzie dostarczony do konca
tygodnia", wowcas IMHO nalezy uwazac, ze strony swiadomie wylaczyly
powyzszy przepis zgodnie z zasada swobody umow.
--
Bo im tylko o to chodzi
Abyś sam sobie szkodził
Abyś sam nie mógł myśleć
Abyś sam nie mógł chodzić
-
6. Data: 2005-07-19 13:40:33
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: "Matex" <p...@N...wp.pl>
> > Karę powinno się liczyć od 12.
Robi mi sie weselej :)
> > Art. 115 KC
> > Jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na dzień
uznany
> > ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego.
Wszystko cacy, tylko czy " koniec 27 tygodnia" oznacza po prostu
niedziele. Dlatego pytałem o to czy jest jakiś przepis mówiący
co_to_jest_tydzień.
> Jesli umowa zawiera klauzule : "Towar bedzie dostarczony do konca
> tygodnia", wowcas IMHO nalezy uwazac, ze strony swiadomie wylaczyly
> powyzszy przepis zgodnie z zasada swobody umow.
Wg tego powinienem płacić od 08.07. bo w sobotę 09.07. też nie
pracowali:-(
Ale bigos. W kazdym razie dzieki za wszystkie wypowiedzi i prosze o
jeszcze. Żebym miał jak najwiecej argumentów i staneło na moim :-))
pzdr
Matex
-
7. Data: 2005-07-19 14:09:24
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: Łukasz Kalbarczyk <l...@p...net>
Matex <p...@N...wp.pl> pisze:
> Ale bigos. W kazdym razie dzieki za wszystkie wypowiedzi i prosze o
> jeszcze. Żebym miał jak najwiecej argumentów i staneło na moim :-))
Sam widzisz, jak absurdalną umowę sporządziłeś/podpisałeś...
--
ŁK http://moze.przeczytaj.sobie.to
-
8. Data: 2005-07-19 14:25:27
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: "Matex" <p...@N...wp.pl>
> > Ale bigos. W kazdym razie dzieki za wszystkie wypowiedzi i prosze
o
> > jeszcze. Żebym miał jak najwiecej argumentów i staneło na moim
:-))
>
> Sam widzisz, jak absurdalną umowę sporządziłeś/podpisałeś...
No niestety, masz rację. Mea culpa. A miało byc tak pieknie...
A powód tego opóźnie jest tu:
http://tinyurl.com/bbjd6
Może ktos, coś, w tym temacie jednak pomoże..
pzdr
Matex
-
9. Data: 2005-07-19 14:38:10
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: gollum <n...@u...pl>
> Nie sporna.
> Bo gdyby dostarczył 11.07 to się spóźnił jeden dzień, to oczywiste.
> Czyli dzien dostawy tez wlicza się do dni spóźnionych.
> Jakby nie liczyć wychodzi 6 dni.
Też tak mi się wydawało, ale napisałem, że sporna, bo być może kara
powinna być liczona do 15.07 - 16 towar już był. Ale przykład z 11.07
faktycznie mnie przekonał ;-)
-
10. Data: 2005-07-19 23:24:19
Temat: Re: Kiedy kończy sie tydzień?, durne pytanie, sprawa poważna:-)
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Matex wrote:
>
> Wg tego powinienem płacić od 08.07. bo w sobotę 09.07. też nie
> pracowali:-(
>
Nie.
Towar powinieneś dostarczyć do 8, bo potem nie masz szans wywiązać się z
umowy, ale płacić będziesz od 10, bo dopiero od tego momentu jest po
terminu.
Jeśli już chcemy iść tym tokiem myślenia.