eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKazus z pewnego egzaminu ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2006-05-24 20:18:27
    Temat: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: Johnson <j...@n...pl>


    Pan X właściciel suczki Irda pozwał pana Y właściciela psa o imneiu ALF ;).
    W pozwie domagał się zasądzenia kwoty 200 zł miesięcznie, podnosząc że
    jego suczka Irda została zapłodniona przez psa pana Y, na własnym
    podwórku, na które alf dostał się przeskakując płot, na skutek czego
    urodziły się 4 szczeniaczki. Pan X podniósł że kwota 200 zł obejmuje
    miesięczne wydatki na szczeniaki (jedzenie, leczenie itp - przedstawił
    rachunki z ostatnich trzech miesięcy, na powyższe kwoty).

    1, czy sąd może uwzględnić powództwo, a jeśli tak to na jakiej podstawie
    prawnej?
    2. jak winien bronić się pan Y?

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 2. Data: 2006-05-25 05:32:16
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: "Lookasik" <l...@c...poczta.fm>

    wyjscie od 431 ... reszta jak wroce z pracy

    pozdrawiam
    Ł


  • 3. Data: 2006-05-25 08:34:07
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: "[edymon]" <m...@a...pl>

    Dnia 2006-05-24 22:18 +0200, Użytkownik Johnson napisał :
    > Pan X właściciel suczki Irda pozwał pana Y właściciela psa o imneiu ALF ;).
    > W pozwie domagał się zasądzenia kwoty 200 zł miesięcznie, podnosząc że
    > jego suczka Irda została zapłodniona przez psa pana Y, na własnym
    > podwórku, na które alf dostał się przeskakując płot, na skutek czego
    > urodziły się 4 szczeniaczki. Pan X podniósł że kwota 200 zł obejmuje
    > miesięczne wydatki na szczeniaki (jedzenie, leczenie itp - przedstawił
    > rachunki z ostatnich trzech miesięcy, na powyższe kwoty).
    >
    > 1, czy sąd może uwzględnić powództwo, a jeśli tak to na jakiej podstawie
    > prawnej?
    > 2. jak winien bronić się pan Y?
    >
    Niech pan X wysterylizuje swoja suke.

    --
    Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
    /SPRZĄTAM PO MOIM PSIE/


  • 4. Data: 2006-05-25 08:41:05
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    [edymon] napisał(a):

    >> 1, czy sąd może uwzględnić powództwo, a jeśli tak to na jakiej
    >> podstawie prawnej?
    >> 2. jak winien bronić się pan Y?
    >>
    > Niech pan X wysterylizuje swoja suke.
    >

    A to jest odpowiedź na pytanie które?
    A jeśli nie jest to odpowiedź na pytanie to czemu pan Y nie ma
    wysterylizować swojego psa - to łatwiejsze. Wychodzi z ciebie
    "mężczyzna". Solidarność plemników?

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 5. Data: 2006-05-25 18:54:10
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 25 maj o godzinie 10:41, na pl.soc.prawo, Johnson napisał(a):


    > Wychodzi z ciebie "mężczyzna". Solidarność plemników?


    No LOL
    Edymon tosz przecież ... kobieta/dziewczyna a nie facet ;))


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/smieszne/


  • 6. Data: 2006-05-25 21:10:48
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: "Lookasik" <l...@c...poczta.fm>

    psiaki rasowe czy kundle ???


    wlasciciel musi bronic sie ,ze nie ponosi winy... starranny nadzo nad
    psiakiem. w kazusie ciezko to widze.. piec mu uciekl jak mniemam

    natomiast zastanowilbym sie nad przyczynieniem sie poszkodowanego... suczka
    moze puszczalska byla i psiaka nam opetala :)



  • 7. Data: 2006-05-28 06:27:22
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Artur Ch. napisał(a):

    > No LOL
    > Edymon tosz przecież ... kobieta/dziewczyna a nie facet ;))
    >
    >

    A pisze jak facet ...

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 8. Data: 2006-05-28 06:29:17
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Lookasik napisał(a):

    >
    > wlasciciel musi bronic sie ,ze nie ponosi winy... starranny nadzo nad
    > psiakiem. w kazusie ciezko to widze.. piec mu uciekl jak mniemam
    >
    > natomiast zastanowilbym sie nad przyczynieniem sie poszkodowanego...
    > suczka moze puszczalska byla i psiaka nam opetala :)
    >
    >

    To tez podejście szowinistyczne, zwalające winę na płeć przeciwną.
    A nikogo nie zastanawia żądanie periodyczne?

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 9. Data: 2006-05-28 07:06:48
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: "Lookasik" <l...@c...poczta.fm>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:e5bg3r$63h$4@nemesis.news.tpi.pl...
    > Lookasik napisał(a):
    >
    >>
    >> wlasciciel musi bronic sie ,ze nie ponosi winy... starranny nadzo nad
    >> psiakiem. w kazusie ciezko to widze.. piec mu uciekl jak mniemam
    >>
    >> natomiast zastanowilbym sie nad przyczynieniem sie poszkodowanego...
    >> suczka moze puszczalska byla i psiaka nam opetala :)
    >>
    >>
    >
    > To tez podejście szowinistyczne, zwalające winę na płeć przeciwną.

    ja nie zwalam winy.. zastanawiam sie tylko nad miarkowaniem... IMHO wina
    zawsze lezy po srodku :)

    > A nikogo nie zastanawia żądanie periodyczne?
    >
    > --
    no istotnie... chyba nie ma podstaw... to wypadaloby zadac jednorazowego
    odszkodowania za czas wsteczny oraz ustalenia odpowiedzialnosci na
    przyszlosc :)


  • 10. Data: 2006-05-28 08:42:10
    Temat: Re: Kazus z pewnego egzaminu ...
    Od: "T" <t...@p...onet.pl>


    > wlasciciel musi bronic sie ,ze nie ponosi winy... starranny nadzo nad
    > psiakiem. w kazusie ciezko to widze.. piec mu uciekl jak mniemam

    Przy odpowiedzialnosci za zwierzeta to jednak - zdaje sie - za malo. Musialby
    dowiesc np. ze pies zostal chocby wykradziony z obejscia, albo - np. wywabiony
    przez poszkodowanego.

    > natomiast zastanowilbym sie nad przyczynieniem sie poszkodowanego... suczka
    > moze puszczalska byla i psiaka nam opetala :)

    No na bank go opetala. My kobiety tak mamy, hehe ;-) a serio - jezeli byla na
    swoim podworku to mogla rozsiewac feromony ile wlezie, co nadal nie da sie
    zakwalifikowac jako "przyczynienie". Rzecza wlascicieli wszystkich psow w
    okolicy jest ich upilnowanie tak, by sie nie wdarly na nie swoja posesje.

    Widze tu pewna analogie do swiata ludzi... hm... ;-)

    Wedle mnie nie ma sposobu na wylganie sie wlasciciela psa od odpowiedzialnosci.
    Jedyne co to - na co slusznie zwrocono uwage - kwestia tego, czego moze zadac
    wlasciciel suczki. Rzeczywiscie - periodyczne to jednak bzdura. Przeciez
    mielibysmy tu do czynienia w istocie z renta czy alimentami, na co przeciez brak
    podstawy. Jednorazowe w miejsce poniesionych kosztow + ew. okreslenie z gory
    przyszlych wydatkow (co jest przeciez mozliwe, bo szczenietami opiekowac trzeba
    sie przez jakis, okreslony czas).

    Pozdr.
    T


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1