eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kanarzy - nadgorliwość ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 61. Data: 2004-10-02 05:53:53
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>

    Dnia 1 paź o godzinie 19:52, na pl.soc.prawo, Olo Kwasniak napisał(a):

    >> Dlatego, że wg przepisów powinni mi zabrać bilet za pokitowaniem, a nie
    >> zrobili tego. Nie mają więc żądnych dowodów, ze nie miałem wpisanego adresu
    >> oprócz jakiegos protokołu, którego nie podpisałem.
    >
    > Ten protokół dla każdego sądu będzie wystarczającym dowodem - zapewniam Cię.
    > Przecież z sufitu tych danych nie wzięli.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Z sufitu nie - ale powiedzmy sprzed trzech miesięcy kiedy to podczas
    kontroli tego samego pasażera taki kontroler zapamiętał dane, by je
    wykorzystać w przyszłości ze względu np. że ów pasażer miał kolorowe
    trampki które baaardzo drażniły kontrolera, i postanowił on /ten kontroler/
    zemścić się na takim pasażerze w przyszłości - i to właśnie nastąpiło w tym
    momencie ..... ;)


    --
    Pozdro... Artur Ch.
    GG: 997997 ICQ: 99380423
    From: zaROTowany
    http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf


  • 62. Data: 2004-10-02 09:11:48
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "fi5h" <f...@o...pl>

    Olo Kwasniak wrote:
    >> To nie jechales z kumplami? Jak oddali bilet - moga Ci skoczyc. Jedz
    >> do siedziby i zloz skarge, bedzie wesolo.
    >
    > Z pewnością w siedzibie będą mieli wesoło. Przerabiamy to u nas na
    > codzień.

    a ja 2 tygodnie temu znalazlem taka wlasnie kanarkowa legitymke ze zdjeciem
    i jakims numerkiem :) moge tez sprawdzac bileciki :) w koncu legitke mam :)

    > pdr
    > Olo



  • 63. Data: 2004-10-02 09:13:30
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "fi5h" <f...@o...pl>

    Olo Kwasniak wrote:
    >>> Bo jest własnością pasażera i nie można.
    >>
    >> a jak jest falszywy to czyja jest wlasnoscia ? :)
    >
    > A jak jest fałszywy to jest dowodem w sprawie z Art 270 par 1 KK i
    > jako taki podlega zabezpieczeniu :-)

    ale jest wlasnoscia pasazera no nie :) to jak to jest z ta wlasnoscia ? :)
    Poza tym co jesli nei jest podrabiana a kontroler sobie ja chce zatrzymac
    (bo moze na zdjeciu jest jakas fajan pupa i mu sie akurat spodobala) zeni
    kobiecie kit ze jest podrabiana i cyk do kieszeni :)
    Wtedy wychodzi na to ze praktycznie Twoja teoria o tym ze nie moze zabrac
    pasazerowi bo to jego wlasnosc idzie w smietnik :)

    > pdr
    > Olo


    --
    fi5h



  • 64. Data: 2004-10-02 09:21:35
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "fi5h" <f...@o...pl>

    Olo Kwasniak wrote:
    >> no jak kiedy ?, odrazu po kupnie.
    >
    > Pytanie nie brzmiało kiedy tylko jak to udowodni.
    >
    >> Raz sie juz o to mnie pytali to odpowiedzialem jak wyzej, grzecznie,
    >> przyjemnie, nie ma problemu, wielokrotnie podadawany bylem kontroli
    >> i jakos nigdy nie mialem problemow z tego tytulu.
    >
    > Więc tych kontrolerów nalezy zwolnić dyscyplinarnie.

    przesadzasz.

    Zaplacilem za bilet ?
    zaplacilem
    Mam go przy sobie podcvzas kontroli ?
    Mam.
    Jest numer na bilecie ?
    Jest.
    kest aktualne zdjecie ?
    Jest.
    Jest pesel ?
    Jest.
    Mam dokument potwierdzajacy moje dane jakby co ?
    Mam (dowod, legitka )

    Wiec po co komu moje dane osobowe ? Po co jakas obca oosoba ma kontrolowac
    gdzie mieszkam ? :) Sprawdzi to ?
    A jak wpisze ze mieszkam na koziej wulce 12h, to co ?
    Do czegos podczas kontroli jest mu potrzebny moj adres na bilecie ? i tak
    dane moge wpisac falszywe a tego nie sprawdzisz.

    Powem krotko - sa ludzie kanarki i sa ludzie normalni, zalezy na kogo
    trafisz.
    Ja zawsze trafiam na kontrole gdzie wchodiz i sprawdza mi bilecik ten sam
    facet, poznaje go juz jak widze na przystanku i wyciagam sobie z plecaczka
    bilecik.

    Raz nie mialem wpisanego numeru na bilecie i co ? myslisz ze mnie odrazu
    zlozyl na ziemi i wezwal policje ?
    Nie, powiedzial bym nei zapomnial wpisac jak dojade do pracy bo nie mam
    uzupelnionego (faktycznie zapomnialem o tym bo kupuje bilet na biegu i
    laduje gleboko potem w plecaku na miesiac). Nastepnym razem jak go spotkalem
    takze nie mialem wpisanego numeru, tylko ze wtedy sam mu powiedzialem o tym
    bo kupilem bilet przed 15 minutami, i co ? myslisz ze wlepil mi mi kare, ze
    zabral bilet ? Nie. Poprostu pwoeidzial "spokojna glowa, wiem o co chodzi ,
    milego dnia"

    A ty chcesz zwolnic takich ludzi dyscyplinarnie ??
    Widze ze swiety jestes hehhehehe

    >
    > pdr
    > Olo

    --
    fi5h



  • 65. Data: 2004-10-02 09:25:11
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "fi5h" <f...@o...pl>

    Olo Kwasniak wrote:
    >> Dlatego, że wg przepisów powinni mi zabrać bilet za pokitowaniem, a
    >> nie zrobili tego. Nie mają więc żądnych dowodów, ze nie miałem
    >> wpisanego adresu oprócz jakiegos protokołu, którego nie podpisałem.
    >
    > Ten protokół dla każdego sądu będzie wystarczającym dowodem -
    > zapewniam Cię. Przecież z sufitu tych danych nie wzięli.
    >
    no wlasnie jak nei wzieli :)
    Kontrolujac dobry bilet mozesz sobie wlasnie spisac dane osobowe pacjenta,
    numer biletu, adresik itp
    A potem z kolegami przy piwie napiszesz protokol :)

    Wlasnie dlatego jestem przeciwny pisaniu danych osobowych na bilecie. Jak
    ktos ma niewazny bilet, albo sa na nim uchybienia to dane powinno sie spisac
    z dowodu osobistego lub innego "prawdziwego" dokumentu stwierdzajacego dane
    osobowe pacjenta.



  • 66. Data: 2004-10-02 09:27:58
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > Raz nie mialem wpisanego numeru na bilecie i co ? myslisz ze mnie odrazu
    > zlozyl na ziemi i wezwal policje ?
    > Nie, powiedzial bym nei zapomnial wpisac jak dojade do pracy bo nie mam
    > uzupelnionego (faktycznie zapomnialem o tym bo kupuje bilet na biegu i
    > laduje gleboko potem w plecaku na miesiac). Nastepnym razem jak go
    spotkalem
    > takze nie mialem wpisanego numeru, tylko ze wtedy sam mu powiedzialem o
    tym
    > bo kupilem bilet przed 15 minutami, i co ? myslisz ze wlepil mi mi kare,
    ze
    > zabral bilet ? Nie. Poprostu pwoeidzial "spokojna glowa, wiem o co chodzi
    ,
    > milego dnia"

    Ma koleś szczęście że nie pracuje w mojej firmie.

    pdr
    Olo



  • 67. Data: 2004-10-02 09:30:05
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > Teraz wyobraźmy sobie inny scenariusz. Pasażer nie ma przy sobie biletu.
    Po
    > otrzymaniu wezwania do zapłaty może się odwołać, okazać ważny bilet
    > okresowy i opłata zostaje anulowana (nie wiem, czy w Gorzowie tak można).
    > Ale kanar żeby utrudnić pasażerowi skorzystanie z tej możliwości zamiast
    > "brak biletu" wpisuje "bilet niewypełniony". Pasażer, widząc taką
    > manipulację, odmawia podpisania papierka.
    >
    > Prawda, że brzmi bardziej wiarygodnie? I wiadomo, skąd dane się wzięły.

    Brzmi to może nie tyle wiarygodnie, co jak spiskowa teoria dziejów. A może
    jeszcze kontroler jest kieszonkowcem i wyciąga z portfela dowód, potem
    wystawia wezwania i na chybcika ten dowód zwraca?

    > Żeby nie było, że sobie to zmyśliłem - byłem w podobnej sytuacji i kanar
    > zaproponował, że kara może być niższa, jeśli wpisze brak biletu za przewóz
    > bagażu, zamiast braku biletu za przejazd. Cwaniaczek jeden...

    Cwaniaczek jeden? On Ci chciał iść na rękę żebys mniej zapłacił...

    pdr
    Olo



  • 68. Data: 2004-10-02 09:32:44
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "fi5h" <f...@o...pl>

    a tak w ogole to po co bilet ma byc podpisany i ze zdjeciem ?
    dlaczego nie mozna zrobic biletu jak normalnych biletow przejazdowych -
    zwykly bilecik i to wszystko ?
    Po co sprawe komplikowac ?



  • 69. Data: 2004-10-02 11:39:44
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > a tak w ogole to po co bilet ma byc podpisany i ze zdjeciem ?
    > dlaczego nie mozna zrobic biletu jak normalnych biletow przejazdowych -
    > zwykly bilecik i to wszystko ?
    > Po co sprawe komplikowac ?

    Mylisz się.
    Są bilety miesięczne na okaziciela, który okazujesz na równi z biletem
    jednorazowym, bez zadnego wypełniania i bez dokumentu. Tyle, ze bilety te są
    drozsze, dlatego ze z jednego biletu moze korzystac (oczywiscie nie
    jednoczesnie) w zasadzie nieograniczona liczba osob. Rano Ty, popoludniu
    zona...

    pdr
    Olo



  • 70. Data: 2004-10-02 11:41:16
    Temat: Re: Kanarzy - nadgorliwość ?
    Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>

    > no wlasnie jak nei wzieli :)
    > Kontrolujac dobry bilet mozesz sobie wlasnie spisac dane osobowe pacjenta,
    > numer biletu, adresik itp
    > A potem z kolegami przy piwie napiszesz protokol :)

    Niebardzo wiem jak to sobie wyobrazasz....Poza tym na bilecie jest moze z
    10% potrzebnych danych...

    > Wlasnie dlatego jestem przeciwny pisaniu danych osobowych na bilecie.

    Więc korzystaj z biletów na okaziciela - nikt Ci nie broni.


    pdr
    Olo


strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1