eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKananary
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 151

  • 131. Data: 2010-01-28 18:46:51
    Temat: Re: Kananary
    Od: "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:hjsc43$r68$4@inews.gazeta.pl...

    > a ktos cie atakuje?
    > co najwyzej pozneij bedziesz sie mogl skarzyc na kontrolera za zmuszenie
    > do okreslonego zachowania.

    Jak cię zamknę w piwnicy aż mi nie zapłacisz za oddychanie np. "moim
    powietrzem" to też uznasz że nie jestes atakowany tylko będziesz grzecznie
    siedział a dopiero jak cie łaskawie puszczę to sie poskarżysz? ;)

    A.




  • 132. Data: 2010-01-28 19:23:38
    Temat: Re: Kananary
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    >Bo o tym że "może zatrzymac do czasu ustalenia personaliów przez policję"
    >ja tam słowa nie widzę ;)

    Po co ciągle przytaczać ten fragment. Obaj wiemy, że Prawo Przewozowe tego
    uprawnienia nie daje, przecież nie o tym jest tak część dyskusji.
    Pokazałem kilka kruczków prawnych, które może kontroler wykorzystać, by
    sytuacja nie wyglądała jak z zamykaniem dłużnika w piwnicy i tyle. Czy w
    danej sytuacji kontroler by się wywinął czy nie, czy pasażer dostałby karę
    za atak na niego rozstrzygnięty zostanie tylko w konkretnym przypadku.

    A ja Ci powiem tak, myślę, że prawdopodobne życiowy ciąg zdarzeń wyglądałby
    tak, gdyby kontrolerzy zagrodzili Ci drogę i chciałbyś się przed tym bronić:

    1. Poddajesz się grzecznie i ich nie tykasz, czekasz na Policję. Potem
    składasz zawiadomienie, że byłeś bezprawnie pozbawiony wolności.
    a) w dowodach wychodzi tak, że dobrowolnie czekałeś, więc sprawa zostaje
    umorzona.
    b) przyznają, faktycznie zagrodzili Ci drogę, ale z uwagi na to o czym
    wcześniej pisałem, dobro społeczne itp, -znikoma szkodliwośc ich czynu.
    Policjant wybucha śmiechem na tłumaczenie, że jest jakaś tam luka w Prawie
    Przewozowym, umożliwiająca Ci pójście do domu, gdy chcą wystawić karę za
    brak biletu...., więc sprawa zostaje umorzona.

    albo

    2.Nie dajesz za wygraną, osiłek sprawdzający bilety mocniej, ty jeszcze
    mocniej, on do Ciebie, Ty do niego z gazem, pięścią, czymś tam jeszcze.
    Dostajesz zarzut naruszenia nietykalności, uszkodzenia ciała czy tam bójki.
    Sąd ma w głębokim poważaniu sprawę nielogiczności Prawa Przewozowego,
    rozstrzyga kwestie ewidentnego ataku na człowieka sprawdzającego bilety i
    cześć, dla niego jesteś zwykłym awanturnikiem, który nie miał biletu i
    napadł na kontrolera.



  • 133. Data: 2010-01-28 19:34:26
    Temat: Re: Kananary (a komunikacja)
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    aari^^^ wrote:
    > Dnia Thu, 28 Jan 2010 10:08:01 -0600, witek powiedział:
    >
    >> wyobrazilem sobie.
    >> ty sobie za to nie wyobrazaj, ale przejdzie sie tam gdzie to funkcjonuje
    >> i zobacz, ze mozna.
    >
    > Fajnie, że w Londynie jest fajnie, ale może to Ty przyjedź tutaj - gdzie to
    > również funkcjonuje - i zobacz czym się to od Londynu różni.
    > Bo tutaj autobusy załadowane tak, że _nie da się do nich wsiąść_, to norma.
    > A następny autobus jedzie za półtorej godziny, na przykład i żaden MPK nie
    > puści więcej autobusów (ba, nie puści nawet większego autobusu!), bo nie
    > ma.
    >
    > I wcale nie jest tak tanio, jakby się mogło zdawać.
    >

    nie musze przyjezdzac, bo jestem, to ze duzo jezdze tu i tam nie znaczy,
    ze mnie nie ma.

    Autobusy załadowane, tak ,ze nei da sie wsiac sa i tu i tam.
    Z tym, ze tam sie da, a w Polsce jak zwykle sie nie da


  • 134. Data: 2010-01-28 19:35:45
    Temat: Re: Kananary
    Od: "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hjso7i$ho$1@z-news.wcss.wroc.pl...
    > >Bo o tym że "może zatrzymac do czasu ustalenia personaliów przez policję"
    > >ja tam słowa nie widzę ;)
    >
    > Po co ciągle przytaczać ten fragment. Obaj wiemy, że Prawo Przewozowe tego
    > uprawnienia nie daje, przecież nie o tym jest tak część dyskusji.

    Ale ja wiem że ty masz rację jesli chodzi o praktykę - pytanie jest czysto
    hipotetyczne na temat stanu prawnego obowiązującego w naszym kraju. IMHO
    gdyby literalnie się go trzymać to jednak powinno to wyglądac nieco inaczej.

    A.




  • 135. Data: 2010-01-28 19:39:31
    Temat: Re: Kananary
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    aari^^^ wrote:
    > Dnia Thu, 28 Jan 2010 11:37:47 +0100, Herald powiedział:
    >
    >>> Odnośnie Twojego pytania: dla przykładu w Warszawie masz obowiązek:
    >>> - opłacić karę
    >>> lub
    >>> - okazać dokument tożsamości
    >>>
    >>> Jeśli ww. czynności nie jesteś w stanie dokonać, kontrolerzy mają prawo
    >>> wezwać policję do ustalenia tych danych.
    >> I owszem, ale nie mogą ci zabronić wyjścia z pojazdu. Podawałem już
    >> orzeczenie NSA i odpowiedz na interpelację poselską.
    >
    > Problem w tym, że jak wyjdziesz z pojazdu, to nie bardzo mogą już
    > udowodnić, że w tym pojeździe naprawdę byłeś.
    >

    sąd uznaje dowody w postaci zeznań kanarów wg własnego uznania.


  • 136. Data: 2010-01-28 19:41:22
    Temat: Re: Kananary
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Gruby Jendrek wrote:
    > U?ytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisa? w wiadomo?ci
    > news:hjsc43$r68$4@inews.gazeta.pl...
    >
    >> a ktos cie atakuje?
    >> co najwyzej pozneij bedziesz sie mogl skarzyc na kontrolera za zmuszenie
    >> do okreslonego zachowania.
    >
    > Jak cie zamkne w piwnicy a? mi nie zap?acisz za oddychanie np. "moim
    > powietrzem" to te? uznasz ?e nie jestes atakowany tylko bedziesz grzecznie
    > siedzia? a dopiero jak cie ?askawie puszcze to sie poskar?ysz? ;)
    >
    jak mnie zamkniesz w piwnicy to nie daje mi to prawa do dania ci w gębę.
    Chyba, że będziesz mnie tam chciał na siłę wsadzić.


  • 137. Data: 2010-01-28 20:02:39
    Temat: Re: Kananary
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Gruby Jendrek wrote:
    > U?ytkownik "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
    > news:hjso7i$ho$1@z-news.wcss.wroc.pl...
    >>> Bo o tym ?e "mo?e zatrzymac do czasu ustalenia personaliów przez policje"
    >>> ja tam s?owa nie widze ;)
    >> Po co ci?gle przytaczaae ten fragment. Obaj wiemy, ?e Prawo Przewozowe tego
    >> uprawnienia nie daje, przecie? nie o tym jest tak cze?ae dyskusji.
    >
    > Ale ja wiem ?e ty masz racje jesli chodzi o praktyke - pytanie jest czysto
    > hipotetyczne na temat stanu prawnego obowi?zuj?cego w naszym kraju. IMHO
    > gdyby literalnie sie go trzymaae to jednak powinno to wygl?dac nieco inaczej.
    >
    stan prawny jest taki, ze go nie ma.


  • 138. Data: 2010-01-29 01:13:56
    Temat: Re: Kananary (a komunikacja)
    Od: "pmlb" <p...@d...com>


    "Animka" <a...@t...nieja.wp.pl> wrote in message
    news:hjsis3$e2a$1@node1.news.atman.pl...
    W dniu 2010-01-28 14:45, Przemysław Bernat pisze:

    > LOL Byłeś w Londynie? Wiesz ile jest linii metra w dzielnicach Londynu na
    > południe od Tamizy? Która linia prowadzi do Peckam, Lewisham, Kidbrooke?
    > Na peryferiach północnego Londynu metro jest, ale do najbliższej stacji
    > często masz milę lub dwie, a jedyny kierunek podróży to centrum. Autobusy
    > są w powszechnym użytku i dzięki temu, że jednymi drzwiami się wsiada, a
    > drugimi wysiada bardzo sprawnie następuje wymiana pasażerów. To jest tak
    > proste i szybkie, że dla kogoś kto tego nie widział niewiarygodne.

    Pewnie w tamtych autobusach jest luźniutko i nie trzeba się
    "przekopywać" po ludziach, po trupach do wyjścia, a kierowca czeka
    cierpliwie.
    ----------------------------------------------------
    ---------------------------

    Zalezy. Sa trasy gdzie jest 100% oblozenia i naprawde trzeba sie przepychac
    dby wyjsc. Przewaznie ludzie stojacy przy dzwiach po prostu wysiadaja dajac
    mozliwosc wyjscia komus tam.
    Jesli autobus juz jest dosc zaladowany to kierowca moze np. odmowic polowie
    chetnych na ten kurs.
    Za przekroczenie stanu pasazerow odpowiada wylacznie kierowca, wiec nikt nie
    bierze na siebie tego ryzyka.
    Autobus ubezpieczony jest do tabliczki znamionowej. Naturalnie nikt nie
    liczy ludzi ale kazdy kierowca stosuje wlsan miare czy juz wystarczy czy
    jeszcze zabierze 5 osob.
    I czeka cierpliwie. Bo po to jest autobus aby czekal i sie zatrzymal na tym
    przystanku na ktorym wysiadam.
    Ha, malo tego. W autobusie pisze jak byk, ze wysiadac mozna jedynie po
    calkowitym zatrzymaniu pojazdu, lacznie z tym, ze prosi sie by ludzie
    siedzacy nie wstawali wczesniej:) Jakos nikogo to nie razi... ja wiem, ze w
    polsce takiego delkiwenta ludzie by zagryzli... no coz.
    To samo stacja benzynowa, tu kazdy ma czas... w polsce to kazdy biegusiem do
    kaski i srrrru, tu, taki jeden spacerkiem do kiosku, pooglada oltarzyki, cos
    poczyta, stanie w kolejce, zaplaci, podejdzie do pojazdu spacerkiem,
    sprawdzi lusrterka, zapnie pas, poprawi sie trzy razy i odjerzdza....)))
    No ale srednia zycia anglika jest znacznie wyzsza niz polaka.... Moze to
    powoduje, ze w Polsce trzeba sie ze wszystkim spieszyc...
    W supermarkecie, kasjer/ka nie zacznie liczyc nastepnego klienta do puty
    poprzedni nie spakuje wszystkiego i lada bedzie pusta. Niedopomyslenia w
    Polsce, gdzie po zaplaceniu trzeba sie uwijac bo juz trzeci klient placi...
    Takich roznic jest masa. Inne obyczaje inne zwyczaje, powiem tak, znacznie
    ulatwiajace zycie i wygodniejsze, choc na pierwszy rzut oka wyglada inaczej.
    Jak to mowi stare PRL-oweskie przyslowie: "spieszyc to sie trzeba na
    koncu:)".


  • 139. Data: 2010-01-29 07:05:41
    Temat: Re: Kananary
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    witek pisze:
    > Kapsel wrote:
    >>
    >> W KZK GOP w większości autobusów funkcjonuje wchodzenie tylko przednimi
    >> drzwiami. Mało komu się to podoba, potrafi wyraźnie opóźnić czas
    >> wsiadania,
    >> jednak nikt drzwi dotąd nie wyniósł ;)
    >>
    >>
    >
    > Ale po co dyskusja czy czas wsiadania jest dłuzyszy czy krotszy.
    > W rozkladzie jest napisane na ktora ma dojechac na konkretny przystanek
    > i zapewne o tej porze jest. Po prostu jedzie sie dluzej, ale to jest z
    > gory znane.

    Stąd, że jesli czas wsiadania będzie zbyt długi, nikt nie będzie
    korzystał z komunikacji publicznej, bo stanie w korku zajmie mniej czasu
    niż wsiadanie. Tak trudno to zrozumieć?

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 140. Data: 2010-01-29 07:21:31
    Temat: Re: Kananary (a komunikacja)
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    pmlb pisze:
    >
    >> 11 linii metra to o 10 wiecej niż w całej Polsce. Autobusy przegubowe w
    >
    > Metro jest diabelnie drogie, poza tym nie jedzie tam gdzie ty chcesz
    > jechac:)

    Autobus też niekoniecznie.

    > (jakos zawsze tak wlasnie bywa)
    > Metro jedzie gwiazdzisicie do centrum przy czym jest jedna nitka
    > okrazajaca do okola centrum.


    No widzisz, a właśnie większość kursów w godzinach szczytu to te do
    centrum i te z centrum, więc właśnie to metro przejmuje na siebie ten
    największy ruch.

    > I tak sie przewaznie sklada, ze do metra i z metra dojezdza sie
    > autobusami:) Tak wiec autobusy sa oblozone podwojnie, bo nie dosc, ze
    > "fani" busow to jeszcze ci co do metrem jezdza...

    Nie są. Wyobraź sobie, że w Polsce jak wsiadasz na krańcówce, też
    zazwyczaj nie jest pełne obłożenie, dopiero jadąc w kierunku centrum się
    zapełnia...


    > i wyobraz sobie, ze to dziala!

    Zgadza się, bo w miejscach, gdzie na przystanku wsiada 10 osób to nie
    problem, w centrum nierzadko do jednego pojazdu wsiada kilkadziesiąt osób.


    >> Polsce jeżdżą w godzinach szczytu często zapełnione powyżej 100%
    >> (czyli powyżej tego co masz na tabliczkach znamionowych), czy w
    >> Londynie jest to częste, czy w ogóle występuje?
    >
    > Nie, niewystepuje - jest to ZAKAZANE! Jesli bus ma ok 100% (nikt nie
    > liczy pasazerow, wylcznie ocena kierowcy bo on odpowiada) kierowca nie
    > wezmie nikogo wiecej do autobusu.
    > Przewaznie w godzinach szczytu na danej lini potrafia i ze 3-4 sklady
    > wypuscic o tej samej porze (czesty przypadek na jednym przystanku dwa
    > autobusy tej samej lini)

    No właśnie, niestety - to nie działa w Polsce.
    1) to jest kosztowne, choć chyba nie tak jak dewastacja autobusów, więc
    może byłoby to dobre rozwiązanie
    2) brak jest buspasów, co powodowałoby tylko większy korek...

    >> Brak możliwości przejścia od jednych drzwi do drugich - to Polska
    >> codzienność... Więc jak sobie to wyobrażasz?
    >
    > W Polsce przy przekroczeniu stanu... tak wyobrazam sobie:) MPK nie
    > wypusci wiecej busow bo koszty, koszty, koszty...

    Nie wypuści. Więcej - zdarzają się tak idiotyczne umowy, że MPK bardziej
    opłaci się nie jeździć niz jeździć, więc częściej będzie, że którys nie
    przyjedzie, niż będzie jakiś dodatkowy... Tu jest właśnie problem.

    >> W Londynie zapewne podobnie jest na liniach obsługiwanych przez
    >> przegubowce - stąd właśnie inne zasady postępowania.
    >
    > Przegubowce w Londynie to wyjatek, jak pisalem ja znam tylko dwie linie
    > (moze jest jeszcze ze dwie wiecej) glownie na trasach o szerokich
    > ulicach, bez ostrych zakretow. Wprowadzenie przeglubowaca mialo
    > wyeliminowac puszczanie po 4 sklady w jednym czasie (pojemniejszy), z
    > racji tego, ze przeglubowiec ma przewaznie 3 dzwi i jest bardzo dlugi
    > nie ma kierowca mozliwosci obslugi biletow.

    Widzisz, Po Polskich miastach dużo większy udział maja kursy
    przegubowców. Skoro nawet w tak zdyscyplinowanym Londynie sobie z tym
    poradzono w taki sposób, to chyba daje do myślenia?


    > Dlatego w tych autopbusach
    > sie nie sprzedaje biletow, natomiast! Na kazdym (z tego co pamietam
    > ewentulnie na wiekszosci) przystanku przeglubowca jest automat z
    > biletami!

    W Polsce też w niektórych pojazdach są automaty, więc to nic dziwnego.

    > W autobusach zwyklych z 2 dzwiami [...]


    Właśnie w Polsce autobusy z 2 drzwiami się nei sprawdziły i jeżdżą tylko
    na malo obleganych trasach. Autobus zazwyczaj ma 3 drzwi (krótki), bądż
    4 (przegubowy)



    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1