-
21. Data: 2011-02-17 13:06:41
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: mvoicem <m...@g...com>
(17.02.2011 12:54), Tomasz Kaczanowski wrote:
> jerzy.n pisze:
>>
>> Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
>> napisał w wiadomości news:ijiqc0$88u$1@news.onet.pl...
>>>> Jakie prawo, montażysty. Jest to wykonanie zleconej czynności i koniec,
>>>> montażysta może ewentualnie złożyć swój podpis na kopi...
>>>>
>>>
>>> Zlecić to możesz zamiecenie chodnika. Montaż jest to czynność z
>>> elementami działalności twórczej o indywidualnym charakterze.
>>
>> Zartowac raczysz, montaz filmu z wiejskiego wesela w remizie jest
>> właśnie zleceniem na poziomie zamiecenia chodnika i ma to sie nijak do
>> rozwijania sztuki i nauki w dziedzinie montażu obrazu i dźwięku w
>> utworach audiowizualnych.
>
> A to już zależy od montażysty - spotkałem sie juz z takim, który
> nagrywał dzwięk dodatkowo i później robił pełen montaż, z utworów
> tworząc takie klipy - dzięki temu nie było rwanych utworów...
Prawo autorskie nie rozróżnia jakości czy zawartości artystycznej
dzieła. Te same prawa autorskie przysługują Michałowi Aniołowi XXI wieku
i jakiemuś seryjnemu malarzowi landszaftów.
Istotne jest czy był twórczy wkład czy nie.
p. m.
-
22. Data: 2011-02-17 13:07:47
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: mvoicem <m...@g...com>
(17.02.2011 11:13), Ariusz wrote:
>
> Wychodzi z tego, że fotograf/kamerzysta wykonują konkretne zlecenie, a
> właścicielem wszystkiego jest zleceniodawca. Oczywiście chodzi o
> autorskie prawa majątkowe, bo osobiste prawa pozostają u twórcy.
A poczytaj ty ustawę o ochronie tego i owego, potocznie "prawo
autorskie" i nie pisz bzdur.
p. m.
-
23. Data: 2011-02-17 13:44:58
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: "tp_grupy_dyskusyjne" <t...@p...fm>
Użytkownik "szerszen" napisał
> skoro sam byś nakręcił, to znaczy że masz o tym pojęcie, a skoro tak, to
> jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie masz znajomych z branży
Mam pojęcie, ale nie chce zabierać kamerzysty z jednego krańca Polski na
drugi. A i pewnie za odpowiednie pieniądze da się wszystko zrobić jak chcę.
Ale to nie rozwiązanie :)
Pozdrawiam
tp
-
24. Data: 2011-02-17 14:10:37
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
W dniu 2011-02-17 12:37, jerzy.n pisze:
>
> Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
> napisał w wiadomości news:ijiqc0$88u$1@news.onet.pl...
>>> Jakie prawo, montażysty. Jest to wykonanie zleconej czynności i koniec,
>>> montażysta może ewentualnie złożyć swój podpis na kopi...
>>>
>>
>> Zlecić to możesz zamiecenie chodnika. Montaż jest to czynność z
>> elementami działalności twórczej o indywidualnym charakterze.
>
> Zartowac raczysz, montaz filmu z wiejskiego wesela w remizie jest
> właśnie zleceniem na poziomie zamiecenia chodnika i ma to sie nijak do
> rozwijania sztuki i nauki w dziedzinie montażu obrazu i dźwięku w
> utworach audiowizualnych. No chyba ze ktos zamówił pełnometrażowy film
> dokumentalno -fabularny z wesela :-))
Jeżeli będzie ciął na wymiar wg rozpiski - panie z tej taśmy pierwsze 3
minuty, a potem 30 sekund sprzed kościoła i 30 sekund jazdy samochodem -
to nie będzie działalności twórczej. Natomiast przy normalnym montażu -
sorry, masz do czynienia z twórcą wg UoPAiPP.
Więc się i może podpisać na pudełku z taśma, jak i na samej taśmie czy
płycie (czyli na filmie), a i stosowne prawa majątkowe posiada.
-
25. Data: 2011-02-17 14:25:06
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>
W dniu 2011-02-17 14:07, mvoicem pisze:
> (17.02.2011 11:13), Ariusz wrote:
>>
>> Wychodzi z tego, że fotograf/kamerzysta wykonują konkretne zlecenie, a
>> właścicielem wszystkiego jest zleceniodawca. Oczywiście chodzi o
>> autorskie prawa majątkowe, bo osobiste prawa pozostają u twórcy.
>
> A poczytaj ty ustawę o ochronie tego i owego, potocznie "prawo
> autorskie" i nie pisz bzdur.
>
> p. m.
Akurat dobrze znam tą ustawę, jestem fotografem, robię zdjęcia na
ślubach, robię na różne zlecenia, i nie piszę bzdur.
Skoro - robiąc zdjęcia na weselu Urząd Skarbowy każe naliczać VAT 23% -
to wg niego nie jest to dzieło - skoro nie jest dzieło to nie podlega
pod tą ustawę - czyż nie tak jest. Jeżeli nie podlega pod ustawę więc
nie może być mowy o ochronie autorskich praw majątkowych i osobistych.
Opinię o VAT uzyskałem od RADCY PODATKOWEGO.
(Oczywiście nie zgadzam się z tym ale tak jest)
Z drugiej strony mamy ustawę - która chroni autora i wg niej m.in.
zdjęcia ze ślubu są indywidualnym dziełem więc podlegają ochronie.
Mam dwie rzeczy, które wzajemnie się znoszą - bo skoro USŁUGA - i tą
usługą było by wykonanie miotły - to ta miotła będzie własnością
usługobiorcy więc zdjęcia podobnie. Zamawiający zamawia usługę FOT
ŚLUBNE i dostaje na własność efekt tej usługi.
Z drugiej strony - miotłę robi artysta ludowy i sprzedaje ją jako dzieło
- klient dostaje prawo jej używania - licencję bądź prawo do samej miotły.
Kiedyś (chyba) aby dzieło powtarzalne mogło być dziełem potrzebna była
opinia CEPELI, bądź trzeba było być zarejestrowanych w Cechu Rzemiosł
Różnych - dość mglistą wiedzę mam w tej kwestii ale może ktoś wie i
rozwinie lub wyprowadzi mnie z błędu.
Skoro zdjęcia robione na ślubie są podobne jedne do drugich, a raczej
ciężko uniknąć powtarzalności kiedy robi się to co tydzień to nie
koniecznie będą miały znamion dzieła indywidualnego.
Skoro jednak nie dzieło to nie chronione prawem autorskim
Generalnie wszystkie moje umowy na zdjęcia prócz weselnych mają formułę
o przeniesieniu majątkowych praw autorskich bądź licencji. Do zdjęć
weselnych nie stosuję takiego zapisu bo skoro nie są dziełem to nie mam
do nich praw a w raz z zapłatą za usługę zamawiający nabywa przedmiot
usługi. Co jednak zamawiającemu nie gwarantuje, że ma prawa do tych
zdjęć - ot taki paradoks.
Jak już wcześniej pisałem jestem za tym, by każde zdjęcie było dziełem.
I podlegało pod ustawę o ochronie praw autorskich.
Myślę, że tu pomogła by opinia US skarbowego jak zakwalifikować taki
rodzaj usługi.
Należy jednak pamiętać, że aby w pełni dysponować dziełem należało by
mieć zgodę osób na tym zdjęciu przedstawionych - inaczej takiego zdjęcia
nie można pokazać (w jakim zakresie reguluje ustawa). Nie można ślubu, a
zwłaszcza wesela potraktować jako imprezę publiczną bo taką nie jest,
więc zgodę powinno się uzyskać od wszystkich sfotografowanych w praktyce
nie możliwe. Oczywiście odpowiedni zapis w umowie może zwolnić z takiego
obowiązku z tym, że wtedy nam tych zdjęć nie wolno upublicznić a czy
pokazani ich innej parze jest upublicznieniem..., tym bardziej
wystawienie na stronie internetowej.
Temat dość zawiły - i w ewentualnym sporze do rozstrzygnięcia przez sąd.
Miałem okazję być na jednej rozprawie jako świadek - sprawa dotyczyła
naruszenia wizerunku. Uwierz mi, że w sądzie ustawy kiedy nie są
jednoznaczne nie mają żadnego znaczenia - bardziej liczą się opinie
biegłych, obyczajowość, i widzi mi się sądu.
Jeszcze jeden mały przykład kiedy twórca zdjęcia tak naprawdę nie ma do
niego praw - to wszelkiego rodzaju reprodukcje obrazów (innych dzieł
chyba też dotyczy - oczywiście tych którym prawa wygasły nie pamiętam
dokładnie ale chyba 75 lat po śmierci autora). Możesz zrobić piękne
zdjęcie obrazu "jeleń na rykowisku", a i tak nie będziesz miał do niego
praw, poza prawem do sprzedania konkretnej reprodukcji, z tym, że ten
kto kupi może sobie to do woli reprodukować, powielać...
Ariusz
-
26. Data: 2011-02-17 14:39:58
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>
W dniu 2011-02-17 15:25, Ariusz pisze:
>
> Akurat dobrze znam tą ustawę, jestem fotografem, robię zdjęcia na
> ślubach, robię na różne zlecenia, i nie piszę bzdur.
>
> Skoro - robiąc zdjęcia na weselu Urząd Skarbowy każe naliczać VAT 23% -
> to wg niego nie jest to dzieło - skoro nie jest dzieło to nie podlega
> pod tą ustawę - czyż nie tak jest.
Co ma piernik do wiatraka? Przekazanie praw autorskich jak najbardziej
podlega pod VAT, wiec argument przeciwko Tobie, to raz. O tym co jest,a
co nie jest utworem i komu przysługują do utworu prawa nijak nie może
orzekać US, to dwa.
Jeżeli nie podlega pod ustawę więc
> nie może być mowy o ochronie autorskich praw majątkowych i osobistych.
> Opinię o VAT uzyskałem od RADCY PODATKOWEGO.
Nie ma kogoś takiego to raz. Są doradcy podatkowi i znowu - akurat oni
nie są powołani do tego, żeby orzekać co jest, a co nie jest utworem, to
dwa.
> Z drugiej strony mamy ustawę - która chroni autora i wg niej m.in.
> zdjęcia ze ślubu są indywidualnym dziełem więc podlegają ochronie.
Ano właśnie
Dalej juz tylko mieszasz systemy walutowe, wiec wycinam.
>
> Generalnie wszystkie moje umowy na zdjęcia prócz weselnych mają formułę
> o przeniesieniu majątkowych praw autorskich bądź licencji. Do zdjęć
> weselnych nie stosuję takiego zapisu bo skoro nie są dziełem to nie mam
> do nich praw a w raz z zapłatą za usługę zamawiający nabywa przedmiot
> usługi. Co jednak zamawiającemu nie gwarantuje, że ma prawa do tych
> zdjęć - ot taki paradoks.
Żaden paradoks. Nie masz takiego postanowienia w umowie - to dobrze dla
Ciebie, źle dla klienta. Zdjęcia (wszystkie w zasadzie*) są utworem i tyle.
>
> Jak już wcześniej pisałem jestem za tym, by każde zdjęcie było dziełem.
> I podlegało pod ustawę o ochronie praw autorskich.
No i dobrze, bo tak jest
>
> Myślę, że tu pomogła by opinia US skarbowego jak zakwalifikować taki
> rodzaj usługi.
US nie jest od tego. US może wskazać jaki podatek się należy, ale nie od
kwalifikacji utwór/nie utwór, zwłaszcza w kontekscie VAT. Można by
ewentualnie dyskutować z US te kwestię w kontekście 50% kosztów
uzyskania przy PIT
>
--
Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak
-
27. Data: 2011-02-17 15:29:07
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>
W dniu 2011-02-17 15:39, Roman Rumpel pisze:
> W dniu 2011-02-17 15:25, Ariusz pisze:
>
>>
>> Akurat dobrze znam tą ustawę, jestem fotografem, robię zdjęcia na
>> ślubach, robię na różne zlecenia, i nie piszę bzdur.
>>
>> Skoro - robiąc zdjęcia na weselu Urząd Skarbowy każe naliczać VAT 23% -
>> to wg niego nie jest to dzieło - skoro nie jest dzieło to nie podlega
>> pod tą ustawę - czyż nie tak jest.
>
> Co ma piernik do wiatraka? Przekazanie praw autorskich jak najbardziej
> podlega pod VAT, wiec argument przeciwko Tobie, to raz. O tym co jest,a
> co nie jest utworem i komu przysługują do utworu prawa nijak nie może
> orzekać US, to dwa.
Działalność foto jest VATowska i nie można jej prowadzić na ryczałcie
A jaką stawką VAT jest objęte przeniesienie praw autorskich, a jaką
usługa do zeszłego roku pierwsze 7% VAT, drugie 22% - więc różnica
jednak jest, skoro sprzedajesz dzieło mogłeś skorzystać z 7% stawki VAT
(po zmianach nie wiem ile ta stawka wynosi)
Więc niejako sprzedając coś na 22% VAT, a tak sprzedaje się zdjęcia
ślubne sam dyskwalifikujesz to jako dzieło.
>
> Jeżeli nie podlega pod ustawę więc
>> nie może być mowy o ochronie autorskich praw majątkowych i osobistych.
>> Opinię o VAT uzyskałem od RADCY PODATKOWEGO.
>
> Nie ma kogoś takiego to raz. Są doradcy podatkowi i znowu - akurat oni
> nie są powołani do tego, żeby orzekać co jest, a co nie jest utworem, to
> dwa.
Masz rację Doradca Podatkowy - jakoś mi z głowy wypadło - i nie orzekał
on co jest dziełem, a co nie - a jedynie dał mi opinię czy zdjęcia
ślubne mogę opodatkować 7% VATem, wg. niego nie bo... w skórcie US nie
traktuje tego jak dzieło a jako usługę.
>> Z drugiej strony mamy ustawę - która chroni autora i wg niej m.in.
>> zdjęcia ze ślubu są indywidualnym dziełem więc podlegają ochronie.
>
> Ano właśnie
>
Ja się nie upieram, że zdjęcia ślubne to nie dzieło, ja piszę z praktyki
to co wiem, dla mnie są dziełem - przynajmniej swoje za takie uważam,
dla US nie są i to jet fakt. A skoro jedna z instytucji orzeknie, że nie
są dziełem to jakiś adwokat może to wykorzystać w ewentualnym procesie.
> Dalej juz tylko mieszasz systemy walutowe, wiec wycinam.
>>
>
>> Generalnie wszystkie moje umowy na zdjęcia prócz weselnych mają formułę
>> o przeniesieniu majątkowych praw autorskich bądź licencji. Do zdjęć
>> weselnych nie stosuję takiego zapisu bo skoro nie są dziełem to nie mam
>> do nich praw a w raz z zapłatą za usługę zamawiający nabywa przedmiot
>> usługi. Co jednak zamawiającemu nie gwarantuje, że ma prawa do tych
>> zdjęć - ot taki paradoks.
>
> Żaden paradoks. Nie masz takiego postanowienia w umowie - to dobrze dla
> Ciebie, źle dla klienta. Zdjęcia (wszystkie w zasadzie*) są utworem i tyle.
No właśnie SĄ czy NIE - jeżeli są to tak źle dla klienta, nie są dobrze
dla klienta - choć w praktyce chyba nie istotne - jeszcze nie słyszałem
o fotografie weselnym, który by klienta po są dach ścigał za to, że ten
źle użył jego zdjęć - chyba było by to ostatnie zlecenie tego fotografa
>> Jak już wcześniej pisałem jestem za tym, by każde zdjęcie było dziełem.
>> I podlegało pod ustawę o ochronie praw autorskich.
>
> No i dobrze, bo tak jest
>>
>> Myślę, że tu pomogła by opinia US skarbowego jak zakwalifikować taki
>> rodzaj usługi.
>
> US nie jest od tego. US może wskazać jaki podatek się należy, ale nie od
> kwalifikacji utwór/nie utwór, zwłaszcza w kontekscie VAT. Można by
> ewentualnie dyskutować z US te kwestię w kontekście 50% kosztów
> uzyskania przy PIT
Dokładnie jeżeli nie prowadzisz działalności gospodarczej 50 %
kosztów..., jeżeli prowadzisz działalność to różnicy w VAT, a kwoty są
nie małe.
Ale US nie powie ci - te zdjęcia możesz opodatkować 7%, a te 22, on ci
powie jeżeli są dziełem - to 7 jeżeli usługą 22.
Więc jednak okazuje się, że dla tak znamienitej instytucji jak US
zdjęcia nie są dziełem, a to tylko zwykła usługa - więc każdy
fotofilmowiec może se wiarę w to, że jego wypociny mają znamiona utworu
o indywidualnym charakterze powiesić na ścianie.
Oczywiście dla zamawiającego jeżeli nie ma wyraźnie napisane, że kupuje
prawa majątkowe nie ma to znaczenia, o tyle dla samego fotografa owszem
choćby z powodu 50% kosztów, czy różnicy w vacie
Ariusz
-
28. Data: 2011-02-17 16:18:08
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: mvoicem <m...@g...com>
(17.02.2011 15:25), Ariusz wrote:
> W dniu 2011-02-17 14:07, mvoicem pisze:
>> (17.02.2011 11:13), Ariusz wrote:
>>>
>>> Wychodzi z tego, że fotograf/kamerzysta wykonują konkretne zlecenie, a
>>> właścicielem wszystkiego jest zleceniodawca. Oczywiście chodzi o
>>> autorskie prawa majątkowe, bo osobiste prawa pozostają u twórcy.
>>
>> A poczytaj ty ustawę o ochronie tego i owego, potocznie "prawo
>> autorskie" i nie pisz bzdur.
>
> Akurat dobrze znam tą ustawę, jestem fotografem, robię zdjęcia na
> ślubach, robię na różne zlecenia, i nie piszę bzdur.
Śmiem twierdzić że:
- może i znasz, ale raczej nie rozumiesz,
- w/w fakt jest bardzo wygodny dla Twoich klientów, za to sam siebie
ewentualnie krzywdzisz (pozbawiając się ewentualnych przychodów z
przysługujących ci praw)
>
> Skoro - robiąc zdjęcia na weselu Urząd Skarbowy każe naliczać VAT 23% -
> to wg niego nie jest to dzieło - skoro nie jest dzieło to nie podlega
> pod tą ustawę - czyż nie tak jest. Jeżeli nie podlega pod ustawę więc
> nie może być mowy o ochronie autorskich praw majątkowych i osobistych.
> Opinię o VAT uzyskałem od RADCY PODATKOWEGO.
Jak już ci R.R. napisał nie ma znaczenia co orzekł US lub radca, bo nie
mówimy tutaj o podatkach tylko o relacjach klient-fotograf.
To tak jakbyś na podstawie tego że US ci kazał naliczyć taki a nie inny
podatek za wynajem mieszkania uznawał taki a nie inny stosunek łączący
Cię z najemcą.
>
> (Oczywiście nie zgadzam się z tym ale tak jest)
>
> Z drugiej strony mamy ustawę - która chroni autora i wg niej m.in.
> zdjęcia ze ślubu są indywidualnym dziełem więc podlegają ochronie.
>
> Mam dwie rzeczy, które wzajemnie się znoszą
Czyli że nie ma dzieła/usługi? :) W jakim sensie się znoszą? :)
[...]
> Generalnie wszystkie moje umowy na zdjęcia prócz weselnych mają formułę
> o przeniesieniu majątkowych praw autorskich bądź licencji. Do zdjęć
> weselnych nie stosuję takiego zapisu bo skoro nie są dziełem to nie mam
> do nich praw a w raz z zapłatą za usługę zamawiający nabywa przedmiot
> usługi. Co jednak zamawiającemu nie gwarantuje, że ma prawa do tych
> zdjęć - ot taki paradoks.
>
> Jak już wcześniej pisałem jestem za tym, by każde zdjęcie było dziełem.
> I podlegało pod ustawę o ochronie praw autorskich.
Skoro jesteś za tym, to cię ucieszę - to podlega :). Tylko po co ci to
podleganie skoro i tak przenosisz prawa majątkowe na
zamawiających/zleceniodawców?
p. m.
-
29. Data: 2011-02-17 17:07:48
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
Dnia Wed, 16 Feb 2011 18:16:01 +0100, tp_grupy_dyskusyjne napisał(a):
> Przymierzam się powoli do własnego wesela i chciałbym znaleźć kamerzystę i
> fotografa, który nie będzie robił cyrków z wydaniem wszystkich materiałów,
> jakie wykona (łącznie z projektem nadruku na CD, okładki, itp)
No już bez jaj... Może jeszcze projekt do Premiere czy innego Ediusa?
> wraz z przekazaniem praw autorskich.
One są trochę niezbywalne.
AK
-
30. Data: 2011-02-17 17:20:01
Temat: Re: Kamerzysta/fotograf i prawo do zdjęć/filmu
Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>
W dniu 2011-02-17 16:29, Ariusz pisze:
> W dniu 2011-02-17 15:39, Roman Rumpel pisze:
>> Co ma piernik do wiatraka? Przekazanie praw autorskich jak najbardziej
>> podlega pod VAT, wiec argument przeciwko Tobie, to raz. O tym co jest,a
>> co nie jest utworem i komu przysługują do utworu prawa nijak nie może
>> orzekać US, to dwa.
>
> Działalność foto jest VATowska i nie można jej prowadzić na ryczałcie
Co to ma do rzeczy?
> A jaką stawką VAT jest objęte przeniesienie praw autorskich, a jaką
> usługa do zeszłego roku pierwsze 7% VAT, drugie 22% - więc różnica
> jednak jest, skoro sprzedajesz dzieło mogłeś skorzystać z 7% stawki VAT
> (po zmianach nie wiem ile ta stawka wynosi)
To skad wiesz, jak nie wiesz? Przeniesienie praw autorskich to kaurat
nie ma żadnych zwolnień - normalne 23% (było 22)
> Więc niejako sprzedając coś na 22% VAT, a tak sprzedaje się zdjęcia
> ślubne sam dyskwalifikujesz to jako dzieło.
Bzdura.
>>
>> Jeżeli nie podlega pod ustawę więc
>>> nie może być mowy o ochronie autorskich praw majątkowych i osobistych.
>>> Opinię o VAT uzyskałem od RADCY PODATKOWEGO.
>>
>> Nie ma kogoś takiego to raz. Są doradcy podatkowi i znowu - akurat oni
>> nie są powołani do tego, żeby orzekać co jest, a co nie jest utworem, to
>> dwa.
> Masz rację Doradca Podatkowy - jakoś mi z głowy wypadło - i nie orzekał
> on co jest dziełem, a co nie - a jedynie dał mi opinię czy zdjęcia
> ślubne mogę opodatkować 7% VATem, wg. niego nie bo... w skórcie US nie
> traktuje tego jak dzieło a jako usługę.
Jak to uzasadnił to ja nie wiem, i za to nie odpowiadam. Moze Ty nie
zrozumiałeś. Oczywiscie, ze US traktuje to jako usługę, bo:
Art 5 ustawy o Vat - opodatkowaniu podlega m.in odpłatne świadczenie usług
Art 8 ust 1 pkt 1) przez świadczenie usług rozumie się przeniesienie
praw do wartości niematerialnych i prawnych
Czyli przeniesienie autorskich praw majątkowych jest na potrezby VAT
usługą, co absolutnie nie oznacza, ze jak to jest usługa to nei ma praw
autorskich.
>>
> Ja się nie upieram, że zdjęcia ślubne to nie dzieło, ja piszę z praktyki
> to co wiem, dla mnie są dziełem - przynajmniej swoje za takie uważam,
> dla US nie są i to jet fakt.
Nie to nie jest fakt, to bzdura.
A skoro jedna z instytucji orzeknie, że nie
> są dziełem to jakiś adwokat może to wykorzystać w ewentualnym procesie.
Nikt tak nie orzekł. Wręcz przeciwnie. Orzeczenia SN nie pozostawiają
wątpliwości, że fotografie sa utworami. W zasadzie wszystkie.
Kontrowersje były tylko co do maksymalnie wiernych reprodukcji.
>>
>> Żaden paradoks. Nie masz takiego postanowienia w umowie - to dobrze dla
>> Ciebie, źle dla klienta. Zdjęcia (wszystkie w zasadzie*) są utworem i
>> tyle.
>
> No właśnie SĄ czy NIE - jeżeli są to tak źle dla klienta, nie są dobrze
> dla klienta - choć w praktyce chyba nie istotne - jeszcze nie słyszałem
> o fotografie weselnym, który by klienta po są dach ścigał za to, że ten
> źle użył jego zdjęć - chyba było by to ostatnie zlecenie tego fotografa
A to już inna sprawa. Ja sobie moge wyobrazic fotografa, który dochodził
by swoich praw, ale w praktyce rzeczywiście to rzadkie zjawisko. Co nie
zmienia faktu, ze zdjęcia są chronionym utworem.
>
>>> Jak już wcześniej pisałem jestem za tym, by każde zdjęcie było dziełem.
>>> I podlegało pod ustawę o ochronie praw autorskich.
Moze nieporozumienie się bierze stąd, ze Ty używasz słowa "dzieło",
które doradca rozumiał jako umowę o dzieło, natomiast prawo autorskie
mówi o utworze (który może powstać w wyniku umowy o dzieło)
> Dokładnie jeżeli nie prowadzisz działalności gospodarczej 50 %
> kosztów..., jeżeli prowadzisz działalność to różnicy w VAT, a kwoty są
> nie małe.
> Ale US nie powie ci - te zdjęcia możesz opodatkować 7%, a te 22, on ci
> powie jeżeli są dziełem - to 7 jeżeli usługą 22.
Nie US tak nie powie. Jeśli przenosisz prawa do zdjęć - masz 23% o co
chodzi z 7% za dzieło nie wiem.
>
> Więc jednak okazuje się, że dla tak znamienitej instytucji jak US
> zdjęcia nie są dziełem, a to tylko zwykła usługa - więc każdy
> fotofilmowiec może se wiarę w to, że jego wypociny mają znamiona utworu
> o indywidualnym charakterze powiesić na ścianie.
Nie masz racji
> Oczywiście dla zamawiającego jeżeli nie ma wyraźnie napisane, że kupuje
> prawa majątkowe nie ma to znaczenia, o tyle dla samego fotografa owszem
> choćby z powodu 50% kosztów, czy różnicy w vacie
No to jednak pzremysl swoje stanowisko
> Ariusz
--
Roman Rumpel Skype: rumpel.roman www.rumpel.pl
"Bo jakbyś czytał od przodu to byłby to najzwyklejszy pamiętnik a tak
blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to życiorys,
piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV." (C) W. Kasprzak