eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 21. Data: 2011-09-01 22:19:30
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: arturs <a...@g...com>

    W dniu 2011-09-01 22:53, Alek pisze:
    > Użytkownik "arturs" <a...@g...com> napisał
    >
    >> nie ma takiego przepisu,
    >
    > Nasze prawo jest tak obszerne, skomplikowane i zmienne, że takie
    > twierdzenie może wygłosić albo bardzo wybitny specjalista albo kompletny
    > ignorant.
    >
    Nie wiem w której jestem grupie ale faktem jest że od 15tu lat pracuję w
    firmie która zajmuje się m.in. instalowaniem systemów TV przemysłowej..

    >> co do mieszkań i maskowania to tu podchodzimy pod naruszenie prywatności
    >
    > Jaki przepis?
    >
    >> i tzw. miru domowego
    >
    > Naruszenie miru domowego przy pomocy kamery?
    >

    owszem - to najzwyczajniejsze podglądanie i naruszenie prawa do
    prywatności.. były przypadki kiedy kamery rejestrowały nie to co trzeba
    (z reguły jakieś mocno erotyczne rzeczy) i filmiki "wyciekały" - po paru
    sprawach kończących się w prokuraturze (a czasem dalej) np. powstała
    właśnie taka praktyka co do "wycinania" stref (zwłaszcza w głowicach
    obrotowych z zoomem)..
    >> - co w przypadku banku i jego podwórka nie ma zastosowania..
    >
    > Naprawdę?
    >

    tak, a przynajmniej mimo instalowania naprawdę dużej ilości kamer nie
    było nigdy takiego zastrzeżenia ani uwag na ten temat..

    >> zaptyaj czy ich kamery (mają na pewno) nie patrzą czasem na twoje
    >> podwórko..
    >
    > Różnica jest np. taka, że banki zaliczają się do obiektów podlegających
    > obowiązkowej ochronie a ten drugi obiekt nie ma takiego statusu.
    jasne.. tyle że tzw. obowiązkowej ochronie (przez SUFO) podlegają tylko
    niektóre placówki (z tzw. listy wojewody) a nie wszystkie placówki
    bankowe..

    to sprawa banku - jeśli nie chcą żeby czyjaś kamera patrzyła na ich
    podwórko niech sobie siatkę maskującą powieszą ;)

    no i podejście zdroworozsądkowe, czyli jak napisał kol. Paweł:

    >
    > Skoro sprawa jest na etapie rozmowy, to ja sie im dziwie, gdybym
    > prowadzil bank, czy inny biznes narazony na napad, to bylbym
    > przeszczesliwy, gdyby poza moimi kamerami byly inne na sasiednich
    > posesjach i w razie czego pelniejszy material dowodowy. Moze malo
    > prawniczy argument, ale na etap rozmowy powinien byc przekonujacy.
    > No chyba, ze trafisz na zakuty leb i "nie, bo nie", wtedy juz Ci
    > przedpiscy wyjasnili.
    >

    Pozdrawiam


  • 22. Data: 2011-09-01 22:45:50
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 1 Sep 2011, Alek wrote:

    > Jakie znaczenie dla nagrywanego ma to czy siedzę przy monitorze non-stop

    Nie rozumiemy się.
    Krytykowałem fakt powoływania się na grupę, gdzie przytaczane przypadki
    dotyczą tego, że kamera lub mikrofon są *przy osobie*, więc rejestrowane
    jest "to co widzi i słyszy".
    Osoba widzi i słyszy, bo tam jest.
    Jeśli osoba ze swojego miejsca czegoś *nie* widzi lub *nie* słyszy,
    bo kamera lub mikrofon są *gdzie indziej*, to przypadek jest istotnie
    inny.
    Najlepiej prezentuje to coś, co nazywamy "podsłuchem" - mając
    mikrofon przy sobie nie można popełnić przestępstwa założenia
    podsłuchu, zostawiając go "gdzieś" - jak najbardziej.

    > oglądam w czasie rzeczywistym czy przeglądam materiał post factum?

    Kwestia rejestracji bez udziału człowieka to osobna sprawa :),
    i owszem - podsumuję tak: aczkolwiek nie do końca i nie zawsze
    zgadzam się z tezami Olgierda, przyznam że *widzę* istotną
    różnicę między tym, co rejestruje kamera nagrywająca to co
    ogląda człowiek, a tym co nagrywa kamera "bez człowieka".
    Widzę również istotną różnicę między nagrywaniem przez kamerę
    tego co ja widzę i słyszę, a słuchaniem w głośniku i oglądaniem
    na monitorze tego co widzi kamera i słyszy mikrofon w miejscu
    w którym mnie NIE MA.
    Nie podejmuję się owej różnicy wyjaśnić w trzech krótkich
    żołnierskich słowach ;), spróbuj zajrzeć na blog Olgierda
    tudzież odszukać w archiwach jakieś dyskusje na ten temat
    (były, ale nie mam pomysłu na słowa kluczowe).

    > On kamerę
    > widzi cały czas, ale nigdy nie wie czy właśnie ktoś patrzy czy nie.

    No właśnie, w tym się zgadzamy ale nie rozumiemy.
    Ja pisałem o tym, że "grupa" w sposób ewidentny i jednoznaczny
    zgadza się, że "wolno nagrywać to co się samemu widzi i słyszy".
    I zdecydowanie *nie* chodzi o to, co się widzi i słyszy poprzez
    zestaw mikrofon-głośnik i kamera-monitor, lecz *samemu*
    i "wprost" (mikrofon i kamera nagrywają to co ja słyszę
    "wprost", a nie, że mikrofon ktoś podkłada sąsiadowi i słyszy
    w głośniku w realtime co sąsiad mówi!)

    Mam nadzieję że wyjaśniłem o którą różnicę mi chodzi.

    > Ta, i jeszcze kamera ukryta w guziku powinna być wyłączana w chwili gdy
    > mrugam oczyma, bo przecież przez ułamek sekundy nie patrzę a ona rejestruje.

    E, prawnicy pewnie mają na to jakąś mądrą formułkę, pewnie po łacinie,
    określającą takie "nieistotne różnice". Istotna jest treść, nie
    jej szczegóły.

    > Jeśli nie podoba ci się argument że mogę rejestrować "to co widzę" to
    > sformułuję to inaczej: "to co mogę widzieć". Teraz dobrze?

    Nie jest dobrze, bo to nie jest to samo.
    I musisz wtedy zmienić komentarz z "wielokrotnie było na grupie
    że można" na "wielokrotnie wyrażano wątpliwości na grupie" (patrz
    choćby posty wspominanego Olgierda)

    > Ale to i tak nie przybliża mnie do odpowiedzi na moje pytanie. :|

    A tu się zgadzam :)
    Protestuję, bo popatrz na to tak: jeśli chcesz wystartować do
    bankowców z "prawnymi" argumentami, to nie powinieneś sobie pozwalać
    na nieścisłość. Wepchną Ci ją z powrotem do gardła.

    pzdr, Gotfryd


  • 23. Data: 2011-09-01 22:59:12
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 2 Sep 2011, arturs wrote:

    > W dniu 2011-09-01 22:53, Alek pisze:
    >>
    >>> i tzw. miru domowego
    >>
    >> Naruszenie miru domowego przy pomocy kamery?
    >
    > owszem - to najzwyczajniejsze podglądanie i naruszenie prawa do prywatności..

    No przecież Alkowi wyraźnie idzie o to, że mir domowy ma się nijak
    do prawa do prywatności.
    Mir domowy dotyczy "prawa zarządczego", inaczej mówiąc tego, że
    uprawniony ma pełne prawo zażądać opuszczenia miejsca, a jak tego
    nie zrobisz - wziąć za frak i "udzielić sobie czynnej samopomocy" ;)
    Mimo, że "legalnie" wszedłeś (nie przełamując zabezpieczeń itede)
    Prawo do prywatności wręcz przeciwnie - jest khm... "pasywne".
    Należy się uprawnionemu z samego faktu że jest osobą i wcale
    nie wymaga jego interwencji - podglądactwo narusza prywatność
    nie dlatego, że podglądany się sprzeciwia, ale również wtedy
    kiedy o tym nie wie.

    Stąd pytanie: skąd ten "mir domowy" przy kamerze?
    Wyjaśniam: doskonale rozumiem, że *kamerzystę* razem z jego kamerą
    można wyrzucić. W ramach "ochrony miru". O ile wlazł na teren
    chroniony owym "mirem" rzecz jasna.
    Ale zdalne oddziaływanie zbieraniem światła pochodzącego z obiektu
    miru nie narusza, za to prywatność - może (naruszać).

    > to sprawa banku - jeśli nie chcą żeby czyjaś kamera patrzyła na ich podwórko
    > niech sobie siatkę maskującą powieszą ;)

    A tego nie wykluczam :)
    Chodzi raczej o to, że powoływanie się na nie mające zastosowanie
    rzeczy, sprawy i przypadki (w rzeczonej dyskusji: mir), może spowodować
    odmianę obrony przez atak skierowany na wykazanie iż zarzut jest
    błędny - prawdziwy cel sporu przy tym ginie w szumie.
    Dlatego dałbym "mirowi" spokój ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 24. Data: 2011-09-02 06:21:53
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
    >
    > Mam nadzieję że wyjaśniłem o którą różnicę mi chodzi.

    Tak. Włos został precyzyjnie rozpłatany na czworo :)

    >> Ta, i jeszcze kamera ukryta w guziku powinna być wyłączana w chwili
    >> gdy mrugam oczyma, bo przecież przez ułamek sekundy nie patrzę a
    >> ona rejestruje.
    >
    > E, prawnicy pewnie mają na to jakąś mądrą formułkę, pewnie po
    > łacinie,
    > określającą takie "nieistotne różnice". Istotna jest treść, nie
    > jej szczegóły.

    I na pewno są w stanie dalej rozszczepiać ćwiartki włosa na ósemki i
    szesnastki :))

    >> Ale to i tak nie przybliża mnie do odpowiedzi na moje pytanie. :|
    >
    > A tu się zgadzam :)
    > Protestuję, bo popatrz na to tak: jeśli chcesz wystartować do
    > bankowców z "prawnymi" argumentami, to nie powinieneś sobie pozwalać
    > na nieścisłość. Wepchną Ci ją z powrotem do gardła.

    OK. Na szczęście to oni są stroną aktywną i to oni będą musieli
    wystartować z jakąś amunicją. Ja chcę wiedzieć czego w ogóle można się
    spodziewać.


  • 25. Data: 2011-09-02 06:28:32
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Pawel "O'Pajak"" <o...@g...pl> napisał
    >
    >> Jedną z
    >> nich jest bank, który zgłosił pretensje i żąda usunięcia kamer.
    >
    > Skoro sprawa jest na etapie rozmowy, to ja sie im dziwie, gdybym
    > prowadzil bank, czy inny biznes narazony na napad, to bylbym
    > przeszczesliwy, gdyby poza moimi kamerami byly inne na sasiednich
    > posesjach i w razie czego pelniejszy material dowodowy. Moze malo
    > prawniczy argument, ale na etap rozmowy powinien byc przekonujacy.

    Też tak uważam. Ale wyobrażam sobie też takie stanowisko, że ciągła
    obserwacja ich terenu może być wykorzystana np. do rozpracowania
    procedur związanych z transportami pieniędzy.

    > No chyba, ze trafisz na zakuty leb i "nie, bo nie", wtedy juz Ci
    > przedpiscy wyjasnili.

    Myślę, że taka postawa jest możliwa tylko przy rozmowie i to na niskim
    szczeblu. Gdyby przyszło do wystąpień formalnych, na piśmie, to już
    zajmie sie tym ktoś kompetentny i będzie miał cokolwiek na poparcie.
    No ale gdyby było tak, że mają racje to po co się wspinać, lepiej od
    razu załatwić sprawę i mieć ją z głowy. W każdym razie dobrze jest
    zawczasu wiedzieć na czym się stoi.


  • 26. Data: 2011-09-02 06:32:36
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "Alek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:j3pt3q$djl$...@n...onet.pl...
    > Też tak uważam. Ale wyobrażam sobie też takie stanowisko, że ciągła obserwacja
    > ich terenu może być wykorzystana np. do rozpracowania procedur związanych z
    > transportami pieniędzy.

    Tylko, że transport pieniędzy odbywa się nie od strony podwórka, tylko od
    "zaplecza". Są specjalne wjazdy dla firm przewożących pieniądze (przynajmniej z
    takimi się spotkałem). Wielokrotnie stawałem z tyłu banku (obok wspomnianego
    wjazdu) i jakoś bank się nie czepiał.


  • 27. Data: 2011-09-02 06:38:49
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (02.09.2011 08:28), Alek wrote:
    [...]
    >> No chyba, ze trafisz na zakuty leb i "nie, bo nie", wtedy juz Ci
    >> przedpiscy wyjasnili.
    >
    > Myślę, że taka postawa jest możliwa tylko przy rozmowie i to na niskim
    > szczeblu. Gdyby przyszło do wystąpień formalnych, na piśmie, to już
    > zajmie sie tym ktoś kompetentny i będzie miał cokolwiek na poparcie. No
    > ale gdyby było tak, że mają racje to po co się wspinać, lepiej od razu
    > załatwić sprawę i mieć ją z głowy. W każdym razie dobrze jest zawczasu
    > wiedzieć na czym się stoi.

    Jeżeli mają rację, to w razie formalnego wystąpienia postąpisz tak
    jakbyś postąpił w razie dogadania sie "na niższym szczeblu".

    Jeżeli nie mają racji, to nic nie robisz, kosztuje cię to tylko gotowość
    do tego żeby mieć rację.

    Wydaje mi się że racji nie mają. Z resztą, tak też im możesz powiedzieć:
    wydaje mi się że nie macie racji i nie naruszam swoimi kamerami żadnych
    przepisów. Ale, jeżeliby się okazało że się mylę, wskażcie mi proszę te
    przepisy, wtedy zadziałam odpowiednio.

    p. m.


  • 28. Data: 2011-09-02 06:52:59
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał
    >
    > Jeżeli mają rację, to w razie formalnego wystąpienia postąpisz tak
    > jakbyś postąpił w razie dogadania sie "na niższym szczeblu".

    Masz rację. Ale pomijasz "aspekt ludzki". Jeśli wiem, że w jakiejś
    sprawie nie mam racji to ustępuję natychmiast. Jak dojdzie do tego że
    druga strona formalnie musi mi udowadniać że ma rację to w zakresie
    meritum finał bedzie taki sam (tylko później i być może drożej), ale
    atmosfera już nie będzie taka jak wcześniej. A z sąsiadem, póki się
    da, trzeba żyć w zgodzie.

    > Jeżeli nie mają racji, to nic nie robisz, kosztuje cię to tylko
    > gotowość do tego żeby mieć rację.
    >
    > Wydaje mi się że racji nie mają. Z resztą, tak też im możesz
    > powiedzieć: wydaje mi się że nie macie racji i nie naruszam swoimi
    > kamerami żadnych przepisów. Ale, jeżeliby się okazało że się mylę,
    > wskażcie mi proszę te przepisy, wtedy zadziałam odpowiednio.

    Jasne.


  • 29. Data: 2011-09-02 07:21:50
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 02.09.2011 08:28, Alek pisze:

    > Też tak uważam. Ale wyobrażam sobie też takie stanowisko, że ciągła
    > obserwacja ich terenu może być wykorzystana np. do rozpracowania
    > procedur związanych z transportami pieniędzy.

    Czyli jak w sąsiednim domu mieszka jakiś emeryt, który nie ma co robić i
    cały dzień siedzi w oknie, to będą go przeganiać z tego okna, bo może
    coś "rozpracowywać"??


  • 30. Data: 2011-09-02 07:39:57
    Temat: Re: Kamera monitoringu patrzy na sąsiednią posesję
    Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    > Ale zdalne oddziaływanie zbieraniem światła pochodzącego z obiektu
    > miru nie narusza, za to prywatność - może (naruszać).

    odbili poza swoj teren czyli go nie potrzebuja, ba, to prawie jak
    zasmiecanie ;)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1