-
1. Data: 2002-03-14 09:50:22
Temat: Kaluze na drogach a pochlapane spodnie ...
Od: "Marek Drewniak" <a...@w...iie.pz.zgora.pl>
Witam grupowiczow.
Z pewnoscia niejedneg z was trafialo .. jak taki keirowca przejazdzajac obok
was wjechal wkaluze i co cali mokrzy .. co wtedy do kogo skladac skargi ..
co z tym fantem poczac.
Jestem pieszym komunikacji miejskiej unikam jak ognia ... zwykli zdziercy
... a tu pogoda deszczowa w drodze koleiny i nie idzie przejsc chodnikiem
zeby nie byc pochlapanym.
Pozdrawiam
AJA
-
2. Data: 2002-03-14 10:39:53
Temat: Re: Kaluze na drogach a pochlapane spodnie ...
Od: "Miroo \(usun USUNTO z adresu!\)" <U...@p...fm>
Użytkownik "Marek Drewniak" <a...@w...iie.pz.zgora.pl> napisał w
wiadomości news:3c9071fe$1@news.vogel.pl...
> Z pewnoscia niejedneg z was trafialo .. jak taki keirowca przejazdzajac
obok
> was wjechal wkaluze i co cali mokrzy .. co wtedy do kogo skladac skargi
..
> co z tym fantem poczac.
Kogo?
Faktycznie odpowiedzialni za to są wykonawcy drogi.
Na ulicy nie ma prawa stać woda.
Jaśli pada - no cóż, kałuż się nie uniknie. Kierowcy
nie zawsze są w stanie uniknąć ochlapania pieszego.
Nawet gdy jadę bardzo wolno a koło wpada w jedną
z niezliczonych dziur - tryska fontanna.
Gdy pada to w ogóle mało co widać - kropelki na szybach
bocznych, przedniej i lusterkach utrudniają jazdę i sprawiają,
że trzeba się skoncentrować na jeździe i innych użytkownikach
drogi, a nie zgadywance, czy w kałuży jest dziura w jezdni,
ani na slalomie między kałużami.
Częściej zdarzało mi się ochlapanie przez obluzowaną
płytę chodnikową (jak w reklamie pasty do butów) niż
przez samochód. Poza tym woda z kałuży jest czyściejsza niż
błoto spod płyty chodnikowej i nie zostawia tak
widocznych śladów.
Pozdrawiam ... Miroo
ps. Tylko raz zauważyłem, że kogoś ochlapałem - dresiarza,
dlatego, że tak głośno klął, że cięzko było nie usłyszeć.
Nie była moja wina - kończył się asfalt, zaczynała kostka
i była spora różnica między poziomami. I akurat tam stała
woda mimo, iż wszedzie było sucho. W ogóle nie zauważyłem
tej kałuży. Ale to tylko tak na marginesie - bo nie mam
wyrzutów sumienia w tym przypadku.
-
3. Data: 2002-03-15 11:50:13
Temat: Re: Kaluze na drogach a pochlapane spodnie ...
Od: "Marek Drewniak" <a...@w...iie.pz.zgora.pl>
> ps. Tylko raz zauważyłem, że kogoś ochlapałem - dresiarza,
> dlatego, że tak głośno klął, że cięzko było nie usłyszeć.
> Nie była moja wina - kończył się asfalt, zaczynała kostka
> i była spora różnica między poziomami. I akurat tam stała
> woda mimo, iż wszedzie było sucho. W ogóle nie zauważyłem
> tej kałuży. Ale to tylko tak na marginesie - bo nie mam
> wyrzutów sumienia w tym przypadku.
W tym przypadku by mi nawet powieka nei drgnella ..
AJA
>
-
4. Data: 2002-03-16 11:36:32
Temat: Re: Kaluze na drogach a pochlapane spodnie ...
Od: "Leszek" <l...@m...icpnet.pl>
Użytkownik "Marek Drewniak" <a...@w...iie.pz.zgora.pl> napisał w
wiadomości news:3c91e9e0@news.vogel.pl...
> > ps. Tylko raz zauważyłem, że kogoś ochlapałem - dresiarza,
> > dlatego, że tak głośno klął, że cięzko było nie usłyszeć.
> > Nie była moja wina - kończył się asfalt, zaczynała kostka
> > i była spora różnica między poziomami. I akurat tam stała
> > woda mimo, iż wszedzie było sucho. W ogóle nie zauważyłem
> > tej kałuży. Ale to tylko tak na marginesie - bo nie mam
> > wyrzutów sumienia w tym przypadku.
>
> W tym przypadku by mi nawet powieka nei drgnella ..
> AJA
A gdyby spisal numery rej.(mowimy o dresie umiejacym pisac) i dzieki
kontaktom mafijnym z policja ustalil twoj adres?