-
51. Data: 2018-01-14 15:18:14
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-01-14, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> Wojciech Bancer <w...@g...com> pisze:
>> On 2018-01-14, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>>
>> [...]
>>
>>> Teza, że dziecko bez uszczerbku dla swojej psychiki, umiejętności
>>> socjalnych itp. może wychowywać się bez kontaktu z mężczyzną, albo z
>>> kobietą, jest tak absurdalna, że nawet nie ma sensu zaglądać w te wyniki
>>> "badań".
>>
>> A jednakowoż sądy są zdania, że to najlepsze dla dziecka.
>
> Wskaż które sądy (w jakim kraju) i których wyrokach albo wal się na drzewo.
Znakomita większość sądów rodzinnych w Polsce ustalając przy rozwodzie
że dzieckiem opiekuje się matka, a ojciec ma "widzenia", które to sprowadzają
go do roli "lubianego wujka", a nie opiekuna.
Znakomita większość poradni rodzinnych przy sądach, które stwierdzają,
że dziecko ma więź z matką i ma mieć więż z matką, niezależnie od realnych
potrzeb dziecka i możliwości matki, wyłączając jedynie najbardziej drastyczne
przypadki.
A opieka naprzemienna, mimo że najlepsza dla dziecka jest prawie niemożliwą
do przeprowadzenia w Polsce, ze względu na powyższe dwa czynniki.
> Orzecznictwo w tej kwestii w sądach RP3 odpowiada orzecznictwu sędziów w
> San Francisko albo Arabii Saudyjskiej?
Nie wiem jak jest na zachodzie. W Polsce mamy poglądy średniowieczne.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
52. Data: 2018-01-14 15:19:56
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
Kviat pisze:
> W dniu 2018-01-14 o 15:02, Wojciech Bancer pisze:
>> On 2018-01-14, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>>
>> [...]
>>
>>> Teza, że dziecko bez uszczerbku dla swojej psychiki, umiejętności
>>> socjalnych itp. może wychowywać się bez kontaktu z mężczyzną, albo z
>>> kobietą, jest tak absurdalna, że nawet nie ma sensu zaglądać w te wyniki
>>> "badań".
>>
>> A jednakowoż sądy są zdania, że to najlepsze dla dziecka.
>
> I nakazem powinny samotnym matkom i ojcom przydzielać partnera.
> Dla dobra dziecka.
>
> Pozdrawiam
> Piotr
Bezmyślny człowieku! Ty takich pomysłów Jugendamtom nie podrzucaj :-)
--
A. Filip
| Im więcej praw, tym więcej złodziei. (Przysłowie chińskie)
-
53. Data: 2018-01-14 15:23:29
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2018-01-14, Kviat <Kviat> wrote:
> W dniu 2018-01-14 o 15:02, Wojciech Bancer pisze:
>> On 2018-01-14, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>>
>> [...]
>>
>>> Teza, że dziecko bez uszczerbku dla swojej psychiki, umiejętności
>>> socjalnych itp. może wychowywać się bez kontaktu z mężczyzną, albo z
>>> kobietą, jest tak absurdalna, że nawet nie ma sensu zaglądać w te wyniki
>>> "badań".
>>
>> A jednakowoż sądy są zdania, że to najlepsze dla dziecka.
>
> I nakazem powinny samotnym matkom i ojcom przydzielać partnera.
> Dla dobra dziecka.
Dla dobra dziecka powinny zmusić rodziców do odpowiedniego zajęcia
się nim. Obu rodziców. A nie z automatu zakładać, że matka się nadaje
a ojciec nie, bez badania jak sytuacja wygląda w rzeczywistości.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
54. Data: 2018-01-14 15:26:56
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-01-14 o 14:08, Kviat pisze:
> Z pełnej i "prawidłowej" rodziny wychodzą też złodzieje, mordercy,
> łapówkarze, alkoholicy i co tam sobie jeszcze wymyślisz.
Nie pisałem o tego typu problemach.
--
Liwiusz
-
55. Data: 2018-01-14 15:30:02
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-01-14 o 14:01, Kviat pisze:
> W naukowych? We wszystkich.
Kłamstwo.
http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/59-niebieska
-linia/455-bez-ojcow.html
--
Liwiusz
-
56. Data: 2018-01-14 18:35:17
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Kviat
W dniu 2018-01-14 o 15:23, Wojciech Bancer pisze:
> On 2018-01-14, Kviat <Kviat> wrote:
>> W dniu 2018-01-14 o 15:02, Wojciech Bancer pisze:
>>> On 2018-01-14, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>>>
>>> [...]
>>>
>>>> Teza, że dziecko bez uszczerbku dla swojej psychiki, umiejętności
>>>> socjalnych itp. może wychowywać się bez kontaktu z mężczyzną, albo z
>>>> kobietą, jest tak absurdalna, że nawet nie ma sensu zaglądać w te wyniki
>>>> "badań".
>>>
>>> A jednakowoż sądy są zdania, że to najlepsze dla dziecka.
>>
>> I nakazem powinny samotnym matkom i ojcom przydzielać partnera.
>> Dla dobra dziecka.
>
> Dla dobra dziecka powinny zmusić rodziców do odpowiedniego zajęcia
> się nim. Obu rodziców. A nie z automatu zakładać, że matka się nadaje
> a ojciec nie, bez badania jak sytuacja wygląda w rzeczywistości.
To była ironia.
Ale ok. Doprecyzuję.
Chodziło mi o to, że skoro każde dziecko doznaje uszczerbku na psychice
z powodu braku kontaktu z jakąś płcią i nie może się wychowywać z tegoż
powodu, to w przypadku *BRAKU* jednego z rodziców, <ironia> sąd - dla
dobra dziecka - powinien nakazem przydzielić takiego rodzica z urzędu.
A żeby zapewnić prawidłowy rozwój dziecka, powinien nakazem zarządzić,
że rodzic dotychczasowy ma mieć prawidłowe relacje i obowiązki
(oczywiście małżeńskie) z urzędowo nadanym partnerem. Pod groźbą
odebrania dziecka i spaleniem na stosie opierającego się rodzica. </ironia>
Z argumentu Liwiusza wynika, że żyjemy w społeczeństwie, w którym duża
część ludzi ma uszczerbek na swojej psychice i są niewychowani.
(A co z kolejną częścią wychowaną przez heteroseksualnych rodziców
alkoholików itp. patologie i odstępstwa od Liwiusza "normy" rodziny?
Robi się z tego dość duża część społeczeństwa. Niepokojąco duża...)
Ale może i tak jest. Ostatnie wybory pokazały, że może coś w tym jest.
Tylko nie rozumiem, dlaczego takiego argumentu używa w kontekście
odbierania praw osobom homoseksualnym?
Jak sobie radzą z takim problemem samotni rodzice heteroseksualni?
Jak dla prawidłowego rozwoju dziecka zapewniają dziecku kontakt z płcią
przeciwną (i dlaczego osoby homoseksualnie nie mogłyby robić tego tak samo)?
Czy samotna heteroseksualna matka wychowa córkę na lesbijkę, a syna na
homosia?
Czy samotny heteroseksualny ojciec wychowa homosia na syna, a córkę na
lesbijkę?
Dlaczego rodzice homoseksualni mieliby niby zabraniać dziecku kontaktu z
płcią przeciwną?
Co z rodzicami homoseksualnymi, które z przyczyn nacisków
społecznych/sąsiadów wyszły za mąż/ożeniły się i mają dzieci, ale
rozstały się albo straciły współmałżonka w wypadku? Machnąć na to ręką,
czy odebrać im dzieci?
To co Liwiusz pisze kupy się nie trzyma i tyle.
Pozdrawiam
Piotr
-
57. Data: 2018-01-14 18:37:01
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Kviat
W dniu 2018-01-14 o 15:26, Liwiusz pisze:
> W dniu 2018-01-14 o 14:08, Kviat pisze:
>> Z pełnej i "prawidłowej" rodziny wychodzą też złodzieje, mordercy,
>> łapówkarze, alkoholicy i co tam sobie jeszcze wymyślisz.
>
> Nie pisałem o tego typu problemach.
To po co to napisałeś?
Pozdrawiam
Piotr
-
58. Data: 2018-01-14 18:52:00
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Kviat
W dniu 2018-01-14 o 15:30, Liwiusz pisze:
> W dniu 2018-01-14 o 14:01, Kviat pisze:
>> W naukowych? We wszystkich.
>
> Kłamstwo.
> http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/59-niebieska
-linia/455-bez-ojcow.html
No i po co sam sobie strzelasz w stopę?
https://en.wikipedia.org/wiki/David_Blankenhorn
Zwróć uwagę na akapit pt. "Changing position on same-sex marriage"
https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/oto-najwieksi-wspol
czesni-mysliciele/7e205#slajd-10
(29 lis 2012)
10. David Blankenhorn, Narayana Kocherlakota, Richard A. Muller
Aktywista, Ekonomista, Fizyk - nominowani za zmianę poglądów
David Blankenhorn, który był aktywnym przeciwnikiem małżeństw
jednopłciowych zmienił w tej kwestii zdanie. W czerwcu tego roku na
łamach "Timesa" ogłosił się orędownikiem i gorliwym propagatorem tego
typu związków.
Pozdrawiam
Piotr
-
59. Data: 2018-01-14 18:59:15
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Kviat
W dniu 2018-01-14 o 18:35, Kviat pisze:
> W dniu 2018-01-14 o 15:23, Wojciech Bancer pisze:
>> On 2018-01-14, Kviat <Kviat> wrote:
>>> W dniu 2018-01-14 o 15:02, Wojciech Bancer pisze:
>>>> On 2018-01-14, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>>>>
>>>> [...]
>>>>
>>>>> Teza, że dziecko bez uszczerbku dla swojej psychiki, umiejętności
>>>>> socjalnych itp. może wychowywać się bez kontaktu z mężczyzną, albo z
>>>>> kobietą, jest tak absurdalna, że nawet nie ma sensu zaglądać w te
>>>>> wyniki
>>>>> "badań".
>>>>
>>>> A jednakowoż sądy są zdania, że to najlepsze dla dziecka.
>>>
>>> I nakazem powinny samotnym matkom i ojcom przydzielać partnera.
>>> Dla dobra dziecka.
>>
>> Dla dobra dziecka powinny zmusić rodziców do odpowiedniego zajęcia
>> się nim. Obu rodziców. A nie z automatu zakładać, że matka się nadaje
>> a ojciec nie, bez badania jak sytuacja wygląda w rzeczywistości.
>
>
> To była ironia.
> Ale ok. Doprecyzuję.
>
> Chodziło mi o to, że skoro każde dziecko doznaje uszczerbku na psychice
> z powodu braku kontaktu z jakąś płcią i nie może się wychowywać z tegoż
> powodu, to w przypadku *BRAKU* jednego z rodziców, <ironia> sąd - dla
> dobra dziecka - powinien nakazem przydzielić takiego rodzica z urzędu.
> A żeby zapewnić prawidłowy rozwój dziecka, powinien nakazem zarządzić,
> że rodzic dotychczasowy ma mieć prawidłowe relacje i obowiązki
> (oczywiście małżeńskie) z urzędowo nadanym partnerem. Pod groźbą
> odebrania dziecka i spaleniem na stosie opierającego się rodzica. </ironia>
>
> Z argumentu Liwiusza wynika, że żyjemy w społeczeństwie, w którym duża
> część ludzi ma uszczerbek na swojej psychice i są niewychowani.
> (A co z kolejną częścią wychowaną przez heteroseksualnych rodziców
> alkoholików itp. patologie i odstępstwa od Liwiusza "normy" rodziny?
> Robi się z tego dość duża część społeczeństwa. Niepokojąco duża...)
>
> Ale może i tak jest. Ostatnie wybory pokazały, że może coś w tym jest.
>
> Tylko nie rozumiem, dlaczego takiego argumentu używa w kontekście
> odbierania praw osobom homoseksualnym?
> Jak sobie radzą z takim problemem samotni rodzice heteroseksualni?
> Jak dla prawidłowego rozwoju dziecka zapewniają dziecku kontakt z płcią
> przeciwną (i dlaczego osoby homoseksualnie nie mogłyby robić tego tak
> samo)?
> Czy samotna heteroseksualna matka wychowa córkę na lesbijkę, a syna na
> homosia?
> Czy samotny heteroseksualny ojciec wychowa homosia na syna,
Oj.
syna na homosia
> a córkę na
> lesbijkę?
> Dlaczego rodzice homoseksualni mieliby niby zabraniać dziecku kontaktu z
> płcią przeciwną?
> Co z rodzicami homoseksualnymi, które z przyczyn nacisków
> społecznych/sąsiadów wyszły za mąż/ożeniły się i mają dzieci, ale
> rozstały się albo straciły współmałżonka w wypadku? Machnąć na to ręką,
> czy odebrać im dzieci?
>
> To co Liwiusz pisze kupy się nie trzyma i tyle.
>
> Pozdrawiam
> Piotr
-
60. Data: 2018-01-15 01:13:47
Temat: Re: KW-138 a swoboda zawietania umów
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-01-14, Kviat <Kviat> wrote:
> W dniu 2018-01-14 o 01:39, Marcin Debowski pisze:
>> Tu, niewnikając ponownie w przepychanki, chyba jedyny ineresujący aspekt
>> to, czy obecny anty-homoseksualny charakter wielu społeczeństw powinien być
>> brany pod uwagę jao czynnik warunkujący rozwój.
>
> Zgadzam się.
> Dlatego rozwiązania prawne (i edukacja) powinny być zgodne z wiedzą
> naukową, a nie z osobistymi uprzedzeniami. A w tej chwili karze się
> niewłaściwą grupę (pozbawianie praw, nierówność wobec prawa, to jest kara).
> I o tym warto dyskutować.
Ale to trochę inna sprawa. Przyjmijmy, że mamy prawo pozwalające na
adopcję dzieci przez pary jednopłciowe i taka para ubiega się o adopcje.
To dziecko pójdzie w końcu do szkoły i pewnie szybko wyjdzie na jaw, że
ma np. 2ch tatusiów. Nie mam cienia watpliwości, że przy obecnym
stosunku wiekszości osób w Polsce do homoseksualistóoe, to dziecko będzie
miało mniej lub bardziej przes...ne. I co teraz? Na ogół (teoretycznie)
powinniśmy się kierować dobrem dziecka i zwykle, w przypadkach spornych
odbywa się to kosztem praw dorosłych.
Innymi słowy, czy prawo do adopcji powinno być tutaj jakimś dobrem
wyższym w stosunku do praw dziecka na rozwój w rodzinie, która
oczywiście nie zagwarantuje niczego (z pozostałej puli patologii, która
sie może przydarzyć), ale nie jest już na starcie dotknięta taką
społeczną niechęcią.
--
Marcin