Użytkownik <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:1172234064.128274.280670@s48g2000cws.googlegrou
ps.com...
> O kurna to jak tak było ze chciał abyś zszedł to podejrzana sprawa.
> Dobrze ze nie ryzykowałes bo nigdy nic nie wiadomo.
> I faktycznie to sensu nie ma z tym Piotrkiem...a tak apropo to na jakie
> imie
> przychodzla ta korespondencja od kruka?
>
Przychodzi na poprzedniego lokatora - Piotra G.

Najbardziej rozbawilo mnie stwierdzenie:
"... oj nie boj sie zejdz na dol, mozesz wziasc noz badz giwere, nic
ci nie zrobie ..." ;)

Mam takie wrazenie ze chcial poporstu nawiazac kontakt zwrokowy, nie
wie jak wygladam. I co kolwiek by chcial odemnie, to dopokie mnie
niewidzial to moze jedynie wysylac listy i dzwonic domofonem.

Aha tzn ze to zbieg okolicznosci z tym Panem P.
Ale pod zadnym pozorem nigdy nie schodz na dół lub nie umawiaj sie w innych
miescach publicznych
bo gostki ( rozmawiasz z jednym schodzisz a tam dwóch pudzianowskiech bez
obrazy tego pierwszego ale takich centranych karków) maja taka metodę że
wpakują Cie do samochodu i pojadą gdzieś przeprowadzić rozmowę
wychowaczwczą. A jak dojdze do czegoś i Ci nawalą to pożniej jak pojedziesz
na policje to powiedza że to Ty ich napadłes a oni sie bronili.
Więc zaproś ich pod swoje dzrwi, wyjaśnij o co chodzi i pamietaj że "Twój
dom Twoją twierdzą"


PGT

do góry

> Więc zaproś ich pod swoje dzrwi, wyjaśnij o co chodzi i pamietaj że "Twój
> dom Twoją twierdzą"
>
Oczywiście nawet jak go wynajmujesz

do góry

p...@g...com wrote:

> No i teraz pytanie, czy taka firma moze mi zrobic "krzywde". Czy
> przypadkiem ten dlug nie przechodzi na mnie bo zaczalem tam mieszkac.

ROTFL

A jak zamówisz taksówkę, której właściciel jest zadłużony, to czy
komornik może zająć twój portfel? ;)

> Czy jak w sytuacji gdy przyszedlby komornik to ma on prawo odebrac
> odemnie naleznosci w postaci pieniedzy czy jakiegokolwiek sprzetu?

Żeby przyszedł komornik, to najpierw musi być sprawa sądowa. A sprawy
sądowej nie może być bez wezwania z sądu listem poleconym. I wtedy
idziesz na pocztę (jeśli to awizo, a jeśli nie, to bezpośrednio u
listonosza) powodujesz zwrot z adnotacją "adresat nieznany".

Jeśli koniecznie chcesz, to możesz też do tych palantów z kruka napisać
polecony za potwierdzeniem obioru z informacją, że pomylili adresata
(jeśli oczywiście adres zwrotny będzie widoczny bez otwierania cudzego
listu, czego nie wolno ci robić).

Wszelkim przychodzącym pod okno windykatorkom mówisz "spieprzać, dziady"
a w razie ich uporu i natręctwa - wzywasz policję.

do góry