-
1. Data: 2020-02-17 07:11:05
Temat: Jolanta Brzeska była groźna dla mafii reprywatyzacyjnej
Od: u2 <u...@o...pl>
https://niezalezna.pl/311266-wspolpracownik-jolanty-
brzeskiej-miala-sama-sie-podpalic-a-potem-wywiezc-ka
nistry-z-benzyna
[...]
- Jolanta Brzeska była groźna dla mafii reprywatyzacyjnej, bo była
znakomitą organizatorką, osobą najbardziej waleczną i charyzmatyczną
wśród ofiar reprywatyzacji. Już w dniu, w którym ją spalono żywcem w
2011 r., policja przyjęła, że to było samobójstwo i tej wersji trzymano
się bodajże rok. Gdy okazało się, że nie da się nikogo przekonać, że
Jola sama mogła przywieźć do lasu kanister benzyny, oblać się benzyną i
potem te kanistry gdzieś wywieźć, sprawę szybko umorzono z powodu braku
wykrycia sprawców - mówi Antoni Wiesztort, współpracownik Jolanty
Brzeskiej. Dziś o 22.30 będzie on gościem Piotra Lisiewicza w ,,Wywiadzie
z chuliganem" w Telewizji Republika.
Antoni Wiesztort, anarchista, działacz lokatorski i pracowniczy znany
jest z widowiskowych akcji przeciwko mafii reprywatyzacyjnej i władzom
Warszawy, w tym także w siedzibie Rady Miasta. W ,,Wywiadzie z
chuliganem" opowiedział, jak władze Warszawy i innych wielkich miast
traktują mieszkańców z biedniejszych dzielnic, którzy są dla nich
zawalidrogą w ich interesach. W tym o najbardziej drastycznej sprawie
Jolanty Brzeskiej.
- Jola wychowała się w kamienicy, którą po wojnie odbudował jej ojciec,
mimo że była przeznaczona do rozbiórki przez Biuro Odbudowy Stolicy, tak
jak 80 proc. kamienic po lewej stronie Wisły. Gdyby nie ten społeczny
wkład takich ludzi jak jej ojciec, byłyby tam tylko gruzy. W 2005 r.
okazało się, że już nie ma prawa w niej mieszkać, bo pojawili się
panowie Mossakowski i Massalski
- opowiada Antoni Wiesztort.
Jak mówi, Brzeska była groźna dla mafii reprywatyzacyjnej, bo była
znakomitą organizatorką.
- Na początek zrzeszyła się z ludźmi, których mieszkania również
przejęli Mossakowski i Massalski, potem rozszerzyła się w taka grupę
samopomocy osób walczących przeciwko wysiedleniom. Tak powstało
Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów. Była świetnie zorganizowana,
pilnowała spraw sądowych, nic się nie gubiło. Szereg tych batalii to są
nierówne batalie w sądach - mówi Antoni Wiesztort.
Została uprowadzona 1 marca 2011 r. i spalona żywcem w Lesie Kabackim. -
Policja stwierdziła tego samego dnia, że to samobójstwo. Prokuratura
przyjmowała tę wersję przez bodajże rok. Gdyby nie to, że
współpracownicy Joli prowadzili oddolne śledztwo, nie ustalono by nawet,
że spalona osoba to ona, bo policja mówiła o spalonym ciele młodej
kobiety. Prowadziliśmy kampanie przeciwko tym matactwom - wspomina
Wiesztort. Po roku kampanii prokuratura zakwalifikowała sprawę jako
zabójstwo. Ale sprawę szybko umorzono z powodu braku wykrycia sprawców.
W 2016 r. prokurator wznowił sprawę dotyczącą zabójstwa i wszczął nowe
śledztwo w sprawie zaniechania działań przez policję.
- Z ustaleń gdańskiej prokuratury jasno wynika, że policja zacierała
ślady w tej sprawie. O ile trudno jest wykryć sprawców, to wiadomo kto
pracował przy tej sprawie i jest dla mnie oburzające, że policjanci i
prokuratorzy, którzy tak nieudanie prowadzili śledztwo, chodzą nadal na
wolności
- mówi gość ,,Wywiadu z chuliganem".
[...]
-
2. Data: 2020-02-17 16:08:56
Temat: Re: Jolanta Brzeska była groźna dla mafii reprywatyzacyjnej
Od: RadoslawF <r...@g...com>
W dniu 2020-02-17 o 07:11, u2 pisze:
Pozwolę sobie przypominać ze jesteś tym palantem od niechcianej
prasówki i kretynem który nie potrafi się zastosować do swojej rady
czyli do ustawienia filtra na oponenta.
Pozdrawiam