-
11. Data: 2018-12-06 11:03:07
Temat: Re: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili
Od: z <...@...pl>
W dniu 2018-12-06 o 10:14, krak pisze:
> Czytasz ten artykuł, bo jesteś prenumeratorem Wyborczej. Dziękujemy!
A wiesz że za linkowanie/cytowanie bez zgody będziesz siedział?
Chyba że sam zgody wydajesz. Sprecyzuj swoje jestestwo :-)
z
-
12. Data: 2018-12-06 11:07:14
Temat: Re: Samooskarżenie o kradzież "własności intelektualnej" GW [Was: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
z <...@...pl> pisze:
> W dniu 2018-12-06 o 10:14, krak pisze:
>> Czytasz ten artykuł, bo jesteś prenumeratorem Wyborczej. Dziękujemy!
>
> A wiesz że za linkowanie/cytowanie bez zgody będziesz siedział?
>
> Chyba że sam zgody wydajesz. Sprecyzuj swoje jestestwo :-)
>
> z
Ależ sąd go z pewnością (w praktyce) uniewinni bo to rzecz o za malej
wartości na skazanie za kradzież.
--
A. Filip
| Wieku nie starczy na budowanie; żeby zburzyć - jeden dzień
| wystarczy. (Przysłowie chińskie)
-
13. Data: 2018-12-06 11:33:06
Temat: Re: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili [ks. Jankowski: w GW napisali w 2018, a w "Fakty i Mity" w 2004]
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-12-06, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> Animka <a...@t...nieja.idm.pl> pisze:
>> https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/gdansk-znany
-ksiadz-molestowal-nowe-wstrzasajace-fakty/m0fs4k7?u
tm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&
utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2
>>
>> O księdzu Jankowskim.
>> Kiedyś widocznie ludzie bali się skarżyć na swoje krzywdy, bo jeszcze
>> zostaliby wyśmianii. Dopiero teraz z dnia na dzień wychodzą na jaw
>> różne przemilczane sprawy.
>
> A co to ma wspólnego z prawem?
Pedofilia, naruszenie prawa autorskiego. Mało?
--
Marcin
-
14. Data: 2018-12-06 11:43:31
Temat: Re: Samooskarżenie o kradzież "własności intelektualnej" GW [Was: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili]
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-12-06, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> Ależ sąd go z pewnością (w praktyce) uniewinni bo to rzecz o za malej
> wartości na skazanie za kradzież.
Jak już to GW przy swoim wojującym antyklerykaliźmie odpuści bo w sumie
to się przyczynił do walki w temacie.
--
Marcin
-
15. Data: 2018-12-06 12:11:35
Temat: Re: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili [ks. Jankowski: w GW napisali w 2018, a w "Fakty i Mity" w 2004]
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Thu, 06 Dec 2018 10:47:49 +0100 (CET), A. Filip napisał(a):
> A co to ma wspólnego z prawem?
Dzisiaj Mikołaj, więc z innej beczki o rzeczach niemających nic wspólnego z
prawem, za to sporo z codziennością dojnej zmiany:
Bandyci na wolności, prokuratura ściga ofiarę. Jak były wiceszef KNF
podpadł SKOK-owi Wołomin?
Witold Gadomski 5 grudnia 2018 | 05:50
http://wyborcza.pl/7,155287,24239173,bandyci-na-woln
osci-prokuratura-sciga-ofiare-jak-wojciech.html#nowa
ZajawkaGlownaMT
16 kwietnia 2014 roku brutalnie pobity został Wojciech Kwaśniak, który w
tym czasie był wiceprzewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego. Do napadu
doszło przed domem, w którym mieszkał, w Wilanowie. Bandyci bili ofiarę
pałką po głowie, tak by ciężko okaleczyć albo zabić. Kwaśniak wiele tygodni
spędził w szpitalu.
O dziwo, policja dość szybko namierzyła nie tylko bezpośrednich sprawców,
ale również zleceniodawcę napadu. Wszyscy pod koniec października zostali
aresztowani. Jeden z bandytów Krzysztof A., ps. "Twardy", był wielokrotnie
zatrzymywany pod zarzutem napadów z użyciem niebezpiecznych narzędzi,
handel narkotykami i czerpanie korzyści z prostytucji.
Drugi bandyta miał do chwili napadu czystą kartotekę. Przez pewien czas
siedzieli w areszcie, lecz śledztwo prokuratorskie się ślimaczy, więc
chodzą dziś wolno.
W areszcie siedzi natomiast zleceniodawca Piotr P., były oficer WSI,
współzałożyciel SKOK-u Wołomin i jeden z głównych podejrzanych o wyłudzenie
z kasy i malwersacje. Piotr P. z aresztu nie wyszedł, gdyż prokuratura
stawia mu kolejne zarzuty.
Nadzorca
Wojciech Kwaśniak to człowiek instytucja. Ukończył Wydział Zarządzania UW i
w 1989 roku, mając 27 lat, rozpoczął pracę w Narodowym Banku Polskim.
Bankowość z prawdziwego zdarzenia jeszcze w Polsce nie istniała. Kilka
dużych banków państwowych, które wyodrębniły się ze struktur NBP, udzielało
kredytów państwowym przedsiębiorstwom, nie patrząc na fatalny stan ich
finansów. Wkrótce same znalazły się o krok od bankructwa. Uratował je
zastrzyk budżetowych pieniędzy. Niewiele lepsza była sytuacja małych
prywatnych banków, które powstawały po 1989 roku, nie mając doświadczonych
finansistów i profesjonalnych procedur udzielania kredytów. One również
potrzebowały pomocy. Przede wszystkim zaś konieczne było szybkie stworzenie
profesjonalnego nadzoru nad bankami.
Kwaśniak szybko awansował. W 1991 roku został wicedyrektorem w Generalnym
Inspektoracie Nadzoru Bankowego w NBP. W roku 2000 został generalnym
inspektorem nadzoru bankowego. W 2007 roku kilka instytucji nadzorujących
różne segmenty rynku finansowego zostało połączonych i utworzono jedną
Komisję Nadzoru Finansowego. To był pomysł PiS. W KNF dla Kwaśniaka miejsca
zabrakło. Dopiero w 2011 roku został zastępcą przewodniczącego KNF,
odpowiedzialnym za nadzór bankowy.
Z bankowcami się nie bratał. Miał surowe zasady, ogromną władzę nad bankami
i nieraz z niej korzystał.
- Miałem propozycję pracy w zarządzie funduszu - mówi były bankowiec,
wieloletni szef banku z udziałem kapitału zagranicznego. - Kwaśniak uznał,
że jeszcze za wcześnie, że po poprzedniej pracy powinienem dłużej pauzować.
I musiałem się z tym pogodzić.
Nadzór nad SKOK-ami
Przez wiele lat toczył się w Polsce spór o nadzór bankowy nad
Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi. Ze SKOK-ami, które
powstały w latach 90. XX wieku, związanych było kilku działaczy Prawa i
Sprawiedliwości, w tym Lech Kaczyński, który był jednym z ich założycieli.
Głównym ekonomistą SKOK-ów jest Janusz Szewczak, wiceprzewodniczący komisji
finansów publicznych Sejmu, a przewodniczący rady nadzorczej Krajowej
Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Grzegorz Bierecki szefuje
podobnej komisji w Senacie.
Gdy w 2009 r. Sejm przygotował ustawę, która zakładała m.in. kontrole kas
przez Komisję Nadzoru Finansowego, Lech Kaczyński złożył prezydencką skargę
do Trybunału Konstytucyjnego. Skargę uzasadniał ówczesny prawnik prezydenta
Andrzej Duda. Prezydent i wtórujący mu działacze PiS tłumaczyli, że kasy są
małymi instytucjami, udzielają niewielkich pożyczek swoim członkom, którzy
się wzajemnie znają. Nie ma więc powodu stosować wobec nich przepisów
odnoszących się do banków.
Działania prezydenta Kaczyńskiego i polityków PiS odwlekły objęcie SKOK-ów
kontrolą KNF. Odpowiednią ustawę przyjęto dopiero w październiku 2012 roku.
Na początku 2013 r. działalność SKOK-ów została objęta państwowym nadzorem
Komisji Nadzoru Finansowego. Wcześniej - przez blisko 20 lat - nadzór nad
sektorem miał charakter wewnętrzny, sprawowała go Kasa Krajowa.
Oszczędności klientów SKOK-ów uzyskały też gwarancje Bankowego Funduszu
Gwarancyjnego. Gdyby PO nie przeforsowała nadzoru nad SKOK-ami i objęcia
oszczędności gwarancjami, setki tysięcy klientów SKOK-ów straciłoby swoje
życiowe oszczędności.
Już pierwsze kontrole nadzoru bankowego wykazały, że sytuacja finansowa
wielu SKOK-ów jest tragiczna. Czasem wynikało to z nieprofesjonalnego
zarządzania, ale zdarzały się też przypadki oszustw. Do największego doszło
w SKOK-u Wołomin.
Według sprawozdania finansowego w końcu 2009 roku SKOK Wołomin posiadał
531,6 mln zł depozytów i 484 mln zł pożyczek netto. Według danych
finansowych na koniec 2012 r. kasa miała już 1,7 mld zł depozytów oraz 1,54
mld zł pożyczek netto. SKOK Wołomin przyjmował lokaty oprocentowane wyżej
niż w bankach. Pieniądze były ryzykownie inwestowane (np. w nieruchomości),
a część rozkradziono, udzielając kredytów niemających pokrycia. W Wołominie
działała zorganizowana grupa przestępcza, na której czele stał Piotr P.
Kasa Krajowa SKOK-ów (czyli wewnętrzny nadzór) znała sytuację w SKOK-u
Wołomin od 2008 r. Nie zawiadomiła prokuratury o ujawnionych
nieprawidłowościach. W 2011 r. przyznała prezesowi zarządu SKOK-u Wołomin
nagrodę Feniksa w kategorii najlepszy menedżer roku.
KNF wkracza do akcji, Kwaśniak pobity
Kontrola nadzoru bankowego z KNF trwała od 18 lutego do 15 marca 2013 r.
Wykryła wiele nieprawidłowości i w maju 2013 roku KNF zawiadomiła
prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Zaleciła też zarządowi
kasy przeprowadzenie programu naprawczego. Kasa broniła się przed sądem
przed wprowadzeniem zarządu komisarycznego. Na początku 2014 roku
przeprowadzono ponownie kontrolę, sprawdzając, jak są realizowane zalecenia
pokontrolne.
To wówczas Kwaśniak został ciężko pobity, ale to nie powstrzymało kontroli.
W czerwcu Komisja poinformowała prokuratorów okręgowych z Białegostoku,
Warszawy i Gorzowa Wlkp. o zidentyfikowanych w działalności SKOK-u Wołomin
nieprawidłowościach oraz zwróciła się z propozycją rozważenia możliwości
przystąpienia do postępowania administracyjnego prowadzonego przez KNF w
celu ustanowienia zarządcy komisarycznego.
Kogo ściga prokurator
KNF nie jest taką służbą jak CBA czy ABW. Nie ma prawa zatrzymywać
podejrzanych, dokonywać rewizji. Ma prawo i obowiązek sprawdzać dokumenty
księgowe i gdy stwierdzi nieprawidłowości, zawiadamiać prokuraturę. W
sprawie SKOK-u Wołomin KNF działała szybko i skutecznie. Tymczasem od
pierwszego zawiadomienia prokuratury o nieprawidłowościach w Wołominie
minęło przeszło pięć lat i mimo aresztowań sprawa jest daleka od
zakończenia.
Sprawę pobicia Kwaśniaka niemrawo prowadzi prokuratura okręgowa na
warszawskiej Pradze. Prokurator nie postawił bandytom zarzutu usiłowania
zabójstwa. Twierdzi, że nie ma ku temu podstaw, więc są dziś na wolności i
czekają na proces.
Za to prokuratura w Szczecinie prowadzi śledztwo w sprawie możliwego
niedopełnienia obowiązków służbowych przez byłe kierownictwo KNF. Według
prokuratury nadzór bankowy mógł wcześniej wykryć aferę w Wołominie. Kasie
Krajowej, która przez lata miała obowiązek nadzorować SKOK-i, prokurator
zarzutów nie stawia.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Na razie stoimy na stanowisku, że mamy rację"
Jacek Czaputowicz
https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums
-
16. Data: 2018-12-06 16:17:23
Temat: Re: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili [ks. Jankowski: w GW napisali w 2018, a w "Fakty i Mity" w 2004]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
> On 2018-12-06, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
>> Animka <a...@t...nieja.idm.pl> pisze:
>>> https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/gdansk-znany
-ksiadz-molestowal-nowe-wstrzasajace-fakty/m0fs4k7?u
tm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&
utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2
>>>
>>> O księdzu Jankowskim.
>>> Kiedyś widocznie ludzie bali się skarżyć na swoje krzywdy, bo jeszcze
>>> zostaliby wyśmianii. Dopiero teraz z dnia na dzień wychodzą na jaw
>>> różne przemilczane sprawy.
>>
>> A co to ma wspólnego z prawem?
>
> Pedofilia, naruszenie prawa autorskiego. Mało?
AFAIR Pani co "GW powiedziała" ma opisywać coś sprzed 50 lat.
[ Onet: "Milczała w tej sprawie przez *50* lat!" ]
Księdzu Jankowskiemu się nie przedawniło według _polskiego prawa_ tak jak
Reżyserowi Polańskiemu (1978)? Polański żyje i może pozwać osobiście
ale zmarłemu (bez dzieci) bezpiecznej dowalić bo fakty sprzed 50 lat
"trudniej" sprawdzić?
Rzucisz nam co innego "dzielni GW dziennikarze" mają na poparcie
"po 50 latach się jej o już zmarłym powiedziało"?
W co łatwiej uwierzyć: w prawdę o której 50 lat milczała, konfabulacje,
czy w "z igły widły" na potrzeby aktualnej "GW kampanii społecznej"?
Jej korzyść dziś to zostanie "GW celebrytką" czy mówi prawdę czy nie.
Szansę _udowodnienia_ (ewentualnego) "ubarwienia" nie są duże IMHO.
--
A. Filip
| Kiedy już zmokłeś, nie boisz się deszczu. (Przysłowie arabskie)
-
17. Data: 2018-12-06 16:31:36
Temat: Re: Kto ma prawo pozwać w obronie dobrego imienia Śp. ks. Jankowskiego? [Was: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
Animka <a...@t...nieja.idm.pl> pisze:
> https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/gdansk-znany
-ksiadz-molestowal-nowe-wstrzasajace-fakty/m0fs4k7?u
tm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&
utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2
>
> O księdzu Jankowskim.
> Kiedyś widocznie ludzie bali się skarżyć na swoje krzywdy, bo jeszcze
> zostaliby wyśmianii. Dopiero teraz z dnia na dzień wychodzą na jaw
> różne przemilczane sprawy.
Taki konkretna kwestia prawna:
Kto ma prawo pozwać w obronie dobrego imienia ks. Jankowskiego?
Parafia, biskup, ....?
--
A. Filip
| Bez pracy nie ma kołaczy. (Przysłowie czeskie)
-
18. Data: 2018-12-06 20:47:48
Temat: Re: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili [ks. Jankowski: w GW napisali w 2018, a w "Fakty i Mity" w 2004]
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-12-06, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
> Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
>> On 2018-12-06, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
>>> Animka <a...@t...nieja.idm.pl> pisze:
>>>> https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/gdansk-znany
-ksiadz-molestowal-nowe-wstrzasajace-fakty/m0fs4k7?u
tm_source=www.fakt.pl_viasg_fakt&utm_medium=referal&
utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2
>>>>
>>>> O księdzu Jankowskim.
>>>> Kiedyś widocznie ludzie bali się skarżyć na swoje krzywdy, bo jeszcze
>>>> zostaliby wyśmianii. Dopiero teraz z dnia na dzień wychodzą na jaw
>>>> różne przemilczane sprawy.
>>>
>>> A co to ma wspólnego z prawem?
>>
>> Pedofilia, naruszenie prawa autorskiego. Mało?
>
> AFAIR Pani co "GW powiedziała" ma opisywać coś sprzed 50 lat.
> [ Onet: "Milczała w tej sprawie przez *50* lat!" ]
> Księdzu Jankowskiemu się nie przedawniło według _polskiego prawa_ tak jak
> Reżyserowi Polańskiemu (1978)? Polański żyje i może pozwać osobiście
> ale zmarłemu (bez dzieci) bezpiecznej dowalić bo fakty sprzed 50 lat
> "trudniej" sprawdzić?
O widzisz, jednak dostrzegasz jakies apekty prawne.
> Rzucisz nam co innego "dzielni GW dziennikarze" mają na poparcie
> "po 50 latach się jej o już zmarłym powiedziało"?
Wam? Nb. przeczytałeś ten art.?
> W co łatwiej uwierzyć: w prawdę o której 50 lat milczała, konfabulacje,
> czy w "z igły widły" na potrzeby aktualnej "GW kampanii społecznej"?
> Jej korzyść dziś to zostanie "GW celebrytką" czy mówi prawdę czy nie.
> Szansę _udowodnienia_ (ewentualnego) "ubarwienia" nie są duże IMHO.
Myśle sobie, że bez wzgledu na niewątpliwą tedencyjność Wyborczej to
zawarte w tym art. informacje układają się dość spójna całość i wbrew
temu co silnie sugerujesz, nie jest to oparte na zdaniu jednej pani.
Natomiast, jeśli jest dla Ciebie egzotyką, że ofiary pedofili czy
gwałtów potrafia ukrywać swoje przeżycia i przez lat 50 to wydaje mi
się, że zgodność tego tematu z profilem tej grupy jest "waszym"
najmniejszym problemem. A już sugerowanie, że taka ofiara chce zostać
celebrytką jest tak głupie, że własciwie nie wiem po co to komentuję.
--
Marcin
-
19. Data: 2018-12-06 21:19:12
Temat: Re: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili [ks. Jankowski: w GW napisali w 2018, a w "Fakty i Mity" w 2004]
Od: "A. Filip" <a...@p...pl>
Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
> [...]
Przypomina mi się sowiecki film:
Lokalny sekretarz partii, solidny szkodnik zostaje w końcu ukarany.
Tyle że nie za swoje szkodnictwo przez dziesięciolecia na stołku tylko
za to że parędziesiąt lat wcześniej był agentem carskiej Ochrany.
Gazecie Wyborczej już "bez znaczka Solidarności" gratuluje
udanego wstrzelenia się w takie klimaty w artykułach o _zmarłym_
"kapelanie Solidarności".
Over&Out [bo to nie dyskusja prawna tylko polityczna]
--
A. Filip
| Wojna nie ma oczu. (Przysłowie suahili)
-
20. Data: 2018-12-07 06:11:49
Temat: Re: Jeszcze zboczeńcowi pomnik postawili [ks. Jankowski: w GW napisali w 2018, a w "Fakty i Mity" w 2004]
Od: Animka <a...@t...nieja.idm.pl>
W dniu 2018-12-08 o 00:14, Olin pisze:
> Dnia Fri, 07 Dec 2018 11:56:50 +0100 (CET), A. Filip napisał(a):
>
>> Czy znaczącą część przypadków oskarżeń po wielu latach jest "z grubsza"
>> prawdziwa?
>
> Próbowałeś chociaż przeczytać ten artykuł?
> Gocłowski nie działał "po wielu latach", a oskarżenia nie są oparte na
> zeznaniach jednej osoby.
>
> PiSSdzielstwo już tak ma, że oskarża KNF o brak nadzoru nad SKOK-ami - w
> tym pobitego przez bandziorów Wojciecha Kwaśniaka - a Bierecki jest
> senatorem i zasypuje sądy pozwami wobec osób, które ośmielają się pisać o
> jego machlojkach.
A wszystkie sądy są mu wierne jak pieski i karzą biednych obywateli
niezależnie od tego czy są oszukani przez SKOK czy nie.
--
animka