-
91. Data: 2019-01-14 13:16:03
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Fri, 11 Jan 2019 17:47:35 +0100, Shrek napisał(a):
> Sformułowanie "prad o napięciu" dominuje w
> portalowych niusach o tym, że ktoś się podłaczył do trakcji kolejowej:P
Suweren mawia również "trzy razy pod rząd", "przyszłem" tudzież
"przekonywujący", ale chyba nie warto go naśladować.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Na razie stoimy na stanowisku, że mamy rację"
Jacek Czaputowicz
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
92. Data: 2019-01-14 14:01:34
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Fri, 11 Jan 2019 18:09:54 +0100, Shrek napisał(a):
> Dla mnie jako inżyniera "prąd o napięciu" jest błędem,
Mnie też zgrzyta w uszach, tym bardziej że to sformułowanie jest
niepoprawne
> jest to trochę naleciałość z języka angielskiego gdzie
> "current" jest jednoznacznie natężenieniem prądu a w publikacjach i
> normach jest tłumaczone najczęściej jako "prąd".
Można za każdym razem pisać "prąd elektryczny" albo "electric current", ale
to podpada pod nadmiar ostrożności. Jak ktoś napisze prąd/current 20 mA to
wiadomo, że chodzi o prąd elektryczny.
Nawiasem mówiąc oficjalny termin to po angielsku "electric current":
https://en.wikipedia.org/wiki/Electric_current
W fizyce neutronów występują wielkości zwane prądem cząstek tudzież
strumieniem cząstek, przy czym w publikacjach naukawych autorzy piszą
current/prąd oraz flux/strumień zazwyczaj nie dodając, albo czyniąc to
incydentalnie, cząstek/particle, bo i tak wiadomo co chodzi. Recenzenci się
nie czepiają takich rzeczy, bo zakłada się, że te wypracowania czytać będą
jednostki rozgarnięte.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
93. Data: 2019-01-14 14:10:04
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Sat, 12 Jan 2019 01:25:05 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>> Puryści napisaliby, że "napięcie 220 V spowodowało porażenie
>> prądem", ale suweren powiada, jak napisałeś i rozumie, o co chodzi.
>
> Mam akurat deficyt purystów, ale samo napięcie nie powoduje chyba porażenia.
Z pewnością można na to liczyć po zamknięciu obwodu, przy odpowiednio dużym
napięciu.
W wypadku olbrzymich napięć może wystąpić samoistny przeskok ładunku, co
powszechnie obserwujemy w czasie burzy. Tutaj też nie "razi" napięcie tylko
przepływ ładunku (prąd).
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w
ubóstwie."
autor nieznany
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
94. Data: 2019-01-14 14:28:38
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-01-14, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> Dnia Sat, 12 Jan 2019 01:17:09 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>
>> Można coś zasilić napięciem?
>
> Możesz przeprowadzić proste testy na własnym komputerze.
Naładowałem kota pocierając. Bogata literatura przedmiotu sugeruje, że
mógł się biedak nachapać w granicach 25kkV. Przyłożyłem do wtyczki. Nic.
Spróbuję jeszcze z jakimś suwerenem, ale jestem pesymistą.
--
Marcin
-
95. Data: 2019-01-14 14:38:04
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Mon, 14 Jan 2019 13:28:38 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> Naładowałem kota pocierając. Bogata literatura przedmiotu sugeruje, że
> mógł się biedak nachapać w granicach 25kkV. Przyłożyłem do wtyczki. Nic.
Dobiegły mnie słuchy, że komputery są zasilane prądem zmiennym, a w
przypadku naładowanego kota liczyłbym ewentualnie na prąd stały.
Pijaczki z ławki koło mojego bloku sugerują, żebyś zaryzykował z gniazdkiem
elektrycznym, które powinno być w ścianie. Powinno być lepiej, o ile
opłacasz rachunki przysyłane przez dystrybutora energii elektrycznej,
potocznie zwane rachunkami za prąd.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
96. Data: 2019-01-14 14:49:19
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-01-14, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> Dnia Mon, 14 Jan 2019 13:28:38 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>
>> Naładowałem kota pocierając. Bogata literatura przedmiotu sugeruje, że
>> mógł się biedak nachapać w granicach 25kkV. Przyłożyłem do wtyczki. Nic.
>
> Dobiegły mnie słuchy, że komputery są zasilane prądem zmiennym, a w
> przypadku naładowanego kota liczyłbym ewentualnie na prąd stały.
No ale napięcie to napięcie. Nie było jakiś ekstra warunków brzegowych a
na mój komputer uparłeś się Ty.
> Pijaczki z ławki koło mojego bloku sugerują, żebyś zaryzykował z gniazdkiem
> elektrycznym, które powinno być w ścianie. Powinno być lepiej, o ile
> opłacasz rachunki przysyłane przez dystrybutora energii elektrycznej,
> potocznie zwane rachunkami za prąd.
A co te pijaczki mówią o wstawieniu między to gniazdko a komputer
jakiegoś megaomowego opornika? Napięciu to chyba nie zaszkodzi?
--
Marcin
-
97. Data: 2019-01-14 15:12:25
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Mon, 14 Jan 2019 13:49:19 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> na mój komputer uparłeś się Ty.
Nie będę nastawał na maszynę liczącą. Może nawet być wibrator.
> A co te pijaczki mówią o wstawieniu między to gniazdko a komputer
> jakiegoś megaomowego opornika? Napięciu to chyba nie zaszkodzi?
Napięciu nie, ale wpłynie na prąd.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl
"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
98. Data: 2019-01-14 16:32:13
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: "Stokrotka" <o...@i...pl>
>>> Kupiłem sobie wczoraj.
>>
>> Dziwna pora roku. Naładowałam i czekam wiosny.
>
> Akurat w taką porę roku była do sprzedania :)
>
>> Jak jakieś 2 tyg temu pojehałam do sklepu, co prada nieco dalej, pewnie
>> ze
>> 400-600m dalej niż zwykle, to ostatnie 500m, wracając musiałam prowadzić,
>> bo
>> zdehła z zimna.
>
> Ile masz km do sklepu?
NIe wiem , pewnie około kilometra, nie mam kartki z odległościami.
> Ja dziś zrobiłem równo 3,8 km i padła (po naładowaniu do 100%).
Moja do sklepu i z powrotem nigdy nie padła, ale
byłam kiedyś blisko , 600m, hulajnoga czekała na zimnie, pewnie koło 0st C.
I w połowie powrotu zdehła.
Co dowodzi, że istotna jest temperatura samego akumulatora.
Wystarczyło go ogżać, i zaczęłą świecić 4*.
Dodatkowo ważny jest czas od ostatniego naładowania.
Ona leżąc rozładowuje się.
Jak byłam kiedyś w tym samym dalekim sklepie, co wracając z niego mi zdehła,
to wruciłam zdaje się 3 *, czyli ok, a drugi raz zdehła, ale leżała kilka
tyg po naładowaniu bo byłam niezdrowa. Teraz jak leży 2 tyg to już
doładowuję.
> Problem w tym, że czuć każdą nierówność chodnika, każdą płytę chodnikową.
> Szkoda sprzętu ale nie tyle na zimę, co na warszawskie chodniki i kostkę
> brukową...
W pełni sie zgadzam.
-
99. Data: 2019-01-14 16:39:48
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> potocznie zwane rachunkami za prąd.
Lub za światło. To dopiero bluźnierstwo.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
100. Data: 2019-01-14 21:11:17
Temat: Re: Jazda hulajnogą elektryczną po alkoholu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 14.01.2019 o 14:49, Marcin Debowski pisze:
> A co te pijaczki mówią o wstawieniu między to gniazdko a komputer
> jakiegoś megaomowego opornika? Napięciu to chyba nie zaszkodzi?
Jak nie, jak tak? ;)
Shrek