-
61. Data: 2009-07-17 13:34:23
Temat: Re: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:slrnh60u9q.5mm.joshua@tau.ceti.pl...
> Ja nie jestem, a też czytałem informacje gdzie wyraźnie było zaznaczone że
> policjanci nie byli umundurowani - zresztą jest to logiczne, bo miała to
> być
> zasadzka...
i to jest powod do osadzenia policjantow?
-
62. Data: 2009-07-17 13:42:26
Temat: Re: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Michal Jankowski napisal:
> Nie znam dokladnie tej sprawy - kluczowe jest, czy policjanci
> dochowali procedur. Sąd uznał, że tak - ale na jakiej podstawie?
> Wyłącznie zeznań samych policjantów, czy były jakieś dowody
> niezależne?
Zaraz po zdarzeniu bylo wspominane nagranie pobliskiej
kamery przemyslowej. Potem bylo doniesienie, ze jest
nieczytelne, a potem, ze zaginelo.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
63. Data: 2009-07-17 13:43:00
Temat: Re: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.
Od: Michał <r...@x...cy>
Goomich pisze:
> A amerykański to robota von Brauna.
> Tak więc
> Korolew + gospodarka planowa > von Braun + gospodarka rynkowa / dzielimy
A to czemu tak ładnie obie strony skróciłeś przez różne niewiadome? :>
Rozumiem, że NIE zakładasz:
gospodarka planowa = gospodarka rynkowa
Więc:
Korolew + gospodarka planowa - gospodarka rynkowa > von Braun
A po naszemu, że Korolew był lepszy od von Browna na tyle, że pokonał
różnice między systemami. :-)
--
pzdr, Michał
http://finances.pl/
http://social-lending.pl/
-
64. Data: 2009-07-17 13:50:12
Temat: Re: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.
Od: Michał <r...@x...cy>
Herald pisze:
> Takie firmy prywatne, od dziada-pradziada są w niszowych sektorach rynku.
> Czysto prywatne które "wybiły się" policzysz na palcach.
Z lewicowcami zgodzę się, że obecny tzw. kapitalizm jest zły, jednak
gdzie indziej są tego powody. Obecny tzw. kapitalizm nie ma z
_wolnorynkowym_ kapitalizmem wiele wspólnego, prócz nazwy. Zbyt wiele
jest interwencjonalizmu i dlatego rynek nie reguluje się sam. Ot,
przykład obecnego kryzysu, na który politycy z właściwą sobie manierą
chcą dotować bankrutów, czyli wspierać przedsiębiorstwa nierentowne,
więc gorsze. Przecież to nie jest wolny rynek, to całkowite jego
zaprzeczenie - premiowani nie są lepsi lecz gorsi, którzy powinni upaść.
I miejsce bankrutów zajęliby lepsi/wydajniejsi/kreatywniejsi/tańsi.
Drugim problemem tzw. kapitalizmu jest podmiotowość prawna. Ona
powoduje, że kapitał został oderwany od kapitalisty, tym samym powstają
molochy quasi-prywatne a w rzeczywistości bez nadzoru właścicielskiego.
Przedsiębiorca taki - moloch bez względu na nazwę - nie posiada cech
przedsiębiorcy z krwi i kości. Nie ma rozumu, intuicji ani sumienia. Zaś
jego interes jest bardzo mglisty i zależny od urzędników korporacyjnych.
Tak naprawdę to co krytykują lewicowcy to nie jest żaden kapitalizm. Że
już o wolnym rynku nie wspomnę.
> Spójrz na mechanikę tego procederu.
> Skupili (fakt że np. stare) dźwigi, przepłacili wiele z nich nawet - po
> czym wysłali je na przetop do swoich hut. Ale to była INWESTYCJA. Teraz
> jemy im z ręki.
Domyślam się, że nie ma ograniczeń prawnych w tej branży, więc albo
Niemcy przepłacili albo dość szybko powstanie konkurencja, by zarabiać
na intratnym rynku. Może po prostu skupili złom, który był wynajmowany
za niskie stawki właśnie z powodu swojego stanu i możliwości.
> Na wolny rynek i konkurencję z bogatymi państwami - jesteśmy po prostu za
> biedni i za głupi. To tyle w kwestii "prywatne lepsze" :))))
Hehehe. Wybacz, ale to bzdura. Tę bzdurę prócz niektórych naiwnych
tubylców rozpowszechniają m.in. obce agentury wpływu, żeby tylko
autochtoni nie zreformowali się i nie zagrozili swoją gospodarką. Lepiej
by żyli w skansenie i dali się manipulować. Zaś manipulować państwem z
zewnątrz zawsze łatwiej jeśli każdy jego sektor jest jak najbardziej
scentralizowany.
Twierdzenie, że jesteśmy "za biedni i za głupi" by mieć wolny rynek jest
całkowitym nonsensem. To tak jakby stwierdzić, że jest się zbyt mało
wykwalifikowanym, by się zacząć szkolić i wykwalfikować. Właśnie przez
wolny rynek uzyskamy szansę stania się bogatymi.
Może zdradź mi jakim cudem owe "bogate państwa" stały się bogate, jeśli
nie przez kapitalizm i wolny rynek. Bardzo proszę o tę odpowiedź, bo ona
zawiera kwintesencję sporu kapitalizm-interwencjonalizm.
--
pzdr, Michał
http://finances.pl/
http://social-lending.pl/
-
65. Data: 2009-07-17 13:55:35
Temat: Re: państwowa gospodarka prześcignęła kapitalistyczną-wolnorynkową? [was: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.]
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Fri, 17 Jul 2009 15:22:02 +0200, Michał napisał(a):
>> A mówisz o jakim państwie?
>> O Chinach z tradycjami *wielu wieków* biurokracji czy o jakimś państwie
>> ze "znacznie krótszymi tradycjami"?
>
> Chiny mają gospodarkę państwową? Przepraszam, ale nie jesteś chyba na
> bieżąco. :>
Chiny mają coś chińskiego. Ani to kapitalizm (albo: wolny rynek) sensu
stricto, bo jest interwencja i to znaczna oraz olbrzymia ilość środków
produkcji znajduje się w rękach społecznych (mówiąc Marksem), ani
socjalizm.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
[Reklama]: Tanio i dobrze zrobić zdjęcia we Wrocławiu?
==> http://zaklad.foto-krzyki.pl <==
-
66. Data: 2009-07-17 13:56:12
Temat: Re: państwowa gospodarka prześcignęła kapitalistyczną-wolnorynkową?
Od: Andrzej Adam Filip <a...@x...wp.pl>
Michał <r...@x...cy> pisze:
> Andrzej Adam Filip pisze:
>> A mówisz o jakim państwie?
>> O Chinach z tradycjami *wielu wieków* biurokracji czy o jakimś państwie ze
>> "znacznie krótszymi tradycjami"? :-)
>
> Chiny mają gospodarkę państwową? Przepraszam, ale nie jesteś chyba na
> bieżąco. :>
Jeśli nie wiesz jaki tam jest dalej udział państwa w gospodarce to dałeś
sobie zrobić wodę z mózgu :-)
Prawdopodobnie ten udział zostanie duży na długo ze względów
ideo-politycznych. To jest różnica między tylko, głownie, w
znaczniej części, trochę.
>> Jak to ujął zdaje się Galbraith centralnie sterowana gospodarka
>> państwowa dla w miarę sensownego działania wymaga aż takich "zasobów
>> profesjonalnych kadr" których bardzo wiele państw ją
>> stosujących nie miało. Polska też nie miała (i nie ma), ale nie aż tak
>> bardzo by się posypało *bardzo* szybko.
>
> Rozumiem, że tym samym zgodzisz się z negacją tego twierdzenia, że
> gospodarka _wolnorynkowa_-kapitalistyczna nie wymaga tak wielu
> wykwalifikowanych kadr i jest tym samym wydajniejsza przy użyciu
> mniejszych zasobów. :>
Wolnorynkowa gospodarka kapitalistyczna wymaga mniej "fachowego
państwowego nadzoru i sterowania" ale i tak go wymaga chyba że
ktoś ma w dupie budowanie przez "kapitalistycznych krwiopijców"
potencjału do *kolejnej* propagandy w duchu "wielkiej socjalistycznej".
To coś takiego jak publiczne pierdolenia Balcerowicza Leszka profesora,
że ulgi na dzieci nie są "pro wzrostowe". W krótkiej perspektywie
czysto gospodarczej owszem ma rację tylko że przy znacznie dłuższej
perspektywie jakie ocena zaczyna być godna pokazowego idioty (MSZ)
dopóki jest krytyką podobnych ulg "w ogóle" a nie ich wysokości/formy.
--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : A...@g...com
Lepszy wróbel w garści niż latający żuraw.
-- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)
-
67. Data: 2009-07-17 13:56:26
Temat: Re: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Fri, 17 Jul 2009 06:10:31 -0700, KRZYZAK napisał(a):
> Moglbym podac dziesiatki przykladow przedsebiorstw, ktore po przejsciu w
> rece prywatne zbankrutowaly, ale mi sie nie chce.
Ale to, że przedsiębiorstwo -- prywatne, albo sprywatyzowane --
bankrutuje, nie jest dowodem, że system własności prywatnej jest zły.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
[Reklama]: Tanio i dobrze zrobić zdjęcia we Wrocławiu?
==> http://zaklad.foto-krzyki.pl <==
-
68. Data: 2009-07-17 14:03:36
Temat: Re: państwowa gospodarka prześcignęła kapitalistyczną-wolnorynkową? [was: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.]
Od: Michał <r...@x...cy>
Olgierd pisze:
> Chiny mają coś chińskiego. Ani to kapitalizm (albo: wolny rynek) sensu
> stricto, bo jest interwencja i to znaczna oraz olbrzymia ilość środków
> produkcji znajduje się w rękach społecznych (mówiąc Marksem), ani
> socjalizm.
Ani gospodarki zachodnie nie są kapitalistyczno-wolnorynkowe (bardzo
dużo regulacji i interwencjonalizmu) ani chińska nie jest państwową
(spora część gospodarki będąca własnością prywatną). Oba typy gospodarek
to hybrydy, tylko przez zaszłości historyczne nazywane wg. etykietek,
które im przylgnęły niegdyś.
Nie istnieje przykład czystej gospodarki planowej, która by przegoniła
czysto-wolnorynkową ani hybrydę interwencjonalistyczno-wolnorynkową. Za
to istnieje przykład gospodarki wolnorynkowej (niegdyś), która
przegoniła wszystkie inne. Są to USA sprzed wieku.
--
pzdr, Michał
http://finances.pl/
http://social-lending.pl/
-
69. Data: 2009-07-17 14:11:32
Temat: Re: Jakoś cicho nad dzisiejszym wyrokiem.
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Michał napisal:
> A po naszemu, że Korolew był lepszy od von Browna na tyle, że pokonał
> różnice między systemami. :-)
Korolew jechal na wczesnym dorobku von Brauna. W Kapustin Jarze
zainstalowano zdobyczny sprzet z Peenemunde. R-1 to byl zmodyfikowany
V-2. Wyzsze szarze zwialy do Amerykanow, sredni szczebel techniczny
zagarneli Rosjanie.
Tak wiec na przelomie lat piecdziesiatych i szescdziesiatych,
na orbicie konkurowala mysl niemiecka z mysla niemiecka :)
Z bronia atomowa bylo nieomal podobnie:
http://www.amazon.com/Hitlers-Gift-Scientists-Expell
ed-Regime/dp/1559705647
Tyle, ze najpierw Niemcy zasilili Amerykanow uchodzcami,
a potem uchodzcy o orientacji komunistycznej zasilili Rosjan vide Fuchs.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
70. Data: 2009-07-17 14:15:28
Temat: Re: państwowa gospodarka prześcignęła kapitalistyczną-wolnorynkową?
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Andrzej Adam Filip napisal:
> To coś takiego jak publiczne pierdolenia Balcerowicza Leszka profesora,
> że ulgi na dzieci nie są "pro wzrostowe". W krótkiej perspektywie
> czysto gospodarczej owszem ma rację tylko że przy znacznie dłuższej
> perspektywie jakie ocena zaczyna być godna pokazowego idioty (MSZ)
> dopóki jest krytyką podobnych ulg "w ogóle" a nie ich wysokości/formy.
Abstrahujac od twoich epitetow, czego spodziewales sie po
monetaryscie, dla ktorego ludzie to jedynie detal doczepiony
do gospodarki. Ot, taki nos dyndajacy przy tabakierze, aby
ta mogla wykazac sie potencjalem kichania.
--
Pozdrawiam,
Jacek