-
1. Data: 2003-03-30 14:35:43
Temat: Jakiś dobry specjalista od prawa rodzinnego
Od: <b...@N...gazeta.pl>
Cześć!
Jestem w beznadziejnej sytuacji. Żona wyjechała z dziećmi do teściów i do
spółki ze swoją mamuśką nie pozwalają spotykać mi się z dziećmi..... Zwykłe
sku....ństwo. Nie wiem co zamierza bo nawet telefonów nie odbiera, a jak
odbierze to rzuca słuchawką...
Doradźcie jakiegoś dobrego specjalistę od prawa rodzinnego (prawnika z
Krakowa)
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-03-30 18:26:38
Temat: Re: Jakiś dobry specjalista od prawa rodzinnego
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
Zanim trafisz do oczekiwanego specjalisty wróć najpierw do początku sprawy
czyli podłoża obecnego konfliktu. Moja rada nie jest wskazywaniem na ciebie
jako winnego. Musisz pamiętać, że trafienie z tą sprawą do sądu niestety nie
pomoże Tobie w rozwikłaniu sprawy. Zapewne dostaniesz od Sądu możliwość
widywania dzieci tylko czy twoja małżonka (często inspirowana przez swoją
mamę) zechce umożliwić tobie jego realizację? Może lepiej zacząć pisać
mnóstwo listów do dzieci i to nawet za potwierdzeniem odbioru. Wiem, że
pewnie mogą one być przechwytywane przez stronę przeciwną jednak będziesz
mógł zawsze pokazać kiedyś, że nie byłeś taki zły jak czasem może to
przedstawiać strona przeciwna i zawsze pragnąłeś kontaktów z nimi. Nie ma co
się gorączkować. Silny nacisk prowadzi do pogorszenia sprawy i niestety
rozwodu z wszelkimi tego konsekwencjami.
Stan_Z
-
3. Data: 2003-03-31 10:10:48
Temat: Re: Jakiś dobry specjalista od prawa rodzinnego
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
"Stan_Z" <s...@g...pl> wrote in message
news:b67cti$gm2$1@news.supermedia.pl...
> Może lepiej zacząć pisać
> mnóstwo listów do dzieci i to nawet za potwierdzeniem odbioru.
Boze, Stan! Czy Ty przeczytales, co Ty wypisujesz? Ojcu radzisz, by sie nie
goraczkowal, tylko pisal do dzieciaków listy??? Zeby kiedys mógl pokazac, ze
byl dobrym Tatusiem?!?!?! Ty na serio, czy jaja sobie robisz?
A jesli chodzi o meritum, to jesli sad wyda odp. postanowienie, to sa metody
wymuszenia jego realizacji. Nie moze byc tak, ze mamuska sie wypina na
wymiar sprawiedliwosci i tyle.
Pozdrawiam
--
Depi.
-
4. Data: 2003-04-01 06:24:41
Temat: Bez tematu Sandro HELP!
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Olender" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b693t1$m4a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Boze, Stan! Czy Ty przeczytales, co Ty wypisujesz? Ojcu radzisz, by sie
nie
> goraczkowal, tylko pisal do dzieciaków listy??? Zeby kiedys mógl pokazac,
ze
> byl dobrym Tatusiem?!?!?! Ty na serio, czy jaja sobie robisz?
>
> A jesli chodzi o meritum, to jesli sad wyda odp. postanowienie, to sa
metody
> wymuszenia jego realizacji. Nie moze byc tak, ze mamuska sie wypina na
> wymiar sprawiedliwosci i tyle.
>
> Pozdrawiam
>
Mam strasznego kaca bo właśnie siedzę przy podobnym przypadku i co gorsza
między państwowym. Niestety dostaje pomieszania zmysłów jak widzę te
wszystkie relacje wyroki, a między tym wszystkim dzieciaki, które
praktycznie nie wiedzą co jutro wsadzą do gara i czy w ogóle wsadzą (jeszcze
ten francuski w wyrokach brrrryyyy).
Jak to wszystko widzę to dochodzę do wniosku, iż zasądzić można wszystko
tylko z realizacją jest tragicznie.
Jedyną metodą skutecznego ścigania i egzekucji wyroku to złapać dubeltówkę
odstrzelić jaja takiemu bydłu albo przypiekać na ruszcie. Ach przydało by
się prawo rodem ze średniowiecza.
Najgorsze jest to, że o pomoc prosili mnie znajomi, którym trudno odmówić.
Moja wrodzona niechęć do KRiO powoduje, że czuje się jak bym nurkował w
szambie ludzkiego życia.
MAŁE PYTANKO NA MARGINESIE
Czy dzieci 15 i 17 lat mogą podpisać pozew o alimenty skoro mamusia nie pali
się z tym tylko woli się unosić.... no właśnie czym? honorem? to jakiś
absurd i to nie jedyny.
Jeszcze tak pokręconej sprawy nie widziałem. Najchętniej to pogadał bym z
kimś prywatnie bo jak dłużej studiuje tę sprawę to dostaje obłędu i nie wiem
co z czym i po czym. Tory mi się przestawiają lewy na prawy i prawy na lewy.
Najchętniej to pokazał bym komuś treść wyroków dotychczasowych i pogadał.
o sytuacji bo jestem bliski obłędu.
Stan_Z
Mój stan jest zapewne wynikiem zbytniego osobistego uwikłania się w los tej
rodziny i kilku nocy niewyspanych z tego powodu. Do tego czas ze swą
nieszczerą naturą nie chce się zatrzymać.
-
5. Data: 2003-04-01 06:30:31
Temat: Re: Bez tematu Sandro HELP!
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
rEtY dZiŚ 1 kwietnia. To co napisałem wyżej to szczera prawda.
sTAN_z
ca łkowicie się rozsypuje hyba, a może chyba, a zresztą co to ma za
znaczenie.
-
6. Data: 2003-04-01 21:18:22
Temat: Re: Bez tematu Sandro HELP!
Od: "Przemyslaw Lipin" <p...@o...pl>
"Stan_Z" <s...@g...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:b6bbbo$kkl$1@news.supermedia.pl...
> MAŁE PYTANKO NA MARGINESIE
>
> Czy dzieci 15 i 17 lat mogą podpisać pozew o alimenty skoro mamusia nie
pali
> się z tym tylko woli się unosić.... no właśnie czym? honorem? to jakiś
> absurd i to nie jedyny.
>
Chyba nie da rady. Nie ma (przynajmniej ja nie znam i nie znalazlem)
przepisu, z ktorego daloby sie taka mozliwosc wywnioskowac.
Ale chyba daloby sie zmusic matke do dochodzenia roszczen alimentacyjnych w
drodze zarzadzenia sadu opiekunczego na podstawie art. 119 § 2 pkt 1 w zw. z
§ 1.
Z brzmienia przepisu § 1 wynika, ze sad ma w zasadzie obowiazek wydac
odpowiednie zarzadzenia i chyba wystarczy, ze powezmie wiadomosc, ze dobro
dziecka jest zagrozone. Chyba nie trzeba tu specjalnego wnioskodawcy, ktory
nie wiadomo na jakiej niby podstawie mialby byc w ogole uprawniony do
zlozenia takiego wniosku.
Jesli to sprawa o zasiegu miedzynarodowym, to nalezy pamietac o Konwencji z
Lugano, ktorej strona od roku 2000 jest rowniez Polska.
--
pozdr
Przemek
-
7. Data: 2003-04-01 21:32:36
Temat: Odp: Bez tematu Sandro HELP!
Od: "Sandra" <J...@w...pl>
Użytkownik Stan_Z <s...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b6bbbo$kkl$...@n...supermedia.pl...
> Mam strasznego kaca bo właśnie siedzę przy podobnym przypadku i co gorsza
> między państwowym.
:-) jaki wrażliwy ...
> Jedyną metodą skutecznego ścigania i egzekucji wyroku to złapać dubeltówkę
myslisz, że to wina sądu? :-)
> odstrzelić jaja takiemu bydłu albo przypiekać na ruszcie. Ach przydało by
> się prawo rodem ze średniowiecza.
wiesz ja byłam takiego samego zdania do momentu jak nie poznałam panienki
,ktora była na urlopie nad morzem i zachciało jej się amorów a pozniej w
sądzie za cholere nie potrafiła podać danych domniemanego tatusia :-) był to
jakiś Arek poznany na plaży :-) i ups dziecko :-)
wiec nie wiem czy tylko strzelałabym w męskie akcesoria :-) paniom tez by
sie przydała taka terapia wstrząsowa :-)))
.
> Moja wrodzona niechęć do KRiO powoduje, że czuje się jak bym nurkował w
> szambie ludzkiego życia.
wcześnie już powiedziałam ,że prawo rodzinne to mieszanka wybuchowa karnego
cywilnego rodzinnego szamba jak to nazwałes? Ludzie kochający sie kiedyś
bardzo potrafia sie ranic i pryska ta wielka wspaniała miłość i jeszcze
dochodzi krzywda dzieci ...
>
> MAŁE PYTANKO NA MARGINESIE
>
> Czy dzieci 15 i 17 lat mogą podpisać pozew o alimenty skoro mamusia nie
pali
> się z tym tylko woli się unosić.... no właśnie czym? honorem? to jakiś
> absurd i to nie jedyny.
nie maja pelnej zdolnosci i muszą być reprezentowane przez opiekuna ...takie
lenistwo ,zaniedbanie moze doprowadzić tylko do ewentualnego ograniczenia
wladzy gdy sąd przeanalizuje całość materiału...
>
> Jeszcze tak pokręconej sprawy nie widziałem. Najchętniej to pogadał bym z
> kimś prywatnie bo jak dłużej studiuje tę sprawę to dostaje obłędu i nie
wiem
> co z czym i po czym. Tory mi się przestawiają lewy na prawy i prawy na
lewy.
> Najchętniej to pokazał bym komuś treść wyroków dotychczasowych i pogadał.
bo widzisz w świecie realnym...w praktyce sądowej...jest różnica w sprawach
i tak jak w karnych czy w cywilnym i innych w oparciu artykulik wydajesz
wyrok i po kłopocie a w rodzinnym jest inaczej tam niekiedy dochodzi do
przekonywania ,próśb , postraszenia ,mediacji itd...nim wydasz końcowe
orzeczenie ...
> o sytuacji bo jestem bliski obłędu.
:-))) nie przesadzaj ...
>
> Stan_Z
> Mój stan jest zapewne wynikiem zbytniego osobistego uwikłania się w los
tej
> rodziny i kilku nocy niewyspanych z tego powodu.
wiesz mam kilka rodzin,które przypadkowo trafiły pod mój adres raz się
czułam uwikłana :-) gdy miałam mamusie z doroslym facetem w domu i jedno
przez drugie mi krzyczało ...wręcz krzyczało swoje racje a jaka to synowa i
żona jest zła ... ale cierpliwie wysłuchałam /3 bite godziny/ i tak kilka
razy ale chyba jestem silniejsza od Ciebie obłedu nie dostałam :-)))
Sandra