-
11. Data: 2005-10-11 08:42:03
Temat: Re: Jakie są różnice
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> Zarówno Jhnson jak i Ty zanegowaliście i żironizowali treeśc pytani,o
> prawda,że w yspozycji norm prawny jest opis zachowania.Ale jak go rozumieć
> ,to nie są normy opisowe jak np,w prawie cywilnym.instytucje te sa bardzo
> istotne jeżeli chodzi o wymiar karyg dyż wyłączaqjąodpowiedzialność karną
> ipozwalają obywatelowqi i nie tylko jemu w niektórych sytuacjach na
> czyny,które w innych warunkach podlegałyby odpowiedzialnośći karnej.utaj
> nie wspomniałem o błędzie.żresztą dotyczy to nie tylko obywateli ale
> również organów ścigania aby wiedziałna jakie fakty zwróiićuwagę i je
> udokumentować aby później prrzedstawić w swądzie by człówiek działający
> zgodnie z prawem miał jak najmniej problemów a obywateł nie bał się
> podejmować się ćzynności w ramamach tych instytucji wiedząc jednocześnie
> kiedy może przekroczyć ich granice,Zebyy y wiadomo było co tojest zamach
> bezpośredni,bezpzprawny i rzeczywisty,eksces intensywny czy ekstensywny
> czy ekstensywny to znznaczy przekroczenie w środkach alo w czasie żeby
> wiedzeli o tym prawnicy i stosowałwymiar sprawiedliwości.
> Dziwne pytanie?O błędzie nie piszę.Uważacie temat za nieistotny to już nie
> moja sprawa.I tak nie mam zamiaru nikogo uświadamiać.Domyślam się,że
> załozony wątek jest dla niego najważńiejszy.Ja chciałem tylko zwrócić
> uwagę na rzecz dla mnie istotną,
> POzdrawiam.
latwiej Ci bedzie jak zakupisz komentarz do tych przepisow :-)
p.
-
12. Data: 2005-10-11 10:29:19
Temat: Re: Jakie są różnice
Od: irekk <i...@w...pl>
Przemek R... napisał(a):
>>Zarówno Jhnson jak i Ty zanegowaliście i żironizowali treeśc pytani,o
>>prawda,że w yspozycji norm prawny jest opis zachowania.Ale jak go rozumieć
>>,to nie są normy opisowe jak np,w prawie cywilnym.instytucje te sa bardzo
>>istotne jeżeli chodzi o wymiar karyg dyż wyłączaqjąodpowiedzialność karną
>>ipozwalają obywatelowqi i nie tylko jemu w niektórych sytuacjach na
>>czyny,które w innych warunkach podlegałyby odpowiedzialnośći karnej.utaj
>>nie wspomniałem o błędzie.żresztą dotyczy to nie tylko obywateli ale
>>również organów ścigania aby wiedziałna jakie fakty zwróiićuwagę i je
>>udokumentować aby później prrzedstawić w swądzie by człówiek działający
>>zgodnie z prawem miał jak najmniej problemów a obywateł nie bał się
>>podejmować się ćzynności w ramamach tych instytucji wiedząc jednocześnie
>>kiedy może przekroczyć ich granice,Zebyy y wiadomo było co tojest zamach
>>bezpośredni,bezpzprawny i rzeczywisty,eksces intensywny czy ekstensywny
>>czy ekstensywny to znznaczy przekroczenie w środkach alo w czasie żeby
>>wiedzeli o tym prawnicy i stosowałwymiar sprawiedliwości.
>>Dziwne pytanie?O błędzie nie piszę.Uważacie temat za nieistotny to już nie
>>moja sprawa.I tak nie mam zamiaru nikogo uświadamiać.Domyślam się,że
>>załozony wątek jest dla niego najważńiejszy.Ja chciałem tylko zwrócić
>>uwagę na rzecz dla mnie istotną,
>>POzdrawiam.
>
>
> latwiej Ci bedzie jak zakupisz komentarz do tych przepisow :-)
>
> p.
>
>
Dlatego lump ma lepiej bo nie musi kupowawać komentarza do kk
:))),adla policjantów KG jeżęli chodzi o postępowanie ,ktorzy po
pijanemu usiłują prowadzić samochód musi wydawać specjalne instrukcje
co mają robić jak słyszałem w mediach bo obowiązuje imunitet
poselski.CZłówiek boi rozbićsięszybęw samochodzie stojącym w ęjscu
zagrażąjącym dla Ruchu albo awyważyć drzwi do mieszkania aby zapobiec
katowaniu dziecka czy żony przez męza lub zakręcić kurki z
wydobywającym się gazem.Własciciel mieszkania nie wie,że może wyrzucić
natrętnego gości,ktory nie chce opuscić jego lokalu w ramach
naruszenia miru domowego,a gdy ten stawia opór użyć siły względem
niego w takim natężeniu aż osiągnie cel.Ale poturbowany gość potrafi
złożyć zawiadomienie o przestępstwie azostaje ono przyjęte.laściciel
wychodzi na sprawcę bo ni zauważa sie,żę działal w ramach obrony
koniecznej określonej w ochronie miru domowego. Widzisz oni też nie
kupili komentarza?Kup pan cegłe za 200 w ciemnym parku niektórzy
traktują jako niekorzystny interes.Fajne,kup pan komentarz.I co ten
człeczyna bez tego komentarza zrobić może?Nic się nie stał:)))))
pozdrawiam
Pozdrawiam.
-
13. Data: 2005-10-11 17:09:12
Temat: Re: Jakie są różnice
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "irekk" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dief6e$gu$1@atlantis.news.tpi.pl...
Różnica ta jest kardynalna i wynika z celu podejmowanych działań. W
wypadku obrony koniecznej celem jest odparcie napaści. A napaść może
tylko człowiek. W wypadku stanu wyższej konieczności celem jest
zapobieżenie niebezpieczeństwu nie spowodowanemu bezpośrednio atakiem
człowieka. A wiec może to być atak zwierzęcia, ale i załóżmy pożar,
wypadek. O wiele łatwiej to wytłumaczyć na przykładach.
Stanem wyższej konieczności można wytłumaczyć:
1) włamanie się do apteki w celu uzyskania bandażu koniecznego dla
ratowania rannej osoby;
2) włamanie się do samochodu celem pozyskania gaśnicy w razie pożaru
zagrażającego ludziom;
3) kradzież pojazdu w celu przewiezienia osoby rannej do szpitala;
4) zabicie atakującego nas zwierzęcia.
Jak z tego widać, to po prostu w tym wypadku nie ma bezpośredniego
przestępnego działania osoby. Choć samo zagrożenie może być pośrednio
wynikiem przestępstwa - jak choćby wałkowany obok przypadek tygrysa,
którego ktoś przecież musiał wypuścić z tej klatki.
Różnice są również w sposobie realizacji uprawnień. W wypadku obrony
koniecznej nie ma konieczności wykazania, ze istniał inny sposób
uniknięcia ataku. Ważnym jest, by atak był rzeczywisty i trwał. Zatem
napadnięci w ciemnej ulicy nie mamy obowiązku uciekać. Odmiennie jest
w wypadku wyższej konieczności. Tutaj już musimy wykazać, ze w inny
sposób zagrożenia nie dało się uniknąć. A zatem nie możemy się włamać
do apteki po bandaż tylko z tego powodu, że nie chciało się nam
wyciągnąć własnego z apteczki samochodowej. Nie mamy prawa zastrzelić
atakującego nas psa, skoro możemy się schronić wsiadając do samochodu.
Jak już ktoś tu napisał, to można na tytułowy temat strzelić niezłą
rozprawę doktorską. Bo tych różnić jest wiele. Generalnie, to te dwie
instytucje łączy jedynie to, że upoważniają nas do złamania przepisów
w celu realizacji "wyższych celów".