Witam, jestem w trakcie sprawy rozwodowej, podkradłem żonie pewien dokument,
zeskanowałem i oddałem skan adwokatowi. Adwokat podpisał dokument za
zgodność z oryginałem nie widząc oryginału i dołączył do akt w Sądzie. Przypadkiem
wyszło na jaw,
że adwokat podpisał "za zgodność" nie widząc oryginału tylko kopię, którą
mogłem przecież sfałszować. Żona ma dowód w postaci nagrania na dyktafonie
tego co napisałem powyżej, że adwokat nie widząc oryginału podpisał go za
zgodność, że dokument zeskanowałem i prawnik widział tylko kopię... Żona
wysłała nagranie swojemu prawnikowi, nie mam pojęcia co on z tym zrobi.
Mówiła, że adwokat popełnił przestępstwo. Czy mój adwokat może mieć jakieś
problemy w związku z tym? Jeśli tak, to jakie?

proszę o odpowiedzi

pozdrawiam

do góry

Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:9dcc447a-0716-4a97-aec9-a76d2943977c@go
oglegroups.com...

>Żona ma dowód w postaci nagrania na dyktafonie
>tego co napisałem powyżej, że adwokat nie widząc oryginału podpisał go za
>zgodność, że dokument zeskanowałem i prawnik widział tylko kopię...


Toś pizda jakich mało. A adwokat poświadczył nieprawdę.

do góry

W dniu 2013-03-30 10:09, Nostradamus pisze:
> Użytkownik napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:9dcc447a-0716-4a97-aec9-a76d2943977c@go
oglegroups.com...
>
>> Żona ma dowód w postaci nagrania na dyktafonie
>> tego co napisałem powyżej, że adwokat nie widząc oryginału podpisał go za
>> zgodność, że dokument zeskanowałem i prawnik widział tylko kopię...
>
>
> Toś pizda jakich mało. A adwokat poświadczył nieprawdę.

Nawet jeśli kopia jest zgodna z oryginałem?

--
Liwiusz

do góry

Problem polega na tym, że oryginał "zaginął".
Powyżej ktoś napisał, że adwokat poświadczył nieprawdę, w sumie tak było. Wrócę do
pytanie - jakie może mieć przeze mnie kłopoty?

do góry

Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:501cd12a-826c-4990-85c5-2658fc967c35@go
oglegroups.com...
> Problem polega na tym, że oryginał "zaginął".
> Powyżej ktoś napisał, że adwokat poświadczył nieprawdę, w sumie tak było.
> Wrócę do pytanie - jakie może mieć przeze mnie kłopoty?

Adwokat nie wie? :)

do góry

On 2013-03-30 07:56, k...@g...com wrote:
> Witam, jestem w trakcie sprawy rozwodowej, podkradłem żonie pewien dokument,
> zeskanowałem i oddałem skan adwokatowi. Adwokat podpisał dokument za
> zgodność z oryginałem nie widząc oryginału i dołączył do akt w Sądzie. Przypadkiem
wyszło na jaw,
> że adwokat podpisał "za zgodność" nie widząc oryginału tylko kopię, którą
> mogłem przecież sfałszować. Żona ma dowód w postaci nagrania na dyktafonie
> tego co napisałem powyżej, że adwokat nie widząc oryginału podpisał go za
> zgodność, że dokument zeskanowałem i prawnik widział tylko kopię... Żona
> wysłała nagranie swojemu prawnikowi, nie mam pojęcia co on z tym zrobi.
> Mówiła, że adwokat popełnił przestępstwo. Czy mój adwokat może mieć jakieś
> problemy w związku z tym? Jeśli tak, to jakie?

Nic nie będzie. Powiesz, że żonę okłamałeś, a adwokat będzie szedł w
zaparte, że jednak widział oryginał. "Tak to się robi w Polsce przecież".

Marek

do góry

Adwokat jeszcze nie wie, dopiero wczoraj w maliny go wpuściłem. Jest nagranie, gdzie
spokojnie i wyraźnie mówię prawdę, nikt nie podważy tego, że kłamałem. Stało się,
kłamać, że oszukałem zonę nie mam zamiaru, w jeszcze wieksze bagno się wpakuję.
Zresztą tok rozmowy jest klarowny i jasny :(

do góry

tutaj tki temat znalazłem, trochę podobny
http://forumprawne.org/prawo-karne/282562-poswiadcze
nie-nieprawdy-przez-adwokata.html

do góry

On 2013-03-30 11:55, k...@g...com wrote:
> Adwokat jeszcze nie wie, dopiero wczoraj w maliny go wpuściłem. Jest nagranie,
gdzie spokojnie i wyraźnie mówię prawdę, nikt nie podważy tego, że kłamałem. Stało
się, kłamać, że oszukałem zonę nie mam zamiaru, w jeszcze wieksze bagno się wpakuję.
Zresztą tok rozmowy jest klarowny i jasny :(

Doskonale cię rozumiem. Kłamać żony nigdy, co najwyżej to mógłbym
dokument podkraść i wkopać adwokata.

Marek

do góry

> proszę o odpowiedzi

zastanawiajace jest kto jest wiekszym debilem. ty czy adwokat.

do góry