eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2006-02-16 20:17:40
    Temat: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: maczek <t...@t...pl>

    Witam wszystkich

    Zastanawia mnie pewna rzecz. Otóż ostatnio reklamowałem buty i 14 dnia
    od złożenia reklamacji w sklepie dostałem informacje, że "rzeczoznawca
    nie jest w stanie określić co spowodowało usterkę, więc sprawa się
    przedłuży".

    Zajrzałem sobie do "Ustawy o specjalnych warunkach sprzedaży
    konsumenckiej..." i znalazłem tam taki oto zapis:

    "Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w
    ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania
    w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione."

    Uznałem, że informacja którą mi przekazali nie jest ustosunkowaniem się
    do mojego żądania. Uważałem (i dalej uważam), że zwrot "ustosunkować
    się" oznacza w tym wypadku, że sprzedawca ma określić, czy uznaje
    reklamacje, czy ją odrzuca.

    Ponieważ uważałem, że mam rację, spędziłem trochę czasu na chodzeniu do
    sklepu i upominaniu się o swoje. Gdy w końcu producent odesłał buty z
    orzeczeniem, że usterka wynikła z mojej winy, ja - przekonany, że
    sprzedawca w tym momencie ma już obowiązek dokonania bezpłatnej naprawy,
    albo wymiany - zażądałem zwrotu pieniędzy za buty.

    Sprzedawca się nie zgodził, tłumacząc się, że zrobił wszystko co do
    Niego należało. Ja wtedy stwierdziłem, że zgłoszę się z całą sprawą do
    rzecznika konsumentów.

    Jak powiedziałem, tak i zrobiłem. Nie jest chyba niczym dziwnym, że
    bardzo się zdziwiłem, gdy rzecznik powiedział mi, że "w tym wypadku
    poinformowanie mnie o tym co się dzieje z reklamacją też jest
    ustosunkowaniem się".

    Ja dalej uważam, że miałem racje. Ale skoro rzecznik praw konsumenta -
    który ma działać tak, aby pomóc mi jak tylko się da - stwierdził, że nie
    miałem racji postanowiłem sobie odpuścić w tej kwestii i uznać, że
    jednak to sprzedawca miał rację.

    I tu pojawia się moje pytanie. Mianowicie - jak Wy rozumiecie ten zapis?
    Czy według Was, zgodnie z przytoczonym przeze mnie przepisem, informacje
    o tym co się dzieje z reklamacją można uznać za "ustosunkowanie się"?
    Czy może według Was oznacza to, że sprzedawca powinien się określić czy
    uznaje, czy odrzuca moje roszczenia reklamacyjne?

    Bardzo chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat, bo nie ukrywam, że cała
    ta sprawa bardzo mnie zainteresowała.

    Pozdrawiam
    Maczek


  • 2. Data: 2006-02-16 20:57:06
    Temat: Re: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    maczek napisał:
    > ostatnio reklamowałem buty i 14 dnia
    > od złożenia reklamacji w sklepie dostałem informacje, że "rzeczoznawca
    > nie jest w stanie określić co spowodowało usterkę, więc sprawa się
    > przedłuży".[...]
    >
    > Uznałem, że informacja którą mi przekazali nie jest ustosunkowaniem się
    > do mojego żądania.

    IMO masz rację. Z powyższej informacji nie wynika jaki jest stosunek
    sprzedawcy do reklamacji, a więc nie ustosunkował się on.

    W razie gdyby mi przyszło w najbliższej przyszłości kupować buty, napisz
    proszę jaki sklep tak rozumie pojęcie "ustosunkować się".

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 3. Data: 2006-02-16 21:09:10
    Temat: Re: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: "Lookasik" <l...@p...o2.pl>

    na zdrowy rozasadek wychodzi tak jak piszesz ale instytucje, lacznie z
    sądami interpretują to tak jak rzecznik


    pozdrawiam
    Ł



  • 4. Data: 2006-02-16 21:24:56
    Temat: Re: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: maczek <t...@t...pl>

    Paweł Sakowski napisał(a):
    > IMO masz rację. Z powyższej informacji nie wynika jaki jest stosunek
    > sprzedawcy do reklamacji, a więc nie ustosunkował się on.

    Też tak myślę. Ale niestety - jak powiedział nawet sam pan rzecznik -
    ustawodawca tak to zapisał, a co z tego wychodzi sami widzimy ;).

    > W razie gdyby mi przyszło w najbliższej przyszłości kupować buty, napisz
    > proszę jaki sklep tak rozumie pojęcie "ustosunkować się".

    Jest to sklep z artykułami głównie turystyczno-sportowymi w mojej
    kochanej miejscowości (Ostróda). Ale nie jestem pewien, czy Oni tak
    rozumieją zwrot "ustosunkować się", ponieważ, gdy pokazywałem przepisy
    strasznie się opierali przed spojrzeniem na kartkę. A że tłumaczeniem
    było "bo my słyszeliśmy inaczej", więc podejrzewam, że osoba z którą
    rozmawiałem nawet nie czytała tej ustawy tylko opierała się na tym co
    powiedział Jej kiedyś przełożony/radca prawny.

    A osobiście uważam, że skoro nawet rzecznik praw konsumenta tak to
    interpretuje (i pewnie prawnicy i sądy też) to takich sklepów jest sporo.

    No cóż, pozostaje liczyć na to, że kiedyś ktoś postanowi uściślić
    przepisy w Polsce, albo chociaż ustalić znaczenie zawartych w nich słów ;).

    Pozdrawiam
    Maczek


  • 5. Data: 2006-02-16 21:33:22
    Temat: Re: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    maczek napisał:
    > A osobiście uważam, że skoro nawet rzecznik praw konsumenta tak to
    > interpretuje (i pewnie prawnicy i sądy też) to takich sklepów jest sporo.

    O rzecznikach praw konsumenta akurat najlepszego zdania nie mam. Byłem
    kiedyś u siebie u takowego, z konkretnym problemem. Nie zdążyłem
    dokończyć myśli kiedy usłyszałem 2 słowa: "Inspekcja Handlowa". Kiedy
    spróbowałem zgłębić temat jakie mam alternatywne możliwości egzekwowania
    moich praw jako konsumenta, usłyszałem (znowu w pół zdania) "Inspekcja
    Handlowa". Dalej nie brnąłem. Pożegnałem się, po wypowiedzeniu czterech
    słów petent był "odhaczony" i znowu był spokój w biurze.

    W Twoim przypadku przypuszczam że na podobnej mentalności otrzymałeś
    taką interpretację przepisów, według której nie miałeś już dalej co
    siedzieć u rzecznika. Gdyby Ci powiedzieli, że masz rację to byś dalej
    ich męczył pytaniami co dalej z tym zrobić, etc. -- a tego żaden
    urzędnik nie chce.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 6. Data: 2006-02-16 22:00:33
    Temat: Re: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: maczek <t...@t...pl>

    Paweł Sakowski napisał(a):

    > W Twoim przypadku przypuszczam że na podobnej mentalności otrzymałeś
    > taką interpretację przepisów, według której nie miałeś już dalej co
    > siedzieć u rzecznika. Gdyby Ci powiedzieli, że masz rację to byś dalej
    > ich męczył pytaniami co dalej z tym zrobić, etc. -- a tego żaden
    > urzędnik nie chce.

    A tu się okazuje, że właśnie nie ;).
    W momencie, gdy rzecznik powiedział, jak się interpretuje ten przepis
    chciałem zapytać o to co robić dalej z tą sprawą (odwołanie od opinii
    producenta itp.). Ale nie zdążyłem nawet powiedzieć słowa, bo rzecznik
    już zaczął mi mówić, co i jak mogę teraz robić. Co musiałbym zrobić sam,
    w czym mógłbym liczyć na Jego pomoc. Przedstawił mi kilka możliwości
    załatwienia sprawy: od pozostawienia tego tak jak jest, po wyrobienie
    własnej opinii rzeczoznawcy i sądowe dochodzenie sprawy.
    Od razu dostarczył mi adresy i telefony miejsc, gdzie mogę wysłać buty w
    celu ustalenia opinii. A na koniec stwierdził, że jeśli jednak zdecyduje
    się walczyć dalej o swoje i wyrobie tą opinię, to mogę liczyć na wszelką
    możliwą pomoc z Jego strony.
    Jak na razie po całej tej rozmowie mam pozytywne zdanie o rzeczniku ;).

    Tak więc albo miałeś pecha i trafiłeś na wyjątkowo marnego rzecznika,
    albo ja miałem szczęście i trafiłem na wyjątkowo życzliwego (ewentualnie
    opcja trzecia - to byłą tylko gra pozorów;))

    Pozdrawiam
    Maczek


  • 7. Data: 2006-02-16 22:48:27
    Temat: Re: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: maczek <t...@t...pl>

    Naszła mnie teraz taka myśl.

    Jak widać ten przepis nie jest zbyt jasny, a na pewno nie jest
    "przyjazny konsumentowi". Wszystko zależy od tego, jak zostanie
    zinterpretowany i zastosowany tylko jeden zwrot.

    W momencie, kiedy ustawa czy jakikolwiek inny przepis jest niezgodny z
    Konstytucją można odesłać go do rozpatrzenia przez Trybunał
    Konstytucyjny. A co, jeśli ma się do czynienia z taką niejasnością jak tu?
    Czy jest jakiś urząd zajmujący się rozpatrywaniem takich spraw i który
    może odesłać przepis do parlamentu w celu jego poprawienia? Czy może
    jedynym wyjściem jest droga legislacyjna?

    Że tak powiem - bardzo mnie to intryguje. Zna ktoś może odpowiedź ;)?

    Pozdrawiam
    Maczek


  • 8. Data: 2006-02-16 23:43:12
    Temat: Re: Jak zinterpretować zapis "ustosunkował się"
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    maczek napisał:
    > W momencie, kiedy ustawa czy jakikolwiek inny przepis jest niezgodny z
    > Konstytucją można odesłać go do rozpatrzenia przez Trybunał
    > Konstytucyjny. A co, jeśli ma się do czynienia z taką niejasnością jak tu?
    > Czy jest jakiś urząd zajmujący się rozpatrywaniem takich spraw i który
    > może odesłać przepis do parlamentu w celu jego poprawienia?

    Też TK, wywodząc obowiązek rzetelnej legislacji z art. 2 Konstytucji.
    Patrz wyrok do ustawy o języku polskim.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1