Jestem narazie w separacji, ale żona żąda rozwodu i chce żebym jej oddał nasz
dom który zbudowałem na mojej ziemi, ale ona wciąż sądzi, że to wszystko jest jej
Przecież ten dom nie jest jeszcze spłacony bo wzięliśmy go na kredyt hipoteczny
na jej nazwisko .Ona nadal chce żebym się natychmiast wyprowadził. Przez to, ze
nie chce tego zrobić to jestem cały czas nastraszany. Niedawno potrafiła zrobić
brzydko mówiąc "wjazd" do domu , zostałem pobity przez jej brata, ojca i ją ,a
potem wyrzucony z mieszkania .Zgłosiłem to na policje , ona sie tym nie przejęła i
cały czas powtarza mi ze mnie zniszczy. Nie wiem co robić, gdzie sie z tym zgłosić i

jak dalej postępować ,a przecież mam jeszcze córkę ,oczywiście mam prawo do
widzenia się z córka ale żona mi na to nie pozwala .Proszę o poradę jak nie dać się
pokonać i jak nie stracić mieszkania ,ani córki

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

Nie wymieniaj czasem zamków, choć to dla ciebie bezpieczne.Wykorzysta to na
rozprawie, mówiąc,że ją wywaliłeś z chaty.
Jeżeli ona chce rozwodu negocjuj- ok, zgoda, ale chata moja.Pamiętaj,że
jesteście (jak mniemam) współwłaścicielami domu.Po połowie.
Zbieraj dowody wszelkiego rodzaju na to jaka ona jest paskudna.Zbieraj
faktury z zakupów czegokolwiek dla dziecka.
Wzywaj zawsze policję i wymuszaj sporządzenie notatek.Rób obdukcję z pobić.
To wszystko po to,zebyś miał lepszą pozycję wyjściową w sądzie.

Zajrzyj tu: http://users.nethit.pl/forum/forum/tata/

Rentier

do góry