-
21. Data: 2003-11-20 18:16:16
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 2003-11-20 18:41, P N wrote:
> Leszek <l...@p...fm> napisał(a):
>>Jeśli mandat dostała kobieta to ona jest winna spowodowania wypadku i to że
>>obrażenia zostały zakwalifiowane jako >7dni . Czyli mamy wykroczenie.Oraz to
>>że kobieta wjechała na czerwonym a gość na zielonym.
>>
> W pytaniu autora wątku to chodzi z tego co widze jaki moze miec wplyw wyrok
> sądu cywilnego na ewentualną przyszłą sprawę karną,czyli pewnie chodzi o to
> czy można brac pod uwagę jakies tam dowody ustalone w post.cywilnym, czy sąd
> karny bedzie mogl wziąść ustalenia co do winy faceta.Mandat wlepiony jednej
> czy drugiej stronie nie ma tu zadnego znaczenia.
Mandat ma o tyle znaczenie, że funkcjonariusz, który go wlepił pełniacy
role swiadka nie zezna przeciw sobie.
Ponadto biegły, który może zostac powołany:
- będzie sie nim sugerował
- wezmie go pod uwagę, np. bo tak mu będzie łatwiej
Mandat + zeznanie policjanta + opinia biegłego = skazanie, bo (...)
spieszył się na obiad i nie miał czasu mysleć. Tak to wygląda w praktyce.
Jak sie jednak okazuje, nie zawsze, czego dowodem wyrok w powództwie
cywilnym.
Odpowiedź udzielona koleżance pytającej mogłaby wyglądać mniej więcej
tak, że w sprawie karnej sąd winien dochodzić prawdy materialnej, w
cywilnej nie - oba wyroki moga byc sprzeczne i pozostaje to w zgodzie z
prawem. Wyrok cywilny "nie działa" na karny, więc nikogo do niczego nie
zobowiązuje.
Natomiast formułowanie, jak Twój przedpiszca wniosku, że mandat oznacza,
że kobieta wjechała na czerwonym jest nieuprawnione.
Mandat oznacza tylko tyle, że funkcjonariusz tak to ocenił i go "dał".
Mocny dowód, ale procesowy, a nie dowód, że tak było, bo dotyczy sprawy
nieweryfikowalnej (chyba, że kroś np. nagrywał na kamerę).
Pzdr; Catbert
-
22. Data: 2003-11-20 18:22:45
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpj062$b9e$3@news.onet.pl...
>Ale jeśli zostanie złożone zawiadomienie o przestępstwie i w wyniku
postępowania >zostanie dowiedziona wina długiego kierującego, to wówczas
mandat może zostać >uchylony z urzędu
Zakładasz że policjanci w "ciemno" założyli że obrażenia są >7 dni??
Pozdr
Leszek
-
23. Data: 2003-11-20 18:25:53
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bpj0db$9jk$1@korweta.task.gda.pl...
> Natomiast formułowanie, jak Twój przedpiszca wniosku, że mandat oznacza,
> że kobieta wjechała na czerwonym jest nieuprawnione.
> Mandat oznacza tylko tyle, że funkcjonariusz tak to ocenił i go "dał".
A kobieta go przyjęła przyznając się do winy. To żelazny dowód.
7 dniowy termin na odwołanie podałem jako odparcie domniemanego zarzutu
jakoby kobieta przyjmując mandat była w szoku.
Pozdr
Leszek
-
24. Data: 2003-11-20 18:26:15
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: "P N" <p...@W...gazeta.pl>
> Mandat ma o tyle znaczenie, że funkcjonariusz, który go wlepił pełniacy
> role swiadka nie zezna przeciw sobie.
> Ponadto biegły, który może zostac powołany:
> - będzie sie nim sugerował
> - wezmie go pod uwagę, np. bo tak mu będzie łatwiej
>
> Mandat + zeznanie policjanta + opinia biegłego = skazanie, bo (...)
> spieszył się na obiad i nie miał czasu mysleć. Tak to wygląda w praktyce.
> Jak sie jednak okazuje, nie zawsze, czego dowodem wyrok w powództwie
> cywilnym.
>
> Odpowiedź udzielona koleżance pytającej mogłaby wyglądać mniej więcej
> tak, że w sprawie karnej sąd winien dochodzić prawdy materialnej, w
> cywilnej nie - oba wyroki moga byc sprzeczne i pozostaje to w zgodzie z
> prawem. Wyrok cywilny "nie działa" na karny, więc nikogo do niczego nie
> zobowiązuje.
> Natomiast formułowanie, jak Twój przedpiszca wniosku, że mandat oznacza,
> że kobieta wjechała na czerwonym jest nieuprawnione.
> Mandat oznacza tylko tyle, że funkcjonariusz tak to ocenił i go "dał".
> Mocny dowód, ale procesowy, a nie dowód, że tak było, bo dotyczy sprawy
> nieweryfikowalnej (chyba, że kroś np. nagrywał na kamerę).
Ze wszystkim sie z Tobą w tym momencie zgadzam,mi chodziło o to (i tak też
myslalem ze zostane nieco blednie odczytany) że dywagowanie to czy mandat byl
czy nie to nie ma najmniejszego sensu.Skoro autor wątku o tym nie wspomniał
to po co dopisywac nieznane fakty,mnie na studiach uczyli ze nie nalezy
wychodzic poza podany kazus i wymyslac jakies dodatkowe wątki,co by bylo
gdyby,a moze jednak cos bylo itp.Okazalo sie w tej sytuacji ze ok,babka
wjechala na zielonym,facet na czerwonym,uznano wine kobiety i w tym momencie
niewazne czy dostala mandat czy nie,dalej sad cywilny uznal wprost przeciwnie
i jak ustalenie sadu cywilnego wplynie na ewentualna przyszla sprawe
karną.Oczywiscie ten wplyw bedzie zerowy,ale mimo wszystko,bylo pytanie,jest
odpowiedz.A mandat to co najmniej jakieś UFO w tym wątku.
Pzdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
25. Data: 2003-11-20 18:30:07
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpj062$b9e$3@news.onet.pl...
> Leszku nie masz racji. Sprawę normuje USTAWA z dnia 24 sierpnia 2001 r.
> Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia:
>Ale jeśli zostanie złożone zawiadomienie o przestępstwie i w wyniku
postępowania >zostanie dowiedziona wina długiego kierującego, to wówczas
mandat może zostać >uchylony z urzędu przez sąd i tutaj termin 7-mio dniowy
nie ma zastosowania.
Wiem o tym. Ale nie zakładam aby policjanci w ciemno przjęli że obrażenia są
poniżej 7 dni. Przyjmuję że nie ma ciężkich obrażeń (czas zwolnienia
lekarskiego nie ma znaczenia)..
Przyjęcie mandatu przez sprawcę bedzie też żelaznym dowodem na jej winę a 7
dniowy czas na odwołanie i jego niewykorzystanie świadczy o tym że
przyjmując mandat nie była w szoku.
Pozdr
Leszek
-
26. Data: 2003-11-20 18:33:29
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "P N" <p...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bpj107$3q6$1@inews.gazeta.pl...
>Skoro autor wątku o tym nie wspomniał
Wspominał. Napisał przecież:
"Policja przybywszy na miejsce stwierdzila ze to byla wina kobiety i nie
skierowala sprawy do sadu karnego".
Dlatego tylko prosiłem o doprecyzowanie tego "stwierdzenia".
>dalej sad cywilny uznal wprost przeciwnie
Nasuwa się pytanie w jaki sposób. Kto prowadził dochodzenie w sprawie?
Pozdr
Leszek
-
27. Data: 2003-11-20 18:38:07
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 2003-11-20 19:25, Leszek wrote:
> Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bpj0db$9jk$1@korweta.task.gda.pl...
>
>>Natomiast formułowanie, jak Twój przedpiszca wniosku, że mandat oznacza,
>>że kobieta wjechała na czerwonym jest nieuprawnione.
>>Mandat oznacza tylko tyle, że funkcjonariusz tak to ocenił i go "dał".
>
> A kobieta go przyjęła przyznając się do winy. To żelazny dowód.
> 7 dniowy termin na odwołanie podałem jako odparcie domniemanego zarzutu
> jakoby kobieta przyjmując mandat była w szoku.
Tyle, że w sumie, to nie dowiedzielismy się, o co prosiłeś, czy ten
mandat był, czy nie - więc na dobrą sprawę możemy jedynie domniemywać.
Pozdrawiam: Catbert
-
28. Data: 2003-11-20 18:41:21
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 2003-11-20 19:25, Leszek wrote:
> Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bpj0db$9jk$1@korweta.task.gda.pl...
>
>>Natomiast formułowanie, jak Twój przedpiszca wniosku, że mandat oznacza,
>>że kobieta wjechała na czerwonym jest nieuprawnione.
>>Mandat oznacza tylko tyle, że funkcjonariusz tak to ocenił i go "dał".
>
> A kobieta go przyjęła przyznając się do winy. To żelazny dowód.
> 7 dniowy termin na odwołanie podałem jako odparcie domniemanego zarzutu
> jakoby kobieta przyjmując mandat była w szoku.
Tyle, że w sumie, to nie dowiedzielismy się, o co prosiłeś, czy ten
mandat był, czy nie - więc na dobrą sprawę możemy jedynie domniemywać,
bo sformułowanie, że policja uznała winę może wynikać z oceny tzw.
całokształtu, a nie z faktu otrzymania mandatu - poszkodowana mogła np.
nie byc w stanie go przyjąć, czego na dobrą sprawę też nie wiemy.
Pozdrawiam: Catbert
-
29. Data: 2003-11-20 18:44:12
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: "Grzegorz Lipnicki" <g...@p...onet.pl>
>
> A kobieta go przyjęła przyznając się do winy. To żelazny dowód.
> 7 dniowy termin na odwołanie podałem jako odparcie domniemanego zarzutu
> jakoby kobieta przyjmując mandat była w szoku.
>
a spytam: od czego
miałaby się owa niewiasta odwoływać?
czy formalnie owo "wjechanie na czerwonym świetle"
jest czy, nie jest czynem zabronionym?
Byłem przekonany, że sąd nie bada stanu faktycznego
w sytuacji opisanej w art. 101kpwsow.
pzdr
g.
-
30. Data: 2003-11-20 18:45:38
Temat: Re: Jak to wyglada w praktyce?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Catbert" <v...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bpj1sd$hio$2@korweta.task.gda.pl...
> Tyle, że w sumie, to nie dowiedzielismy się, o co prosiłeś, czy ten
> mandat był, czy nie - więc na dobrą sprawę możemy jedynie domniemywać,
> bo sformułowanie, że policja uznała winę może wynikać z oceny tzw.
> całokształtu, a nie z faktu otrzymania mandatu - poszkodowana mogła np.
> nie byc w stanie go przyjąć, czego na dobrą sprawę też nie wiemy.
Gdyby nie była w stanie go przyjąć to prowadzone byłoby postępowanie przez
policję.
Wogóle mało wiemy. Pacynka się zwinął;)
Pozdr
Leszek