-
141. Data: 2007-07-17 23:10:36
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Habeck Colibretto wrote:
>> Insynuacjami? Usiłuję zboczeńcowi wytłumaczyć, że zbereźne skojarzenia
>> (fotografowanie i seks) to tkwią w jego głowie - a nie w np. aparacie
>> fotograficznym.
>
> Czy przypadkiem nie Ty jesteś w szponach tej "projekcji", na którą tak się
> powoływałeś?
>
Nie - to nie mi się fotografowanie ludzi/zwierząt/whatever kojarzy ze
zboczeniami seksualnymi...
-
142. Data: 2007-07-17 23:15:05
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Henry (k) wrote:
>> Ja tam twardo stoję na stanowisku, że jeśli ktoś sie awanturuje bo
>> wydaje mu się to "nieprzyzwoite" to tylko z powodu... "nieprzyzwoitych"
>> myśli powstających w głowie samego awanturującego się świętoszka (swoją
>> drogą "Świętoszek" doskonale charakteryzuje tego typu ludzi ;) )
>
> Tu już trochę przesadzasz. Po to natura dała nam mózg i inteligencję
> żebyśmy potrafili przewidywać i wykazywać się empatią.
> W końcu czy jak gdzieś jedziesz rowerem i zostawiając go na chwilę
> przypinasz go kłódką do płotu, to znak że masz naturę złodzieja,
> bo inaczej nie pomyślałbyś o tym że mogą go ukraść? Albo że nie
> uważasz gdzie masz portfel przeciskając się przez tłum w autobusie?
Złe porównanie. Bliższe byłoby domaganie się krzykiem niepatrzenia na
rower "bo jak ktoś patrzy, to pewnie chce ukraść" ;)
-
143. Data: 2007-07-17 23:27:19
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd wrote:
>>> Jeśli czynność (fotografowanie) jest bezprawna. Jest?
>> Może być - i nie chodzi o bezprawność w rozumieniu prawnokarnym - bo to
>> nie jest takie proste, że trzeba złamać jakiś zakaz.
>
> Skoro zacząłeś gadać do rzeczy,
> to ja się wysiliłem i znalazłem garść
> cytatów z literatury:
Literatura nie jest podstawą prawną. Poproszę podstawę prawną twierdzeń
w formie obowiązujących przepisów oraz prawomocnych wyroków
potwierdzających twoją teorię.
Pomijam taki detal że autorzy twoich cytatów mają zdanie zbieżne z moim
lub odnoszą się do innej kwestii (patrz niżej).
> zdrowia, przeszłości itp. *Naruszeniem prywatności jest również
> zachowanie godzące w spokój psychiczny sensu stricto jednostki,
> przejawiające się w podsłuchiwaniu, śledzeniu, zbieraniu informacji
> czy też nagrywaniu wypowiedzi.*
Nie na temat - dotyczy to sytuacji, w której jakiś człowiek jest
konkretnym celem tego typu działań, a nie tylko obiektem, który
przypadkowo zainteresował dla fotografa.
A jeśli ktoś jest konkretnym celem takiego działania to IMHO można się
powoływać na przepisy o np. złośliwym niepokojeniu.
[ciach]
> działalnością publiczną. Dlatego też, zakres możności ujawnienia faktów z
> życia prywatnego nie może oczywiście pozostawać nieograniczony chociaż
> jest szerszy niż w przypadku przeciętnego człowieka.*
Mowa była o fotografowaniu, a nie publikowaniu fotografii... Nie na temat.
[ciach]
> niedostępne nawet osobom najbliższym. Jednostka musi podjąć starania, by
> uniemożliwić osobom trzecim zapoznanie się ze szczegółami z jej życia
> intymnego.
Czyli np. się ubrać.
[caich]
> 2) informacja powinna być niedostępna dla osób trzecich; 3) dostęp do
> niej mogą mieć jedynie członkowie najbliższej rodziny lub bliscy
Ponownie cytujesz tezy zgodne z tym, co JA pisałem.
-
144. Data: 2007-07-18 06:37:00
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Tue, 17 Jul 2007 17:52:51 +0200, Habeck Colibretto napisał(a):
> Wszystko zależy od tego co społeczeństwo _jako większość_ akceptuje.
> Wpływa na to środowisko (w tym pogoda), wielkość społeczność - ogólnie
> kultura. W tym parku nagusy były okej, ale już na środku ulicy wcale tak
> być nie musi. Ot problem nie do rozwiązania dla zerojedynkowców.
Bardzo rozsądne zdanie. I to, i te poprzednie też.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com
-
145. Data: 2007-07-18 07:54:07
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Dnia 18.07.2007, o godzinie 01.10.36, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa
napisał(a):
>>> Insynuacjami? Usiłuję zboczeńcowi wytłumaczyć, że zbereźne skojarzenia
>>> (fotografowanie i seks) to tkwią w jego głowie - a nie w np. aparacie
>>> fotograficznym.
>> Czy przypadkiem nie Ty jesteś w szponach tej "projekcji", na którą tak się
>> powoływałeś?
> Nie - to nie mi się fotografowanie ludzi/zwierząt/whatever kojarzy ze
> zboczeniami seksualnymi...
Tak jak im wydaje się, że fotografujący to _może_ być pedofil (co związku z
własną seksualnością mieć nie musi, a ma raczej związek z przewrażliwieniem
na punkcie własnych dzieci - co jako ojciec świetnie rozumiem), Tobie - tak
to wygląda czytając całą tą dyskusję - wydaje się, ba... Ty jesteś o tym
przekonany, że ktoś, kto wspomni o pedofilii w kontekście robienia zdjęć
nagich dzieci na plaży jest zboczeńcem. Nie jesteś aby jakimś zboczeńcem
skoro imputujesz innym zboczenia? Projekcja - kojarzysz?
--
Pozdrawiam,
*Habeck* ubawiony, bo flejm przedni!
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
-
146. Data: 2007-07-18 09:06:04
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 18 Jul 2007 01:15:05 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
> Złe porównanie. Bliższe byłoby domaganie się krzykiem niepatrzenia na
> rower "bo jak ktoś patrzy, to pewnie chce ukraść" ;)
LOL
...chociaż już kilka razy widziałem teksty, że właściele drogich samochodów
tak właśnie robią... ech...
Pozdrawiam,
Henry
-
147. Data: 2007-07-18 09:20:31
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Maciek <m...@n...pl>
JanKo napisał(a):
> Ale ja to regularnie robię. Często fotografuję na plaży (nawet mam taki
> tryb auto w aparacie - especially for deviant), zawsze ludzi i sytuacje
> bo landszafty mnie nie interesują, połowa z tych zdjęć przedstawia
> dzieci bo dzieci są najlepszymi, najswobodniejszymi modelami. Nikt nie
> miał dotąd pretensji a nawet wprost przeciwnie.
Ale dopuszczasz myśl, że ktoś może jednak mieć coś przeciwko temu, czy
masz to w d* razem z fotografowanymi obiektami?
--
Pozdrawiam
Maciek
-
148. Data: 2007-07-18 09:41:49
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Maciek <m...@n...pl>
Panowie!
Dajcie już spokój. Dorabiacie do mojego pytania jakąś większą ideologię,
a nie o to chodziło. Nie zadawałem pytania w kontekście pojawiających
się wszędzie (zwłaszcza w prasie i tv) pedofili, tylko raczej zachowania
prawa do pewnej prywatności. Bo robienie zdjęcia nawet w publicznym
miejscu jest swego rodzaju jej naruszeniem. To nie to samo co patrzenie,
bo jakoś jeszcze nie wymyślono technologii wykonywania wiernych kopii
zapamiętanych przez ludzki mózg obrazów. Tak więc co kto zobaczy, to
jego i nie mam podejrzeń, że zdobyte w ten sposób informacje zostaną w
jakikolwiek sposób wiernie powielone. W przypadku fotografii jest
inaczej, chociaż znalazł się idiota, który tego nie rozumie.
Zdaję sobie też sprawę, że mogę zostać bez mojej zgody sfotografowany w
wielu miejscach: miejski monitoring, kamery w sklepach itp itd, jednak w
takich przypadkach mogę domyślać się do czego zdjęcia zostaną wykorzystane.
Podsumowując: chciałem się jedynie dowiedzieć, czy jest jakaś możliwość
prawnego wpłynięcia na niekulturalnego fotografa, który po prostu,
robiąc komuś zdjęcie, zwłaszcza gdy osoba ta relaksuje się półnaga na
plaży, nie użył najpierw magicznego pytania "czy mogę?".
PS: dziecko "praktycznie nagie", to dziecko np. w pieluszcze ;)
--
Pozdrawiam
Maciek
-
149. Data: 2007-07-18 11:26:50
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: "JanKo" <b...@m...inv>
Maciek nadaje:
> Ale dopuszczasz myśl, że ktoś może jednak mieć coś przeciwko temu, czy
> masz to w d* razem z fotografowanymi obiektami?
Tak jak pisałem wyżej, parę razy mi się zdarzyło w dość kuriozalnych
okolicznościach. Z fotografowaniem dzieci nie miałem dotąd problemów.
Rozumiem lęki rodziców podsycane ostatnio przez media ale spotkanie na
plaży prawdziwego pedofila czyhającego z aparatem na rozebrane dzieci
graniczy z niepodobieństwem.
Poproś takiego fotografa o jego dane i np. przesłanie zdjęć. Bez
problemu dostaniesz wizytówkę. Dla pewności też możesz zrobić mu
zdjęcie. Na pamiątkę miłego spotkania. Jak nie masz aparatu to poproś
kogoś z kocyka obok, niech wam zrobi wspólne. Na pewno znajdziesz kogoś
z aparatem nie dalej niż 10m. ( W sezonie i nad morzem - ale wiesz o co
chodzi).
Dla własnego spokoju, załóż dziecku jakieś majtusie i sprawdź czy nadal
wzbudza takie podniecenie na plaży... Nie napisałeś, może jesteś ojcem
wyjątkowo dojrzałej szesnastolatki...
-
150. Data: 2007-07-18 15:35:58
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: poreba <d...@p...pl>
FlashT pisze:
>> Poza tym skąd taki debilny zwyczaj rozbierania bezbronnych (własnych
>> czy cudzych) dzieci do naga?
> One sie takie urodzily... skad taki debilny zwyczaj zeby wkladac dziecko
> w jakis worek szmaciany? :)
Antropolodzy ze szkoły otwockiej zwykli nazywać to zwyczajem
atmosferycznym, chociaż szkoła falenicka twierdzi, że to 'zachowania
pogodozależne'
--
pozdro
poreba