-
121. Data: 2007-07-17 09:20:49
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Tue, 17 Jul 2007 10:53:41 +0200, JanKo napisał(a):
> Z jakiego powodu? A swoim nagim dzieciom? A ogólnie, nagim ludziom? Poza
> tym skąd taki debilny zwyczaj rozbierania bezbronnych (własnych czy
> cudzych) dzieci do naga? W najlepszym wypadku prowadzi to do poparzenia
> a ewentualnie może się skończyć rakiem skóry. Można to podciągnąć pod
> usiłowanie zabójstwa.
Co tam usiłowanie zabójstwa, sprowadzenie katastrofy w większym rozmiarze.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com
-
122. Data: 2007-07-17 09:57:35
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Tue, 17 Jul 2007 10:58:13 +0200, JanKo napisał(a):
> Rozbieranie własnych dzieci publicznie nie jest normalne. A jakby Cię
> własna matka rozebrała do naga w środku miasta?
To kwestia zwyczajów - nagie małe dziecko na plaży to akurat nie jest nic
niezwykłego ani nad morzem, ani nad jeziorem, dla większości ludzi w
Polsce, tak jak nie jest niczym niezwykłym karmienie noworodka piersią w
parku czy wysiusianie małego dziecka pod krzaczkiem gdy brak toalet.
I tak było zawsze (do tej pory śmieję się z dorosłej już siostrzenicy,
z tego jak biegała po gospodarstwie moich rodziców tylko w chusteczce
na głowie dziecięciem będąc ;-) )
Dopiero ostatnie nagonki i terroryzm siany przez bulwarowe gazetki
spowodowały że ludzie zaczynają się bać - sami nie wiedzą czego...
Niedawno żona się dziwiła, że jak się uśmiechnęliśmy do jakiegoś dziecka
w wózku na poczcie, to jego matka popatrzyła na nas jakbyśmy z siekierą
latali (to powód dla którego żałuję że się przeprowadziliśmy do miasta
- na wsiach nie uśmiechnąć się do dziecka w wózku to obraza i podejrzenie
że jesteśmy mruki i ponuraki).
Pozdrawiam,
Henry
-
123. Data: 2007-07-17 10:16:27
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Tue, 17 Jul 2007 11:17:03 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Wątkodawca powiedział, że wolałby, aby nikt jego dziecku nie robił
>> zdjęcia. Ma prawo sobie tego nie życzyć? Ma.
>
> Tak samo, jak ja mogę sobie nie życzyć, żebyś odpisywał na moje
> wypowiedzi.
Zrozum wreszcie: jeśli dowiedziesz, że odpisywanie na Twoje posty godzi w
jakieś Twe dobro osobiste i uda Ci się to powiązać przed sądem z
konstrukcją art. 23 i 24 kc to być może sąd wyda taki wyrok. Podobnie
jest z sytuacją kiedy ktoś jest fotografowany bez swojej woli.
Przy czym sądzę, że ten drugi miałby znacznie łatwiejsze zadanie
(wszystko jednak zależy od okoliczności itd.)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com
-
124. Data: 2007-07-17 10:17:36
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Tue, 17 Jul 2007 11:19:13 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Nie może być agresywny zakompleksiony łepek, który boi się wszystkiego
>> i tylko powtarza jak mantrę swoje prawdy objawione ;-)
>
> Cieszę się, że wreszcie zaczynasz rozpoznawać _swoje_ problemy
> psychiczne, drogi "łepku".
Nee, to nie o mnie ;-) ja prawd objawionych nie miewam, miewam nawet
wątpliwości na tej grupie i daję się czasem przekonać.
Jest to wynikiem doświadczenia, także życiowego. Czego nawiedzonym
amiszom raczej brak.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com
-
125. Data: 2007-07-17 10:21:20
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: "FlashT" <g...@l...com>
Użytkownik "JanKo" <b...@m...inv> napisał w wiadomości
news:f7i0h1$c1m$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Piotr Wojcicki nadaje:
>
>> Uwazaj kolego bo teraz to ty przesadzasz. Robienie zdjec obcym nagim
>> dzieciom na plazy jest zdecydowanie podejrzane.
>
> Z jakiego powodu? A swoim nagim dzieciom? A ogólnie, nagim ludziom? Poza
> tym skąd taki debilny zwyczaj rozbierania bezbronnych (własnych czy
> cudzych) dzieci do naga?
One sie takie urodzily... skad taki debilny zwyczaj zeby wkladac dziecko w
jakis worek szmaciany? :)
-
126. Data: 2007-07-17 11:22:56
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
FlashT wrote:
> One sie takie urodzily... skad taki debilny zwyczaj zeby wkladac dziecko
> w jakis worek szmaciany? :)
Kwestia przesądów i pewnej hipokryzji - w takiej np. Amazonii dzieciaki
(i nie tylko) ganiają przeważnie na golasa i nikomu się to z seksem nie
kojarzy.
Ja tam twardo stoję na stanowisku, że jeśli ktoś sie awanturuje bo
wydaje mu się to "nieprzyzwoite" to tylko z powodu... "nieprzyzwoitych"
myśli powstających w głowie samego awanturującego się świętoszka (swoją
drogą "Świętoszek" doskonale charakteryzuje tego typu ludzi ;) )
-
127. Data: 2007-07-17 11:41:38
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd wrote:
> Zrozum wreszcie: jeśli dowiedziesz, że odpisywanie na Twoje posty godzi w
> jakieś Twe dobro osobiste i uda Ci się to powiązać przed sądem z
> konstrukcją art. 23 i 24 kc to być może sąd wyda taki wyrok. Podobnie
> jest z sytuacją kiedy ktoś jest fotografowany bez swojej woli.
Jeśli czynność (fotografowanie) jest bezprawna. Jest?
> Przy czym sądzę, że ten drugi miałby znacznie łatwiejsze zadanie
> (wszystko jednak zależy od okoliczności itd.)
>
Zauważ, że te same paragrafy chronią też fotografie - twórczość
artystyczna jest wymieniona.
-
128. Data: 2007-07-17 11:42:16
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Dnia 17.07.2007, o godzinie 10.53.41, na pl.soc.prawo, JanKo napisał(a):
>> Uwazaj kolego bo teraz to ty przesadzasz. Robienie zdjec obcym nagim
>> dzieciom na plazy jest zdecydowanie podejrzane.
> Z jakiego powodu?
Z powodu psychozy - źle to czy dobrze, to temat na następną dyskusję.
Propozycje przejścia się po plaży i pofotografowania biegających brzdąców
już były więc nie będę ich powtarzał. Zresztą tytułowy post już pokazuje
jak się patrzy na takich pstrykaczy (kwestia prawna już odpadła w
przedbiegach więc teraz leci dyskusja na poziomie psychologii) -
podejrzanie.
> A swoim nagim dzieciom?
_Może_ być podejrzane. Jednak na rodziców patrzy się odrobinę inaczej niż
na obcych.
Niektórzy porównują dzieci z dorosłymi ("A jakby Cię
własna matka rozebrała do naga w środku miasta?" - no tak... pytanie więc
można się wykręcać, że to nie sugestia, a jedynie chęć dowiedzenia się co
myśli adwersarza... ;) ), ale spróbuj zrobić sesję pornograficzną z dziećmi
jako głównymi aktorami to wtedy pogadamy. Po prostu to co bulwersuje w
przypadku dzieci nie jest bulwersujące w przypadku dorosłych. A i odwrotnie
też bywa (karmienie piersią). Nie ma sensu porównywać tak nieprzystających
rzeczy, bo będziemy dochodzili do absurdów. Dzieci to dzieci - dorośli to
dorośli i chyba lepiej tak to zostawić.
> A ogólnie, nagim ludziom? Poza
> tym skąd taki debilny zwyczaj rozbierania bezbronnych (własnych czy
> cudzych) dzieci do naga?
Ze zwyczajami tak już jest, że nie trzeba wiedzieć skąd się wzięły, żeby
funkcjonowały.
> W najlepszym wypadku prowadzi to do poparzenia
> a ewentualnie może się skończyć rakiem skóry.
Sugerujesz, że dziecko w majtkach czy pieluszce (nie nazwiesz go już nagim
przecież) nie jest narażone na promienie UV? Sam po plaży chodzisz ubrany
tak, żeby słońce Cię nie łapało? (tak, to pytania retoryczne) BTW kremy z
filtrem nie są dzisiaj towarem deficytowym.
> Można to podciągnąć pod
> usiłowanie zabójstwa.
Eksterminację rodzaju ludzkiego!
Ależ piękny flejm.
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
-
129. Data: 2007-07-17 11:56:11
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Tue, 17 Jul 2007 13:41:38 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Zrozum wreszcie: jeśli dowiedziesz, że odpisywanie na Twoje posty godzi
>> w jakieś Twe dobro osobiste i uda Ci się to powiązać przed sądem z
>> konstrukcją art. 23 i 24 kc to być może sąd wyda taki wyrok. Podobnie
>> jest z sytuacją kiedy ktoś jest fotografowany bez swojej woli.
>
> Jeśli czynność (fotografowanie) jest bezprawna. Jest?
Może być - i nie chodzi o bezprawność w rozumieniu prawnokarnym - bo to
nie jest takie proste, że trzeba złamać jakiś zakaz.
Zwróć uwagę na szereg spraw o quasi-zniesławienia, gdzie żadna ze stron
nie odwołuje się do aspektu karnego sprawy (vide ostatnia sprawa
Macierewicza).
>> Przy czym sądzę, że ten drugi miałby znacznie łatwiejsze zadanie
>> (wszystko jednak zależy od okoliczności itd.)
>>
> Zauważ, że te same paragrafy chronią też fotografie - twórczość
> artystyczna jest wymieniona.
No to masz konflikt norm i konflikt dóbr. O ile "proces pstrykania"
będzie w rozumieniu tego przepisu twórczością artystyczną.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com
-
130. Data: 2007-07-17 12:02:57
Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
Od: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Dnia 13.07.2007, o godzinie 20.05.26, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa
napisał(a):
>>> Wyjaśniam jeszcze raz: to, że ciebie małe dzieci podniecają i stanowią
>>> obiekt seksualny, nie oznacza że innych też to dotyczy. Nie rzutuj
>>> swoich chorych myśli na innych, OK?
>> Po co się aż tak nakręcasz z tymi insynuacjami?? Za cholerę nie mogę tego
>> zrozumieć....
> Insynuacjami? Usiłuję zboczeńcowi wytłumaczyć, że zbereźne skojarzenia
> (fotografowanie i seks) to tkwią w jego głowie - a nie w np. aparacie
> fotograficznym.
Czy przypadkiem nie Ty jesteś w szponach tej "projekcji", na którą tak się
powoływałeś?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach