eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jak to jest z robieniem zdjęć?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 208

  • 91. Data: 2007-07-15 14:33:20
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 15 Jul 2007 13:49:28 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    >> Aha, rozumiem, że wystarczy, że ktoś to sfotografuje i zachowa w swoim
    >> prywatnym archiwum "na później"? Czyli tak należy rozumieć Twoje
    >
    > I kto teraz odbiera prawo do prywatności? Co kto robi ze swoim prywatnym
    > archiwum, to jego prywatna sprawa - póki przestępstwa nie popełnia.

    Rozumiem, że pod Nadarzynem "prawo" to tylko "prawo karne"? Czyli art. 81
    p.a., do którego zwykle pijesz, odbierasz jako przepis karny?

    >> ględzenie o tym, że jeśli ktoś się pojawia w publicznym miejscu w
    >> nieobyczajnej (Twoim zdaniem) pozie to jego wina?
    >
    > No na pewno nie moja ani kogoś patrzącego/fotografującego.

    Wnioskując: skoro nie Twoja ani fotografa, to oczywiście winien temu musi
    być ów nieobyczajny obywatel, którego zatem można napiętnować w każdy
    dopuszczalny sposób.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 92. Data: 2007-07-15 14:48:38
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 15 Jul 2007 13:50:29 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    >> Nie będę Cię uczył, na pewno nie Ciebie - jesteś niereformowalny. Idź
    >> do wójta, chłopaku spod Nadarzyna, może Ci opowie.
    >
    > Jaaaaaaaaaaasne. Najlepiej robić za tajemniczą twarz w lufciku.
    > Spieprzaj, tępy dziadu...

    ROTFL, czyli z Żoliborza, nie spod Nadarzyna...

    >> W sensie, że to nie cytat? Owszem, to nie cytat, ale omówienie Twojego
    >> poglądu.
    >
    > Nie "omówienie" a "zafałszowanie", kłamco.

    Jak napiszę, że ciskasz się jak buzdygan, to też będzie kłamstwo? Poruju
    jeden?

    >> Odmawiając ludziom prawa do prywatności w miejscu publicznym - właśnie
    >> dlatego, że znajdują się w miejscu publicznym - sam tego dowodzisz.
    >
    > Ja im niczego nie odmawiam - jak nie chcą być publicznie widoczni, to
    > niech się ukryją.

    Prawo do prywatności nie oznacza "prawo do nie bycia publicznie
    widocznym" i jego wykonanie nie polega na ukryciu się. Ale przecież dla
    chłopka oderwanego od rydla to są takie niuanse, że aż strach!

    > I nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie, co z tym twoim "naruszaniem
    > prywatności" przez osobę patrzącą.

    Co mam Ci odpowiedzieć? Mam wygłosić wykład nt. różnicy pomiędzy
    patrzeniem a utrwalaniem obrazu? Może jeszcze historię fotografii na 10
    linijek wyłuszczyć? Wspomnieć coś o orzecznictwie na ten temat? Przecież
    i tak nie zrozumiesz, bo Ty chcesz po prostu przepisu karnego, zaś całe
    niuanse cywilistyki dla Ciebie sprowadzają się do napisanej umowy...
    O podglądactwie też nie słyszałeś? A jeśli słyszałeś to chciałbyś to
    traktować wyłącznie przez pryzmat prawa karnego ew. wykroczeń, tak?

    Wiesz co, Ty jesteś taki ekspert od prawa jak B. - po tych 2 latach
    politechniki. Silny w bluzgu, bezmyślny, niedouczalny abnegat.
    Czasem będę czytał to co wypacasz bo to zabawne. Powiem Ci, że część
    Twoich pomysłów mieli kiedyś studenci, z którymi miałem dawno temu
    ćwiczenia.
    Ale to był pierwszy rok studiów. Później mądrzeli a raczej - rozsądnieli.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 93. Data: 2007-07-15 17:51:35
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: pieknylolo83 <p...@t...pl>

    On 12 Lip, 21:59, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    wrote:
    > leon wrote:
    > >> W ogóle to ty jesteś jakiś zboczony, skoro gołe bobasy na plaży kojarzą
    > >> ci się z seksem...
    > > sam sie lecz , najlepiej na odciski bo na reszte juz za pozno.
    > > mnie gole dzieciaki sie z seksem nie kojarza z seksem, ale to nie ja
    >
    > Oczywiście, że ci się kojarzą, skoro nagle ci wyskoczyła pedofilia...
    >
    > A może zwyczajnie nie rozumiesz tego słowa?
    >
    > > robie obcym dzieciom zdjecia. A to juz jest zdecydowanie podejrzane.
    >
    > ROTFL
    >
    > A o co będziesz podejrzewał człowieka robiącego zdjęcia obcym np. kotom?
    > Albo obcym ptakom?
    >
    > Lecz się. I to szybko.

    Andrzej Lawa jak zwykle pyskuje i popisuje sie 2 szarymi komorkami pod
    deklem. Czlowieka robiacego zdjecia kotom czy psom w dodatku obcym
    mozna nie podejrzewac, ale kiedy koles pstryka obcemu dziecku fotki i
    to kilka to to normalne nie jest...


  • 94. Data: 2007-07-15 20:22:27
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pieknylolo83 wrote:

    > deklem. Czlowieka robiacego zdjecia kotom czy psom w dodatku obcym
    > mozna nie podejrzewac, ale kiedy koles pstryka obcemu dziecku fotki i
    > to kilka to to normalne nie jest...
    >
    Bo ty tak zadecydowałeś?


  • 95. Data: 2007-07-15 20:31:00
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    >>> W sensie, że to nie cytat? Owszem, to nie cytat, ale omówienie Twojego
    >>> poglądu.
    >> Nie "omówienie" a "zafałszowanie", kłamco.
    >
    > Jak napiszę, że ciskasz się jak buzdygan, to też będzie kłamstwo?

    A jak napiszę, że jesteś skurwysynem i łachmytą, to nie będzie to prawda?

    > Poruju jeden?

    Porujów to w swojej rodzinie szukaj.

    >>> Odmawiając ludziom prawa do prywatności w miejscu publicznym - właśnie
    >>> dlatego, że znajdują się w miejscu publicznym - sam tego dowodzisz.
    >> Ja im niczego nie odmawiam - jak nie chcą być publicznie widoczni, to
    >> niech się ukryją.
    >
    > Prawo do prywatności nie oznacza "prawo do nie bycia publicznie
    > widocznym" i jego wykonanie nie polega na ukryciu się. Ale przecież dla
    > chłopka oderwanego od rydla to są takie niuanse, że aż strach!

    Masz jakieś kompleksy względem miejsca zamieszkania, buraku?

    Powiem tak: przeniosłem się pod ten Nadarzyn, którego tak strasznie
    nienawidzisz, po kilkudziesięciu latach mieszkania w Warszawie. I
    przeciętny mieszkaniec tych okolic charakteryzuje się znacznie większą
    klasą i kulturą, niż ty, wypierdku Leppera. Tobie już nie słoma wyłazi z
    butów - tobie całe stogi siana się nawet uszami wysypują. A co się z
    twojej gęby/spod twoich palców wydobywa to nie zasługuje na nazwanie w
    cywilizowanym towarzystwie.

    >> I nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie, co z tym twoim "naruszaniem
    >> prywatności" przez osobę patrzącą.
    >
    > Co mam Ci odpowiedzieć? Mam wygłosić wykład nt. różnicy pomiędzy
    > patrzeniem a utrwalaniem obrazu? Może jeszcze historię fotografii na 10
    > linijek wyłuszczyć? Wspomnieć coś o orzecznictwie na ten temat? Przecież
    > i tak nie zrozumiesz, bo Ty chcesz po prostu przepisu karnego, zaś całe

    Nie zrozumiem, bo ty - oczywiście - jakimś "zręcznym" unikiem po raz
    n-ty wywiniesz się od odpowiedzi.

    > niuanse cywilistyki dla Ciebie sprowadzają się do napisanej umowy...
    > O podglądactwie też nie słyszałeś? A jeśli słyszałeś to chciałbyś to
    > traktować wyłącznie przez pryzmat prawa karnego ew. wykroczeń, tak?

    Podglądactwo, cwelu, to właśnie "omijanie" różnych zasłon, ukryć itepe.

    Chyba że teraz zaczniesz twierdzić, że patrząc się na osobę idącą ulicą
    tę osobę "podglądam"...

    > Wiesz co, Ty jesteś taki ekspert od prawa jak B. - po tych 2 latach
    > politechniki. Silny w bluzgu, bezmyślny, niedouczalny abnegat.

    Przyganił kocioł garnkowi.

    > Czasem będę czytał to co wypacasz bo to zabawne. Powiem Ci, że część
    > Twoich pomysłów mieli kiedyś studenci, z którymi miałem dawno temu
    > ćwiczenia.

    ROTFL

    Ze studentami to może ćwiczenia WF-u miałeś...


  • 96. Data: 2007-07-15 20:31:44
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    >>> ględzenie o tym, że jeśli ktoś się pojawia w publicznym miejscu w
    >>> nieobyczajnej (Twoim zdaniem) pozie to jego wina?
    >> No na pewno nie moja ani kogoś patrzącego/fotografującego.
    >
    > Wnioskując: skoro nie Twoja ani fotografa, to oczywiście winien temu musi
    > być ów nieobyczajny obywatel, którego zatem można napiętnować w każdy
    > dopuszczalny sposób.
    >

    Patrzenie/fotografowanie to piętnowanie? No popatrz... A jak ktoś
    filmuje to już pewnikiem dla ciebie jakiś lincz?


  • 97. Data: 2007-07-16 08:32:32
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Sat, 14 Jul 2007 13:01:14 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):

    > No właśnie o to chodzi, że nawet taka "zwiezda" ma jakieś prawo do
    > prywatności. Nawet jeśli znajduje się w miejscu publicznym i robi rzeczy,
    > które część uważa za nieobyczajne, a jeszcze inni sądzą, że skoro ktoś
    > się rozbiera to oznacza, że można go fotografować, bo przecież wysuwa się
    > poprzez to poza nawias prawa, przez co można takiej osobie odmówić
    > ochrony prywatności.

    Zauważ że wątek zboczył w stronę publikacji, a nie samego fotografowania
    i to za publikację Mucha dostała odszkodowanie.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 98. Data: 2007-07-16 09:58:41
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 15 Jul 2007 22:31:00 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    >> niuanse cywilistyki dla Ciebie sprowadzają się do napisanej umowy... O
    >> podglądactwie też nie słyszałeś? A jeśli słyszałeś to chciałbyś to
    >> traktować wyłącznie przez pryzmat prawa karnego ew. wykroczeń, tak?
    >
    > Podglądactwo, cwelu, to właśnie "omijanie" różnych zasłon, ukryć itepe.

    I można je rozpatrywać wyłącznie w aspekcie prawnokarnym, tak? Ochrona
    cywilnoprawna - różna od ochrony z tytułu kodeksu karnego - nie
    przysługuje?

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 99. Data: 2007-07-16 09:59:14
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Mon, 16 Jul 2007 10:32:32 +0200, Henry (k) napisał(a):

    >> No właśnie o to chodzi, że nawet taka "zwiezda" ma jakieś prawo do
    >> prywatności. Nawet jeśli znajduje się w miejscu publicznym i robi
    >> rzeczy, które część uważa za nieobyczajne, a jeszcze inni sądzą, że
    >> skoro ktoś się rozbiera to oznacza, że można go fotografować, bo
    >> przecież wysuwa się poprzez to poza nawias prawa, przez co można takiej
    >> osobie odmówić ochrony prywatności.
    >
    > Zauważ że wątek zboczył w stronę publikacji, a nie samego fotografowania
    > i to za publikację Mucha dostała odszkodowanie.

    Owszem, w przypadku Muchi tak było. Ale były też już zasądzane
    odszkodowania za fotografowanie.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.bblog.pl || http://olgierd.wordpress.com


  • 100. Data: 2007-07-16 10:10:33
    Temat: Re: Jak to jest z robieniem zdjęć?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    >> Podglądactwo, cwelu, to właśnie "omijanie" różnych zasłon, ukryć itepe.
    >
    > I można je rozpatrywać wyłącznie w aspekcie prawnokarnym, tak? Ochrona
    > cywilnoprawna - różna od ochrony z tytułu kodeksu karnego - nie
    > przysługuje?
    >

    Idź podaj do sądu wszystkich "dysponentów" wideoradarami, kamerami w
    bankomatach, monitoringiem wszelakim...

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1