Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3EBD25B9.46714895@elita.pl...

> Po co? Jak sprzedajesz bułkę też spisujesz umowę?

Ale ja nie sprzedaję bułek, bo nie prowadzę działalności gospodarczej.
Sprzedaż bułki też jest przecież odnotowana np. w kasie fiskalnej - tym
bardziej program.

do góry

Użytkownik "Kasek" <k...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:i2bqbv44jjbmgnn3loubom3itba15gmn8n@4ax.com...

>Chcesz sprzedac kod zrodlowy czy wykonywalny?
>Jesli wykonywalny to na pewno masz licencje
>na kompilator (ale nie edukacyjna, tylko komercyjna
>- zazwyczaj kilka tys. zlotych minimum)

Eeee... chyba się przeliczyłeś. Weźmy taką Lerning Edition Visual Basic'a
6.0 - jeśli jeszcze gdzieś się dostanie, to za góra 200zł, a można spokojnie
programy sprzedawać (tak przynajmniej pisze w licencji).

>Podsumowujac - jesli nie masz kompilatora to najlepiej sprzedaj kod
zrodlowy i niech sami kompiluja.

Program został skompilowany na legalnej wersji - inaczej nie pytałbym o to
jak zgodnie z prawem mogę go sprzedać :)
Czyli co? mam podpisać umowę - tak jak np. przy sprzedaży samochodu?
Na razie pytam tylko hipotetycznie (nie planuję sprzedaży), bo ciekawi mnie
na jakiej zasadzie można sprzedać swój własny program.

do góry

Użytkownik "Arkadesh Dreadful" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b9jbcm$2vq$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Bzdury... Kompilator VC++ w podstawowej wersji komercyjnej to wydatek ok.
> 300zl. Jesli kompilator jest na licencji GNU, to wcale nie musi
udostepniac
> zrodel - licencja GNU nie przenosi sie na aplikacje nim skompilowane. Poza
> tym problemy moze miec jesli BSA pogrzebie w jego komputerze, a nie w
> komputerze tego komu program sprzedal - po czym niby mieli by poznac, ze
> kompilator byl lewy?

W sumie nie wiem czy np. kompilator gdzieś do pliku exe programu nie
zapisuje danych o numerze licencji, itp... Mysle, ze mozliwe to jest.

do góry

Użytkownik "-=Przemek=-" <c...@d...alter.pl> napisał w wiadomości
news:b9jbrb$4oc$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Kasek" <k...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:i2bqbv44jjbmgnn3loubom3itba15gmn8n@4ax.com...
>
> >Chcesz sprzedac kod zrodlowy czy wykonywalny?
> >Jesli wykonywalny to na pewno masz licencje
> >na kompilator (ale nie edukacyjna, tylko komercyjna
> >- zazwyczaj kilka tys. zlotych minimum)
>
> Eeee... chyba się przeliczyłeś. Weźmy taką Lerning Edition Visual Basic'a
> 6.0 - jeśli jeszcze gdzieś się dostanie, to za góra 200zł, a można
> spokojnie programy sprzedawać (tak przynajmniej pisze w licencji).

Jestes pewien, ze z Learning Edition mozna sprzedawac? Nie wydaje mi sie...
Ale standard nie powinien byc wiele drozszy...

> >Podsumowujac - jesli nie masz kompilatora to najlepiej sprzedaj kod
> zrodlowy i niech sami kompiluja.
>
> Program został skompilowany na legalnej wersji - inaczej nie pytałbym o to
> jak zgodnie z prawem mogę go sprzedać :)
> Czyli co? mam podpisać umowę - tak jak np. przy sprzedaży samochodu?
> Na razie pytam tylko hipotetycznie (nie planuję sprzedaży), bo ciekawi
> mnie na jakiej zasadzie można sprzedać swój własny program.

Chyba najbezpieczniej byloby zalozyc DG, no ale jesli masz zamiar sprzedawac
pojedyncze sztuki to sensu to za duzego nie ma.

pzdr
Arkadesh

do góry

Użytkownik "Arkadesh Dreadful" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b9jc51$5t7$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Jestes pewien, ze z Learning Edition mozna sprzedawac? Nie wydaje mi
sie...
> Ale standard nie powinien byc wiele drozszy...

Czytałem w licencji... i FAQ grupy pl.comp.lang.vbasic. Wersja ta ma tylko
pewne ograniczenia funkcjonalne w stosunku do zwykłych wersji (enterprise i
co tam jeszcze innego jest).

> Chyba najbezpieczniej byloby zalozyc DG, no ale jesli masz zamiar
sprzedawac
> pojedyncze sztuki to sensu to za duzego nie ma.

No właśnie - załóżmy, że to jeden program... jak to więc zrobić?

do góry

Użytkownik "-=Przemek=-" <c...@d...alter.pl> napisał w wiadomości
news:b9jcdl$6rv$1@atlantis.news.tpi.pl...

> > Chyba najbezpieczniej byloby zalozyc DG, no ale jesli masz zamiar
> sprzedawac
> > pojedyncze sztuki to sensu to za duzego nie ma.
>
> No właśnie - załóżmy, że to jeden program... jak to więc zrobić?

Hmmm.. jeszcze raz co rozumiesz tu przez jeden program? Moze powiedz troche
wiecej - jak oceniasz popyt na ta aplikacje? I o jakich cenach myslisz?

pzdr
Arkadesh

do góry

To reguluje umowa licencyjna, która może zastrzegać, że udziela
"niezbywalnego" prawa do użytkowania, a wtedy, niestety, nie możesz takiego
kupionego programu "sprzedać". Trzeba pamiętać, że nabywając licencję na
użytkowanie oprogramowania nie stajemy się jego posiadaczami. Z programami,
nawet tymi typowo narzedziowymi jest inaczej niż jak ze zwykłą wiertarką....

dK
====================================
nawet gówniane prawo jest prawem i trzeba się w nim babrać

do góry

On Sat, 10 May 2003 19:03:19 +0200, "Arkadesh Dreadful"
<a...@g...pl> wrote:

>Bzdury... Kompilator VC++ w podstawowej wersji komercyjnej to wydatek ok.
>300zl.

Byc moze, nie slyszalem. Ale czy tam
da sie cokolwiek zrobic bez tych wszystkich bibliotek?
Jednak w tym punkcie nie bede sie dalej klocil, w dwoch
nastepnych zdecydowanie tak.

>Jesli kompilator jest na licencji GNU, to wcale nie musi udostepniac
>zrodel - licencja GNU nie przenosi sie na aplikacje nim skompilowane.

Sprzedawane programy dla linuksa jakie znam sa udostepnione
w wersji zrodlowej publicznie. To wymog. Aby zniechecic ludzi
nie sa na FTP czy WWW tylko przez CVS, ale pelne zrodla sa!
Sam kompilowalem. W tym samym czasie mozna kupic skompilowane
wersje wraz z supportem za ciezkie $$$.

>Poza
>tym problemy moze miec jesli BSA pogrzebie w jego komputerze, a nie w
>komputerze tego komu program sprzedal - po czym niby mieli by poznac, ze
>kompilator byl lewy?

Ooo, taki jakis program. Poprosimy o licencje. Aaa, ktos sprzedal,
pan wygrzebie umowe. Dziekuje, pan X,, Y, adres Z. Ciekawe, czy
prywatny czlowiek wydal kilka tys. zlotych na kompilator.
Niech sie pan nie martwi. Sami to sprawdzimy. :-)



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Uzytkownik "Kasek" <k...@f...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:bffqbv0r9vvmh5k8kmi79ouo73tmtpo8cg@4ax.com...
> On Sat, 10 May 2003 19:03:19 +0200, "Arkadesh Dreadful"
> <a...@g...pl> wrote:
>
> >Bzdury... Kompilator VC++ w podstawowej wersji komercyjnej to wydatek ok.
> >300zl.
>
> Byc moze, nie slyszalem. Ale czy tam
> da sie cokolwiek zrobic bez tych wszystkich bibliotek?
> Jednak w tym punkcie nie bede sie dalej klocil, w dwoch
> nastepnych zdecydowanie tak.

No zalezy co sie robi. Brak jest rzeczy bazodanowych i profilera.

>
> >Jesli kompilator jest na licencji GNU, to wcale nie musi udostepniac
> >zrodel - licencja GNU nie przenosi sie na aplikacje nim skompilowane.
>
> Sprzedawane programy dla linuksa jakie znam sa udostepnione
> w wersji zrodlowej publicznie. To wymog. Aby zniechecic ludzi
> nie sa na FTP czy WWW tylko przez CVS, ale pelne zrodla sa!
> Sam kompilowalem. W tym samym czasie mozna kupic skompilowane
> wersje wraz z supportem za ciezkie $$$.

Bo na Linuksie wiekszosc rzeczy jest OpenSource. Ale to juz wymog stawiany
przez autorow konkretnych aplikacji. Rzeczy skompilowane gcc mozna
sprzedawac jak sie chce - na grupach o programowaniu dyskusja na ten temat
wybucha srednio raz na miesiac... I chyba w GNU FAQ (albo gcc FAQ) o tym
jest...
Zreszta jesli byloby inaczej, to chyba np. SonyEricsson bylby w klopotach.
Bo aplikacje na platforme mophun tworzy sie za pomoca przerobionego gcc - do
ktorego sa zrodla, ale do aplikacji nim zrobionych juz nie.

>
> >Poza
> >tym problemy moze miec jesli BSA pogrzebie w jego komputerze, a nie w
> >komputerze tego komu program sprzedal - po czym niby mieli by poznac, ze
> >kompilator byl lewy?
>
> Ooo, taki jakis program. Poprosimy o licencje. Aaa, ktos sprzedal,
> pan wygrzebie umowe. Dziekuje, pan X,, Y, adres Z. Ciekawe, czy
> prywatny czlowiek wydal kilka tys. zlotych na kompilator.
> Niech sie pan nie martwi. Sami to sprawdzimy. :-)

A to prawda. Tyle, ze to wg mnie i bez grzebania w komputerze moga od razu
najsc tworce - w koncu sprzedajac program trzeba sie liczyc z faktem, ze sie
wystawia pod celownik

pzdr
Arkadesh

do góry

Uzytkownik "Kasek" <k...@f...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:bffqbv0r9vvmh5k8kmi79ouo73tmtpo8cg@4ax.com...

> Sprzedawane programy dla linuksa jakie znam sa udostepnione
> w wersji zrodlowej publicznie. To wymog. Aby zniechecic ludzi
> nie sa na FTP czy WWW tylko przez CVS, ale pelne zrodla sa!
> Sam kompilowalem. W tym samym czasie mozna kupic skompilowane
> wersje wraz z supportem za ciezkie $$$.

O dogrzebalem sie: tu jest napisane, ze programy skompilowane gcc moga byc
rozpowszechniane na dowolnej licencji:

http://www.gnu.org/licenses/gpl-faq.html#CanIUseGPLT
oolsForNF

a tu, ze nie ma prawnej mozliwosci wymuszenia uzycia konkretnej licencji dla
programu skompilowanego gcc, czy innym programem na licencji GPL

http://www.gnu.org/licenses/gpl-faq.html#GPLOutput

Wiec ten wymog o ktorym mowisz nie moze byc narzucony przez licencje
kompilatora .


pzdr
Arkadesh

do góry