Witam

Rodzice kupili mojej dziewczynie mieszkanie w którym mamy w przyszłości
zamieszkać.
Mieszkanie niestety wymaga generalnego remontu. Wydałem już 20 tysięcy moich
oszczędności, resztę musimy niestety pożyczyć. Postanowiliśmy wziąć kredyt
lub pożyczkę hipoteczną. Jako że dziewczyna nie posiada zdolności kredytowej
zmuszeni jesteśmy wziąć kredyt wspólnie. Mieszkanie nie jest moje chciałbym
jakoś zabezpieczyć na wypadek gdyby nie było mi dane w tym mieszkaniu
mieszkać. Niezręcznie pytać proszę nie moralizować ale – wiadomo życie …
wydaje swoje oszczędności, biorę na siebie duże zobowiązanie finansowe,
ograniczam swoją zdolność kredytową - nie chce zostać bez niczego gdybyśmy
się mieli z jakiegoś powodu rozstać.

Jakimś pozornym zabezpieczeniem może być dla mnie zameldowanie na pobyt stały
w tym mieszkaniu, może umowa najmu na czas trwania kredytu - kredyt będzie
na 30 lat – chcemy płacić jak najmniejszą ratę, - jaki może być maksymalny
okres trwania umowy najmu?, być może jakaś umowa pożyczki etc… ???
Co mogę jeszcze zrobić?
Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Deserted pisze:

> Co mogę jeszcze zrobić?

Niech dziewczyna przeniesie na ciebie udział we własności mieszkania
odpowiadający wartości tego co włożyłeś. To chyba sprawiedliwe by było.


--
@2008 Johnson
Imperare sibi maximum est imperium

do góry

> Co mogę jeszcze zrobić?
> Pozdrawiam

Weź znią ślub, ale to i tak cię nie zabezpieczy przed utratą tego mieszknia
ale potrwa dłużej
rozstanie :)

zbyszek

do góry

> Niech dziewczyna przeniesie na ciebie udział we własności mieszkania
> odpowiadający wartości tego co włożyłeś. To chyba sprawiedliwe by było.

jak to wyglada od strony techniczej? myslalem ze przeniesienie udzialu
wlasnosciu dotyczy spolek, pewnie akt notarialny tylko co wartoscia
mieszkania ? pierwotna wartosc nieruchomosci czy ta po moim wkladzie...


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

zbyszek <z...@o...eu> napisał(a):

> > Co mogę jeszcze zrobić?
> > Pozdrawiam
>
> Weź znią ślub, ale to i tak cię nie zabezpieczy przed utratą tego mieszknia
> ale potrwa dłużej
> rozstanie :)
>
> zbyszek

a prosiłem żeby nie moralizować, ślub wiadomo ale nie o to pytam :)

pozdrawiam




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

d...@W...gazeta.pl pisze:

>
> jak to wyglada od strony techniczej?

Idziecie do notariusza i dziewczyna "sprzedaje" albo darowuje ci
określony ułamek mieszkania. Taki ułamek jak sobie uzgodnicie.

--
@2008 Johnson
Imperare sibi maximum est imperium

do góry

Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

> Idziecie do notariusza i dziewczyna "sprzedaje" albo darowuje ci
> określony ułamek mieszkania. Taki ułamek jak sobie uzgodnicie.
>
Hmm darowizna prawie 6000 podatku + taksa, nie wiem jak sprzedaz czy tylko 2%
PCC 2%+ taksa czy jeszcze cos?

moze jakies pozanotarialny pomysl

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Osobnik posiadający mail d...@g...SKASUJ-TO.pl napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:

> może umowa najmu na czas trwania kredytu - kredyt będzie
> na 30 lat &#8211; chcemy płacić jak najmniejszą ratę,

kredyt na remont splacany 30 lat? Ile wy bierzecie tego kredytu? 200.000
tysiecy?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Delikatnie chwytasz, rozchylasz nogi, bierzesz do ust i zaczynasz
ssać i ssać... raz szybciej, raz wolniej. Tak właśnie je się raki.

do góry

Użytkownik " Deserted" <d...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:g7cusa$13n$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
> Rodzice kupili mojej dziewczynie mieszkanie w którym mamy w przyszłości
> zamieszkać.
> Mieszkanie niestety wymaga generalnego remontu. Wydałem już 20 tysięcy
> moich
> oszczędności, resztę musimy niestety pożyczyć. Postanowiliśmy wziąć
> kredyt
> lub pożyczkę hipoteczną. Jako że dziewczyna nie posiada zdolności
> kredytowej
> zmuszeni jesteśmy wziąć kredyt wspólnie. Mieszkanie nie jest moje
> chciałbym
> jakoś zabezpieczyć na wypadek gdyby nie było mi dane w tym mieszkaniu
> mieszkać. Niezręcznie pytać proszę nie moralizować ale &#8211; wiadomo
> życie &#8230;
> wydaje swoje oszczędności, biorę na siebie duże zobowiązanie finansowe,
> ograniczam swoją zdolność kredytową - nie chce zostać bez niczego gdybyśmy
> się mieli z jakiegoś powodu rozstać.
>
> Jakimś pozornym zabezpieczeniem może być dla mnie zameldowanie na pobyt
> stały
> w tym mieszkaniu, może umowa najmu na czas trwania kredytu - kredyt
> będzie
> na 30 lat &#8211; chcemy płacić jak najmniejszą ratę, - jaki może być
> maksymalny
> okres trwania umowy najmu?, być może jakaś umowa pożyczki etc&#8230; ???
> Co mogę jeszcze zrobić?
> Pozdrawiam
>

Umowa pozyczki + rodzice jako zyranci kredytu. Pozyczke zglosic w US i
zastanowic sie jak udowodnic skad sie mialo na nia srodki ;-)
Umowa najmu rodzi u dziewczyny obowiazek podatkowy - a tego nie chcecie.
Zamelduj sie i niech zrobi na ciebie pelnomocnictwa w sprawach mieszkania
(zamiana, sprzedaz, obciazenie hipoteki). Moze tez zapisac cie jako tzw.
sluzebnosc (ogolnie bedziesz stalym elementem mieszkania ;-).
Dodatkowo jeszcze powinna spisac na twoja korzysc testament.

Ps.
Czy ona wie ze chcesz sie tak zabezpieczac? Nadal cie kocha? ;-)

do góry

Bez sensu jest twórzć z kimś współwłasność a jednocześnie nie planować
ślubu. Bo rozumiem, że chciałbyś coś takiego, żeby ona nie mogła ci
wypowiedzieć umowy użyczenia a najlepiej jeszcze żeby ci musiała zwrócić za
remont jeśli zmienisz dziewczynę ? Jedyne co może cię do tego jakoś zbliżyć
to umowa najmu na 10 lat.

do góry