-
11. Data: 2015-04-18 23:26:12
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: "Hesia" <c...@w...pl>
Użytkownik "Maciek" napisał:
> Umowa to umowa. Także ustna. Niestety obawiam się, że sytuacja jest o
> tyle trudna, że projekt za 25k leży na serwerze obsługiwanym przez
> zleceniobiorcę. Jak dobrze pójdzie, to po zerwaniu umowy zleceniodawca
> zostanie z niczym, bo założę się, że do tej pory nie zabezpieczył
> żadnych kopii zapasowych projektu.
Wszystko jest już u moich znajomych. Wypowiedziałam umowę o hosting i pozycjonowanie
(też tylko na twarz).
Sprawa sklepu jest rozgrzebana i po tych wszystkich przejściach nie mam juz siły
użerać się z nimi.
Pozdrawiam
K.
-
12. Data: 2015-04-19 08:56:43
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 18.04.2015 o 23:16, Hesia pisze:
> Użytkownik "adam" napisał:
>>> Trafiłaś na nierzetelnych ludzi, przykra sprawa. Z umowy możesz
>>> wycofać się bez problemu, bo przecież jej nie ma. Domyślam się,
>>> że mailowe uzgodnienia dotyczyły kwestii technicznych projektu, a
>>> nie zasad współpracy. Nie ma więc żadnych okresów wypowiedzenia,
>>> kar umownych itd.
>>>
>>> Odzyskać wtopionej kasy chyba się nie da. Część kosztów jak
>>> piszesz to bieżąca obsługa (abonament), reszta to myślę, że jest
>>> to wynagrodzenie za projekt, jest on więc Twoją własnością.
>>> Zażądaj więc wszelkich materiałów i zakończ tę współpracę, bo
>>> narazisz się na większe koszty, a strony nigdy nie będziesz
>>> miała. Może będzie Ci mógł pomóc jakiś prawnik, musi sprawdzić te
>>> Wasze maile i ocenić, czy jest tam coś, co dałoby podstawę do
>>> jakiegoś zadośćuczynienia z ich strony.
> Tak własnie sie stało, że trafiłam na, hm... naciągaczy.
No ale czy na pewno naciągaczy? 25k to owszem, sporo, ale jak się weźmie
pod uwagę że robią to rok, to wychodzi wcale niewiele jak na rok pracy.
> Tak, maile
> dotyczyły spraw technicznych, funkcjonalności i z mojej strony
> nacisku by dostarczyli harmonogram prac i termin zakończenia, który
> ciagle przesuwają. Jak napisałes nic nie było o wypowiedzeniu, karach
> umownych itd, wspominałam wyżej, że oni woleli rozmowę, bo zawsze
> wychodziło, że są inne ustalenia. To jest tak jakbym zamówiła u
> krawca sukienkę a dostała chłopską sukmanę, przecież nie mam
> obowiązku jej odebrać tylko dlatego, że krawiec uważa, że dobrze się
> wywiązał ze zlecenia i pieniądze wziął by wydać na np materiał, który
> pociął by uszyć sukmanę. Płakać mi sie chce jak patrze na to "dzieło"
No ale przecież są maile prawda? Czy z tych maili nie wynika że chciałaś
zupełnie czegoś innego?
A może było tak, że chciałaś czegoś innego ale nie umiałaś tego
przekazać i robili to czego się próbowali domyślić?
p. m.
-
13. Data: 2015-04-19 09:34:04
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: "Hesia" <c...@w...pl>
Użytkownik "m" napisał:
> No ale czy na pewno naciągaczy? 25k to owszem, sporo, ale jak się weźmie
> pod uwagę że robią to rok, to wychodzi wcale niewiele jak na rok pracy.
25 to sam sklep, abonament to osobne rozliczenie. :>
> No ale przecież są maile prawda? Czy z tych maili nie wynika że chciałaś
> zupełnie czegoś innego?
Moim zdaniem z ustaleń w mailach wynika zamówienie na sukienkę, a nie na sukmanę.
> A może było tak, że chciałaś czegoś innego ale nie umiałaś tego
> przekazać i robili to czego się próbowali domyślić?
Firma reklamowała się jako doświadczona w tworzeniu tego typu aplikacji. Z mojego
doświadczenia z nimi wynika już, że totalnie nie byli w stanie dźwignać tego, bo nie
mieli takich zasobów, choćby programisty, a ten którego najęli do tej pracy nie miał
odpowiedniej wiedzy by to robić, to też wynika z maili.
Moim zdaniem to tak jakby piekarz, bardzo dobry zresztą, podjął się zrobienia tortu
weselnego. Piekarz to nie cukiernik, choć cukiernik bywa piekarzem.
Wg mnie nie mieli odpowiednich kompetencji, a o przyjęciu zlecenia zaważyła chęć
zarobku.
Myslę, że jestem na tyle komunikatywana, że potrafię przekazywać swoje pomysly, a oni
jako firma kompetentna i doświadczona mogli mnie naprowadzić na cel lub po prostu
powiedzieć, że to się nie uda.
Gdyby moja klientka zamarzyła sobie krem z łusek suma, to moim obowiązkiem jest jej
powiedzieć, że to jest niemożliwe, bo sum nie ma łusek i może zaproponowałabym krem z
karpia. ale to do uznania klientki.
Na pewno moja uczciwość jako wykonawcy nie pozwoliłaby mi powiedzieć, ok, zrobię krem
z łusek suma.
Pozdrawiam
K.
-
14. Data: 2015-04-19 11:11:40
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2015-04-18 o 23:21, Hesia pisze:
>
>> Zerwać umowę na piśmie bez odzyskiwania straconego wkładu.
>> Duża strata, ale narwy oszczędzone,
>> zysk od razu bo nie ma już tego miesięcznego abonamentu 400zł.
>> I nie miej nadziei, że jakaś pożądna firma weźmie wypociny popszedniej by je
>> poprawić i skończyć.
>> Skoro nie idzie to założenia lub projekt były złe.
>>
>> Rozwiązaniem pośrednim jest jakaś ugoda, oni skończą stronę w dużo prostszej
>> formie (bo jak widać zaawansowana nie ma sensu, lub jest dla firmy
>> nieosiągalna),
>> a pozostanie prosta, za to niezawodna strona.
>
> Myślę, że założenia nie były złe, bo dośc jasno opisałam co chcę mieć, powiedzieli
OK, myslę, że na wyrost, bo tak naprawdę nie mieli tego kim zrobić i podejrzewam, że
programista był z łapanki.
> Uważam, że podjęli się zadania, które ich przerosło.
>
> Ugoda byłaby dobra, ale ja nie chcę tego potworka, którym jest ten sklep, bo to dla
mnie antyreklama.
> Pozdrawiam
>
Skoro nie chcesz to zrywasz umowę na sklep z powodu niewywiązania się
kontrahenta plus wypowiadasz umowy na hosting, pozycjonowanie i
co tam jeszcze było.
Pozdrawiam
-
15. Data: 2015-04-19 22:52:25
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: adam <a...@w...pl>
>> Tak własnie sie stało, że trafiłam na, hm... naciągaczy.
>
> No ale czy na pewno naciągaczy? 25k to owszem, sporo, ale jak się weźmie
> pod uwagę że robią to rok, to wychodzi wcale niewiele jak na rok pracy.
No weź przestań. W rok to można zrobić stronę dla... dla... nie wiem
nawet dla kogo.
To miała być strona www dla małej firmy, a nie program dla obsługi
przedsiębiorstwa z setkami stanowisk i siecią wewnętrzną. Naciągacze i
koniec.
-
16. Data: 2015-04-19 23:03:32
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: "Hesia" <c...@w...pl>
Użytkownik "adam" napisał:
>> No ale czy na pewno naciągaczy? 25k to owszem, sporo, ale jak się weźmie
>> pod uwagę że robią to rok, to wychodzi wcale niewiele jak na rok pracy.
>
> No weź przestań. W rok to można zrobić stronę dla... dla... nie wiem
> nawet dla kogo.
> To miała być strona www dla małej firmy, a nie program dla obsługi
> przedsiębiorstwa z setkami stanowisk i siecią wewnętrzną. Naciągacze i
> koniec.
Właśnie. Umowa (ustna + maile) była taka, że zrobia to max. w pół roku, więc nie
dość, że jest po terminie, to jeszcze strona nie jest gotowa. Znajomi powiedzieli, że
wzięli do przeróbki darmowy sklep.
Zerwać umowę można, ale jak odzyskać pieniądze od nieuczciwej firmy?
Pozdrawiam
K.
-
17. Data: 2015-04-19 23:10:37
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2015-04-19 o 23:03, Hesia pisze:
> Zerwać umowę można, ale jak odzyskać pieniądze od nieuczciwej firmy?
Może kupią krem z łusek renifera.
Bardzo dobry dla programistów.
-
18. Data: 2015-04-20 00:13:34
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 19.04.2015 o 09:34, Hesia pisze:
> Użytkownik "m" napisał:
>> > No ale czy na pewno naciągaczy? 25k to owszem, sporo, ale jak się weźmie
>> > pod uwagę że robią to rok, to wychodzi wcale niewiele jak na rok pracy.
> 25 to sam sklep, abonament to osobne rozliczenie. :>
>
Mówię o samym sklepie.
Bo coś mi tu nie gra. Jak to się stało że im zapłaciłaś ćwierć miliarda
na stare złote przy niezadawalających cię efektach? Z góry zapłaciłaś?
Piję do tego, że skoro niefrasobliwie podeszłaś do kwestii rozliczeń,
odbioru dzieła itd... to może też tobie wydaje się tylko że byłaś
komunikatywna :).
Miałem kilku klientów z piekła rodem, którym wersja się zmieniała co
spotkanie i nie sposób było zrozumieć o co im chodzi. Wszyscy oni
twierdzili że są komunikatywni, piszą zrozumiale i w ogóle nieprawda że
zmieniają wersję co chwila.
p. m.
-
19. Data: 2015-04-20 11:03:46
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: Maciek <m...@n...pl>
W dniu 2015-04-19 o 23:03, Hesia pisze:
> Właśnie. Umowa (ustna + maile) była taka, że zrobia to max. w pół
> roku, więc nie dość, że jest po terminie, to jeszcze strona nie jest
> gotowa. Znajomi powiedzieli, że wzięli do przeróbki darmowy sklep.
> Zerwać umowę można, ale jak odzyskać pieniądze od nieuczciwej firmy?
Ciekawi mnie niezmiernie jak to się stało, że mimo nie wywiązania się z
umowy, cała kasa trafiła do zleceniobiorcy? Myślę, że nie masz szans na
odzyskanie całej kasy. Skoro sklep działa, brakuje mu tylko jakiejś
funkcjonalności, to być może odzyskasz jakiś kawałek, za ten brak.
Mam nadzieję, że nie jest to sytuacja typu: zamówiłam witrynę
internetową, dostarczono mi ją wykonując po drodze setki zmian (bo
jestem przecież komunikatywna), zapłaciłam, mimo że do końca nie byłam
zadowolona, bo chciałabym w tej cenie jeszcze drugą setkę zmian, a na
koniec znajomi powiedzieli, że przepłaciłam i powinnam zerwać umowę.
--
Pozdrawiam
Maciek
-
20. Data: 2015-04-20 13:40:55
Temat: Re: Jak sie wycofać z umowy?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 19 Apr 2015, Hesia wrote:
> Znajomi powiedzieli, że wzięli do przeróbki darmowy sklep.
Ja z komentarzem w zupełnie offtopicznej sprawie.
Zupełnie oderwanej od "słuszności stron" i rozpatrywania czy
przypadek podpada pod "klient płaci 100zł, za poprawianie
200zł, za przywrócenie wersji pierwotnej 500zł" i tak dalej.
Podatkowej mianowicie.
Po kolei:
1. Założenia
- jeśli jest usługa wykonana nieodpłatnie lub częściowo nieodpłatnie,
to jej wartość dolicza się do przychodu, art.11 PDoOF (dotyczy
zarówno DG jak i osobistych "prywatnych" pożytków)
- wartość wycenia się na podstawie zasad podanych w ustawie (odsyłam
do tego art.11, przeczytaj, KONIECZNIE, i nie czytaj najpierw
"komentarzy", lecz literalnie TREŚĆ przepisu)
- obroną *w przypadku freeware* jest "cena rynkowa", która wynosi
zero, pod warunkiem że *każdy* może za tę właśnie cenę nabyć
dane dobro (w tym przypadku program) - żeby była jasność, US
próbował naliczyć "podatek od linuksa" (i nic to że podatnik
sprowokował sprawę zbędnym wpisem do dokumentacji), ale takie
właśnie uzasadnienie przyjął NSA (że skoro "każdy może za
zero zł" to tyle właśnie wynosi cena)
- w przypadku jednostkowej "produkcji" owa "wartość rynkowa"
jest nieustalona, więc są i inne metody wyceny.
2. Przedstawiony stan:
- masz program ktory kosztował 25kzł++
- masz program (darmowy) freeware, wartość zero, skorzystanie z niego
niczym nie grozi
- masz przeróbki "dostosowanie przez znajomych", w wyniku którego
powstanie *TWÓJ* sklep, INNY niż "gotowe freeware"
- sama twierdzisz, że ten nowy sklep będzie *lepszy* niż program
za 25kzł.
Jeśli "wartość rynkowa" tego przerobionego oprogramowania nie
będzie znana :P, to IMO, w razie sprowokowania jakiejś akcji
(po polsku: donos) US zajrzy do listy z art.11, zaaplikuje
"porównanie ceny" (z innym produktem) i wyjdzie mu, że (darmowo
wykonane) przeróbki znajomych są warte więcej niż 25kzł.
Mi wychodzi >4,5kzł należnego podatku :> (plus ew. mandat)
IMVHO, wniosek jest oczywisty ;)
(jak się należy koniecznie zabezpieczyc)
> Zerwać umowę można, ale jak odzyskać pieniądze
> od nieuczciwej firmy?
No to mamy potencjalnego zainteresowanego, żeby w razie sporu
się odgryźć.
pzdr, Gotfryd