eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jak sie pozbyc lokatorow?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 31. Data: 2007-07-24 09:30:05
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "pluton" <z...@p...onet.pl> napisał
    > Czyli wogole nie wolno wpusczac nikogo do mieszkania, pod zadnym pozorem ?
    > Bo zlapie sie zebami za kanape i bedzie krzyczal, ze on tu mieszka ?

    Jeśli faktycznie ktoś znajdzie się w magicznym stanie "zamieszkania" to już
    tylko na drodze egzekcji cywilnej można go tego stanu przymusowo pozbawić,
    nawet jeśli skończyły się podstawy prawne do wynajmu czy innego stosuknu
    prawnego. Wynajmując zawierasz umowę, jeśli ktoś jej nie dotrzymuje, swoich
    roszczeń dochodzisz na drodze cywilnej.



  • 32. Data: 2007-07-24 09:50:10
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>

    >> Czyli wogole nie wolno wpusczac nikogo do mieszkania, pod zadnym pozorem
    >> ?
    >> Bo zlapie sie zebami za kanape i bedzie krzyczal, ze on tu mieszka ?
    >
    > Jeśli faktycznie ktoś znajdzie się w magicznym stanie "zamieszkania" to
    > już tylko na drodze egzekcji cywilnej można go tego stanu przymusowo
    > pozbawić, nawet jeśli skończyły się podstawy prawne do wynajmu czy innego
    > stosuknu prawnego. Wynajmując zawierasz umowę, jeśli ktoś jej nie
    > dotrzymuje, swoich roszczeń dochodzisz na drodze cywilnej.

    Ok, ale co robic np. z monterem kablowki, ktory nagle przykuje sie do
    kaloryfera, wezwie policje i powie, ze on tu mieszka ?

    Moje mieszkanie w zaden sposob nie jest chronione ? Policja go nie wyrzuci ?

    pozdrawiam
    pluton



  • 33. Data: 2007-07-24 10:00:37
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "pluton" <z...@p...onet.pl> napisał
    > Ok, ale co robic np. z monterem kablowki, ktory nagle przykuje sie do
    > kaloryfera, wezwie policje i powie, ze on tu mieszka ?

    Monter nie mieszka, nie mieszkał, nigdy nie był posiadaczem tego mieszkania,
    nie ma żadnych praw. Chodzi o stan posiadania, prawo chroni posiadaczy.
    Jeśli ktoś jest w posiadaniu (np. wynajmował itp) to jest chroniony. Jak sam
    nie odda, to posiadania może pozbawić sąd.

    > Moje mieszkanie w zaden sposob nie jest chronione ? Policja go nie wyrzuci
    > ?

    Jest chronione, w tym wypadku montera wyrzuci, w dodatku dostanie on zarzut
    naruszenia miru domowego i pewnie wyrok karny, jak sam nie chciał wyjść.
    Podobnie wyrzucić można innych gości, ale tylko tych którzy nie
    zamieszkiwali bezpośrednio przedtem.



  • 34. Data: 2007-07-24 10:10:54
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>

    >> Ok, ale co robic np. z monterem kablowki, ktory nagle przykuje sie do
    >> kaloryfera, wezwie policje i powie, ze on tu mieszka ?
    >
    > Monter nie mieszka, nie mieszkał, nigdy nie był posiadaczem tego
    > mieszkania, nie ma żadnych praw.

    To Ty tak twierdzisz. Monter twierdzi inaczej. I komu policja ma wierzyc ?

    > Chodzi o stan posiadania, prawo chroni posiadaczy.

    Tzn. jezeli wynajme komus mieszkanie, to on staje sie posiadaczem ?
    Uff.. skomplikowane :)

    Na wszelki wypadek nigdy nie bede nikogo wpuszczal do mieszkania.

    >> Moje mieszkanie w zaden sposob nie jest chronione ? Policja go nie
    >> wyrzuci ?
    >
    > Jest chronione, w tym wypadku montera wyrzuci, w dodatku dostanie on
    > zarzut naruszenia miru domowego i pewnie wyrok karny, jak sam nie chciał
    > wyjść.

    Ale dlaczego monter ma wyjsc ? Przeciez on tu mieszka i wynajal to ode mnie
    (tak twierdzi).


    > Podobnie wyrzucić można innych gości, ale tylko tych którzy nie
    > zamieszkiwali bezpośrednio przedtem.

    Alez oni mieszkali ! Przeciez tak mowia.

    pozdrawiam
    pluton



  • 35. Data: 2007-07-24 10:12:15
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "pluton" <z...@p...onet.pl> napisał
    >>> Bo zlapie sie zebami za kanape i bedzie krzyczal, ze on tu mieszka ?
    > i powie, ze on tu mieszka ?

    Pewnie martwisz się o dowody na to. A jak on udowodni, że mieszka z Tobą...?
    Np. Twoje zeznania+zeznania rodziny+zenznia sąsiadów+ewidnencja meldunkowa
    nie potwierdzi faktu, że tu mieszka. Natomiast świadkowie i meldunek montera
    w jego rzeczywistym miejscu pobytu udowodni, że mieszka gdzie indziej.
    Ponadto wyjaśnienie okoliczności, skąd on się wziął w mieszkaniu, dlaczego
    ma torbe monterską i nie ma własnych kluczy rozwieją wszelkie wątpliwości i
    hipotetyczny "mieszkaniec" znajdzie się za drzwiami, a może nawet w areszcie
    policyjnym;)



  • 36. Data: 2007-07-24 10:27:45
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    tomjas wrote:

    > No dobra - to jak oni udowodnia ze byla jakas umowa ustna?

    Mieszkają? Mieszkają. Są ślady włamania? Nie ma. CBDO

    > Czy zamiast
    > odcinania gazu pradu itp (ktore jest jak wiadomo niedozwolone)
    > nie mge sie wprowadzic do jednego z pokoi i np
    > hodowac tam 16 kotow?

    Teraz już nie - byłoby naruszenie miru domowego i mógłbyś pójść siedzieć.


  • 37. Data: 2007-07-24 10:33:05
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl> napisał w
    wiadomości news:f84ilo$f4f$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Monter nie mieszka, nie mieszkał, nigdy nie był posiadaczem tego
    > mieszkania, nie ma żadnych praw.

    nie mac czlowiekowi w glowie, stanu posiadania nie uzyskuje sie po jednym
    dniu bytnosci w czyims domu, o ile mnie pamiec sa to albo 3 dni (bo po tym
    okresie nalezy zglosic tymczasowy meldunek) lub po 3 miesiacach, bo tak z
    kolei slyszalem ze nawet jesli sie ktos wlamie do cudzego mieszkania i nie
    niepokojony bedzie tam mieszkal powyzej 3 miesiacy to bedziesz go musial
    za pomoca sadu wywalac


  • 38. Data: 2007-07-24 11:08:00
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał
    >> Monter nie mieszka, nie mieszkał, nigdy nie był posiadaczem tego
    >> mieszkania, nie ma żadnych praw.
    > nie mac czlowiekowi w glowie, stanu posiadania nie uzyskuje sie po jednym
    > dniu bytnosci w czyims domu,

    A gdzie ja napisałem, że po jednym dniu się uzyskuje?

    >o ile mnie pamiec sa to albo 3 dni (bo po tym okresie nalezy zglosic
    >tymczasowy meldunek) lub po 3 miesiacach, bo tak z kolei slyszalem ze nawet
    >jesli sie ktos wlamie do cudzego mieszkania i nie niepokojony bedzie tam
    >mieszkal powyzej 3 miesiacy to bedziesz go musial za pomoca sadu wywalac

    Nie wydaje mi się, aby okres po jakim należy lokatora zameldować miał coś
    wspólnego z uzyskaniem posiadania faktycznego mieszkania. Obowiązek
    meldunkowy ma jedynie charakter ewidencyjny i nic poza tym. A stan
    posiadania może wynikać z charakteru stosunku, jak komuś np. wynajmę na 2
    dni, oddam klucze to uważam, że on już wszedł w posiadanie. Zresztą ja nie
    muszę go meldować zawsze i on też nie, bo przecież mogę mu wynająć, żeby tam
    sobie swoje walizki trzymał, a nie mieszkał osobiście. IMO jak goście zjadą
    na libację do kogoś i się cztery dni zasiedzą to i tak nie staną się
    posiadaczmi mieszkania - na zawołanie gospodarza mają obowiązek się wynieść,
    bo naruszą mu mir. A to ze złodziejem, to faktycznie mnie ciekawi jak by
    było... interesujący przykład.



  • 39. Data: 2007-07-24 11:41:12
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: PlaMa <m...@w...pl>

    Piotr [trzykoty] pisze:

    > Pewnie martwisz się o dowody na to. A jak on udowodni, że mieszka z Tobą...?
    > Np. Twoje zeznania+zeznania rodziny+zenznia sąsiadów+ewidnencja meldunkowa
    > nie potwierdzi faktu, że tu mieszka. Natomiast świadkowie i meldunek montera
    > w jego rzeczywistym miejscu pobytu udowodni, że mieszka gdzie indziej.
    > Ponadto wyjaśnienie okoliczności, skąd on się wziął w mieszkaniu, dlaczego
    > ma torbe monterską i nie ma własnych kluczy rozwieją wszelkie wątpliwości i
    > hipotetyczny "mieszkaniec" znajdzie się za drzwiami, a może nawet w areszcie
    > policyjnym;)

    To np. rodzice mogą wyrzucić dziecko na bruk?


    pozdrawiam.
    PlaMa


  • 40. Data: 2007-07-24 13:25:13
    Temat: Re: Jak sie pozbyc lokatorow?
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał
    > To np. rodzice mogą wyrzucić dziecko na bruk?
    Jakie dziecko? Czyje? Co ono tam robi?
    IMHO: Rodzice mają się opiekować dzieckiem i zapewnić bezpieczeństwo (kodeks
    rodzinny i opiekuńczy). Zresztą jak dziecko objęte władzą rodzicielską
    mieszka z rodzicami to na jakiej zasadzie mają się go pozbyć....? Przecież
    ono miru nie zakłóca, jest u siebie. A wypowiedzieć mu najem..., przecież
    ono nie najmuje, ale jest w posiadaniu mieszkania, jeśli mieszka. Jak się
    nim nie zajmują i wypędzają to nie wypełniają obowiązków rodzica, jak sądzę,
    bo na prawie rodzinnym się nie znam dobrze. Natomiast dorosłe i samodzielne
    dziecko to zależnie od tego, co w tym mieszkaniu robi i na jakiej zasadzie
    tam jest: albo analogicznie do opisywanego w tym wątku "najemcy" albo
    "montera".


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1