-
1. Data: 2004-10-06 22:36:13
Temat: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
No właśnie - jak w temacie.
Prowadząc działalność usługową, byłem jednak nieco "zbyt grzeczny" dla
klienta (i to niejednego...), który potem okazał się kanciarzem, w dodatku
przegapiłem - jak się poniewczasie okazało - dwuletni termin kiedy można
jeszcze oddać sprawę do sądu (czemu to tylko 2 lata?).
W sumie miałem już zrezygnować (to już ponad 4 lata...) - ale zastanawiam
się, czy nie dałoby się na tego kanciarza jakoś skutecznie wywrzeć presji?
Chodzi o kilka tysięcy, których mi zwyczajnie szkoda. Metoda gościa jest
prymitywna: mimo podpisanego zamówienia i otrzymywanych faktur po prostu
kłamie, że usługi na jego rzecz nie były świadczone. Nigdy nie zgłosił
rezygnacji ani żadnych zastrzeżeń co do ilości czy jakości usług.
Jak sądzicie - czy "robienie mu smrodu" przy każdej okazji mogłoby jakoś
poskutkować? Np. poprzez wysłanie stosownej informacji do firm, których
podobno jest (nawet wyłącznym) przedstawicielem, do firm, które umieszcza w
referencjach itp. itd. Czy mnie - w sytuacji, gdy jestem w stanie
udokumentować swoje zarzuty - może to czymś grozić z jego strony (wiem, że
mamy system prawny przyjaźniejszy dla kanciarza...)?
A może ktoś zna jakieś skuteczne w takiej sytuacji metody? Wiem, że gość ma
z czego oddać; to nie jest kwestia, że opędza się, bo nie ma pieniędzy. To
ja mam obecnie kłopoty finansowe przez takich, jak on
--
pozdrowienia
Z.
-
2. Data: 2004-10-07 06:23:56
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
>
>
> Jak sądzicie - czy "robienie mu smrodu" przy każdej okazji mogłoby jakoś
> poskutkować? Np. poprzez wysłanie stosownej informacji do firm, których
> podobno jest (nawet wyłącznym) przedstawicielem, do firm, które
umieszcza w
> referencjach itp. itd. Czy mnie - w sytuacji, gdy jestem w stanie
> udokumentować swoje zarzuty - może to czymś grozić z jego strony (wiem,
że
> mamy system prawny przyjaźniejszy dla kanciarza...)?
a chcesz zeby Ciebie pozwal , dzialanie na szokde firmy.
NIe ma przeciez wyroku w tej sprawie.
>
> A może ktoś zna jakieś skuteczne w takiej sytuacji metody? Wiem, że gość
ma
> z czego oddać; to nie jest kwestia, że opędza się, bo nie ma pieniędzy.
To
> ja mam obecnie kłopoty finansowe przez takich, jak on
> --
Teraz to juz tylko "Ruski" :-)
P.
-
3. Data: 2004-10-07 09:16:43
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
On 2004-10-07, Przemek R. wrote:
> a chcesz zeby Ciebie pozwal , dzialanie na szokde firmy.
A on na moją szkodę to nie zadziałał?
> NIe ma przeciez wyroku w tej sprawie.
No, to może faktycznie niechby mnie pozwał? Przed sądem przedstawiłbym
stosowne dokumenty...
--
pozdrowienia
Z.
-
4. Data: 2004-10-07 10:56:54
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
>
> > a chcesz zeby Ciebie pozwal , dzialanie na szokde firmy.
>
> A on na moją szkodę to nie zadziałał?
a potrafil bys przed sadem udowodnic? To ryzyko, jezeli chcesz tak zto
zrob to sprytnie,
by slady do Ciebie nie prowadzily. Podeslij mu kilku kretaczy niech go do
dna wyssaja.
>
> > NIe ma przeciez wyroku w tej sprawie.
>
> No, to może faktycznie niechby mnie pozwał? Przed sądem przedstawiłbym
> stosowne dokumenty...
sprobuj (jezeli te dodwoy beda wazne, nie jestem prawnikiem nie powiem,
nie chce w blad wprowadzic).
P.
-
5. Data: 2004-10-07 14:23:26
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
On 2004-10-07, Przemek R. wrote:
>> > a chcesz zeby Ciebie pozwal , dzialanie na szokde firmy.
>>
>> A on na moją szkodę to nie zadziałał?
>
> a potrafil bys przed sadem udowodnic?
Oczywiście. Mam zamówienie (z jednoczesnym potwierdzeniem znajomości
regulaminu świadczenia usług), mam kopie wysłanych faktur, wezwań do
zapłaty, opinię windykatora z Intrum Justitii (który, niestety, ani grosza
nie odzyskał) oraz beczelną odpowiedź, którą dłużnik do IJ wysłał, mam
również utrzymane w podobnym tonie jego pismo do mnie, w odpowiedzi na
kolejne wezwanie. Mało tego - mam jeszcze świadka, któremu on powiedział,
że wysyłane przeze mnie faktury kazał wyrzucać od razu do kosza.
To mało?
Dlatego zastanawiam się, czy pozywając mnie do sądu, nie wpadłby czasem we
własne sidła. Ja jestem w stanie wykazać, ile on mi jest winien, i dlaczego
musiałem się uciec do zastosowania takich, a nie innych środków. Po prostu
obecnie ja jego do sądu podać nie mogę. Więc może on zrobiłby mi przysługę?
> To ryzyko, jezeli chcesz tak zto zrob to sprytnie, by slady do Ciebie nie
> prowadzily. Podeslij mu kilku kretaczy niech go do dna wyssaja.
Hmmm... no, ale co masz na myśli? Jak go można "wyssać"?
>> No, to może faktycznie niechby mnie pozwał? Przed sądem przedstawiłbym
>> stosowne dokumenty...
>
> sprobuj (jezeli te dodwoy beda wazne, nie jestem prawnikiem nie powiem,
> nie chce w blad wprowadzic).
A może jakiś prawnik by coś powiedział? Kurczę, piąty rok czekam na
pieniądze... :(
Czy mój pomysł, przy założeniach j.w. (czytając od początku wątku) rokuje mi
jakieś szanse powodzenia - i czy w razie pozwu z jego strony mogę to wygrać
w sądzie?
--
pozdrowienia
Z.
-
6. Data: 2004-10-07 14:35:22
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
Użytkownik Zbigniew B. napisał:
> kłamie, że usługi na jego rzecz nie były świadczone. Nigdy nie zgłosił
> rezygnacji ani żadnych zastrzeżeń co do ilości czy jakości usług.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa ... Działają na twoją szkodę ...
> Jak sądzicie - czy "robienie mu smrodu" przy każdej okazji mogłoby jakoś
> poskutkować? Np. poprzez wysłanie stosownej informacji do firm, których
> podobno jest (nawet wyłącznym) przedstawicielem, do firm, które umieszcza w
> referencjach itp. itd. Czy mnie - w sytuacji, gdy jestem w stanie
> udokumentować swoje zarzuty - może to czymś grozić z jego strony (wiem, że
> mamy system prawny przyjaźniejszy dla kanciarza...)?
Jeśli naurą problemu z odzyskaniem długu byłoby jego przedawnienie,
wymyśleć metodę na uzyskanie uznania długu, odnowienie zobowiązania ...
Niby nic bo i tak nie będzie płacić, ale nie martwisz się wtedy
przedawnieniami tylko robisz sprawę karną (jeśli sąd zasądzi
naprawienie szkody to dobrze) a potem na podstawie wyroku karnego
droga cywilną uzyskujesz nakaz zapłaty ...
> A może ktoś zna jakieś skuteczne w takiej sytuacji metody? Wiem, że gość ma
> z czego oddać; to nie jest kwestia, że opędza się, bo nie ma pieniędzy. To
> ja mam obecnie kłopoty finansowe przez takich, jak on
Wschodni akcent u negocjatora ...
--
Stasio Podróżnik
PMS=>Black 525 TDS E-34 rej.*RP-PMS Edition* PRRC=>Jackson+AT-900
mail=> www.tinyurl.com/6qvjz www=> www.przemysl-przemysl.prv.pl
Wejdź i *nakarm głodne dziecko* !=> www.pajacyk.pl/
-
7. Data: 2004-10-07 14:59:47
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
*)nie wczytalem sie dokladnie, ale z tego co "chwycilem" to masz dowody,
wiec rob transparent 3X3
kup megafon lec pod jego firme i zaczynaj kampanie, i najlepiej pod
drzwiami zostaw ulotke jakiegos
adwokata :-)
*)pol zartem pol serio
P.
-
8. Data: 2004-10-07 15:47:06
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
On 2004-10-07, Przemek R. wrote:
> *)nie wczytalem sie dokladnie, ale z tego co "chwycilem" to masz dowody,
> wiec rob transparent 3X3
> kup megafon lec pod jego firme i zaczynaj kampanie, i najlepiej pod
> drzwiami zostaw ulotke jakiegos
> adwokata :-)
Ale czy to znaczy, że mając takie dowody nie muszę obawiać się go w sądzie,
i mogę śmiało zacząć "robienie wielkiego smrodu"? Sąd uzna moje racje?
Po prostu mam w pamięci sprawę tej kobiety, która z dwururki postrzeliła
jednego ze złodziei, kradnących jej transformator - a potem to Ci złodzieje
ją do sądu podali, gdzie musiała się gęsto tłumaczyć, i ledwo wybroniła...
--
pozdrowienia
Z.
-
9. Data: 2004-10-07 15:52:39
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
On 2004-10-07, Stasio Podróżnik <B...@o...pl> wrote:
> Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa ... Działają na twoją szkodę ...
Kiedy z tego, co zdążyłem się wcześniej dopytać, to wyłącznie sprawa cywilna
- do której przedawnienia nieświadomie, ale dopuściłem. :( (nie tylko tej
jednej...)
> Jeśli naurą problemu z odzyskaniem długu byłoby jego przedawnienie,
> wymyśleć metodę na uzyskanie uznania długu, odnowienie zobowiązania ...
Myślałem o tym - ale nic nie wymyśliłem. Gość zapewne jest cwańszy ode mnie,
i chyba nie da się podejść. W każdym razie nie mam zielonego pojęcia, jak
miałbym to zrobić - on po prostu zaprzecza, że usługi były świadczone na
jego rzecz, i już. Z jednym wyjątkiem: gdy w grę wchodziła jeszcze trzecia
firma, to już sam napisał "...z wyjątkiem jednej usługi...". Wniosek z tego,
że jest bardziej oblatany w kruczkach prawnych, i będzie czujny.
> Niby nic bo i tak nie będzie płacić, ale nie martwisz się wtedy
> przedawnieniami tylko robisz sprawę karną (jeśli sąd zasądzi
> naprawienie szkody to dobrze) a potem na podstawie wyroku karnego
> droga cywilną uzyskujesz nakaz zapłaty ...
To prawda - ale nie wiem, jak go podejść.
>> A może ktoś zna jakieś skuteczne w takiej sytuacji metody? Wiem, że gość ma
>> z czego oddać; to nie jest kwestia, że opędza się, bo nie ma pieniędzy. To
>> ja mam obecnie kłopoty finansowe przez takich, jak on
>
> Wschodni akcent u negocjatora ...
Myślałem i o tym. Nawet adwokata pytałem, co o tym sądzi. On mówi "panie,
w więzieniu na ul. [..] już paru takich *zleceniodawców* siedzi". No, gdyby
do problemów ze ściągnięciem pieniędzy miałyby mi jeszcze dojść takie... :(
--
pozdrowienia
Z.
-
10. Data: 2004-10-07 17:00:32
Temat: Re: Jak odzyskac przedawniona naleznosc?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Stasio Podróżnik" <B...@o...pl> napisał w
wiadomości news:ck3k48$69m$1@atlantis.news.tpi.pl...
Działanie na czyjąś szkodę nie jest równoznaczne z popełnieniem
przestępstwa. Przepisy prawa karnego uznają pewną część zachowań tego typu
za przestępstwo, ale nie jest to zasada ogólna.