Witam!!!

Sprawa wygląda następująco:

Koleś zlecił mi napisanie programu w Turbo Pascalu jako pracy kontrolnej
dla jego koleżanki i obiecał mi za to 50 PLN. Program napisałem bardzo
dokładnie i oddałem mu go w czwartek i koleś umówił się ze mna w piątek
na 20:00 w kawiarence internetowej gdzie go też poznałem i miał mi
przynieść pieniądze. Niestety nie przyszedł.

Zdobyłem jego telefon stacjonarny i zadzwoniłem do niego w sobote
wieczorem i powiedział mi, że wczoraj zapomniał, na teraz nie ma kasy i
ustaliliśmy termin na niedziele 12:00. Niestety tez nie przyszedł.

Dzwoniłem do niego chyba z kilkadziesiąt razy i to z zastrzeżonego, lecz
niestety ani jego rodzice, ani on nie odbiera i tak jest az do teraz.

Wprawdzie 50 PLN to nie sa wielkie pieniądze, ale tez nie takie drobne.
Nie pozwole sobie aby koleś mnie w balona robił. Poznałem go w
kawiarence internetowaej i tam też się widywaliśmy. Mam tylko jego imie
i numer telefonu stacjonarnego. Czy jest możliwość na prawne odzyskanie
pieniędzy.

Z góry dziekuję za wszelkie cenne informacje.

Pozdrawiam
Krystian

do góry

Kryhoo napisał(a):
> Koleś zlecił mi napisanie programu w Turbo Pascalu jako pracy kontrolnej
> dla jego koleżanki i obiecał mi za to 50 PLN. Program napisałem bardzo
> dokładnie i oddałem mu go w czwartek i koleś umówił się ze mna w piątek
> na 20:00 w kawiarence internetowej gdzie go też poznałem i miał mi
> przynieść pieniądze. Niestety nie przyszedł.
>
> Zdobyłem jego telefon stacjonarny i zadzwoniłem do niego w sobote
> wieczorem i powiedział mi, że wczoraj zapomniał, na teraz nie ma kasy i
> ustaliliśmy termin na niedziele 12:00. Niestety tez nie przyszedł.
>
> Dzwoniłem do niego chyba z kilkadziesiąt razy i to z zastrzeżonego, lecz
> niestety ani jego rodzice, ani on nie odbiera i tak jest az do teraz.
>
> Wprawdzie 50 PLN to nie sa wielkie pieniądze, ale tez nie takie drobne.
> Nie pozwole sobie aby koleś mnie w balona robił. Poznałem go w
> kawiarence internetowaej i tam też się widywaliśmy. Mam tylko jego imie
> i numer telefonu stacjonarnego. Czy jest możliwość na prawne odzyskanie
> pieniędzy.

tak, jeśłi tylko możesz udowodnić, że zawarłeś umowę i z kim ją zawarłeś
(ustalenie adresu już pominę ;) )
na początek zastanów się czy dowody, którymi dysponujesz wystarczą do
przekonania sądu

KG

do góry

hmm a ja bym odplacil pieknym za nadobre.
skoro ten program byl na zaliczenie to prawdopodbnie szkola srednia.
Poszedlbym do nauczyciela tego pajaca i grzecznie powiedzial kto jest
autorem programu. Ciekawe co by mu zrobili za przywlaszczenie cudzej
wlsnosci intelektualnej..
pozdrawiam
Maciu

do góry

Kryhoo napisał(a):
> Adres juz przypuszczalnie mam (znalazłem stary program który używali na
> informacji TP - i tak się składa, o ile dane sa prawidłowe, że mieszka
> on nad moją koleżanką u której byłem na sylwestra). A na to, że zawarłem
> umowę ustną mam co najwyżej świadka.

to teraz zastanów się czy dla 50 zł chcesz ryzykować min. 30 zł w
sądzie... (bo jak pojawi się z adwokatem ;) i przegrasz będzie jeszcze
kolejne 60 zł)
jeśli tak - składasz pozew (na formularzu), wskazujesz w nim świadka, a
potem zobaczysz co dalej :)

KG

do góry

Kryhoo <k...@S...pl> niebacznie popelnil
news:d6t8t8$905$1@news.onet.pl:

> Maciu napisał(a):
>> Poszedlbym do nauczyciela tego pajaca i grzecznie
>> powiedzial kto jest autorem programu. Ciekawe co by mu zrobili
>> za przywlaszczenie cudzej wlsnosci intelektualnej..
> bardziej ucierpi na tym ta dziewczyna, która mu zapłaciła,
A i zapewne autor, który z pełną świadomością przenaczenia programu
za współudział w przestępstwie (egzamin?) jednak nie wziął ;)

--
pozdro
poreba

do góry

Kryhoo napisał(a):
> A na czym miało by polegać to ryzyko?

że przegrasz i poniesiesz koszty procesu

KG

do góry

Maciu napisał(a):
> hmm a ja bym odplacil pieknym za nadobre.
> skoro ten program byl na zaliczenie to prawdopodbnie szkola srednia.
> Poszedlbym do nauczyciela tego pajaca i grzecznie powiedzial kto jest
> autorem programu. Ciekawe co by mu zrobili za przywlaszczenie cudzej
> wlsnosci intelektualnej..
> pozdrawiam
> Maciu

To jest szkoła wyższa i nawet wiem jaka. Też nad tym myślałem, tylko
bardziej ucierpi na tym ta dziewczyna, która mu zapłaciła, a on miał
przekazać te pieniądze mnie.

do góry

kam napisał(a):

> tak, jeśłi tylko możesz udowodnić, że zawarłeś umowę i z kim ją zawarłeś
> (ustalenie adresu już pominę ;) )
> na początek zastanów się czy dowody, którymi dysponujesz wystarczą do
> przekonania sądu
>
> KG

Adres juz przypuszczalnie mam (znalazłem stary program który używali na
informacji TP - i tak się składa, o ile dane sa prawidłowe, że mieszka
on nad moją koleżanką u której byłem na sylwestra). A na to, że zawarłem
umowę ustną mam co najwyżej świadka.

do góry

>
> Raczej chodziło mi o to jakie jest ryzyko, ze przegram i dlaczego?

dlatego że na nic nie masz kwitów.
a umowa na gębę zawsze może być uznana za np żart.

daj sobie spokój to była lekcja jak się interesów nie robi
wykorzystaj ją dobrze w końcu kosztowała 50 zł..
bądź dobrym uczniem i następnym razem zrób to dobrze.
X

ps
też pobrałem kilka takich lekcji teraz jest już ok.
nawet cygan mnie nie wyturla./póki co.../:))))

do góry

kam napisał(a):

> to teraz zastanów się czy dla 50 zł chcesz ryzykować min. 30 zł w
> sądzie... (bo jak pojawi się z adwokatem ;) i przegrasz będzie jeszcze
> kolejne 60 zł)
> jeśli tak - składasz pozew (na formularzu), wskazujesz w nim świadka, a
> potem zobaczysz co dalej :)
>
> KG

A na czym miało by polegać to ryzyko?

do góry