-
31. Data: 2010-11-30 15:31:29
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 30.11.2010 14:12, krys pisze:
>> januszek wrote:
>>
>>> napisa?(a):
>>>
>>>> Wszystko tu jest zgodne z prawem, zresztą regulują to jakieś przepisy.
>>>> Nie ma tu ani grama oszustwa czy naciągania prawa. Więc żegnam Pana
>>>
>>> Tristan nie pisał o naciąganiu prawa tylko o oszukiwaniu pracodawcy.
>>
>> A skąd Wy wiecie, że ona oszukuje?
>
> Ja nie twierdziłem, że oszukuje. Twierdziłem, że naciąga pracodawcę
> korzystając z badziewnego prawa.
Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka. Wie, czym ryzykuje
zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.
>> Korzysta ze swojego prawa i tyle.
>> Pretensje kierować do Cyrku na Wiejskiej.
>
> Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo wiedzą, że
> to niemiłe.
E tam. Prawa są po to, żeby z nich korzystać.
J.
-
32. Data: 2010-11-30 15:39:08
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: "Mordzia" <m...@n...pl>
"Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:id34ie$b7h$1@news.onet.pl...
> Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo wiedzą, że
> to niemiłe.
Zasadniczo masz rację, ale powiedz uczciwie - czy sam byś tak nie zrobił?
Pomijam już fakt, że gdyby dziewczyna nie była w ciąży, to po tym 31.12.2010
prawdopodobieństwo znalezienia przez nią pracy byłoby o niebo większe, niż w
jej obecnej sytuacji. Dlatego musiałaby być niespełna rozumu, by tego nie
wykorzystać.
O wiele bardziej mnie leczą kobiety, które z zasady nie pracują, ale celowo
szukają jakiegokolwiek zaczepienia na etacie po to, by zajść w ciążę i od
razu iść na zwolnienie, czyli na garnuszek państwa (a do 33 dni na garnuszek
pracodawcy) :->
-
33. Data: 2010-11-30 15:40:55
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: "Mordzia" <m...@n...pl>
"krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:4cf518d1$0$22814
> Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka. Wie, czym ryzykuje
> zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.
Dokładnie, ale dlaczego potem wszechobecne zdziwienie części społeczeństwa
płci żeńskiej, że pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych kobiet? :)
-
34. Data: 2010-11-30 16:09:10
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 30.11.2010 16:31, krys pisze:
> Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka.
A skąd wiesz? Podawałem nawet przykład, gdzie takie działanie może
doprowadzić wręcz do bankructwa pracodawcy.
Nie każdy pracodawca to duża korporacja z muczos ojros und dolaros na
marnowanie.
> Wie, czym ryzykuje
> zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.
No i dlatego ja bym w życiu nie zatrudnił kobiety.
> E tam. Prawa są po to, żeby z nich korzystać.
Korzystasz z prawa do tupania po podłodze i słuchania głośno muzyki itp?
Wiele praw mamy, a jednak nie korzystamy.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
35. Data: 2010-11-30 16:10:53
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Mordzia wrote:
> "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:4cf518d1$0$22814
>
>> Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka. Wie, czym ryzykuje
>> zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.
>
> Dokładnie, ale dlaczego potem wszechobecne zdziwienie części społeczeństwa
> płci żeńskiej, że pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych kobiet? :)
A to już pytaj młodych kobiet, czemu wierzą w "ochronę kobiet".;-)
J.
-
36. Data: 2010-11-30 16:19:40
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 30.11.2010 16:31, krys pisze:
>> Pracodawca to nie jest biedna, chuda sierotka.
>
> A skąd wiesz? Podawałem nawet przykład, gdzie takie działanie może
> doprowadzić wręcz do bankructwa pracodawcy.
Jak jest głupia sierotka, to płaci bankructwem. Chyba nie przyleciał wczoraj
z Antypodów i wie, gdzie żyje i w ramach jakiego prawa się obraca?
>
> Nie każdy pracodawca to duża korporacja z muczos ojros und dolaros na
> marnowanie.
Wiem. Z autopsji. Kto nie ryzykuje ten nie je, a ryzyko trzeba kalkulować.
>
>> Wie, czym ryzykuje
>> zatrudniając młodą kobietę. Takie ryzyko bycia procodawcą.
>
> No i dlatego ja bym w życiu nie zatrudnił kobiety.
No widzisz.
>
>
>> E tam. Prawa są po to, żeby z nich korzystać.
>
> Korzystasz z prawa do tupania po podłodze i słuchania głośno muzyki itp?
Wyobraź sobie, że jak mam potrzebę, to tak:-). Akurat na to mogę sobie
pozwolic bez robieniu komukolwiek kuku.
> Wiele praw mamy, a jednak nie korzystamy.
Co nie znaczy, że nie możemy.
Myślisz, że pracodawca pójdzie na rękę ciężarnej pracownicy więcej, niż
musi?
To KP stawia pracownika i pracodawcę po przeciwnych stronach barykady.
J.
-
37. Data: 2010-11-30 16:20:45
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodupracodawca..... błagam
Od: "Massai" <t...@w...pl>
mvoicem wrote:
> (11/30/2010 08:58 AM), Krzysztof wrote:
> >"Ania " <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> > news:id20tf$5qr$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > > A gdzie można znaleźć ewentualnie jakąś ustawę mówiącą o tym jak
> > > to się oblicza?
> >
> > Ustawa obliczająca wiek ciąży? No proszę Cię :)
>
> Przy okazji ciężarnej żony zorientowałem się że arytmetyka ciążowa
> jest skomplikowana i ciutkę odmienna od tej stosowanej w powszechnym
> użyciu.
>
> Od lekarza mamy 3 dane - termin porodu, początek ciąży i obecny
> tydzień ciąży - i nijak jedne do drugich nie pasują. Jak dla mnie
> rozrzut jest ze 2 tygodnie.
To zależy do czego się ten czas bierze.
I tak:
przy analizowaniu rozwoju płodu, warto odnosić się do realnego czasu
trwania ciąży, czyli od dnia poczęcia (czyli praktycznie owulacji), bo
przy liczeniu wg normalnego terminu, czyli od ostaniej menstruacji to
dodają nam się te dwa tygodnie.
Jak implantacja jaja płodowego ma być po 5-7 dniach, to trudno by to
odnosić do tego "ustawowego liczenia".
Ponieważ jednak daty poczęcia nie da się precyzyjnie ustalić, jedyną
ewidentnie znaną jest data rozpoczęcia ostatniej menstruacji.
Natomiast de facto czas rozwoju płodu średnio wynosi 38 tygodni. Ddoaje
się "typowo" dwa tygodnie (czas od początu menstruacji do owulacji) i
wychodzi 40 tygodni.
Z tym że oczywiście nie każda kobieta ma cykl te 28 dni... A jeśli ma
krócej/dłużej to skraca/wydłuża się właśnie faza folikularna, i z tych
dodatkowych 2 tygodni może się zrobić 12 albo 16 czy 18 dni.
Są metody obliczania uwzględniające krótszy/dłuższy cykl, ale imho to
sztuka dla sztuki, bo znacznie większy wpływ ma osobnicza zmienność w
rozwoju płodu. Te parę dni w tą czy w tamtą...
--
Pozdro
Massai
-
38. Data: 2010-11-30 16:27:48
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Ania wrote:
> Massai <t...@w...pl> napisał(a):
>
> > Krótko, jakby mieli jakieś wątpliwości i byś musiała im to
> > tłumaczyć w kadrach:
> > 1. Miesiące ciąży, wg orzeczenia SN, to są miesiące ksieżycowe, po 4
> > tygodnie.
> > 2. Czas trwania ciąży określa się na 40 tygodni (280 dni), licząc od
> > pierwszego dnia ostatniej menstruacji. Czyli 10 (a nie dziewięć)
> > miesięcy księżycowych.
> > 3. Termin porodu na 3 lipca, to jak sobie pewnie policzyłaś,
> > oznacza że 31 grudnia będziesz w 96 dniu ciąży, czyli tak w drugiej
> > połowie 14 tygodnia. Czyli wyraźnie już w 4 miesiącu ciąży.
> >
> > I nie martw się, bo to dziecku szkodzi.
> >
>
> Dzięki za odpowiedź.Spędza mi to sen z powiek. 5 rano a ja już przy
> kompie siedzę :(
> No to mi ulżyło, uff. Mam nadzieję tylko, że pracodawca będzie umiał
> sobie to obliczyć.
> A gdzie można znaleźć ewentualnie jakąś ustawę mówiącą o tym jak to
> się oblicza?
Nie ma ustawy, ale jest orzeczenie SN, zdaje się Olgierd Rudak na
swojej stronie się do tego nawet odniósł.
Namiar na orzeczenie: OSNP 2004/12/204.
> A tak na marginesie to nie rozumiem dlaczego lekarz tak
> się uparł aby nie wypisać mi w którym jestem tygodniu ciąży
Szczerze mówiąc - pojęcia nie mam.
Jakoś tam można wytłumaczyć niechęć do wypisywania zaświadczenia o dniu
ciąży "na dzień 31 grudnia", bo to trochę takie w cały świat
wypisywanie.
Uczciwie rzecz biorąc nie można napisać "pacjenta 31 grudnia będzie w
14 tygodniu ciązy", bo trzeba by to obwarować opisami typu "o ile nie
będzie powikłań ciąży, poronienia itd".
Dziś takie zaświadczenie wypisane - trudno żeby miało jakąś moc prawną,
bo dotyczy stanu w przyszłości, którego to stanu na dany dzień w
przyszłości nie można teraz stwierdzić ze stuprocentową pewnością.
Ale na dziś, na teraz - powinien imo wypisać.
--
Pozdro
Massai
-
39. Data: 2010-11-30 16:30:53
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błag=?iso-8859-2?Q?am?=
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Mordzia wrote:
> "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:id34ie$b7h$1@news.onet.pl...
>
> > Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo
> > wiedzą, że to niemiłe.
>
> Zasadniczo masz rację, ale powiedz uczciwie - czy sam byś tak nie
> zrobił? Pomijam już fakt, że gdyby dziewczyna nie była w ciąży, to
> po tym 31.12.2010 prawdopodobieństwo znalezienia przez nią pracy
> byłoby o niebo większe, niż w jej obecnej sytuacji. Dlatego musiałaby
> być niespełna rozumu, by tego nie wykorzystać.
>
> O wiele bardziej mnie leczą kobiety, które z zasady nie pracują, ale
> celowo szukają jakiegokolwiek zaczepienia na etacie po to, by zajść w
> ciążę i od razu iść na zwolnienie, czyli na garnuszek państwa (a do
> 33 dni na garnuszek pracodawcy) :->
Jeszcze lepsze są takie które jak się dowiedzą o planowanym zwolnieniu
w te pędy kalkulują czy opłaca się szybciutko zajść ;-)
Ale...w naszej obecnej sytuacji demograficznej, to jest to forma
płacenia kobiecie za urodzenie dziecka.
W jakimś tam stopniu imho uzasadniona.
--
Pozdro
Massai
-
40. Data: 2010-11-30 16:38:25
Temat: Re: Jak na podstawie terminu porodu pracodawca..... błagam
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 30.11.2010 16:39, Mordzia pisze:
> "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:id34ie$b7h$1@news.onet.pl...
>
>> Owszem. Ale człowieki nie wykorzystują wielu swoich praw, bo wiedzą, że
>> to niemiłe.
>
> Zasadniczo masz rację, ale powiedz uczciwie - czy sam byś tak nie zrobił?
No pewnie tak, bo jednak pokłady nieuczciwości są w człowieku spore, a
stawka tu spora.
Aczkolwiek sam wiele przywilejów pracowniczych olewam, a mam wielu
kolegów z pracy, co latają z byle pierdułką po kasiurkę.
> Pomijam już fakt, że gdyby dziewczyna nie była w ciąży, to po tym
> 31.12.2010 prawdopodobieństwo znalezienia przez nią pracy byłoby o niebo
> większe, niż w jej obecnej sytuacji.
Pracodawca jej kazał zachodzić? Jak nie, to czemu on ma płacić? Jest
wiele przykrych rzeczy w życiu. Jak lasce by nogę urwało, też by jej
było gorzej. A jednak jej pracodawca nie dostałby wtedy kary.
--
Przemysław Adam Śmiejek