eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak kupic program z roku 2000?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 11. Data: 2008-11-02 07:37:58
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: "basti78" <b...@o...pl>

    robisz problem

    kupic na allegro 7 którą wyprzedają po 20pln........

    nie instalować NICZEGO oprócz przeglądarki i myślę, że otrzymasz coś
    podobnego do 3..........



    ;))))))))




    --
    --

    Sebastian



  • 12. Data: 2008-11-02 08:46:37
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    tz napisal:
    > Jak kupic program (a wlasciwie chodzi o przegladarke acdsee v.3.1) z roku
    > 2000 ktorego nie ma mozliwosci kupic na stronie producenta w dokaldnie tej
    > wersji? Chce byc legalny a wersja najnowsza mnie nie interesuje, co
    > powinienem zrobic?

    Zawsze pozostaje ci myk formalny, o ile zalozenie o dopuszczalnym
    okresie testowania 30 dni jest poprawne.

    1. Kladziesz wirtualne Windows na VMServer lub VirtualPC.
    2. Instalujesz wersje 3.1.
    3. Robisz kopie obrazu wirtuala.
    3. Po przekroczeniu okresu probnego kasujesz aktualnego
    wirtuala i odswiezasz go z backupu.

    <pamflet>
    Idiotyczne, ale rownie idiotyczna jest niedostepnosc tego
    programu w konkretnej wersji. Tu sie klania zidiocenie
    aktualnego systemu ochrony praw autorskich. Przy sensownym
    ustawieniu okresu ochronnego tego problemu by nie bylo.
    Kryterium ochrony powinna byc liczba lat od pierwszej publikacji
    wersji lub niedostepnosc tej wersji u producenta. Producenci,
    korzystajac z ochrony prawnej powinni miec jednoczesnie
    DLA ROWNOWAGI nalozony obowiazek udostepniania wersji wczesniejszych,
    nawet odplatnie. Ale udostepniania, a nie odmowy. W przypadku
    odmowy okres ochronny powinien z automatu wygasac. To jest oczywiscie
    moja opinia, ale w swietle bankowego balaganu widze coraz wieksza
    mozliwosc nalozenia kagancow na panoszace sie z blogoslawienstwem
    wladz korporacje.
    </pamflet>
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 13. Data: 2008-11-02 09:14:13
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: "zbyszek" <z...@o...eu>

    > Idiotyczne, ale rownie idiotyczna jest niedostepnosc tego
    > programu w konkretnej wersji.

    Czy nałożysz także takie obowiązki na producenta samochodów aby
    ci musiał wyprodukować i sprzedać samochód np przedwojenny?
    A może także musi przez 1000lat produkować części do niego - bo może
    akurat te części użyłeś do swojej maszyny i ci ich brakuje?

    > Tu sie klania zidiocenie
    > aktualnego systemu ochrony praw autorskich. Przy sensownym
    > ustawieniu okresu ochronnego tego problemu by nie bylo.
    > Kryterium ochrony powinna byc liczba lat od pierwszej publikacji
    > wersji lub niedostepnosc tej wersji u producenta.

    A czy okres ochrony miałby także być ograniczony do innych dóbr
    konsumpcyjnych i własności? Np kupujesz mieszkanie i za 5 lat już
    prawo nie chroni twojego dobra -każdy może sobie w nim mieszkać
    do woli? Co ty na to? Dlaczego tylko prawa do softu chcesz wyjąć spod
    ochrony?

    A jeśli szanujesz ogólne prawo do własności to uszanuj równierz do softu -
    pozostaw
    producentowi pełne prawa dysponowania swoim dobrem. Ktoś robię soft i
    to tylko on decyduje czy go będzie sprzedawał i jak długo - co innym do
    tego - mogą
    sobie kupić coś innego.


    > Producenci,
    > korzystajac z ochrony prawnej powinni miec jednoczesnie
    > DLA ROWNOWAGI nalozony obowiazek udostepniania wersji wczesniejszych,
    > nawet odplatnie.

    No problem - stara wersja kosztuje 100 mln - zadowolony? załatwione?

    Przeregulowanie praw prowadzi jedynie do dalszych absurdów.



    zbyszek



  • 14. Data: 2008-11-02 09:45:43
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    zbyszek napisal:
    > Czy nałożysz także takie obowiązki na producenta samochodów aby
    > ci musiał wyprodukować i sprzedać samochód np przedwojenny?

    Blad formalny. Producenci softwaru caly czas powoluja sie
    na roznice pomiedzy produkcja materialna i niematerialna,
    wiec twoja argumentacja jest chybiona.

    > A może także musi przez 1000lat produkować części do niego - bo może
    > akurat te części użyłeś do swojej maszyny i ci ich brakuje?

    Alez nie musi. Wystarczy, ze nie bedzie mi blokowal mozliwosci
    zbudowania repliki. I tu akurat mozesz sobie zbudowac replike.
    W oprogramowaniu tej repliki zrobic nie mozesz.

    > A czy okres ochrony miałby także być ograniczony do innych dóbr
    > konsumpcyjnych i własności? Np kupujesz mieszkanie i za 5 lat już
    > prawo nie chroni twojego dobra -każdy może sobie w nim mieszkać
    > do woli? Co ty na to? Dlaczego tylko prawa do softu chcesz wyjąć spod
    > ochrony?

    Teraz walnales demagogie, ktora nie zasluguje na komentarz.

    > A jeśli szanujesz ogólne prawo do własności to uszanuj równierz do softu -
    > pozostaw
    > producentowi pełne prawa dysponowania swoim dobrem. Ktoś robię soft i
    > to tylko on decyduje czy go będzie sprzedawał i jak długo - co innym do
    > tego - mogą
    > sobie kupić coś innego.

    Masz prawo wlasnosci do software'u. Nikt ci go nie odbiera.
    Natomiast prawo blokowania kopiowania jest prawem umownym.
    Przed chwila argumentowales prawem wlasnosci dobr materialnych.
    Badz konsekwentny. Twoj egzemplarz oprogramowania nie zniknal.
    Wiec co ci do mojej kopii? Prawo czerpania zyskow? Alez prosze,
    ale przez uzasadniony SPOLECZNIE czas. Konczy sie juz okres
    nieograniczonego drapieznego rabowania zasobow. Namordniki dla
    bankierow to moim zdaniem bedzie poczatek. Namordniki dla pozostalych
    galezi korporacyjnych to bedzie krok drugi. Szkody, ktore poczynily
    sa zbyt duze, aby tym razem uszlo im to na sucho.

    > Przeregulowanie praw prowadzi jedynie do dalszych absurdów.

    Wlasnie, dlatego prawa ochronne nalezy zredukowac.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 15. Data: 2008-11-02 11:25:28
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 02 listopad 2008 10:14
    (autor zbyszek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gejr13$jp$1@news.onet.pl>):

    >> Idiotyczne, ale rownie idiotyczna jest niedostepnosc tego
    >> programu w konkretnej wersji.
    >
    > Czy nałożysz także takie obowiązki na producenta samochodów aby
    > ci musiał wyprodukować i sprzedać samochód np przedwojenny?

    Słowo kluczowe: wyprodukować. Tutaj produkt już jest i producent nie musi go
    produkować. Ba! nawet nie musi go sprzedać w cenie innej niż najnowszy
    produkt. Wystarczy, żeby dał zgodę na używanie starszych wersji po zakupie
    najnowszej i wszyscy byliby zadowoleni.

    > A może także musi przez 1000lat produkować części do niego - bo może
    > akurat te części użyłeś do swojej maszyny i ci ich brakuje?

    A jakie części są potrzebne do ACDSee?

    >> Tu sie klania zidiocenie
    >> aktualnego systemu ochrony praw autorskich. Przy sensownym
    >> ustawieniu okresu ochronnego tego problemu by nie bylo.
    >> Kryterium ochrony powinna byc liczba lat od pierwszej publikacji
    >> wersji lub niedostepnosc tej wersji u producenta.


    No nie, tu faktycznie muszę zaprotestować. Gdyby tak było, to by właśnie
    nikt nie kupił wersji 10.0 skoro 3.0 wystarcza.


    --
    Tristan


  • 16. Data: 2008-11-02 11:26:43
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 02 listopad 2008 10:14
    (autor zbyszek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gejr13$jp$1@news.onet.pl>):

    >> Idiotyczne, ale rownie idiotyczna jest niedostepnosc tego
    >> programu w konkretnej wersji.
    >
    > Czy nałożysz także takie obowiązki na producenta samochodów aby
    > ci musiał wyprodukować i sprzedać samochód np przedwojenny?

    Słowo kluczowe: wyprodukować. Tutaj produkt już jest i producent nie musi go
    produkować. Ba! nawet nie musi go sprzedać w cenie innej niż najnowszy
    produkt. Wystarczy, żeby dał zgodę na używanie starszych wersji po zakupie
    najnowszej i wszyscy byliby zadowoleni.

    > A może także musi przez 1000lat produkować części do niego - bo może
    > akurat te części użyłeś do swojej maszyny i ci ich brakuje?

    A jakie części są potrzebne do ACDSee? Nikt nie mówi o konieczności
    świadczenia wsparcia...

    >> Tu sie klania zidiocenie
    >> aktualnego systemu ochrony praw autorskich. Przy sensownym
    >> ustawieniu okresu ochronnego tego problemu by nie bylo.
    >> Kryterium ochrony powinna byc liczba lat od pierwszej publikacji
    >> wersji lub niedostepnosc tej wersji u producenta.


    No nie, tu faktycznie muszę zaprotestować. Gdyby tak było, to by właśnie
    nikt nie kupił wersji 10.0 skoro 3.0 wystarcza.


    --
    Tristan


  • 17. Data: 2008-11-02 12:30:08
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Tristan napisal:
    > No nie, tu faktycznie muszę zaprotestować. Gdyby tak było, to by właśnie
    > nikt nie kupił wersji 10.0 skoro 3.0 wystarcza.

    Widzisz, wtedy nowe wersje musialyby byc wyposazone w istotnie
    nowa funkcjonalnosc, aby zachecic do wydania nowej kasy. Obecnie
    tak nie jest i jakosc software'u dramatycznie spada: jest rozdmuchany
    objetosciowo, zzera coraz wiecej zasobow, jest drogi i zawodny,
    nie dostarcza istotnie nowych funkcjonalnosci. Najprostszy przyklad
    to zmuszanie do instalacji Visty w sytuacji, gdy rynek chce XP.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 18. Data: 2008-11-02 12:47:03
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: <tz>

    A jak myslicie jak fakt zainstalowania skrakowanego starocia ma sie do
    legalnosci? Jezeli wpadnie mi firma kontrolujaca legalnosc softu to wg
    jakiego cennika wyznacza kare? Bo to mnie tez zastanawialo. Przypuscmy, ze
    mam windowsa 3.11 nielegalnego. I co w tedy? Koszta takie jak najnowszej
    wisty?

    TZ



  • 19. Data: 2008-11-02 13:00:22
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 02 listopad 2008 13:30
    (autor Jacek_P
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gek6gg$bb4$1@srv.cyf-kr.edu.pl>):

    > Tristan napisal:
    >> No nie, tu faktycznie muszę zaprotestować. Gdyby tak było, to by właśnie
    >> nikt nie kupił wersji 10.0 skoro 3.0 wystarcza.
    >
    > Widzisz, wtedy nowe wersje musialyby byc wyposazone w istotnie
    > nowa funkcjonalnosc, aby zachecic do wydania nowej kasy.

    No ale jak już masz, to nie zmuszają do wymiany na nowszą wersję. A więc to
    chybiony przykład. Bo:

    a) Masz i Ci odpowiada -- i tak nie kupujesz.
    b) Nie masz i chcesz kupić -- co za różnica dla producenta czy wersję 3.x
    czy 5.x? Powinien sprzedawać licencję na dowolną wersję.

    > Obecnie
    > tak nie jest i jakosc software'u dramatycznie spada: jest rozdmuchany
    > objetosciowo, zzera coraz wiecej zasobow, jest drogi i zawodny,
    > nie dostarcza istotnie nowych funkcjonalnosci. Najprostszy przyklad
    > to zmuszanie do instalacji Visty w sytuacji, gdy rynek chce XP.

    No więc właśnie...

    --
    Tristan


  • 20. Data: 2008-11-02 14:13:29
    Temat: Re: Jak kupic program z roku 2000?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 02.11.2008 Tristan <n...@s...pl> napisał/a:
    > b) Nie masz i chcesz kupić -- co za różnica dla producenta czy wersję 3.x
    > czy 5.x? Powinien sprzedawać licencję na dowolną wersję.

    Spora, bo zainwestował kupę forsy w opracowanie nowego produktu i ma się
    mu to zwrócić Z JEGO SPRZEDAŻY.

    >> to zmuszanie do instalacji Visty w sytuacji, gdy rynek chce XP.
    > No więc właśnie...

    To jest niestey bdb przykład gdy się wyczerpało koncepcyjnie a rynek
    wymaga co pewien czas wypuszczenia nowego produktu.

    --
    Marcin

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1