-
81. Data: 2006-03-15 15:17:20
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Doprawdy???? Pwiedz to nastolatce (może nawet i dziewicy), którą spił i
> przeleciał jakiś niewyżyty dupek. A dodanie tabletki gwałtu też nią jest, no
> pewnie, mogła nic nie pić. Tak samo jak założenie kusej spódnicy - sama
> chciała. Wybacz, ale dla mnie wprowadzenie członka nawet podczas snu jest
> gwałtem - bo dobrowolny seks polega na świadomości tego co sie dzieje i
> obopólnej zgodzie na takie zachowanie seksualne. I nie mówię tu o byciu pod
> wpływem alkoholu, bo spicie nijak ma się do bycia na rauszu.
Mowimy o 18 letniej sprawnej psychicznie dziewzynie ktora jest wstanie
przewidziec jak sie zachowa po dobrowolnym wypiciu alkoholu. W takim
przypadku podanie jej alkoholu nawet w zamiarze pozniejszego korzystania
z tego nie jest gwaltem przez podstep (Prawo Karne Gardocki).
Zupełnie inna sprawa jest zgwalcenie podajac tabletke gwaltu, CHYBA ze
panna wie o tej tabletce i zgadza sie na jej wypicie, jezeli bedzie jej
podana pokryjomu to oczywiscie bedzie zgwalcenie przez podstep.
FAkt noszenia krrotkich spodniczek nie uprawnia nikogo go gwaltu nie
wstawiaj w moje usta slow ktorychnie napisalem.
>> prosze cie,
>
> O co? Tak natura stworzyła kobiete, że swoja gotowość seksualną wyraża przez
> nawilżenie pochwy. Będziemy teraz dyskutować o biologi? Ponadto wybacz, ale
> ofiare gwaltu "przesłuchuje" także w "normalnej" procedurze psycholog.
no i co ze psesluchuje, jestes strasznie naiwna skoro nie potrafisz
sobie wyobrazic GRY kobiety. Mozna sie do wsystkiego przygtowoac
>>> Postępowanie śledcze nawet poszlakowe z tego co wiem w pierwszej
> kolejności
>>> sprawdza relacje pomiędzy osobnikami. Raczej nie wierzę, że kobieta
> zgłosi
>>> gwałt po upojnej nocy, bo facet nie chciał jej kupić kiecki.
>> buahaha, spytaj sie Roberta Tomasika z grupy (policjnat) o przypadki
>> takich zgloszen, juz kiedys pisał.
>
> W każdym zawodzie są czarne owce. Są ludzie i ludziska.
o jakim ty zawodzie piszesz? Ja pisze o zwyklych ludziach ktorzy
zglaszaja fakt gdy dojdzie do nich jak sie 'zeszmacily'.
Lub z zemsty badz z innego powodu.
>> odpowiedz mi konretni ena pytanie, jak oskarzony ma dowodzic swej
>> niewiinosci skoro twoimzdaniem powinno sie domniemywac jego wine ?
>
> Już to pisałam. Jest szereg działań operacyjnych policji + zeznania ofiary,
> że czyn i wina są wysoce uprawdopodobnione. Każdy przypadek jest inny, to
> naturalne, że zeznania ofiary nie są przyjmowane bezkrytycznie, ale nie jest
> tak, a na pewno nie powinno, iż zeznania owe są tylko sztuką dla sztuki i
> nie są brane pod uwagę. Litości....
juz mamy sprezcznosc, pisalas ze zeznanie ofiary stanowi dowod koronny ..
Nie pisz mi o litosci, ja sie ptam o przypadki gdy dobrze przygtopowana
osoba Cie oskarzy, dopasuje godziny i co wtedy?
Idac Twoim sposobem rozumowania sad powinien oprzec sie na zezaniach
pokrzydzonego i na tej dpostawie Cie ukarac.
> i tlumacze ze nie jest marym plucie w takich przypadkach
>> na wladze a nalezy zrozumiec te dzialania
>
> Przecież ty sam plujesz, mówisz że są bezuzyteczni i im sie nie chce dowodów
> zbierać, trzeba samemu zabawic sie w szeryfa i śledczego.
mozesz wskazac moj teskt w ktorym tak pisze? To raz a dwa co innego gdy
policja ma szukac dowodu 100 w tygodniu zgloszenia rozboju czy
morderstwa a co innego ofiara ktora bardzo to pzezywa
>>> Szok... Komórki opchnąć można w 20 min.,
>> dojsc do sprzedawcy komorki tez moznaszybko (patrz wypchnieta z pociagu
>> studentka w urodziny jednego z mordercow)
>
> Pod warunkiem, ze sie do lombardu opycha, a mechanizmy zazwyczaj sa inne.
pzrestan pieprzyc, jest mnostwo mozliwosci, predzej czy pozniej dochodza
do skradzionych rzeczy, do paserow itd, nie mozna z tego powodu
przyjmwac ze faktyczni dany przedmiot zostal skradziony przez Xa jezeli
nie ma na to dowodu.
P.
-
82. Data: 2006-03-15 15:27:51
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Nie wydaje mi się, że bzdurzę. Raz policja ustala fakty, które są podstawą
> do wysunięcia (lub nie) oskarżenia, a 2 trzeba to wszystko uprawdopodobnić
> jeszcze w sądzie (ponoć niezawisłym, a wiec obiektywnym i niezależnym od
> sądów policji i/lub prokuratury).
no wiec dziewczyna X oskarza Cie o kradziez z uzyciem przemocy (grozby
uzycia sily) miejsce i czas zagdzaja sie (nawet kamera przemyslowa
reejstruje Cie w penym miejscu) , rzekomo pokrzywdzona oczywiscie wie
ze tam byla i z tego skozystala.
Prokurator CIe oskarza, rzekomo pokrzywdzona zeznaje w sadzie,
odgrywajac biedna pokrzywdzona dziewczyne, doskonale symulujac placz.
Pokrzywdzona ma nieskazitelna opinie. Jaki Twoim zdaniem powinien byc
wyrok ?
> Spotykały mnie w życiu przeróżne niesprawiedliwości łącznie z pomówieniami -
> wiem co to za ból. Fakt, odsiadki jeszcze (ironia) nie miałam a pomówienia
> na mój temat miały raczej aspekt społeczny a nie prawny.
zmeinilabys zdanie gdyby CIe wsadzono na 3 lata, pozbawiono mozliwosci
opieki nad dzieckiem, raz oddzielono od meza.
> Odpowiem ci twoimi słowami: "zeminilabys zdanie
> gdyby Cie wsadzono. Jestes odwazna dopoki to Ciebie nie spotyka." Wiesz jak
> w więzieniu jest traktowany zabójca i gwałciciel dzieci? Jeśli siedzi za
> niewinność, to stanęłabym na rzęsach, żeby go wyrwać z tego koszmaru. Można
> go urlopować, tymczasowo zawiesić karę itp, trzeba tylko mieć dobra wolę.
buahaaha, w wieczorze reporterów byl przypadek FAceta ktorgo wsadzono za
zgwalcenie dzeicka, zona na niego patrzyla jak na zboczenca, dzieci tak
samo, w wiezieniu wybito mu wszystkie zeby ...... po dluzszym okresie
(przypadkiem)
okazalo sie ze jest neiwinny.
> Nie, nie wiem, ale to nie jest odosobniony przypadek. Takie przypadki ciągle
> się niestety zdarzają, podałam go bo słyszałam o nim mimowolnie ostatnio w
> TV.
Tylkoz e ci co sie zwykle przyznaja wskazuja dowody obciazajace ich.>
> Boże, ty to naprawdę mówisz? A raczej piszesz? To może najpierw zacznij
> starać sie żeby coś zmieniło się w policji, skoro tam pracuje banda nierobów
> i emocjonalnie wyprutych ludzi, którym się nic nie chce. Dotąd sądziłam, że
> policja jest dla mnie takim zagrożeniem. Ale sądy i prokuratura działają
> cacy, tylko policji nic się nie chce?
policja ma tle spraw ze nie zawsze jest wstanie znalezc wszystkie
dowody. Czasem trzeba pomoc zwlaszcza jak nam zalezy.
>
>> nie czytam nie ogladam, pytam o nasz dziennik bo statystyki sa tak
>> wiarygodne jak te ktore pan Ziobro podaje (odnosnie niewiinosci).
>
> Jeśli cię takie statystki interesują to sam poszukaj lub spytaj osoby, która
> może je znać. Czemu mnie pytasz? Nie uprawiaj demagogii.
>
pytam Cie bo chce sieprzekonac ze wiesz o czym mowisz a nei wymyslasz
falszywe informacje by uzyc ich jako arguentu na twoja racje.
P.
-
83. Data: 2006-03-15 18:40:28
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:dv713b$6jh$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> Nie, wystarczy byc bezdomnym i wysikac się na terenie kościoła. 1 rok
> bez
>> zawiasów.
>> http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35797,3205895.html
>
> Nie wystarczy.
> "wszczął awanturę i naruszył nietykalność cielesną interweniującego
> funkcjonariusza. [...] za obrazę uczuć religijnych i miejsca kultu dostał
> trzy miesiące, za pokalanie funkcjonariusza rok."
>
> A więc został ukarany głównie za szarpanie się z policjantem.
I uważasz, że wyrok bez zawiasów jest nadal słuszny ??????????
Wiesz dlaczego on poszedł siedziec? Bo siedział juz 3 miesiace w areszcie.
Bo tak bylo prokuratorowi wygodnie. No bo przecież bezdomny oskarżony na
wolności jest trudny do odnalezienia.
To policyjny kraj.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
84. Data: 2006-03-15 19:02:33
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Ajgor napisał:
> > Nie wnikając w formę pisma: skoro nie miał ukończonych 17 lat, to i za
> > przestępstwo odpowiedzieć nie mógł. Nieletnich się inaczej sądzi (jak
> > dokładnie: nie wiem).
>
> Jak to jak? Kara sie ich umarzaniem spraw :)
Szukasz dziury w całym. Sąd karny nie mógł nie umorzyć, skoro człowiek
nie może odpowiadać na zasadach kk. Ale zauważ co za wydział wysłał do
Ciebie pismo. Oni mogą karać nieletnich. Sprawa została im przekazana, i
to bez zmuszania Cię do ustalania w jakim wieku jest dany sprawca i
gdzie może odpowiadać.
Teraz tylko pytanie (ale już do sądu, nie do mnie) czy po takiej akcji
sąd dla nieletnich już sam poprowadzi sprawę, czy trzeba jakoś od nowa
wnosić o oskarżenie/ukaranie.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
85. Data: 2006-03-15 20:37:41
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości
> Dowiedz si eo sledctwie Ojca zgwalconej, uduszonej i spalonej 13
> letniej(chyba) corki. To czego policja nei zrobila on zrobil w krotkim
> czasie. Jak widac dla chcacego nic trudnego.
Jeden skrajny przypadek nie oznacza ze tak jest zawsze. Ile jeszcze znasz
takich przypadkow?
-
86. Data: 2006-03-15 20:42:54
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
> no wiec dziewczyna X oskarza Cie o kradziez z uzyciem przemocy (grozby
> uzycia sily) miejsce i czas zagdzaja sie (nawet kamera przemyslowa
> reejstruje Cie w penym miejscu) , rzekomo pokrzywdzona oczywiscie wie
> ze tam byla i z tego skozystala.
> Prokurator CIe oskarza, rzekomo pokrzywdzona zeznaje w sadzie, odgrywajac
> biedna pokrzywdzona dziewczyne, doskonale symulujac placz.
> Pokrzywdzona ma nieskazitelna opinie. Jaki Twoim zdaniem powinien byc
> wyrok ?
Czyli mialem racje w jednym z poprzednich postow. Nalezy zlikwidowac caly
system prawny. Sady, prokurature i policje nalezy poslac na smietnik. Bo tak
mozna kazdego przestepce wytlumaczyc i zwolnic. Nawet jak sam sie przyzna to
mozna powiedziec ze jest wariatem, prawda? Wiec po co ta cala szopka? Moze w
ogole we wiezieniach siedza sami niewinni? Co jest nawet prawdopodobne,
patrzac na to, ile jest napadow na ulicach, z czego wynika, ze wszyscy
przestepcy sa na wolnosci.
-
87. Data: 2006-03-15 20:50:53
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:dv8si9$t1l$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Przecietny szary obywatel bazuje na tym, co uslyszy w telewizji. A jakis
>> czas temu w telewizji co rusz bylo slychac, ze kogos zamkneli, bo sie
>> bronil, wiec przecietny obywatel mysli, ze nie ma prawa sie bronic. Co
>> gorsza czesto sedziowie to potwierdzaja swoimi wyrokami.
>
> a mzoesz wskazac taka sytuacje? (link do art wiarygodnego)
Masz az taka slaba pamiec? A sytuacja, w ktorej facet strzelal do zlodziei
ktorzy wychodzili od sasiada z willi w nocy perzez okno? A inna w ktorej
trzech oprychow napadlo goscia i on jednemu z nich przecial tentnice jego
(bandyty) wlasnym nozem tak, ze ten sie wykrwawil? A inna sytuacja, gdzie
trzech oprychow napadlo na faceta ale nie wiedzieli, ze on ma czarny pas
karate (zaden nie zginal, ale wszyscy mieli polamane nogi, rece i zebra) i
wiele innych podobnych. Tylko nie kaz mi szukac konkretow bo ani nie wiem
gdzie, ani mi sie nie chce. Ale to byly sprawy obecne dlugo w mediach i
myslalem, ze wszyscy o nich wiedza.
-
88. Data: 2006-03-16 09:01:27
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Masz az taka slaba pamiec? A sytuacja, w ktorej facet strzelal do zlodziei
> ktorzy wychodzili od sasiada z willi w nocy perzez okno?
ewidentne przekroczenie granic
A inna w ktorej
> trzech oprychow napadlo goscia i on jednemu z nich przecial tentnice jego
> (bandyty) wlasnym nozem tak, ze ten sie wykrwawil?
jaki byl wyrok prawomocny ? i czy trafila do '3 instancji' ?
A inna sytuacja, gdzie
> trzech oprychow napadlo na faceta ale nie wiedzieli, ze on ma czarny pas
> karate (zaden nie zginal, ale wszyscy mieli polamane nogi, rece i zebra) i
> wiele innych podobnych. Tylko nie kaz mi szukac konkretow bo ani nie wiem
> gdzie, ani mi sie nie chce. Ale to byly sprawy obecne dlugo w mediach i
> myslalem, ze wszyscy o nich wiedza.
to o czym piszesz to przekorczenie granic. Jezlei ktos bije, zaija wtedy
gdy nie ma w ogole takiej potrzeby to wybacz ale musi zostac ukarany.
P.
-
89. Data: 2006-03-16 09:02:52
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Czyli mialem racje w jednym z poprzednich postow. Nalezy zlikwidowac caly
> system prawny. Sady, prokurature i policje nalezy poslac na smietnik. Bo tak
> mozna kazdego przestepce wytlumaczyc i zwolnic.
no i gadaj z dupa, nalezy wine udowodnic, zebrac material dowodowy, a
nie na chybil trafil wyrokowac. Zminilbys zdanie dybys zostal oskarzony
o gwalt n apannie ktora wczesniej dobrowolnie z toba poszla do lozka.
jak dla mnie eot
P.
-
90. Data: 2006-03-16 09:04:45
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Ajgor napisał(a):
> Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości
>
>> Dowiedz si eo sledctwie Ojca zgwalconej, uduszonej i spalonej 13
>> letniej(chyba) corki. To czego policja nei zrobila on zrobil w krotkim
>> czasie. Jak widac dla chcacego nic trudnego.
>
> Jeden skrajny przypadek nie oznacza ze tak jest zawsze. Ile jeszcze znasz
> takich przypadkow?
no wlasnie w tym problem ze ludzie wychodza z zalzoenia takiego jak Ala,
zglosic na policje ktora ma setki podobnych spraw i sprawe olac,
oczekiwac skazania na podstawie samego oskarzenia bez materialu dowodowego.
Gdyby zaczeto edukowac ludzi, namawiac do pomocy policji, prowadzenia
wlasnych sledctw wowczas bylo by znacznie wiecej takich przypadkow.
P.