-
21. Data: 2006-03-14 12:47:21
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
A
> Idac tym sladdem, polowa bandyctwa powinna natychmiast opuscic zaklady karne
> i zaczac sobie spokojnie napadac na ulicy. Bo przeciez rozpoznanie przez
> poszkodowanego nie jest dowodem. Wiec jak nie ma innych dowodow, to w ogole
> mozna te wiezienia zburzyc bo nie ma dla kogo ich trzymac.
na tym polega Panstwo prawa, Kazdego uwaza sie za niewinnego poki wina
nie zostanie mu udowodniona. Znaczna czesc "bandyctwa" jak to napisales
siedzi neiwinnie w wiezieniach (rozumiem ze oglupily Cie konferencje
ministra Ziobro ktory zatail fakt <tv polsat 25 XI 2005 wydarzenia> ile
polska placi rocznie na za odszkodowania z tego powodu - zreszta i tak
niewielu udaje sie udowodnic swa niewinnosc pozniej - stwierdzajac ze
nikt nie siedzi w wiezieniu za neiwinnosc) , sam mialem okazje poznac
ofiare slepego jak Twoje i jego rozumowania.
nie bede zdraddzal szczegolow, bo nawet nie wiem, czy wolno. Bo
> przeciez polskie prawo chroni bandytow a nie poszkodowanych w tym
> wzgledzie).
daruj sobie te nizweykle burackie prostackie hasło, strasznie mnie
wkurwia jak ktos w ten spospbv mowi. Prawo nie chroni bandytow, prawo
jest tak skonstruowane BY nie skrzywdzic na podstawie POMOWIEN
niewinnego czlowieka a wiec wymaga aby udowodnic komus zarzucany mu
czyn. A zanim to sie stanie uznaje sie takiego czlowieka za NIEWINNEGo.
Moge sie zalozyc o 100tys zlotych ze bys zmienil zdanie (bardzo
niemadre) gdybymjutro Cie o rozboj oskarzyl. Ciekawe co bys wtedy
mowil... stalem sie ofiara? Zgodnie z twoja teoria powinni cie
natychmiast wsadzic do aresztu i pozbawic wszelkich praw.
> Syn go opisal ze szczegolami. Malo tego. Opisal jego ubior
> (charakterystyczna kurtka z konkretnym napisem, biala czapka z konkretnym
> logiem itd). Pozniej ogladal fotki i co sie okazalo? Gowniarz na fotce nie
> tylko mial dokladnie taki wyglad (na prawde bardzo charakterystyczny), ale
> byl na fotce dokladnie tak ubrany, jak syn opisal. Czy to nie wystarczy?
> Opiszesz mnie zanim mnie rozpoznasz?
sluchaj, jezlei ktos wie kogo chce oskarzcy falszywie to wie jak
wyglada, wiec nie mow o tym co powiedzial wczesniej Twoj syn bo
widocznie nie zrozumiales sensu tego co wczesniej napisalem.
Jak rozumiem sa oskarzeni o dokonanie rozboju a wiec pokaz mi dowody na
DOKONANIE przez nich rozboju. Kradziezy z uzyciem sily. Czy byli
swiadkowie? Czy policja doszla do przedmiotow z kradziezy ?
P.
-
22. Data: 2006-03-14 12:52:08
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Michał Wilk" <m...@g...pl>
Użytkownik "Ajgor" <o...@m...com> napisał w wiadomości
news:dv687v$6r7$1@news.dialog.net.pl...
> Sprawa trafila do prokuratury. Nastepnie do sadu. I dzis dostalem (ja -
> jako ojciec, i syn tez) pismo z sadu, ze sprawa przeciw jednemu z nich
> zostala umorzona. Zero wyjasnien, zadnych paragrafow. Tylko Sygn akt i
> inforacja wlasnie o umorzeniu.
Złóż zażalenie. Nie było w postanowieniu pouczenia?
Pozdrawiam,
Michal
-
23. Data: 2006-03-14 12:53:55
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Dostrzegam. A ty dostrzegasz roznice miedzy staniem na czatach a waleniem po
> gebie, albo miedzy "ja sie w to nie mieszam" a mieszaniem w cudzych
> kieszeniach? Gdzie ja tam napisalem cos o staniu na czatach? Po co stac na
> czatach na ruchliwej ulicy o godzinie 19 jak wokol jest pelno ludzi?
> A po za tym nawet gdyby.. czy wspolnik nie jest wspolwinny?
wspolnik jest tak samo winny. Znow nie myslisz, nigdzi eni napisalem ze
osoba ktora wali po gebie jest niewinna, caly czas twierdze ze potrzebne
sa dowody na jej wine, chocby z tego powodu mozna umorzyc (brak dowodw)
czy uniewinnic. Samo osarzenie kogos o dany czyn tym dowodem nie jest,
uznajac czyjes zeznania za lepsze na podsatwie oceny ich wiarygodnosci
mozna skrzywdzic niewinna osobe. A czym jest ocena wiarygodnoscizenzan
idelanie pokazał minister Wasserman przy podneicie po przesluchaniu
Jaruckiej niszczac w ten spopob niewinnego czlowieka - kandytata na
prezydenta. Tak ma wygladac Panbstwo prawa?
Zamiast pluc na prokurature czy sad sprobuj ich zrozumiec.
P.
-
24. Data: 2006-03-14 13:01:40
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości
> Zamiast pluc na prokurature czy sad sprobuj ich zrozumiec.
Masz dzieci? Sprobuj sobie wyopbrazic takie cos: Idziesz z dzieckiem za reke
wieczorem do domu. Nagle wypada jakis swir i żąda papierosa. Mowisz ze nie
palisz. A na to on nozem na twoich oczach zabija twoje dziecko. I znika.
Pokazujesz go na zdjeciu w komendzie. Zostaje oskarzony. A po kilku
miesiacach dostajesz powiadomienie o umorzeniu. Tez nie ma zadnego
wyjasnienia. Ale tez nie ma zadnych dowodow tylko twoje okazanie. Fajnie? Bo
jak wszyscy beda mieli Twoje podejscie to tak bedzaie na kazdym kroku.
-
25. Data: 2006-03-14 13:14:04
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:dv6ed1$5jd$1@inews.gazeta.pl...
> wspolnik jest tak samo winny. Znow nie myslisz, nigdzi eni napisalem ze
> osoba ktora wali po gebie jest niewinna, caly czas twierdze ze potrzebne
> sa dowody na jej wine, chocby z tego powodu mozna umorzyc (brak dowodw)
> czy uniewinnic. Samo osarzenie kogos o dany czyn tym dowodem nie jest,
Dobra, przypuśćmy, że mnie zgwałcono - świadków brak, a gwałciciel użył
prezerwatywy. Nie ma dowodów, bo powiedzmy on był bardzo ostrożny, nie
zostawił rządnego DNA i dokładnie się sam również umył. Moje słowo i ślady
gwałtu przeciwko jego. Rozpoznaję go, nie mam wątpliwości, że to ten
oprawca. I co? Też niewinny bo spermy nie zostawił?
Są takie sprawy poszlakowe i wierz mi, ze wiele kobiet zostało
usatysfakcjonowanych widząc swojego kata w więzieniu (choć to ostatnie jest
kpiną w Polsce, bo regułą jest, iż wydaje się wyroki w zawieszeniu co jest
kompletnie nieadekwatne do traumy jaką przeżyła i nadal będzie przeżywać
ofiara gwałtu). Jeśli ofiara jest nie karana i ma nieskalana opinię
zazwyczaj sąd nie widzi powodów by nie wierzyć ofierze, czyż nie?
> Zamiast pluc na prokurature czy sad sprobuj ich zrozumiec.
To czasami trudne jest, bo sprawiedliwość ludzka często jest kompletnie
odmienna od sprawiedliwości organów ścigania i wymierzania tejże
sprawiedliwości.
Pozdrawiam,
Akulka
-
26. Data: 2006-03-14 13:22:51
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Dobra, przypuśćmy, że mnie zgwałcono - świadków brak, a gwałciciel użył
> prezerwatywy. Nie ma dowodów, bo powiedzmy on był bardzo ostrożny, nie
> zostawił rządnego DNA i dokładnie się sam również umył. Moje słowo i ślady
> gwałtu przeciwko jego. Rozpoznaję go, nie mam wątpliwości, że to ten
> oprawca. I co? Też niewinny bo spermy nie zostawił?
o jakich sladach gwaltu mowisz? No to wyobrazmy sobie inna sytuacje,
kobieta ktorej facet dał kosza idzie zglosic gwalt na na policje, badz
kobieta ktora po pijaku dała dupy idzie zglosic gwalt, badz kobieta
ktora z wlasnej woli kochala sie z kims z uzyziem przemocy idzi ezglosic
gwalt. W takich przypadkach uwazasz za prawidlowe skazanie "sprawcy" bo
ofira a nie jest karana i ma nieskalana opinie?
> Są takie sprawy poszlakowe i wierz mi, ze wiele kobiet zostało
> usatysfakcjonowanych widząc swojego kata w więzieniu (choć to ostatnie jest
> kpiną w Polsce, bo regułą jest, iż wydaje się wyroki w zawieszeniu co jest
> kompletnie nieadekwatne do traumy jaką przeżyła i nadal będzie przeżywać
> ofiara gwałtu). Jeśli ofiara jest nie karana i ma nieskalana opinię
> zazwyczaj sąd nie widzi powodów by nie wierzyć ofierze, czyż nie?
a czemu ma nie wierzyc oskarzonemu ? Jezeli jest nieskazitelny?
>> Zamiast pluc na prokurature czy sad sprobuj ich zrozumiec.
>
> To czasami trudne jest, bo sprawiedliwość ludzka często jest kompletnie
> odmienna od sprawiedliwości organów ścigania i wymierzania tejże
> sprawiedliwości.
przedewszystkim proces ma sie odbyc sprawidliwie, czyli wina musi zostac
UDOWODNIONA.
P.
-
27. Data: 2006-03-14 13:28:25
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Ajgor napisał(a):
> Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości
>
>> Zamiast pluc na prokurature czy sad sprobuj ich zrozumiec.
>
> Masz dzieci?
Przyjmij ze mam.
Nie wolno w sadzie wydawac wyrokow na podstawie emocji a na podstawie
faktow. Na podstawie emocji i nagietych faktow wyroki wydaje sie w
szmacianych programach typu interwnecja czy uwaga. Rozumiem Twoje nerwy
ale Ty tez zrozum ich dzialanie.
Sprobuj sobie wyopbrazic takie cos: Idziesz z dzieckiem za reke
> wieczorem do domu. Nagle wypada jakis swir i żąda papierosa. Mowisz ze nie
> palisz. A na to on nozem na twoich oczach zabija twoje dziecko. I znika.
> Pokazujesz go na zdjeciu w komendzie. Zostaje oskarzony. A po kilku
> miesiacach dostajesz powiadomienie o umorzeniu. Tez nie ma zadnego
> wyjasnienia. Ale tez nie ma zadnych dowodow tylko twoje okazanie. Fajnie? Bo
> jak wszyscy beda mieli Twoje podejscie to tak bedzaie na kazdym kroku.
po pierwsez w tym wypadku nie jestem pokrzywdzonym, jestem swiadkiem
(oficjalnie i nieoficjalnie) , po drugie w przypadku gdyby prokuratura
nie znalazla dowodw sam za wszelk acene staralbym sie zdobyc takowe.
Nawet bym sie dopuscil podsluchu, i anonimowo wyslal odpowiednim
oraganom nagrania. Wszystko jest do zrobienia. Tylko z rozumem.
P.
-
28. Data: 2006-03-14 13:30:15
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
ps.
jeszcze sa badania DNA, alo prawdopodobne by takiego sladu niezostawil.
(slina, cokolwiek, nie wyobrazam sie nie pozostawienia zadnego sladu
chyba ze by bzykal przez kombinezon) Dochodza slady na miejscu zdarzenia
(odciski butow np itd td)
P.
-
29. Data: 2006-03-14 13:31:40
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
ale do tego trzeba zanagazowania policji. A nie dzialanie "na wiare"
zamkanie w areszcie apozniej szukanie dowodw i placz ze nie zostal skazany.
P.
-
30. Data: 2006-03-14 13:53:35
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "JarekM" <jarekm_jasien(_wytnij_to_)@o2.pl>
>
> przedewszystkim proces ma sie odbyc sprawidliwie, czyli wina musi zostac
> UDOWODNIONA.
>
> P.
kolega naczytał sie przepisów
ale jest nader daleko od rzeczywistości,
przynajmniej tej ulicznej,
w omawianym przypadku mamy
kilka zbieznych świadczeń poszkodowanych
przeciwko zaprzeczeniu
oskarżanych.
Sprawa jest jednak względnie prosta
przynajmniej w pierwszej instancji.
nia ma żadnego istotnego powodu aby nie dac wiary
zeznaniom grupy poszkodowanych
zas nie dac wiary ew. zaprzeczeniom oskarzonych
i to właśnie na podstawie oceny wiarygodności.
Jednak musze tez wskazac, że w pierwszy rządzie
trzeba pofatygowac się i przejrzeć akta,
tam powinno byc co nieco napisane
a jeżeli nie ma uzasadnienia to nalezy jego zażądać
na piśmie.
mądrala