-
1. Data: 2006-10-23 15:33:57
Temat: Jak duza czesc utworu jest chroniona.
Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>
Witam serdecznie.
Poniewaz jest to temat ostatnio popularny (np. w dzisiejszym teleexpresie)
chcialem zapytac: jak duza czesc utworu jest chroniona prawem autorskim
gdy w gre wchodzi rozpowszechnianie. Kiedys o to pytalem ale nie bylo
odpowiedzi. Np. w przypadku utworow muzycznych w postaci zapisu cyfrowego.
Jeden bit? Jeden bajt? Kilobajt? A moze na sekundy sie liczy? Na zwrotki?
Procent calkowitego czasu trwania? Inna wersja - obrazy. Jak duza czesc
cudzego obrazu mozna sprzedac (w sensie namalowania fragmentu czyjegos
wiekszego dziela)?
W sumie jeszcze drugie pytanie, rowniez zaslyszane dzis w telewizji. Jakie
straty ponosi producent oprogramowania oraz skarb panstwa w wyniku
posiadania przez kogos nielegalnej kopii oprogramowania? Bo ciagle mowi
sie o gigantycznych stratach a ja widze w tym wszystkim tylko brak zysku.
Mam racje? Czy moze faktycznie gdzies tu sa straty?
I trzecia sprawa (rowniez dzisiejszy teleexpres) - "policja ma obowiazek
scigac nielegalnie sciagajacych muzyke i filmy z internetu". Ile jest
bledow w tym zdaniu?
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Thunderbird 1.5.0.7 i problem z sygnaturka? moze tak:
https://bugzilla.mozilla.org/show_bug.cgi?id=322089
-
2. Data: 2006-10-23 16:22:24
Temat: Re: Jak duza czesc utworu jest chroniona.
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>
Jasko Bartnik napisał(a):
> Poniewaz jest to temat ostatnio popularny (np. w dzisiejszym
> teleexpresie) chcialem zapytac: jak duza czesc utworu jest chroniona
> prawem autorskim gdy w gre wchodzi rozpowszechnianie. Kiedys o to
> pytalem ale nie bylo odpowiedzi. Np. w przypadku utworow muzycznych w
> postaci zapisu cyfrowego. Jeden bit? Jeden bajt? Kilobajt? A moze na
> sekundy sie liczy? Na zwrotki? Procent calkowitego czasu trwania? Inna
> wersja - obrazy. Jak duza czesc cudzego obrazu mozna sprzedac (w sensie
> namalowania fragmentu czyjegos wiekszego dziela)?
A nie jest tak, ze chroni sie dzieło jako całość? Jakby pójść w paranoje
to należałoby chronić poszczególne składniki farb użytych do namalowania
dzieła... IMHO tak duzy kawalek, jak dlugo nie mozna sie zorientowac
czego on jest częscią ;)
> W sumie jeszcze drugie pytanie, rowniez zaslyszane dzis w telewizji.
> Jakie straty ponosi producent oprogramowania oraz skarb panstwa w wyniku
> posiadania przez kogos nielegalnej kopii oprogramowania? Bo ciagle mowi
> sie o gigantycznych stratach a ja widze w tym wszystkim tylko brak
> zysku. Mam racje? Czy moze faktycznie gdzies tu sa straty?
Skarb traci conajmniej 22% VATu ;)
A straty sa, bo o ile ktos jeszcze bierze wersje kradzioną i uzywa jej w
domu, dla zabawy, bez korzyści majątkowych (bo posrednie ma, uczac sie
obslugi) to jeszcze mozna przebolec, ale jesli ktos taka kradziona
wersje użytkuje zarobkowo, to juz mozna mowic o stratach. Bo do
normalnego funkcjonowania ten ktos musialby nabyc dane oprogramowanie.
pozdrawiam,
Przemek O.
--
SoftSYSTEM
Oprogramowanie dla rolnictwa
www.soft-system.pl, www.agroplus.com.pl
-
3. Data: 2006-10-23 16:38:36
Temat: Re: Jak duza czesc utworu jest chroniona.
Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>
Dnia 23-10-2006 o 18:22:24 Przemyslaw Osmanski
<p...@c...gdzies.net.pl> napisał(a):
>> Poniewaz jest to temat ostatnio popularny (np. w dzisiejszym
>> teleexpresie) chcialem zapytac: jak duza czesc utworu jest chroniona
>> prawem autorskim gdy w gre wchodzi rozpowszechnianie. Kiedys o to
>> pytalem ale nie bylo odpowiedzi. Np. w przypadku utworow muzycznych w
>> postaci zapisu cyfrowego. Jeden bit? Jeden bajt? Kilobajt? A moze na
>> sekundy sie liczy? Na zwrotki? Procent calkowitego czasu trwania? Inna
>> wersja - obrazy. Jak duza czesc cudzego obrazu mozna sprzedac (w sensie
>> namalowania fragmentu czyjegos wiekszego dziela)?
>
> A nie jest tak, ze chroni sie dzieło jako całość? Jakby pójść w paranoje
> to należałoby chronić poszczególne składniki farb użytych do namalowania
> dzieła... IMHO tak duzy kawalek, jak dlugo nie mozna sie zorientowac
> czego on jest częscią ;)
Gdyby tak bylo ochronie podlegal by np. fragment klatki z filmu. Troche to
nierownomiernie sie rozklada. Tzn. sa fragmenty duze i nierozpoznawalne,
sa fragmenty male i latwo rozpoznawalne (np. kawalek planszy z tytulem
filmu albo glowa Shreka).
>> W sumie jeszcze drugie pytanie, rowniez zaslyszane dzis w telewizji.
>> Jakie straty ponosi producent oprogramowania oraz skarb panstwa w
>> wyniku posiadania przez kogos nielegalnej kopii oprogramowania? Bo
>> ciagle mowi sie o gigantycznych stratach a ja widze w tym wszystkim
>> tylko brak zysku. Mam racje? Czy moze faktycznie gdzies tu sa straty?
> Skarb traci conajmniej 22% VATu ;)
> A straty sa, bo o ile ktos jeszcze bierze wersje kradzioną i uzywa jej w
> domu, dla zabawy, bez korzyści majątkowych (bo posrednie ma, uczac sie
> obslugi) to jeszcze mozna przebolec, ale jesli ktos taka kradziona
> wersje użytkuje zarobkowo, to juz mozna mowic o stratach. Bo do
> normalnego funkcjonowania ten ktos musialby nabyc dane oprogramowanie.
Mialem na mysli wlasnie niezarobkowa wersje. Sciagne sobie z internetu
jakis skromny programik, ktorego pelna wersja jest teraz dostepna razem z
jakims czasopismem. Czy sa tu gdzies straty producenta i skarbu panstwa?
Policja powinna mojemu dziadkowi teraz wbic sie do mieszkania i go
zapuszkowac za to, ze nigdy nie kupil windowsa (w koncu nie ma komputera,
to po co mu) ... bo przynosi to straty skarbowi panstwa i producentom
oprogramowania ;)
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Thunderbird 1.5.0.7 i problem z sygnaturka? moze tak:
https://bugzilla.mozilla.org/show_bug.cgi?id=322089
-
4. Data: 2006-10-23 18:05:30
Temat: Re: Jak duza czesc utworu jest chroniona.
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>
Jasko Bartnik napisał(a):
> Gdyby tak bylo ochronie podlegal by np. fragment klatki z filmu. Troche
> to nierownomiernie sie rozklada. Tzn. sa fragmenty duze i
> nierozpoznawalne, sa fragmenty male i latwo rozpoznawalne (np. kawalek
> planszy z tytulem filmu albo glowa Shreka).
No tylko w drugim przypadku to chyba jeszcze zachodza prawa autorskie do
postaci jako takiej... Ehh, zreszta to i tak jest śliska sprawa.
> Mialem na mysli wlasnie niezarobkowa wersje. Sciagne sobie z internetu
> jakis skromny programik, ktorego pelna wersja jest teraz dostepna razem
> z jakims czasopismem. Czy sa tu gdzies straty producenta i skarbu
Skarbu pewno nadal te 22%VATu od nosnika ;)
IMHO producencji softu troche tez przesadzaja. Mnie osobiscie nie
przeskadza uzytkowanie kradzionego softu przez jakiegos dzieciaka ktory
sie troche pobawi i w koncu przestanie sie tym interesowac. Co innego
gry ktore sa w koncu produkowane w celu zabawowym. Tak wiec uzytkowanie
kradzionej gry moze byc faktycznie juz jakas strata/brakiem dochodu/zysku.
Inna bajka to ich ceny :) Ale z drugiej strony tez mentalnosc, przeciez
taki dzieciak nie bedzie gral w gre starsza ktora mozna legalnie kupic
za normalne pieniadze, tylko od razu musi najnowszy hit, ktory jak
wiadomo troche juz kosztuje...
> panstwa? Policja powinna mojemu dziadkowi teraz wbic sie do mieszkania i
> go zapuszkowac za to, ze nigdy nie kupil windowsa (w koncu nie ma
> komputera, to po co mu) ... bo przynosi to straty skarbowi panstwa i
> producentom oprogramowania ;)
He he, dobre ;) Niemniej tak jak pisalem, firmy softwareowe troche sie
rozhasały i czasami przesadzaja. Z cala surowoscia nalezaloby scigac
uzytkowanie komercyjne/zarobkowe kradzionych programow.
No bo jesli do zarobkowania kupil samochod, a nie kupił kradzionego, to
dlaczego inaczej postepuje z oprogramowaniem? A przeciez jedno i drugie
na niego posrednio zarabia...
pozdrawiam,
Przemek O.
--
SoftSYSTEM
Oprogramowanie dla rolnictwa
www.soft-system.pl, www.agroplus.com.pl
-
5. Data: 2006-10-23 22:32:41
Temat: Re: Jak duza czesc utworu jest chroniona.
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 23.10.2006 Jasko Bartnik <j...@g...pl> napisał/a:
> Poniewaz jest to temat ostatnio popularny (np. w dzisiejszym teleexpresie)
> chcialem zapytac: jak duza czesc utworu jest chroniona prawem autorskim
> gdy w gre wchodzi rozpowszechnianie. Kiedys o to pytalem ale nie bylo
> odpowiedzi. Np. w przypadku utworow muzycznych w postaci zapisu cyfrowego.
Była wielokrotnie.
> Jeden bit? Jeden bajt? Kilobajt? A moze na sekundy sie liczy? Na zwrotki?
> Procent calkowitego czasu trwania? Inna wersja - obrazy. Jak duza czesc
> cudzego obrazu mozna sprzedac (w sensie namalowania fragmentu czyjegos
> wiekszego dziela)?
Każda część, którą można traktować jako utwór w rozumieniu PA. 1s fragment
posiadający cechy indywidualne i twórcze będzie utworem. Izolowany, 15 min
fragment bez takich cech (np. jednostajny pisk) utworem nie będzie.
> W sumie jeszcze drugie pytanie, rowniez zaslyszane dzis w telewizji. Jakie
> straty ponosi producent oprogramowania oraz skarb panstwa w wyniku
> posiadania przez kogos nielegalnej kopii oprogramowania? Bo ciagle mowi
> sie o gigantycznych stratach a ja widze w tym wszystkim tylko brak zysku.
> Mam racje? Czy moze faktycznie gdzies tu sa straty?
To zapewne kwestia rozumienia danego pojęcia. Jęsli ktoś zrobi ci kuku i z
dnia na dzień, przestaniesz być zdolny do pracy, to będziesz ponosił
związane z tym straty czy po prostu nie zyskasz?
Pomijam już słownikowe podejście do tematu.
> I trzecia sprawa (rowniez dzisiejszy teleexpres) - "policja ma obowiazek
> scigac nielegalnie sciagajacych muzyke i filmy z internetu". Ile jest
> bledow w tym zdaniu?
Brakuje jednego doprecyzowania: Ma obowiązek na wniosek pokrzywdzonego lub
właściwej organizacji zbiorowego zarządzania PA.
--
Marcin
-
6. Data: 2006-10-23 22:34:18
Temat: Re: Jak duza czesc utworu jest chroniona.
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 23.10.2006 Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl> napisał/a:
> A nie jest tak, ze chroni sie dzieło jako całość? Jakby pójść w paranoje
> to należałoby chronić poszczególne składniki farb użytych do namalowania
> dzieła... IMHO tak duzy kawalek, jak dlugo nie mozna sie zorientowac
> czego on jest częscią ;)
Wystarczy zrozumieć co jest przedmiotem PA i nikt w paranoję nie pójdzie.
--
Marcin
-
7. Data: 2006-10-23 23:18:31
Temat: Re: Jak duza czesc utworu jest chroniona.
Od: "Jasko Bartnik" <j...@g...pl>
Dnia 23-10-2006 o 20:05:30 Przemyslaw Osmanski
<p...@c...gdzies.net.pl> napisał(a):
>> Mialem na mysli wlasnie niezarobkowa wersje. Sciagne sobie z internetu
>> jakis skromny programik, ktorego pelna wersja jest teraz dostepna razem
>> z jakims czasopismem. Czy sa tu gdzies straty producenta i skarbu
>
> Skarbu pewno nadal te 22%VATu od nosnika ;)
> IMHO producencji softu troche tez przesadzaja. Mnie osobiscie nie
> przeskadza uzytkowanie kradzionego softu przez jakiegos dzieciaka ktory
> sie troche pobawi i w koncu przestanie sie tym interesowac. Co innego
> gry ktore sa w koncu produkowane w celu zabawowym. Tak wiec uzytkowanie
> kradzionej gry moze byc faktycznie juz jakas strata/brakiem
> dochodu/zysku.
Ostatnio i tak najwiecej zabawy mam, z racji ogolnodostepnosci i
kultowosci, z GTA i Quake (z sharewarem pierwszej czesci). Po sieci daje
wieksza frajde niz 90% wspolczesnych gierek :D
> Inna bajka to ich ceny :) Ale z drugiej strony tez mentalnosc, przeciez
> taki dzieciak nie bedzie gral w gre starsza ktora mozna legalnie kupic
> za normalne pieniadze, tylko od razu musi najnowszy hit, ktory jak
> wiadomo troche juz kosztuje...
To chyba najwieksza bolaczka. Kosmiczne ceny za, czesto, kilka godzin
zabawy. Tak mi zaswitalo w glowie: kupic gre w sklepie, sciagnac ja sobie
przez internet (w koncu mamy orginal), wyprobowac czy nam sie spodoba (ew.
przejsc jak gra jest wyjatkowo cienka i krotka ... co mi sie kilka razy
przytrafilo - kupujesz za 200zl gre i masz z tego 5 godzin rozrywki),
oddac nietkniete pudelko do sklepu 2-3 dni pozniej. Mozna tak?
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Thunderbird 1.5.0.7 i problem z sygnaturka? moze tak:
https://bugzilla.mozilla.org/show_bug.cgi?id=322089