-
11. Data: 2008-05-03 23:37:16
Temat: Re: JAk zablokować Masę Krytyczną?
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
zly <b...@p...fm> napisal:
> W godzinach szczytu, czyli tedy kiedy sa te korki, polemizowalbym kto jest
> szybszym pojazdem.
No i co z tego? Procent godzin "szczytu" jest maly w porownaniu
z pozostalymi godzinami doby. A na dluzszym dystansie (ja czasem
dojezdzam do pracy 18 km) samochod zazwyczaj bedzie szybszy,
a zawsze - bardziej ladowny.
> A poza godzinami szczytu, dla kogos kto zdal na prawo
> jazdy, a nie je kupil wyprzedzenie rowerzysty nie powinno
> sprawiac problemu
Blad. Nasze drogi sa tak krete, a w miastach odstepy pomiedzy
skrzyzowaniami tak krotkie, ze czasem rowerzysty nie mozna
bezpiecznie wyprzedzic nawet przez ponad kilometr.
Zaznaczam: BEZPIECZNIE.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
12. Data: 2008-05-04 08:32:42
Temat: Re: JAk zablokować Masę Krytyczną?
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Sat, 3 May 2008 23:37:16 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):
> No i co z tego? Procent godzin "szczytu" jest maly w porownaniu
> z pozostalymi godzinami doby.
W Warszawie niekoniecznie
> A na dluzszym dystansie (ja czasem
> dojezdzam do pracy 18 km) samochod zazwyczaj bedzie szybszy,
Ja codziennie 17. Od komunikacji szybszy jestem zawsze, od samochodu nie,
ale to tylko dlatego, ze jade w przeciwnych kierunkach niz wszyscy (rano w
kierunku tarchomina), a najlepsza trasa dla samochodu jest wtedy torunska
a tu ciezko zebym dogonil auto jak nie ma korkow
> a zawsze - bardziej ladowny.
To fakt, ale nie kazdemu to potrzebne. Ja sie mieszcze w torbe
> Blad. Nasze drogi sa tak krete, a w miastach odstepy pomiedzy
> skrzyzowaniami tak krotkie, ze czasem rowerzysty nie mozna
> bezpiecznie wyprzedzic nawet przez ponad kilometr.
> Zaznaczam: BEZPIECZNIE.
Czasem na pewno.
--
marcin
-
13. Data: 2008-05-04 09:55:03
Temat: Re: JAk zablokować Masę Krytyczną?
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
zly <b...@p...fm> napisal:
> W Warszawie niekoniecznie
No to pisz, ze chodzi o "stolyce" ;-)
Bo, widzisz, ja na prowincji galicyjskiej...
> Ja codziennie 17. Od komunikacji szybszy jestem zawsze,
To akurat zadna sztuka ;-) Na moim dystansie, czyli 18 km
mam czasy odpowiednio:
a) 25..35 minut - samochod,
b) 45..55 minut - rower,
c) 2 godziny - komunikacja zbiorowa.
> od samochodu nie, ale to tylko dlatego, ze jade w przeciwnych
> kierunkach niz wszyscy (rano w kierunku tarchomina), a najlepsza
> trasa dla samochodu jest wtedy torunska a tu ciezko zebym dogonil
> auto jak nie ma korkow
Coz, Warszawe szczegolnie trafila eksplozja demograficzna
polaczona z rozpelzaniem sie mieszkalnictwa i kompletna
indolencja urbanistyczna. To samo obserwuje w Krakowie:
nowe osiedla sa ladniejsze architektonicznie, natomiast
sa kompletnym koszmarem urbanistycznym. Chyba najwyzszy
czas zaingerowac w to pasozytnictwo deweloperow, ktorzy
zeruja na starszej, budowanej dla poprzednich osiedli
infrastrukturze: szkolach, sklepach, osrodkach zdrowia
i - przede wszystkim - ulicach.
> > a zawsze - bardziej ladowny.
> To fakt, ale nie kazdemu to potrzebne. Ja sie mieszcze w torbe
Ja sie niestety nie mieszcze.
> Czasem na pewno.
No i tu jest pies pogrzebany, bo korzystajac z roweru,
nie mam zamiaru jednoczesnie gratis dostac survivalu
z loteria bernouilliowska: ktory nadjezdzajacy od tylu/przodu
samochod mnie trafi.
A pasy rowerowe stanowiace integralna, aczkolwiek odgrodzona
czesc jezdni, o ktorych wspominal Gotfryd, bylyby swietnym
rozwiazaniem, gdyz umozliwiaja rowerzystom bezpieczna
i plynna jazde na wprost przez skrzyzowanie, czego w obecnym
PoRD uzyskac sie nie da - vide durne rozwiazanie zmuszajace
do schodzenia z roweru na kazdym skrzyzowaniu, ktorych
w miescie jest duzo. W praktyce jest to ignorowane, bo
albo jest sie prawomyslnym idiota, albo rozsadnym pragmatykiem.
--
Pozdrawiam,
Jacek