-
21. Data: 2005-06-17 12:45:23
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: "castrol" <j...@w...blumen.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:d8u8c6$huf$1@opal.futuro.pl...
> Nie ma znaczenia? Aha - czyli po prostu chcesz go (za przeproszeniem)
> udupić, bo go nie lubisz (ew. jego zięcia)? Ładnie, bardzo ładnie...
dlaczego od razu udupic?? Skoro ktos podejmuje dzialania nie pytajac o zgode
wspolwlascicieli nieruchomosci to chyba jest cos tu nie tak
--
Pozdrawiam
Jacek
-
22. Data: 2005-06-17 12:45:28
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name>
On 6/17/2005 2:13 PM, Herbi wrote :
> Dnia 17 cze o godzinie 13:53, na pl.soc.prawo, PAVEL napisał(a):
>
>
>>Jeżeli jednak uważasz, że kafejka Ci
>>przeszkadza pogadaj z zięciem, żeby maksymalnie "odgrodził" kafejkę od
>>Twojego pomieszczenia mieszkalnego, jeżeli nie to raczej licz się z
>>możliwością zbycia udziału.
>
>
>
> Dlaczego ma się wyprowadzić pytająca ??????????
> Przecież ona tam mieszka np. *od dziesięcioleci* a jakiś kmieć teraz chce
> zostać biznesmenem telekomunikacyjnym jej kosztem.
> Niech on sobie kupi teren, postawi budę i tam robi co mu się żywnie podoba?
Bo pytającej się to nie podoba (z przyczyn powiedzmy przekonań), czy
dana działalność będzie uciążliwa? Mam na myśli uciążliwa w sensie
obiektywnym, bo nawet zmiana sąsiadów z pary emerytów na małżeństwo z
5-giem dzieci będzie uciążliwa -- ale niewątpliwie jest dopuszczalna.
> Dlaczego 'koszty' ma ponosić pytająca?
>
>
> Sytuacja analogiczna:
> - masz wybudowany dom /hipotetecznie/ - a po 15 latach sąsaiad buduje za
> miedza lotnisko - nie podoba Ci się? To ku..a sprzedaj dom i przeprowadż
> się.
Hmm. A wiesz, że tak to właśnie funkcjonuje? Może niekoniecznie
lotnisko, bo te miewają pasy ochronne ale na przykład drogę...
Każdy kto kupuje nieruchomość, musi liczyć się z tym, że sąsiad za
miedzą będzie prowadził działalność dopuszczoną w miejscowym planie
zagospodarowania -- nawet jeśli to będzie ośrodek MONARu. Podobnie
właściciel mieszkania w bloku musi liczyć się z tym, że sąsiad będzie
prowadził nieuciążliwą działalność, która jest dopuszczona prawem w
takiej lokalizacji. Jeśli więc, właściciel spełnił wszystkie wymagane
prawem warunki to nie ma co się denerować.
Zaś odpowiadając na pytanie, czy wymagana jest zgoda? Jeśli nieruchomość
jest podzielona w ten sposób, że każdy ma wyłączną własność swojego
mieszkania, zaś na częściach wspólnych jest współwłasność, to moim
zdaniem, zgoda pozostałych współwłaścicieli nie jest wymagana.
--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
It is a truth universally acknowledged, that a single man in possession
of a good fortune, must be in want of a wife. (Jane Austen)
-
23. Data: 2005-06-17 12:47:05
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: "castrol" <j...@w...blumen.pl>
Użytkownik "PAVEL" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d8udk7$5ds$1@news.lublin.pl...
> można, tylko po co ktoś miałby ją tam otwierać, natomiast jeżeli jest w
> odrębnym pomieszczeniu to wg mnie mieści się w granicach zwykłego zarządu
> i
jakiego zarzadu??
Jesli jest 3 rownoprawnych wspolwlascicieli to kazdy musi wydac zgode :)
tak samo ze wszelkimi remontami itp itd
Nawet na wyciecie drzewa na podworku potrzebna jest zgoda.
Chyba ze jeden z nich juz wczesniej uzyskal np notarialne upowaznienie do
calkowitego zarzadzania nieruchomoscia w imieniu pozostalych
wspolwlasdcicieli, ale takie upowaznienie mozna cofnac w kazdej chwili
--
Pozdrawiam
Jacek
-
24. Data: 2005-06-17 12:47:43
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
castrol wrote:
> Praktycznie na wszystkie prace wymagana jest zgoda wszystkich wlascicieli,
> za kazdym razem
>
> Sadzac po poscie to sasiad robi to nielegalnie, nie uzyskawszy wczesniej
> odpowiednich zgod i dokumentow
Zakładam, że granice posiadania są wyraźnie określone (podobnie, jak np.
w zabudowanie szeregowej).
PS: cholernie wkurza mnie mentalność psa ogrodnika... (to akurat nie do
Ciebie)
-
25. Data: 2005-06-17 12:51:11
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: "castrol" <j...@w...blumen.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości
> Zakładam, że granice posiadania są wyraźnie określone (podobnie, jak np. w
> zabudowanie szeregowej).
>
> PS: cholernie wkurza mnie mentalność psa ogrodnika... (to akurat nie do
> Ciebie)
Nie wiem jak jest to okreslone, bo Anna tego nie napisala, wiec domniemywam
ze granice nie sa okreslone i kazdy ma po iles tam metrow kwadratowych :)
Jesli jest inaczej, to sasiad musi miec jedynie zgode pozostalych
wspolwlascicieli w miejscu gdzie wlascoc jest wspolna czyli klatki schodowe
itp itd
--
Pozdrawiam
Jacek
PS. Tez dziwi mnie stwarzanie problemow i robienia z kawiarenki internetowej
Bog wie jakiej meliniarni, osoba podnoszaca raban albo zazdrosci, albo po
prostu nie wie o czym pisze
-
26. Data: 2005-06-17 14:42:43
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Herbi" <x...@a...pl> napisał w wiadomości
news:nvcjp8ltqx8q$.dlg@onet.pl...
> Dlaczego 'koszty' ma ponosić pytająca?
Jakie koszty? Tylko konkretnie proszę?
--
Pozdr
Leszek
Masz prawo do odmowy odpowiedzi na ten post. Jeśli z prawa tego nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko Tobie.
-
27. Data: 2005-06-17 15:31:33
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: "werdom" <w...@i...pl>
Użytkownik "lysiejacy" <l...@s...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:d8uekm$er2$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "werdom" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:d8u9ni$ifh$1@opal.futuro.pl...
>> obserwuje na grupach ostatnio wiele chamstwa i agresji. Agresji osob,
>> ktore
>> roszzca sobie prawo bycia bogami (na dodatek aroganckimi) na necie - oni
>> wiedza wszystko i moga, ukrywajac sie za monitorem, powiedziec
>> wszystko...
>> smutne i straszne
>
> do kogo to skierowałeś/skierowałaś?
> chyba nie do Anny - nie widziałem w jej pytaniu ani chamstwa ani agresji
> więc do kogo i dlaczego w odpowiedzi na post Anny?
> pozdrawiam grzecznie
skierowalem to, jak sie okazalo, do wszystkich tych co sa powyzej w drabince
w tym watku i sa BARDZO agersywni.
Odpowiedz na jej email-przypadek i uogolnienie.
Wiadomo przeciez, ze nie do niej slowa swoje kierowalem.
wer
-
28. Data: 2005-06-17 16:08:37
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: Krzysztof 'LANcaster' Kotkowicz <l...@v...icpnet.pl>
Dnia 17.06.2005 Herbi <x...@a...pl> napisał/a:
> Potrafisz dostrzec różnicę pomiędzy klatką schodową/korytarzem dla trzech
> rodzi a klatką schodową/korytarzem dla stada bachorów?
Wez pod uwage, ze p. Ania i kolejny lokator(ka) moze mieszkac na dwoch
gornych pietrach, a kawiarnia internetowa moze byc ulokowana na parterze.
Nadal nikt za to nie podal podstaw prawnych ktore mowia mozna/nie mozna.
> Oczywiście - skoro budynek jest wielorodzinny - nie jest to miejsce do
> prowadzenia publicznej działalności gospodarczej.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
--
,''`. Krzysztof "LANcaster" Kotkowicz |||
: :' : l...@v...icpnet.pl / +48 505 433 946 / gg://5888 |||
`. `' http://lancaster.apcoh.org / JID: s...@l...moo.pl / | \
`- Debian, HP-UX, and Atari User. / | \
-
29. Data: 2005-06-17 16:17:56
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: dito <d...@i...pl>
werdom napisał(a):
> skierowalem to, jak sie okazalo, do wszystkich tych co sa powyzej w drabince
> w tym watku i sa BARDZO agersywni.
> Odpowiedz na jej email-przypadek i uogolnienie.
> Wiadomo przeciez, ze nie do niej slowa swoje kierowalem.
Kurde ale fajna skladnia, styl niczym Yoda z gwiezdnych wojen ;)
Ale oczywiscie, podpisuje sie obiema rekami pod tym co napisales.
Ania ma prawo poznac podstawy prawne, a jesli ich nie ma to koles moze
sobie tam otworzyc cafe, czyz nie tak to powinno wygladac?
Pozdrawiam,
Dawid.
-
30. Data: 2005-06-17 16:42:51
Temat: Re: Internet Cafe, nie chce w moim domu, pomocy.
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Anna" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5431.0000072b.42b2915b@newsgate.onet.pl...
> Czy mozna jakos temu zaradzic, ja nie chce miec tu zadnej kafejki. Czy
istnieja
> jakies instrumenty prawne mogace zapobiec otwarciu tego interesu ?
Zacznij od nadzoru budowlanego (w starostwie).
Zmiana sposobu użytkowania lokalu (jest mieszkanie a ma być lokal
użytkowy) wymaga chyba jakichś formalności.
Prowadzenie prac remontowych na pewno wymaga zgłoszenia a niekiedy nawet
pozwolenia na budowę (zależy od zakresu prac) i wymaga zgody wszystkich
współwłaścicieli budynku. Jeśli tego nie dopełnił (a na to wygląda) to
nadzór może nałożyć mandat, nakazać wstrzymanie prac, przywrócenie stanu
sprzed remontu.
Jeśli robi to bez projektu to prawdopodobnie nie przewidział spełnienia
wszystkich norm przeciwpożarowych, sanitarnych, higienicznych itd. więc na
dalszym etapie możesz go nękać kontrolami strażaków, sanepidu itd.
Alek