-
1. Data: 2005-10-06 06:32:19
Temat: Intercyza - ratunku!
Od: "witek" <i...@o...pl>
Witam,
Mamy zamiar sie rozwiesc. Zona obstaje przy rozwodzie z orzeczeniem
mojej wylacznej winy (rada jej adwokata - wiadomo, bedzie mozna zaszalec).
To - z tego co slyszalem - moze potrwac lata. Mielismy w tym czasie jednak
wprowadzic notarialnie rozdzielnosc majatkowa, lecz zona sie nagle
rozmyslila (pewnie tez rada pana adwokata). Niestety obawiam sie róznych
zlosliwosci z jej strony o podlozu finansowym, dlatego chce jednak ta
rozdzielnosc wprowadzic. Czy da sie to zrobic sadownie? Czy mozna rozdzielic
2 sprawy: wprowadzenie intercyzy i podzial majatku? To drugie moze poczekac,
a z tym pierwszym wolalbym jak najszybciej. Czy ktos sie orientuje jak
powinien wygladac taki wniosek do sadu o wprowadzenie rozdzielnosci
majatkowej wspólmalzonków? Ile takie postepowanie przed sadem moze trwac?
Jakie moga byc negatywne przeslanki? Jakie dokumenty powienienem zalaczyc do
wniosku?
pozdrowienia,
witek.
-
2. Data: 2005-10-06 09:31:26
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: Mithos <f...@a...pl>
witek napisał(a):
> Mamy zamiar sie rozwiesc. Zona obstaje przy rozwodzie z orzeczeniem
> mojej wylacznej winy (rada jej adwokata - wiadomo, bedzie mozna zaszalec).
> To - z tego co slyszalem - moze potrwac lata. Mielismy w tym czasie jednak
> wprowadzic notarialnie rozdzielnosc majatkowa, lecz zona sie nagle
> rozmyslila (pewnie tez rada pana adwokata). Niestety obawiam sie róznych
> zlosliwosci z jej strony o podlozu finansowym, dlatego chce jednak ta
> rozdzielnosc wprowadzic. Czy da sie to zrobic sadownie? Czy mozna rozdzielic
> 2 sprawy: wprowadzenie intercyzy i podzial majatku? To drugie moze poczekac,
> a z tym pierwszym wolalbym jak najszybciej. Czy ktos sie orientuje jak
> powinien wygladac taki wniosek do sadu o wprowadzenie rozdzielnosci
> majatkowej wspólmalzonków? Ile takie postepowanie przed sadem moze trwac?
> Jakie moga byc negatywne przeslanki? Jakie dokumenty powienienem zalaczyc do
> wniosku?
Taka sprawa moze trwac bardzo dlugo. Biedny sedzia zmuszony jest
rozdzielac miedzy ex malzonkow nawet talerze i szklanki, gdy oni sami
nie sa w stanie sie porozumiec. Polecam wziasc adwokata skoro strona
przeciwna go ma, a Ty sie w tym nie bardzo orientujesz. Tak bedzie
szybciej, lepiej i w gruncie rzeczy taniej.
--
pozdrawiam
Mithos
-
3. Data: 2005-10-06 09:51:08
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: "czarny" <c...@e...pl>
W dzisiejzej Gazecie Prawnej jest dodatek ze wzorami takich wniosków i
wyjasnieniami.
-
4. Data: 2005-10-06 10:17:51
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: "witek" <i...@o...pl>
> Taka sprawa moze trwac bardzo dlugo. Biedny sedzia zmuszony jest
> rozdzielac miedzy ex malzonkow nawet talerze i szklanki, gdy oni sami
> nie sa w stanie sie porozumiec. Polecam wziasc adwokata skoro strona
> przeciwna go ma, a Ty sie w tym nie bardzo orientujesz. Tak bedzie
> szybciej, lepiej i w gruncie rzeczy taniej.
Nie, nie. Mi nie chodzi o podział majątku. Chcę jedynie ustanowienia
odrębności majątkowej - czyli zniesienia ustawowej wspólnoty. Podział
majątku będzie dopiero następnym krokiem i z tego co wiem, może być dokonany
dopiero po ustanowieniu rozdzielności majątkowej. A jeśli nie, to czy fakt
mojego zrzeczenia się na rzecz żony całego majątku dorobkowego może sprawę
ułatwić/przyspieszyć?
pozdrawiam,
witek.
-
5. Data: 2005-10-06 10:20:17
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: "witek" <i...@o...pl>
> W dzisiejzej Gazecie Prawnej jest dodatek ze wzorami takich wniosków i
> wyjasnieniami.
A tak. Widziałem. Wyjaśnienia są niestety oparte tylko na jednym
przykładzie, kiedy to biedna żona chce się odciąć od męża alkoholika. Wiem,
że sądy odmawiają ustanowienia rozdzielności niekiedy. Czy wystarczającym
powodem dla sądu, że chcę tej rodzielności będzie fakt rzeczywistej (nie
ustanowionej sądownie) separacji małżonków oraz odmowa przez żonę
ustanowienia tej rodzielności notarialnie?
pozdrawiam,
witek.
-
6. Data: 2005-10-07 18:06:20
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: Johnson <j...@n...pl>
Mithos napisał(a):
>
>
> Taka sprawa moze trwac bardzo dlugo. Biedny sedzia zmuszony jest
> rozdzielac miedzy ex malzonkow nawet talerze i szklanki, gdy oni sami
> nie sa w stanie sie porozumiec.
Przecież on nie pytał o podział majątku, lecz o sprawę o zniesienie
wspólności majątkowej z ważnych przyczyn.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
7. Data: 2005-10-07 22:36:29
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: " Tomasz " <t...@p...onet.pl>
> Mamy zamiar sie rozwiesc. Zona obstaje przy rozwodzie z orzeczeniem
> mojej wylacznej winy (rada jej adwokata - wiadomo, bedzie mozna zaszalec).
> To - z tego co slyszalem - moze potrwac lata. Mielismy w tym czasie jednak
> wprowadzic notarialnie rozdzielnosc majatkowa, lecz zona sie nagle
> rozmyslila (pewnie tez rada pana adwokata). Niestety obawiam sie róznych
> zlosliwosci z jej strony o podlozu finansowym, dlatego chce jednak ta
> rozdzielnosc wprowadzic. Czy da sie to zrobic sadownie? Czy mozna rozdzielic
> 2 sprawy: wprowadzenie intercyzy i podzial majatku? To drugie moze poczekac,
> a z tym pierwszym wolalbym jak najszybciej. Czy ktos sie orientuje jak
> powinien wygladac taki wniosek do sadu o wprowadzenie rozdzielnosci
> majatkowej wspólmalzonków? Ile takie postepowanie przed sadem moze trwac?
> Jakie moga byc negatywne przeslanki? Jakie dokumenty powienienem zalaczyc do
> wniosku?
Ja tam sie osobiście nie znam, ale kiedy rozwodzili się moi rodzice i przyszło
do podziału majątku to sędzia uznał date złożenia wniosku o rozwód jako moment,
kiedy wspólnota przestała istnieć. Nie wiem jak to uzasadniał.
Pozdrawiam,
Powodzenia,
Tomasz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2005-10-08 02:22:01
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: Raf256 <s...@r...com.invalid>
witek <di2glo$m63$1@atlantis.news.tpi.pl> Thursday 06 of October 2005 08:32
> Mamy zamiar sie rozwiesc [...]
A widzisz? Trzeba było myśleć o intercyzie zawczasu.
--
Rafał Maj
-
9. Data: 2005-10-08 18:55:33
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: "witek" <i...@o...pl>
> > Mamy zamiar sie rozwiesc [...]
>
> A widzisz? Trzeba było myśleć o intercyzie zawczasu.
Taaa. Trzeba było się nie żenić!
-
10. Data: 2005-10-08 19:03:04
Temat: Re: Intercyza - ratunku!
Od: "witek" <i...@o...pl>
> Ja tam sie osobiście nie znam, ale kiedy rozwodzili się moi rodzice i
przyszło
> do podziału majątku to sędzia uznał date złożenia wniosku o rozwód jako
moment,
> kiedy wspólnota przestała istnieć. Nie wiem jak to uzasadniał.
No tak - pewnie zależy od sędziego. A ja nie chcę żyć 2-3 lata w
niepewności :-/ Poza tym obawiam się, że sędzia może odrzucić nawet wniosek
o intercyzę, jeśli uzna, że powody nie są na tyle ważne, aby ją ustanowić
:-/ Paranoja! Chcę się po prostu uwolnić od tej kobiety, bo to pieprzona
pijawka!
pozdrawiam,
witek.