-
81. Data: 2016-10-25 12:47:28
Temat: Re: Inernet
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
z <...@...pl> wrote:
> Utnijmy tę dyskusję torentową bo wiadomo że torent jak pobiera to i
> udostępnia (przynajmniej domyślnie i nie każdy umie/chce to zmienić)
Ciekawe co gdyby ktoś umiał, ale mimo tego dostał wezwanie, bo jakiś
idiota założył, że skoro ściągał, to na pewno udostępniał.
> PS. I to wszystko jeszcze w kontekście podatku który wszyscy już płacimy
> bo jest wliczony w ceny nośników czy piracimy, czy pobieramy do
> dozwolonego użytku domowego, czy używamy całkiem nie w temacie praw
> autorskich do archiwizacji danych.
> Co za świat?...
Świat, w którym jesteś karany za możliwość...
--
http://www.chmurka.net/
-
82. Data: 2016-10-25 12:51:12
Temat: Re: Inernet
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
cef <c...@i...pl> wrote:
> Dla mnie głupotą jest już samo korzystanie z asystentów pobierania.
> Przeciętnie wykształcony użytkownik internetu wie, że w takich
> asystentach siedzi jakieś g... a to do monitorowania a to do czegoś innego.
Przeciętny (średnio techniczny) użytkownik Internetu spodziewa się, że
ściągając program ze strony z dobrą reputacją ściągnie program, który
chce ściągnąć, a nie jakieś gówno, które narobi mu szkód.
--
http://www.chmurka.net/
-
83. Data: 2016-10-25 13:19:41
Temat: Re: Inernet
Od: z <...@...pl>
W dniu 2016-10-25 o 12:47, Liwiusz pisze:
> Ale ściągnął, nie zapłacił, czyli osiągnął korzyść majątkową.
Nie ma za to pewności czy autor osiągnąłby ten dodatkowy zysk gdyby
delikwent nie ściągnął.
A dalej idąc w zaparte.
Właśnie słucham sobie nagranych z radia utworów na magnetofonie
kasetowym Condor ;-) (jest od groma stacji nadających całe utwory i to
bez reklam)
Nagrałem sobie a mogłem kupić oryginalną kasetę. Osiągnąłem korzyść i
pójdę siedzieć? Czy może zapłaciłem już podatek za to słuchanie w cenie
czystych kaset? :-)
Ale dochodzimy do absurdu NIE :-)
z
-
84. Data: 2016-10-25 13:21:25
Temat: Re: Inernet
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-10-25 o 13:19, z pisze:
> W dniu 2016-10-25 o 12:47, Liwiusz pisze:
>> Ale ściągnął, nie zapłacił, czyli osiągnął korzyść majątkową.
>
> Nie ma za to pewności czy autor osiągnąłby ten dodatkowy zysk gdyby
> delikwent nie ściągnął.
Nie to jest przedmiotem rozważań.
--
Liwiusz
-
85. Data: 2016-10-25 13:32:27
Temat: Re: Inernet
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.10.2016 o 12:47, Liwiusz pisze:
>> Pytanie skąd założenie, że gdyby nie mógł ściągnąć, to by kupił a nie po
>> prostu odpuścił sobie obejrzenie.
>
> Ale ściągnął, nie zapłacił, czyli osiągnął korzyść majątkową.
Ale na tej zasadzie jak kupiłeś podróbkę rolexa, to osiągnąłeś korzyść
równą różnicy ceny oryginalnego Rolexa i podróbki. W końcu rolex wygląda
tak samo i tak samo wskazuje czas. Różni się tym, że podróbka i nie ma
opakowania - dokładnie jak ściągnięty z sieci film. Podobnie kiedyś
obliczali ile to Autodesk stracił, bo go źli studenci polibudy okradali
na miliardy, a teraz rozdają to samo oprogramowanie tym samym studentom
i ponoć im się opłaca. To znaczy, że w ten sposób obstrachujemy od
punktu odniesienia, którym jest realna (albo przynajmniej
prawdopodobna), a nie wymyślona sobie przez kogoś kasa.
Idąc dalej dojdziesz do słynnego oprogramowania open sorce;)
Shrek.
-
86. Data: 2016-10-25 13:35:39
Temat: Re: Inernet
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-10-25 o 13:32, Shrek pisze:
> W dniu 25.10.2016 o 12:47, Liwiusz pisze:
>
>>> Pytanie skąd założenie, że gdyby nie mógł ściągnąć, to by kupił a nie po
>>> prostu odpuścił sobie obejrzenie.
>>
>> Ale ściągnął, nie zapłacił, czyli osiągnął korzyść majątkową.
>
> Ale na tej zasadzie jak kupiłeś podróbkę rolexa, to osiągnąłeś korzyść
> równą różnicy ceny oryginalnego Rolexa i podróbki.
I jest na to paragraf, tak jak na utwory?
> Idąc dalej dojdziesz do słynnego oprogramowania open sorce;)
Ściągając OS nie osiągam korzyści majątkowej, ponieważ wartość rynkowa
tego oprogramowania to 0zł.
--
Liwiusz
-
87. Data: 2016-10-25 13:58:55
Temat: Re: Inernet
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.10.2016 o 13:35, Liwiusz pisze:
>>> Ale ściągnął, nie zapłacił, czyli osiągnął korzyść majątkową.
>>
>> Ale na tej zasadzie jak kupiłeś podróbkę rolexa, to osiągnąłeś korzyść
>> równą różnicy ceny oryginalnego Rolexa i podróbki.
>
> I jest na to paragraf, tak jak na utwory?
Skoro ścigają "chińczyków" z podróbkami, czasem nawet w kominiarkach, to
pewnie jest. Pewnie nawet lepszy niż na kilka filmów na dysku, których
to posiadanie jest tak samo legalne jak podróbki rolexa.
Trzymajmy się tego Autodesku - wyliczali, że tracą miliardy, zmienili
zdanie i okazało się, że jednak na tym zyskują. Więc znaczy, że albo
poprzednie wyliczenia albo te teraz są z dupy wzięte. A przypominam, że
zasadniczo jak nie wiadomo które są wzięte z dupy, to obowiązuje
domniemanie niewinności i należy przyjąć te bardziej korzystne dla
obwinionego:P
>> Idąc dalej dojdziesz do słynnego oprogramowania open sorce;)
>
> Ściągając OS nie osiągam korzyści majątkowej, ponieważ wartość rynkowa
> tego oprogramowania to 0zł.
Wiem. Podobnie jak wartość rynkowa filmu wokół którego toczy się
dyskusja jest nieznana, natomiast prawdopodobnie wynosi koło zera (jakby
sprzedawali za złotówkę, to prawdopodobnie tiktaki na półce obok
ciszyłyby się większym powodzeniem).
Albo inaczej - jakby sprzedawali DVD za 50 PLN (oczywiście bez
powodzenia) to jaka jest wartość rynkowa tego gniota? Jak się zmienia
jeśli ktoś go wrzucił w torrenty a jak jeśli dołączą go za free do
"Twojego Imperium"?
Ogólenie śliski temat. Kancelaria korzysta z tego, że ktoś się
przestraszy i pójdzie na ugodę. Na żadne odszkodowanie czy
zadośćuczynienie wyrokiem sądu nie liczą, bo wiedzą że w rzyciu (nie
poprawiać) swoich strat nie udowodnią (bo są one z rzyci wzięte i każdy
to udowodni - jak wyżej). Zna ktoś jakąś sygnaturę akt, gdzie nakazali
jakieś zadośćuczynienie ze względu na utratę dochodu przez piractwo?
Shrek
-
88. Data: 2016-10-25 14:05:10
Temat: Re: Inernet
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-10-25 o 13:58, Shrek pisze:
> W dniu 25.10.2016 o 13:35, Liwiusz pisze:
>
>>>> Ale ściągnął, nie zapłacił, czyli osiągnął korzyść majątkową.
>>>
>>> Ale na tej zasadzie jak kupiłeś podróbkę rolexa, to osiągnąłeś korzyść
>>> równą różnicy ceny oryginalnego Rolexa i podróbki.
>>
>> I jest na to paragraf, tak jak na utwory?
>
> Skoro ścigają "chińczyków" z podróbkami, czasem nawet w kominiarkach, to
> pewnie jest. Pewnie nawet lepszy niż na kilka filmów na dysku, których
> to posiadanie jest tak samo legalne jak podróbki rolexa.
Nie, to nie jest to samo. Widzę, że w ogóle nie czujesz nawet o czym
dyskutujesz, bo rzucasz przykłady które nawet nie są analogiczne, i są
oparte zupełnie o inne przepisy, brak zatem nawet materialnoprawnej
tożsamości.
> Trzymajmy się tego Autodesku - wyliczali, że tracą miliardy, zmienili
> zdanie i okazało się, że jednak na tym zyskują. Więc znaczy, że albo
> poprzednie wyliczenia albo te teraz są z dupy wzięte. A przypominam, że
> zasadniczo jak nie wiadomo które są wzięte z dupy, to obowiązuje
> domniemanie niewinności i należy przyjąć te bardziej korzystne dla
> obwinionego:P
Bez związku z dyskusją. Mówimy o korzyści majątkowej dla ściągającego, a
nie dla wydawcy.
>> Ściągając OS nie osiągam korzyści majątkowej, ponieważ wartość rynkowa
>> tego oprogramowania to 0zł.
>
> Wiem. Podobnie jak wartość rynkowa filmu wokół którego toczy się
> dyskusja jest nieznana, natomiast prawdopodobnie wynosi koło zera (jakby
> sprzedawali za złotówkę, to prawdopodobnie tiktaki na półce obok
> ciszyłyby się większym powodzeniem).
Wartość jest taka, jaką trzeba by zapłacić, chcąc kupić ją w sklepie.
> Albo inaczej - jakby sprzedawali DVD za 50 PLN (oczywiście bez
> powodzenia) to jaka jest wartość rynkowa tego gniota? Jak się zmienia
> jeśli ktoś go wrzucił w torrenty a jak jeśli dołączą go za free do
> "Twojego Imperium"?
Jak wysoka jest wartość to już kwestia wtórna, mało istotna.
--
Liwiusz
-
89. Data: 2016-10-25 14:08:03
Temat: Re: Inernet
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2016-10-25 o 12:51, Adam Wysocki pisze:
>> Dla mnie głupotą jest już samo korzystanie z asystentów pobierania.
>> Przeciętnie wykształcony użytkownik internetu wie, że w takich
>> asystentach siedzi jakieś g... a to do monitorowania a to do czegoś innego.
>
> Przeciętny (średnio techniczny) użytkownik Internetu spodziewa się, że
> ściągając program ze strony z dobrą reputacją ściągnie program, który
> chce ściągnąć, a nie jakieś gówno, które narobi mu szkód.
>
Konieczność lub nawet tylko propozycja użycia asystenta pobierania
niszczy reputację danej strony.
Pozdrawiam
-
90. Data: 2016-10-25 14:12:35
Temat: Re: Inernet
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-10-25 o 14:08, RadoslawF pisze:
> W dniu 2016-10-25 o 12:51, Adam Wysocki pisze:
>
>>> Dla mnie głupotą jest już samo korzystanie z asystentów pobierania.
>>> Przeciętnie wykształcony użytkownik internetu wie, że w takich
>>> asystentach siedzi jakieś g... a to do monitorowania a to do czegoś
>>> innego.
>>
>> Przeciętny (średnio techniczny) użytkownik Internetu spodziewa się, że
>> ściągając program ze strony z dobrą reputacją ściągnie program, który
>> chce ściągnąć, a nie jakieś gówno, które narobi mu szkód.
>>
> Konieczność lub nawet tylko propozycja użycia asystenta pobierania
> niszczy reputację danej strony.
Niewiele pozostaje.
--
Liwiusz