eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoInernet
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 241

  • 91. Data: 2016-10-25 14:22:08
    Temat: Re: Inernet
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 25.10.2016 o 14:05, Liwiusz pisze:

    > Nie, to nie jest to samo. Widzę, że w ogóle nie czujesz nawet o czym
    > dyskutujesz, bo rzucasz przykłady które nawet nie są analogiczne, i są
    > oparte zupełnie o inne przepisy, brak zatem nawet materialnoprawnej
    > tożsamości.

    No to wyjaśnij mi czym różni się ściągnięcie na własny użytek filmu od
    kupienia na własny użytek podróbki rolexa? To ty zacząłeś o wartości
    rynkowej.

    >> Trzymajmy się tego Autodesku - wyliczali, że tracą miliardy, zmienili
    >> zdanie i okazało się, że jednak na tym zyskują. Więc znaczy, że albo
    >> poprzednie wyliczenia albo te teraz są z dupy wzięte. A przypominam, że
    >> zasadniczo jak nie wiadomo które są wzięte z dupy, to obowiązuje
    >> domniemanie niewinności i należy przyjąć te bardziej korzystne dla
    >> obwinionego:P
    >
    > Bez związku z dyskusją. Mówimy o korzyści majątkowej dla ściągającego, a
    > nie dla wydawcy.

    Po pierwsze dlaczego niby - ponoć to producent stracił i tych utraconych
    korzyści dochodzi. Więc skoro to nie są powiązane wielkości (korzyść
    majątkowa ściągającego i "utrata zysku" producenta), to nie ma czego
    rozważać. Rozważamy "utratę zysku" producenta i to chce odzyskać od
    "wkręconego". Usiłował on postawić między tymi wielkościami znak
    równości, więc niech będzie konsekwentny, a jak nie są równe (czy choćby
    proporcjonalne), to niech spada - nie jest w stanie udowodnić tym swojej
    straty - równie dobrze może porównywać do pogody.

    >> Wiem. Podobnie jak wartość rynkowa filmu wokół którego toczy się
    >> dyskusja jest nieznana, natomiast prawdopodobnie wynosi koło zera (jakby
    >> sprzedawali za złotówkę, to prawdopodobnie tiktaki na półce obok
    >> ciszyłyby się większym powodzeniem).
    >
    > Wartość jest taka, jaką trzeba by zapłacić, chcąc kupić ją w sklepie.

    Gówno prawda - a jak wystawie na wystawie sklepowej gówno na talerzu i
    powiem, że to wybitne dzieło sztuki za 20 baniek to będzie warte 20
    baniek - nie daj Boże sprzątaczka to gówno do kibla wyrzuci - jest mi
    winna 20 baniek? A jak kupię Mercedesa za 100PLN to urząd skarbowy
    przejdzie nad tym do porządku dziennego?

    >> Albo inaczej - jakby sprzedawali DVD za 50 PLN (oczywiście bez
    >> powodzenia) to jaka jest wartość rynkowa tego gniota? Jak się zmienia
    >> jeśli ktoś go wrzucił w torrenty a jak jeśli dołączą go za free do
    >> "Twojego Imperium"?
    >
    > Jak wysoka jest wartość to już kwestia wtórna, mało istotna.

    No to jaka jest wartość rynkowa tych wkręconych na dysku?

    To jeszcze raz - numer do sygnatury gdzie ktoś dostał "odszkodowanie" za
    piractwo.


  • 92. Data: 2016-10-25 14:25:31
    Temat: Re: Inernet
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-10-25 o 14:22, Shrek pisze:
    > W dniu 25.10.2016 o 14:05, Liwiusz pisze:
    >
    >> Nie, to nie jest to samo. Widzę, że w ogóle nie czujesz nawet o czym
    >> dyskutujesz, bo rzucasz przykłady które nawet nie są analogiczne, i są
    >> oparte zupełnie o inne przepisy, brak zatem nawet materialnoprawnej
    >> tożsamości.
    >
    > No to wyjaśnij mi czym różni się ściągnięcie na własny użytek filmu od
    > kupienia na własny użytek podróbki rolexa? To ty zacząłeś o wartości
    > rynkowej.


    Tym, że za ściągnięcie pirackiej kopii utworu jest przepis, a na kupno
    roleksa - nie.


    >> Bez związku z dyskusją. Mówimy o korzyści majątkowej dla ściągającego, a
    >> nie dla wydawcy.
    >
    > Po pierwsze dlaczego niby - ponoć to producent stracił i tych utraconych

    Dlatego, że przepis mówi o korzyści majątkowej dla nabywającego i tego
    się trzymaj.


    >> Wartość jest taka, jaką trzeba by zapłacić, chcąc kupić ją w sklepie.
    >
    > Gówno prawda - a jak wystawie na wystawie sklepowej gówno na talerzu i
    > powiem, że to wybitne dzieło sztuki za 20 baniek to będzie warte 20
    > baniek - nie daj Boże sprzątaczka to gówno do kibla wyrzuci - jest mi
    > winna 20 baniek? A jak kupię Mercedesa za 100PLN to urząd skarbowy
    > przejdzie nad tym do porządku dziennego?

    Film może być klapą, ale nawet najgorszy chłam sprzeda się za 50zł w
    paru egzemplarzach.


    >> Jak wysoka jest wartość to już kwestia wtórna, mało istotna.
    >
    > No to jaka jest wartość rynkowa tych wkręconych na dysku?

    Nieistotne. Ważne, że jest korzyść. Chciał obejrzeć, obejrzał za darmo,
    nie musiał płacić.

    --
    Liwiusz


  • 93. Data: 2016-10-25 14:47:43
    Temat: Re: Inernet
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-10-25 14:22, Shrek pisze:
    > W dniu 25.10.2016 o 14:05, Liwiusz pisze:
    >
    >> Nie, to nie jest to samo. Widzę, że w ogóle nie czujesz nawet o czym
    >> dyskutujesz, bo rzucasz przykłady które nawet nie są analogiczne, i są
    >> oparte zupełnie o inne przepisy, brak zatem nawet materialnoprawnej
    >> tożsamości.
    >
    > No to wyjaśnij mi czym różni się ściągnięcie na własny użytek filmu od
    > kupienia na własny użytek podróbki rolexa? To ty zacząłeś o wartości
    > rynkowej.

    Zła analogia, tu musiałoby byc, wykonanie samodzielne dla siebie
    podróbki roleksa - wtedy analogia byłaby odrobine trafniejsza, choć jak
    to z analogiami bywa, też nie do końca


    --
    Kaczus
    http://kaczus.ppa.pl


  • 94. Data: 2016-10-25 14:48:46
    Temat: Re: Inernet
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 25.10.2016 o 14:25, Liwiusz pisze:

    >> No to wyjaśnij mi czym różni się ściągnięcie na własny użytek filmu od
    >> kupienia na własny użytek podróbki rolexa? To ty zacząłeś o wartości
    >> rynkowej.
    >
    >
    > Tym, że za ściągnięcie pirackiej kopii utworu jest przepis, a na kupno
    > roleksa - nie.

    Po pierwsze to niekoniecznie (właśnie dopiero wtedy jak udowodnisz, że
    zrobiłem to w celu uzyskania korzyści majątkowej). Natomiast dyskutujemy
    o "korzyściach majątkowych". A te akurat mają to do siebie, że nie
    zależą od tego czy na coś paragraf jest czy go nie ma, więc nie rób pewexu.

    >>> Bez związku z dyskusją. Mówimy o korzyści majątkowej dla ściągającego, a
    >>> nie dla wydawcy.
    >>
    >> Po pierwsze dlaczego niby - ponoć to producent stracił i tych utraconych
    >
    > Dlatego, że przepis mówi o korzyści majątkowej dla nabywającego i tego
    > się trzymaj.
    >
    >
    >>> Wartość jest taka, jaką trzeba by zapłacić, chcąc kupić ją w sklepie.
    >>
    >> Gówno prawda - a jak wystawie na wystawie sklepowej gówno na talerzu i
    >> powiem, że to wybitne dzieło sztuki za 20 baniek to będzie warte 20
    >> baniek - nie daj Boże sprzątaczka to gówno do kibla wyrzuci - jest mi
    >> winna 20 baniek? A jak kupię Mercedesa za 100PLN to urząd skarbowy
    >> przejdzie nad tym do porządku dziennego?
    >
    > Film może być klapą, ale nawet najgorszy chłam sprzeda się za 50zł w
    > paru egzemplarzach.

    Ba - może się nawet w paru egzemplarzach sprzedać za powiedzmy 10k PLN.
    Dystrybutor kupi sam od siebie i będzie potem udowadniał swoje
    miliardowe straty;)

    >> No to jaka jest wartość rynkowa tych wkręconych na dysku?
    >
    > Nieistotne.

    Bardzo naciągane - skoro nie wiadomo jaka jest wartość...

    > Ważne, że jest korzyść. Chciał obejrzeć, obejrzał za darmo,
    > nie musiał płacić.

    Wracamy do punktu wyjścia - kupiłem "rolexa" za 20 PLN. Osiągnąłem
    korzyść majątkową w wyskości około 98 980 PLN, gdyż rolex ten służy mi
    do wyrywania lasek w dyskotece i wyrywam je równie dobrze jak tym za
    100kPLN ;P Co więcej poruchałem, za darmowo, a wiadomo że to kosztuje
    koło 150PLN za numerek. Razem osiągnąłem korzyść w wysokości 100 130PLN
    i co więcej jak porucham więcej to będzie ona rosła. Co gorsza kolega
    zamoczył bez rolexa czym osignął korzyć majątkową w wysokości 100 150
    PLN - 100kPLN dla producenta rolexa i 20PLN dla sprzedawcy podróbek. Ale
    pal sześć - naważniejsze w tym wszystkim jest że kolega nie kupując
    podróbki rolexa osiągnął korzyść 100 150-100 130 = 20 PLN!!!:) Pytanie
    jaką stratę poniosę jak żadna blachara na rolexa nie poleci i kto mi to
    zwróci:P

    Potem skosiłem sobie sam trawnik zamiast zatrudnić pana Miecia z
    "Profesjonalne koszenie trawników TM, spólka z.o.o komandytowa. I o
    zgrozo zamiast popić mineralną za 2,5/litr nachlałem się kranówki.
    Shrek

    Shrek


  • 95. Data: 2016-10-25 15:07:13
    Temat: Re: Inernet
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-10-25 o 14:48, Shrek pisze:

    > Po pierwsze to niekoniecznie (właśnie dopiero wtedy jak udowodnisz, że
    > zrobiłem to w celu uzyskania korzyści majątkowej). Natomiast dyskutujemy

    Zrobił, mógł kupić w sklepie, ale wolał nielegalne za darmo.


    >>> No to jaka jest wartość rynkowa tych wkręconych na dysku?
    >>
    >> Nieistotne.
    >
    > Bardzo naciągane - skoro nie wiadomo jaka jest wartość...

    Penalizacja czynu jest niezależnie od wartości 1zł, czy 1000zł, więc nie
    naciągaj tutaj nieistotnych wątpliwości.


    > Wracamy do punktu wyjścia - kupiłem "rolexa" za 20 PLN. Osiągnąłem
    > korzyść majątkową w wyskości około 98 980 PLN, gdyż rolex ten służy mi
    > do wyrywania lasek w dyskotece i wyrywam je równie dobrze jak tym za
    > 100kPLN ;P Co więcej poruchałem, za darmowo, a wiadomo że to kosztuje
    > koło 150PLN za numerek. Razem osiągnąłem korzyść w wysokości 100 130PLN
    > i co więcej jak porucham więcej to będzie ona rosła. Co gorsza kolega
    > zamoczył bez rolexa czym osignął korzyć majątkową w wysokości 100 150
    > PLN - 100kPLN dla producenta rolexa i 20PLN dla sprzedawcy podróbek. Ale
    > pal sześć - naważniejsze w tym wszystkim jest że kolega nie kupując
    > podróbki rolexa osiągnął korzyść 100 150-100 130 = 20 PLN!!!:) Pytanie
    > jaką stratę poniosę jak żadna blachara na rolexa nie poleci i kto mi to
    > zwróci:P

    Nie to jest tematem dyskusji.


    > Potem skosiłem sobie sam trawnik zamiast zatrudnić pana Miecia z
    > "Profesjonalne koszenie trawników TM, spólka z.o.o komandytowa. I o
    > zgrozo zamiast popić mineralną za 2,5/litr nachlałem się kranówki.

    jw.

    --
    Liwiusz


  • 96. Data: 2016-10-25 15:09:05
    Temat: Re: Inernet
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Tue, 25 Oct 2016 10:51:12 +0000 (UTC)
    g...@s...invalid (Adam Wysocki) wrote:


    > Przeciętny (średnio techniczny) użytkownik Internetu spodziewa się, że
    > ściągając program ze strony z dobrą reputacją ściągnie program, który
    > chce ściągnąć, a nie jakieś gówno, które narobi mu szkód.

    Przecietny (średnio techniczny) użytkownik Internetu spodziewa się, że jeśli ma
    ściągnąć program za pomocą jakiegoś "asystenta", to nie dlatego że ktoś miał ułańską
    fantazję, tylko dlatego, że przy okazji programu właściwego będzie się mu starano
    wcisnąć coś jeszcze.


    --
    pozdrawiam
    szerszeń


  • 97. Data: 2016-10-25 15:12:31
    Temat: Re: Inernet
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2016-10-25 o 15:09, szerszen pisze:
    > On Tue, 25 Oct 2016 10:51:12 +0000 (UTC)
    > g...@s...invalid (Adam Wysocki) wrote:
    >
    >
    >> Przeciętny (średnio techniczny) użytkownik Internetu spodziewa się, że
    >> ściągając program ze strony z dobrą reputacją ściągnie program, który
    >> chce ściągnąć, a nie jakieś gówno, które narobi mu szkód.
    >
    > Przecietny (średnio techniczny) użytkownik Internetu spodziewa się, że jeśli ma
    ściągnąć program za pomocą jakiegoś "asystenta", to nie dlatego że ktoś miał ułańską
    fantazję, tylko dlatego, że przy okazji programu właściwego będzie się mu starano
    wcisnąć coś jeszcze.

    Zdecyduj się, bo przeciętny to jest znacznie poniżej średnio techniczny.
    Przeciętny nawet jak już mu będą reklamy skakać po przeglądarkach (bo do
    tego się zwykle sprowadza instalowanie tego chłamu), to nadal nie będzie
    wiedział o co chodzi.

    --
    Liwiusz


  • 98. Data: 2016-10-25 16:02:25
    Temat: Re: Inernet
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:580f0896$0$651$6...@n...neostrada.
    pl...
    W dniu 2016-10-24 21:26, J.F. pisze:
    >>> W necie masa materiałów jest legalnie darmo udostępniana. Czy
    >>> wykluczysz, że akurat ten torrent też nie?
    >
    >> Wyklucze. Wszak nie scigamy sciagania/udostepniania jakichkolwiek
    >> plikow, tylko konkretnego filmu na zlecenie wlasciciela praw
    >> majatkowych.
    >> Ktory dobrze wie, ze nie udostepnil w taki sposob.
    >> (sprawdzic, czy nie udostepniono z komputera w jego firmie :-)

    >Tak, ale ściągający tego wiedzieć nie musi - ściąga w dobrej wierze,

    A sad mu w dobrej wierze nie uwierzy :-)

    Ale to jest pomysl ... utworzyc falszywa strone, w imieniu autora
    udostepnic film, rozpropagowac legalny film na jakims forum ... i nie
    dac sie zlapac :-)

    >a być może nawet myśli, że ściąga zupełnie coś innego.

    A owszem, moze sie zdarzyc. Nazwa pliku powinna wyjasnic.

    J.


  • 99. Data: 2016-10-25 16:05:50
    Temat: Re: Inernet
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Tue, 25 Oct 2016 13:35:39 +0200, Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    > Ściągając OS nie osiągam korzyści majątkowej, ponieważ wartość
    rynkowa
    > tego oprogramowania to 0zł.

    Były przypadki, że US/IS miał inne zdanie.

    --
    Marek


  • 100. Data: 2016-10-25 16:07:32
    Temat: Re: Inernet
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Tue, 25 Oct 2016 14:25:31 +0200, Liwiusz
    <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    > Tym, że za ściągnięcie pirackiej kopii utworu jest przepis,

    Od kiedy na film/muzykę??

    --
    Marek

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1