-
71. Data: 2010-08-03 20:23:47
Temat: Re: Ilość nadgodzin
Od: Johnson <j...@n...pl>
cef pisze:
>
> Jak jest dobrze "zrobiona" ewidencja, to nie ma klopsa.
> Czytaj to sobie jak chcesz: sfałszowana, prowadzona niezbyt rzetelnie itd,
> ale jest ona nie do zakwestionowania.
Akurat. Widziałem ich już 100-ki i takiej nie było.
> Sprawdzone praktycznie w kilku firmach (małych raczej)
> A i owszem byli tacy, którzy po odejściu/zwolnieniu donosili
> i zalewali firmę falą kontroli z PIP, ale dobra ewidencja
> i załoga zainteresowana nie da sobie krzywdy zrobic.;-)
No, ja mówię o czymś lepszym niż PIP.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
72. Data: 2010-08-03 20:25:02
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: Johnson <j...@n...pl>
Krzysztof pisze:
>
> Tak, oczywiście, bo umowy cywilno-prawne zawierane z własnymi
> pracownikami są tylko pustymi definicjami w kodeksie cywilnym.
> Wielokrotnie podpisywałem ze swoim pracodawcą takie umowy, teraz podobne
> umowy podpisuję niekiedy z własnymi pracownikami i jakoś nikt tego nigdy
> nie zakwestionował (a kontroli miałem wystarczająco dużo).
I co ja na to poradzę że kontrolerzy się znają ?
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
73. Data: 2010-08-03 20:28:51
Temat: Re: Ilość nadgodzin
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:03082010.7088AC05@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>>> ja nie widze w tym nic złego, zeby
>>> pracowac np. po 12 godzin dziennie.
>> Jeśli naprawdę chce to nawet i 20 może.
> ? wyjasnisz?
Chętnie, ale co mam wyjaśniać?
Ja także nie widzę nic złego w tym jeśli ktoś chce pracować 12 lub więcej
godzin dziennie i tak pracuje.
Przecież to jego sprawa, nie?
Ale - uwaga - jeśli mówimy o pracy w sensie zatrudnienia to są wyjątki.
>>> Co innego zmuszac pracownika. Ale jezeli sam
>>> sie godzi, bo wie ze firma godziwie zaplaci?
>> Właśnie tego nie rozumiesz - przepis jest po to, żeby nie można było
>> zmusić.
> per analogia:
> zambójstwo jest zabronione, ale przeciez i tak moze do niego dojsc - to
> moze zakazac jeszcze posiadania noza?
No wiesz, per analogiam to jednak nie jest za bardzo, granatów jednak mieć
tak po prostu nie możesz, a przecież nie musisz nimi rzucać. A jakby tak -
idąc twoja linią rozumowania - załatwić sprawę przekraczania prędkości
poprzez zakazanie posiadania samochodów? ;)
Nie ma i (chyba?) nie będzie idealnego prawa. Zawsze można spytać: a czemu
150 godzin dozwolone, a nie 151 i pół?
Życie weryfikuje bowiem skuteczność i zasadność aktów prawnych, na jego
kształt ma ogromny wpływ scieranie się interesów różnych grup społecznych
oraz zasięg i mozliwości ich oddziaływania na proces legislacyjny. Niemniej
prawo się zmienia i zmieniać będzie. Normalne, przynajmniej jak dotąd.
--
Jotte
-
74. Data: 2010-08-03 20:35:19
Temat: Re: Ilość nadgodzin
Od: "Krzysztof" <k...@l...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
> ne, rozmowa była o tym jaki sens ma ten przepis.
> To ze od razu pojawiły sie pomysły jak cwierc legalnie obejsc zapisy to
> jest odbrebna sprawa.
> Ale watkotwórca to nie pytał. :)
A to przepraszam.
Sądziłem, że rzuciłeś problem i defaultowo oczekiwałeś jakiegoś rozwiązania
:)
Pozdrawiam
K.
-
75. Data: 2010-08-03 20:35:58
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: "Krzysztof" <k...@l...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:03082010.518B699E@budzik61.poznan.pl...
> Tak samo jak przepisk tory mowi, ze nastepnego dnia nie mozna przyjsc do
> pracy wczesniej niz dzien wczesniej.
Hmmm???
-
76. Data: 2010-08-03 20:39:24
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: "Krzysztof" <k...@l...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
> aha, czyli te same zadania, tylko inaczej nazwana umowa...
> hmm - a wiesz, ze wazny jest charakter umowy a nie jej nazwa na papierze?
I sądzisz, że kontroler z PIPy będzie stał cały czas nad pracownikiem i
oceniał, czy charakter wykonywanej pracy jest zgodny z tym na papierze czy
nie? :) Bo zakładam (na przekór tym, którzy uważają inaczej), że pracownik,
który sam się na taki układ zgodzi nie poleci od razu z jęzorem do PIPy,
żeby o takiej sytuacji poinformować.
> Sa przepisy ktore maja sens a sa takie w ktorych sensu nie widze.
Ja większego sensu też w tym nie widzę, ponieważ uważam, że ludzie mają
trochę więcej rozumu, niż się ustawodawcom wydaje.
Ale tłumaczę Ci tylko jakie jest uzasadnienie tego przepisu, a nie czy ma
on sens czy nie.
K.
-
77. Data: 2010-08-03 20:42:53
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:i39tuv$m1e$2@inews.gazeta.pl Johnson <j...@n...pl>
pisze:
>> Tak, oczywiście, bo umowy cywilno-prawne zawierane z własnymi
>> pracownikami są tylko pustymi definicjami w kodeksie cywilnym.
>> Wielokrotnie podpisywałem ze swoim pracodawcą takie umowy, teraz podobne
>> umowy podpisuję niekiedy z własnymi pracownikami i jakoś nikt tego nigdy
>> nie zakwestionował (a kontroli miałem wystarczająco dużo).
> I co ja na to poradzę że kontrolerzy się znają ?
On nie rozumie o czym ty do niego piszesz; w ogóle nieiwle rozumie.
--
Jotte
-
78. Data: 2010-08-03 20:49:12
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:i39rcm$lbd$1@news.onet.pl spp <s...@o...pl> pisze:
>>> przy umowie zlecenia czy o dzielo wykonywanego da wlasnego pracodawcy
>>> sa innego rodzaju problemy
>> Jakie konkretnie?
> Uznanie umowy cywilno-prawnej za kontynuację pracy etatowej?
Wysunę postulat, że sądowe uznanie umowy cywilno-prawnej za faktyczną i
zakamuflowaną umowę o pracę (na zasadach KP) nastąpić może na wniosek strony
(zwykle pracownika ;)) ).
Rozumiesz, jak gwałt - ściga się na wniosek pokrzywdzonej/go.
Wtedy pracodawca-oszust beknie, ale czy tak z automatu?
--
Jotte
-
79. Data: 2010-08-03 21:01:23
Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:03082010.5C1307FB@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>>> A
>>> prywatnemu nie wolno dac wiecej pieniedzy dla pracownika aby ten
>>> wiecej popracowal?
>> Nie tego dotyczy ów zapis. Chodzi o to, aby pracodawca nie mógl zmusic
>> pracownika do wykonywania pracy nadmiernie obciazajacej czasowo. Tak
>> samo mozna spytac - a po co zapis o 11-godzinnym nieprzerwanym
>> odpoczynku dobowym? A jak sie dogadaja, ze pracownik nie chce spac? A
>> skad zapis o zakazie zatrudniania w porze nocnej (a moze ona lubi?)
>> ani przydzielac jej nadgodzin (moze takze chce?)?
>> Wszystko to jest dlatego, ze pracodawca jest strona silniejsza
>> (ekonomicznie) w stosunku pracy i dlatego prawo chroni strone slabsza.
>> Przeciez tak jest w calej cywilizowanej Europie, choc rozwiazania sa
>> rózne.
> i nie masz wrazenia ze tutaj posuwa sie to juz do granic absurdu?
Znaczy - uważasz, że wiesz lepiej, niż ciała ustawodawcze tych wszystkich
krajów?
Zważ, iż to są kraje demokratyczne - prawo ustalają w nich wybrańcy
społeczeństwa (nie rozważajmy tu, czy sposób ich wyboru jest słuszny, bo i
tak nic z tym nie zrobimy). Państwo swoje mechanizmy dostosowuje zwykle
(choć niekiedy pozornie) do większości obywateli. A jak nie, to potem jest
rewolucja francuska, wiosna ludów, rewolucja październikowa, pieriestrojka i
takie tam inne imprezy.
> No i pamietajmy, ze nadgodziny sa lepiej platne
Nie zawsze.
> - gdyby dotyczyło to tych
> najsłabszych pracowników, to IMO bardziej oplaca sie zatrudnic nastepnego.
Nie rozumiem tej tezy. Kim są najsłabsi pracownicy? Ci co się nie dadzą rady
postawić i dochodzić swego, czy jak?
--
Jotte
-
80. Data: 2010-08-03 21:12:23
Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:03082010.18CBC8E0@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>>> Czy to prawda ze w naszym smiesznym prawie pracy okreslono ze pracownik
>>> nie moze miec w roku wiecej nadgodzin niz 160?
>>> Nawet jezeli pracodawca chce za nie uczciwie zaplacic, pracownik sie
>>> zgadza to prawo mowi "nie"?
>> 150 i tylko u jednego pracodawcy.
>> Przepis ten wcale nie jest taki glupi jakby sie moglo wydawac komus
>> powierzchownie postrzegajacemu.
> Jotte, czy mozna prosic o jakies uzasadnienie?
Pewnie, że możesz. Już to w innym miejscu napisałem.
Ale doprecyzuję.
Chodzi o to, że pracodawca jako strona silniejsza ekonomicznie niż pracownik
może wykorzystywać swoją przewagę i stwarzając _pozory_ dobrowolności
wywierać nacisk na pracownika (i tak to przecież często robi w wielu
różnorakich sytuacjach).
A nie każdy chce pracować w nadgodzinach.
> Bo na twoja teze moge na razie odpowiedziec - ten przepis jest bardzo
> głupi.
Zapomniełeś dodać, że tylko twoim zdaniem.
Co byś powiedział, jak ktoś stwierdzi, że obowiązkowość OC jest przepisem
bardzo głupim, w wyniku tego ta obowiązkowość zostanie zniesiona, następnie
nieubezpieczony kierowca przywali ci na drodze i skasuje ci auto, na które
pracowałeś wiele lat, uczyni z ciebie niezdolnego do pracy kalekę i sam
zginie będąc nędzarzem, a ty zostaniesz bez niczego? Jak ci się to podoba?
--
Jotte