> Mozesz byc pewien ze pierwszemu lepszemu obszczymurkowi z podworka sie nie
> upiecze.

Się nie upiecze, co nie znaczy, że z niego zaraz ściągną kasę. Będzie mu
wisiało widmo z długiem, komornik jakieś groszę ściągnie, bo majątku nie ma,
a potem komornikowi już przestanie zależeć, bo nie będzie czuł zarobku %.

do góry

"Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in news:gdnr48$njj$1@z-
news.pwr.wroc.pl:

> Kolejny numerek w rejestrze, kolejna teczka z
> aktami nie mieszczaca się na biurku... Dobrze się skryli i im się upieklo
> moze.

i nikt nie przypomnial?
poszkodowany, ubezpieczyciel?

--
Y?

do góry

"Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in news:gdnrbn$nm3$1@z-
news.pwr.wroc.pl:

> Się nie upiecze, co nie znaczy, ze z niego zaraz sciagna kasę. Będzie mu
> wisialo widmo z dlugiem, komornik jakies groszę sciagnie

no ale ja wlasnie pytalem czy mu sie upiecze w sensie dlugu
ze przeocza

--
Y?

do góry

"Yyy" <y...@m...o2.pl> wrote
> i nikt nie przypomnial?
> poszkodowany, ubezpieczyciel?

A w tej sprawie był w ogóle ubezpieczyciel? Może poszkodowany też nie
kumaty. Może wniosku nie złożył.
Podejrzewam, że po prostu jak większość, zasądzono, ale nie da się ściągnąć,
bo byli niewypłacalni. I co dalej? Napisałem przy historii z obszczymurkiem
i komornikiem. Nikt się tym nie interesował, więc komornik dał sobie spokój.

do góry

"Yyy" <y...@m...o2.pl> wrote in message
news:Xns9B3FD1325DCF8yyyyyyyyy@213.180.128.149...
> "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in
> news:gdnrbn$nm3$1@z-
> no ale ja wlasnie pytalem czy mu sie upiecze w sensie dlugu
> ze przeocza

A komornik to będzie stał nad nim 24h/ na dobę i patrzył czy przypadkiem nie
ma nowego majątku czy przyjdzie raz na pół roku, spisze, sprawdzi w
rejestrach i da sobie spokój... pójdzie tam gdzie szybciej i łatwiej zdejmie
grubą kasą. Da się udowodnić, że się wyzbył majątku, a umowy były fikcyjne?
Żeby komornik coś zrobił to wierzyciel też musi współpracować, wskazywać
majątek, adresy, składać wnioski. A jak wierzyciel nie zabiega o ściągnięcie
swoich pieniędzy to na głowie nikt nie stanie. Może są jeszcze inne
możliwości i machinacje, nie wiemy.

do góry

Yyy pisze:
> "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in news:gdnrbn$nm3$1@z-
> news.pwr.wroc.pl:
>
>> Się nie upiecze, co nie znaczy, ze z niego zaraz sciagna kasę. Będzie mu
>> wisialo widmo z dlugiem, komornik jakies groszę sciagnie
>
> no ale ja wlasnie pytalem czy mu sie upiecze w sensie dlugu
> ze przeocza
>


Jesli poszkodowany nie zlozy wniosku o wyrownanie szkody w terminie to
sad nie bedzie wnosil o naprawienie szkody.

Nikt niczego nie przeoczy na wszystko sa terminy pod warunkiem ze
komukolwiek zalezy na tej sprawie.

do góry

>
> czyli jak juz dokonywac jakiejs wiekszej kradziezy to lepiej na Pipidowie,
> gdzie policja nie ma paliwa do jedynego Poloneza,
> niz w warszawce gdzie wszystko co policja ma to najlepsze a prokuratura ludzi
> ktorzy nie chca tak nisko schodzic?
>


Wprost przeciwnie. Bo w pipidówie to Policja ma jedna kradzież na kwartał, i
wtedy zrobi wszystko, aby wykryć i mieć wysoką skuteczność, a Warszawie to
sprawa najpierw pół roku leży na biurku, zanim ktoś do niej w ogóle zaglądnie,
boi tyle tego gówna mają.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

" jb" <j...@N...gazeta.pl> wrote in
news:gdo449$8i1$1@inews.gazeta.pl:

> Bo w pipidówie to Policja ma jedna kradziez na kwartal

oficjalnie...

> wtedy zrobi wszystko, aby wykryć i mieć wysoka skutecznosć

a skutecznosc w PREWENCJI sie nie liczy? ;)

--
Y?

do góry

Yyy <y...@m...o2.pl> napisał(a):


> a skutecznosc w PREWENCJI sie nie liczy? ;)
>


Nie ma takiej rubryki w statystyce. A statystyka to królowa nauk w policji i
prokuraturze.

Pamiętam rozpacz pewnego kierownika posterunku, gdy na jego terenie miał
miejsce wypadek drogowy z 3 ofiarami smiertelnymi. Poprzedniego roku nie było
żadnego, zatem miał wzrost przestepczości z tego zakresu o 300%, za co
polecieli mu po premii...
Podobnie z wykrywalnością - na małym posterunku nie moga sobie pozwolic, aby
za duzo spraw pozostało niewykrytych, bo od razu lecą im wskaźniki. A w takiej
Warszawie, gdzie sprawy liczą w tysiacach, a policjanci pracują krócej niż
trwa średnio jedno postepowanie, nikomu na tym nie zależy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

" jb" <j...@N...gazeta.pl> wrote in
news:gdqh46$fsg$1@inews.gazeta.pl:

> Pamiętam rozpacz pewnego kierownika posterunku, gdy na jego terenie mial
> miejsce wypadek drogowy z 3 ofiarami smiertelnymi. Poprzedniego roku nie
> bylo zadnego, zatem mial wzrost przestepczosci z tego zakresu o 300%, za
> co polecieli mu po premii...

czyli jednak jest to prewencja i jest ona premiowana

--
Y?

do góry