NoName pisze:

> A banki nie zglaszaja takich wnioskow bo z ubezpieczenia dostana kase
> napewno a od golodupca napewno nie.

Banki też zgłaszają taki wniosek.
A poza tym jak ZU zapłaci odszkodowanie to również ma regres do sprawców.

--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.

do góry

"Yyy" <y...@m...o2.pl> wrote
> ale jesli winowajca oswiadczyl, ze wszystkie pieniadze stracil?

Sądu to nie interesuje, zobowiąże i już. Delikwent będzie już miał taki
dług, do ściągnięcia teraz czy potem.
A to czy da się majątek akurat wykryć i dokonać egzekucji to już osobna
sprawa.

do góry

"Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in news:gdnk6r$k5n$1@z-
news.pwr.wroc.pl:

>> to dlaczego mnie JUZ jest wiadomo o pewnej sprawie gdzie stalo sie
>> DOKLADNIE tak jak napisalem? stalo sie i (nieformalni) wspolnicy smieja
>> sie w nos z tego calego "wymiaru sprawiedliwosci" czy w ogole ze
>> "spoleczenstwa frajerow"!
>
> Bo wykladnia prawa to jedno, a jego skuteczna egzekucja to drugie.

czy moze masz na mysli korupcje czy jakies znajomosci rodzinne?
(mowimy o sadzie najnizszej instancji w niezbyt duzym miescie)

--
Y?

do góry

"Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in news:gdnk6r$k5n$1@z-
news.pwr.wroc.pl:

> Przeczytaj art.280 kk.

aha, czyli lepiej wyszarpac osobie pokrzywdzonej torbe z pieniedzmi
niz "grzecznie poprosic" grozac atrapa broni?

--
Y?

do góry

"Yyy" <y...@m...o2.pl> wrote
>> Bo wykladnia prawa to jedno, a jego skuteczna egzekucja to drugie.
>
> czy moze masz na mysli korupcje czy jakies znajomosci rodzinne?
> (mowimy o sadzie najnizszej instancji w niezbyt duzym miescie)

A niekoniecznie, choć może czasami tak się zdarzyć. Ale ogólnie chodzi o co
inne, po prostu nie zawsze w praktyce da się znaleźć odpowiednie dowody.
Policjant jak prowadzi naraz np. 60 spraw to nie zawsze ma możliwość zbadać
wszystko dogłębnie, ruszyć każdą wersję i dowód. Podobnie komornik czy sam
wierzyciel dzień i noc nie będzie pilnował czy nie ma jakiegoś majątku do
zajęcia. Ot, zwykła niesprawność, po prostu nigdy nie da się wszystkich
spraw traktować jednakowo.
Zobacz, jak komuś ukradną kurę to inaczej się do tego podchodzi niż do
jakiejś afery, kiedy jest presja na sprawdzenie wszystkiego i przeczesanie
stogu siana nawet.
Niektórzy po prostu korzystają z tego, że system może być opieszały i nie
będzie wszystkiego "przeorywał", wszyskich możliwych powiązan i machinacji:
w Polsce wielu jest "bogaczy" co to nie mają grosza na koncie, dostają
socjal, długów nie płacą, a jeżdżą super autami (które "pożyczyli") i wciąż
mieszkają w pięknych domach należących do "znajomych".

do góry

NoName <n...@n...pl> wrote in news:gdnn14$bjc$1@atlantis.news.neostrada.pl:

> Prywatny musi zlozyc wniosek o zwrot do ktorego sad morze sie przychylic.

a czy moze sie zdarzyc tak, ze sie nie przychyli?
i w jakich okolicznosciach / dlaczego?


i jeszcze jedno...
czy jesli prywatny nie zglosil takiego wniosku to czy dlatego, ze bal sie?

a moze doszlo do jakiejs nioficjalnej "ugody" (co na jedno wychodzi, ze sie
bal)?
czy tez moze takze byl ubezpieczony i wolal nie DRAZNIC sprawcy co mu potem
"podziekuje" na ulicy czy gdzies...

--
Y?

do góry

"Yyy" <y...@m...o2.pl> wrote
> aha, czyli lepiej wyszarpac osobie pokrzywdzonej torbe z pieniedzmi
> niz "grzecznie poprosic" grozac atrapa broni?

Mniej więcej. Choć jak za mocno szarpał to się można zastanawiać czy użył
przemocy.

do góry

"Yyy" <y...@m...o2.pl> wrote
> czy tez moze takze byl ubezpieczony i wolal nie DRAZNIC sprawcy co mu
> potem

Sprawcy nic to nie da. Ubezpieczyciel wypłaci kasę, ale sam złoży sprawe
cywilną pozywająć sprawcę o zwrot regresem.

do góry

"Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in
news:gdnoj2$mhc$1@z-news.pwr.wroc.pl:

> Niektórzy po prostu korzystaja z tego, ze system moze byc opieszaly i
> nie będzie wszystkiego "przeorywal"

czyli jak juz dokonywac jakiejs wiekszej kradziezy to lepiej na Pipidowie,
gdzie policja nie ma paliwa do jedynego Poloneza,
niz w warszawce gdzie wszystko co policja ma to najlepsze a prokuratura ludzi
ktorzy nie chca tak nisko schodzic?

--
Y?

do góry

"Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in news:gdnon3$mlv$1@z-
news.pwr.wroc.pl:

>> aha, czyli lepiej wyszarpac osobie pokrzywdzonej torbe z pieniedzmi
>> niz "grzecznie poprosic" grozac atrapa broni?
>
> Mniej więcej. Choc jak za mocno szarpal to się mozna zastanawiac czy uzyl
> przemocy.

no zalozmy, ze skorzystal z chwilowej nieuwagi ofiary zeby pochwycic torbe
(pozostajaca w tzw. przestrzeni osobistej osoby ofiary, np. lezacej na
kolanach) i natychmiast uciec! (?)

--
Y?

do góry