-
121. Data: 2021-02-13 07:40:18
Temat: Re: I kolejny...
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 13.02.2021 o 04:24, Marcin Debowski pisze:
>> Prawnie? W mojej ocenie narusza to równość obywateli wobec prawa. Ale TK
>> (jeszcze jak istniał) był innego zdania. Zresztą TK znany był z różnych
>> logicznych fikołków.
>
> A służby wojskowej? :)
Sama instytucja służby wojskowej za darmo w czasie pokoju imho pod coś
by pewnie podpadała. A co do równouprawnienia - to do fikołka brakuje,
żeby wszyscy szli na komisję i babom dawali E:P
>> Prawdę mówiąc nie wydaje mi się, żeby bycie gejem w polsce -
>> przynajmniej nie tej powiatowej było już jakąś tragedią - nie wiem kiedy
>> wyjechałeś, ale sporo się chyba od tego czasu zmieniło.Choć pewnie w
>> szkole mają pod górkę, ale to akurat od prawa nie zależy.
>
> Doniesienia prasowe kapią anty-gejowskości, policjanci nabijający się
> z aresztowanych gejów, strefy wolne od pedałowania, oficjalne uchwały
> rad gmin typu strefa wolna od lgbt, bojówki narodowców napadające na
> pokojowe i bynajmniej nieseksualne manifestacji... tego kiedyś nie było.
Z drugiej strony tęczowych flag w oknach ani gejów nie kryjących się z
tym na ulicy też nie było. Co do stref wolnych od lpg to jak napisałem
domena polski powiatowej, kulsony przypierdalają się nie do gejów jako
takich a wszyskich co protestują przeciw rządowi. Narawdę - nie wiem jak
jest na prowincji ale w dużych miastach nikt już afery nie robi jak geja
zobaczy.
> że rząd daje pozwolenie na pobyt zagranicznej
> parze homoseksualnej jeśli ich małżeństwo zostało zawarte w kraju
> dopuszczającym takie małżeństwa. Wyobrażasz sobie coś takiego pod
> rządami pisu?
Pozolenie na pobyt? Raczej tak.
>>> I to musi mieć formę parad ociekających gejowskim seksem?
>>
>> Musi być tak żeby było widać, żeby powodowało reakcję, dyskusję i
>> zauważenie. Skoro tak się dzieje, to znaczy że robią to dobrze;)
>
> To jest wyłącznie taka figura retoryczna, bo de facto mówimy o tym, jak
> daleko przesunięty jest suwak. Wybijanie szyb i oblewanie farbą
> powodowałoby większą reakcję i jeszcze większe dyskusje.
A parady w lesie mniejsze. Prawa nie łamią. Swoje zdanie już wyraziłem -
jak chcesz robić "protest" to musi być zauważalny i oczekiwanie, że ktoś
będzie protestował tak żeby go nie było widać jest irracjonalne:P
> MZ homofobów
> przekonuje się pokazaniem, że są to ludzie jak oni, a nie jakaś pół-naga
> pląsająca zgraja - a taki zapewne mają tego odbiór.
Moim zdaniem nie chodzi o homofobów bo ich raczej nie zreformujesz, a o
powszechną i jasną akceptację reszty. Tak żeby wstyd to było być
homofobem a nie gejem:P I trzeba przyznać że dobrze im idzie.
Przynajmniej ja to tak odczytuję.
>> NIe - lgbty robią swoją robotę dobrze. Wszyscy już wiedzą kto to,
>> przebili się do świadomości społeczeństwa, ich flagi wiszą w oknach,
>> symbole pojawiają się na każdym prawie proteście, w każdym serialu jest
>> jeden gej. Być może nie jest to dobrze dla reszty protestów, do których
>> się podłączają, ale z ich punktu widzenia robią to doskonale. Możesz się
>> z nich śmiać (mnie też śmieszy, że w serialach jest nadprodukcja gejów i
>> murzynów), ale robią to dobrze i za jedno pokolenie ktoś kto nie lubi
>> gejów będzie traktowany jak antysemita dzisiaj;)
>
> To wszystko byłoby równie skuteczne i widoczne bez parad seksualnych.
Od czegoś musieli zacząć. Gdyby nie to pierwotne pojawienie się
mniejszości seksualnych na ulicach to po prostu dalej nie byłoby tematu
- gdzieś tam sobie by żyli w ukryciu i zawsze byłaby odpowiedź, że
przecież sobie żyją i po co w ogóle cała dyskusja. Tak samo było z
rowerzystami. Dopóki nie było mas krytycznych to nie było rowerzystów. A
po jakimś czasie okazało się że można robić ścieżki z asfaltu i nie od
ekierki. A wcześniej to te postulaty to były jakieś kosmiczne fanaberie.
BTW - temat antysemityzmu też byłby dziś inaczej postrzegany, gdyby nie
holokaust. Po prostu potrzebne jest wydarzenie które powoduje
zaistnienie problemu w świadomości publicznej. A do tego potrzeba żeby
problem był widoczny. No i stali się widoczni właśnie na tych paradach.
--
Shrek
-
122. Data: 2021-02-13 07:49:15
Temat: Re: I kolejny...
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2021 02:57:51 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> To był tylko przykład. Rozmawiamy generalnie o tym czy jeśli gdzieś
> pojawi się system prawny drastycznie nieprzystający do naszego, głownie
> etycznie, to co wtedy?
No przecież jest - Chiny. To autentyczne cesarstwo, tylko cesarz ma
tytuł "Przewodniczący Partii". A ich system prawny powstał i ewoluował
całkiem oddzielnie od zachodniego., w oparciu o całkiem nam obcy taoizm
i konfucjanizm.
--
Jacek
-I hate haters-
-
123. Data: 2021-02-13 08:01:49
Temat: Re: I kolejny...
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> Nie rozpatruję tego w ogóle z poziomu czy mi się podoba czy nie, a z
> poziomu potencjalnego wpływu takich parad na bardziej konserwatywną
> część, tu naszego społeczeństwa.
Wpływ jest oczywisty, Shrek ci to wytłumaczył.
>Jakbyśmy omawiali problem wyzwolenia
> seksualnego w jakiśm mega ortodoksyjnym społecześntwie, to
> kwestionowałbym także organizowanie parad seksualnych heteroseksualnych
> jako sposobu na przełamanie uwarunkowań spoleczno-religijnych.
Kwestionować sobie możesz ale co postulujesz w zamian? Zmiatanie
problemu pod dywan kończy się rewolucją a tej nikt nie lubi. Nie umiem
sobie wyobrazić innej, równie skutecznej formy protestu.
--
Jacek
-I hate haters-
-
124. Data: 2021-02-13 08:21:36
Temat: Re: I kolejny...
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> Nie rozpatruję tego w ogóle z poziomu czy mi się podoba czy nie, a z
> poziomu potencjalnego wpływu takich parad na bardziej konserwatywną
> część, tu naszego społeczeństwa.
Wpływ jest oczywisty, Shrek ci to wytłumaczył.
>Jakbyśmy omawiali problem wyzwolenia
> seksualnego w jakiśm mega ortodoksyjnym społecześntwie, to
> kwestionowałbym także organizowanie parad seksualnych heteroseksualnych
> jako sposobu na przełamanie uwarunkowań spoleczno-religijnych.
Kwestionować sobie możesz ale co postulujesz w zamian? Zmiatanie
problemu pod dywan kończy się rewolucją a tej nikt nie lubi. Nie umiem
sobie wyobrazić innej, równie skutecznej formy protestu.
PS. Dotarło do po czasie mnie że masz ludziom za złe że są seksualni :)
Widzę że etyka ci się zafiksowała na katolickiej pozycji. Tak z
ciekawości, byłeś kiedyś na plaży nudystów, oczywiście goły? :)
--
Jacek
-I hate haters-
-
125. Data: 2021-02-13 12:17:48
Temat: Re: I kolejny...
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-02-13, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 13.02.2021 o 03:57, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Wyroki potwierdzają, że prawo jest wadliwe. Więc jak najbardziej
>>> przypadek wadliwego prawa powinien się w rozważaniach znaleźć, a nie
>>> zostać pominięty jako "rozważania absurdalne". Dla przypomnienia -
>>> rozmawiamy o sytuacji gdzie coś, co wedle wadliwego prawa przestępstwem
>>> nie jest, podczas gdy w rzeczywistości jest.
>>
>> Udowadniasz mi tezy, których nigdy nie stawiałem i w dodatku, nigdy nie
>> twierdziłem, że jest inaczej.
>
> Wynika ona z kontekstu dyskusji do którego się odniosłeś. A mianowicie:
>
> "> Nie jest przestępstwem kara usankcjonowana prawnie.
> Powiedz to Żydom zamordowanym przez hitlerowców."
No dobrze, ale walkujemy to juz zdaje się, któreś podejscie, więc co w
sumie na ten temat, bo chyba nie sądzisz, że powątpiewam w zdarzalność
ułomnego prawa?
>>> Mogą, ale nie zmienia to stanu faktycznego, że dobrze wiedzą co robią.
>>
>> To juz oceni sąd :)
>
> Zgoda. Ale po pierwsze i najważniejsze on ma obowiązek znać podstawy
> prawne swoich działań i brak tej znajomości nie zwalnia go z
> odpowiedzialności. Poza tym oni są regularnie informowani przez ofiary
> ich przestępstw czego się właśnie dopuszczają.
"Pani nie ma prawa" jest zapewne popularnym hasłem i niekoniecznie musi
oznaczać prawomocne objawienie konsensusu interpretacji jakiegoś
przepisu. Poza tym, jak sam rezolutnie często zauważasz, w przepisach
jest taki burdel, że szeregowy urzędnik może mieć wątpliwości i zechcieć
się oprzeć na zdaniu kogoś, kogo poważa, czyli swoim ukochanym szefie :)
>>> Zresztą nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności. Zwłaszcza
>>> urzędnika państwowego - on ma obowiązek znać podstawę prawną swoich
>>> działań.
>>
>> To też sąd oceni a nie jest to wcale takie czarno-białe MZ.
>
> Co nie jest czarnobiałe? Jeśli chodzi o przedsiębiorców to zakazać
> działalności można tylko i wyłącznie ustawą. Bierzesz podstawę prawną
> swoich działań i czytasz nagłówek - jeśli jest napisan
> rozporządzenie/zarządzenie/tłit/polecenie to znaczy że to ustawa nie jest.
Nie jest cz-b uwikłanie urzędnika w obecny burdel polityczno-prawny.
>> To był tylko przykład. Rozmawiamy generalnie o tym czy jeśli gdzieś
>> pojawi się system prawny drastycznie nieprzystający do naszego, głownie
>> etycznie, to co wtedy?
>
> To wtedy zwykle takie państwo jest nieuznawane (isis) lub mocno
> "dyskryminowane" na arenie międzynarodowej (korea p.). No chyba że z
> jakiegoś powodu jest komuś potrzebne (arabia saudyjska lub izrael).
Teoretyzujemy, więc co, jesli jest uznawane, bo wcześniej było, a komuś
palma odwaliła? Nb. jeśli nie jest uznawane to właściwie co wtedy? Można
najechać i mieczem ustanowić własny system?
>> "Zasada ta opiera się na założeniu, że reakcja prawnokarna tylko wtedy
>> jest celowa i racjonalna, gdy czyn zabroniony jest rezultatem świadomie
>> powziętej i zrealizowanej woli sprawcy - negatywnie ocenianego
>> nastawienia psychicznego w formie zamiaru popełnienia czynu albo
>> niezachowania wymaganej w danych warunkach ostrożności. "
>
> To jest tylko niewielki fragment. Pierdolnałem babę na pasach i nie
> jestem hajto. Zakuli mnie w dyby do lochu i przed sąd a ja na to "ale ja
> nie chciałem, nie pierdolnąłem starej baby specjalnie, nie taka była
> moja wola, zrsesztą ona wtargnęła - tak na grupie p.misc.samochody
> czytałem, że jak ja jadem, to pieszym nie wolno wyłazić bo wtedy
> wtargiwujom - wysoki sądzie prosze mnie natychmiast uwolnić i
> odszkodowanie za areszt przesłać na konto ..." ;)
"... albo niezachowania wymaganej w danych warunkach ostrożności. "
>> Czy to jest takie aż nie do wyobrażenia, że część z tych urzędników w
>> dobrej wierze i z przekonanniem wykonywała polecenie przełożonego?
>
> Tak. Zwłaszcza od kiedy dym się zrobił. Pierwszych kilku można tłumaczyć
> brakiem wiedzy na temat podstaw prawnych swoich działań - choć mają
> obowiązek je znać. Teraz to już nie do obrony.
Coś czuję, że musimy poczekać więc na sąd.
>>>> Nie, prędzej, szef wie lepiej a jako podwładny mogę mu zaufać bo skoro
>> Oczywiście, że możesz, bo nie jesteś robotem a i prawo nie jest dla
>> robotów, a dla ludzi, którzy tkwią w pewnych uwarunkowaniach
>> psycho-społecznych.
>
> Nie możesz. Masz działać w granicach prawa - jak jesteś kierowcą to masz
> przestrzegać PoRD, jak urzędnikiem to prawa w twoim zakresie (na
> przykład zamówień publicznych) jak inżynierem budowlanym to prawa
> budowlanego. A nie wierzyć szefowi na słowo. Nie rozmawiamy tu o cieciu
> na budowie a funkcjonariuszach publicznych.
No ale szef kazał, rząd kazał. Oni się przecież znają, mają prawników i
muszą wiedzieć lepiej, a tego jest tyle, że nawet prawnicy się gubią.
--
Marcin
-
126. Data: 2021-02-13 12:19:44
Temat: Re: I kolejny...
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-02-13, Jacek Maciejewski <j...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> PS. Dotarło do po czasie mnie że masz ludziom za złe że są seksualni :)
> Widzę że etyka ci się zafiksowała na katolickiej pozycji. Tak z
> ciekawości, byłeś kiedyś na plaży nudystów, oczywiście goły? :)
Kviat mnie znienawidzi, ale muszę, tak Jacku, tu chodzi o seks.
--
Marcin
-
127. Data: 2021-02-13 12:36:08
Temat: Re: I kolejny...
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2021-02-13, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 13.02.2021 o 04:24, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Prawnie? W mojej ocenie narusza to równość obywateli wobec prawa. Ale TK
>>> (jeszcze jak istniał) był innego zdania. Zresztą TK znany był z różnych
>>> logicznych fikołków.
>>
>> A służby wojskowej? :)
>
> Sama instytucja służby wojskowej za darmo w czasie pokoju imho pod coś
> by pewnie podpadała. A co do równouprawnienia - to do fikołka brakuje,
> żeby wszyscy szli na komisję i babom dawali E:P
No więc kurna problem jest jakby poważnieszy, tym bardziej, że jakby nie
ma jednak społecznej akceptacji, czy też feministki twierdzą inaczej?
>> Doniesienia prasowe kapią anty-gejowskości, policjanci nabijający się
>> z aresztowanych gejów, strefy wolne od pedałowania, oficjalne uchwały
>> rad gmin typu strefa wolna od lgbt, bojówki narodowców napadające na
>> pokojowe i bynajmniej nieseksualne manifestacji... tego kiedyś nie było.
>
> Z drugiej strony tęczowych flag w oknach ani gejów nie kryjących się z
> tym na ulicy też nie było. Co do stref wolnych od lpg to jak napisałem
> domena polski powiatowej, kulsony przypierdalają się nie do gejów jako
> takich a wszyskich co protestują przeciw rządowi. Narawdę - nie wiem jak
> jest na prowincji ale w dużych miastach nikt już afery nie robi jak geja
> zobaczy.
Polska powiatowa to nadal istotna część Polski, a te wszystkie bojówki
to chyba nie tylko z powiatów pochodzą?
>> że rząd daje pozwolenie na pobyt zagranicznej
>> parze homoseksualnej jeśli ich małżeństwo zostało zawarte w kraju
>> dopuszczającym takie małżeństwa. Wyobrażasz sobie coś takiego pod
>> rządami pisu?
>
> Pozolenie na pobyt? Raczej tak.
Steven dostaje w Polsce pracę i przeprowadza się do Polski z
mężonem Henrykiem. Jesteś pewien, że polski rząd uzna moc prawną małżeństwa
Stevena i na tej podstawi udzieli prawa pobytowego Henrykowi?
>> To jest wyłącznie taka figura retoryczna, bo de facto mówimy o tym, jak
>> daleko przesunięty jest suwak. Wybijanie szyb i oblewanie farbą
>> powodowałoby większą reakcję i jeszcze większe dyskusje.
>
> A parady w lesie mniejsze. Prawa nie łamią. Swoje zdanie już wyraziłem -
> jak chcesz robić "protest" to musi być zauważalny i oczekiwanie, że ktoś
> będzie protestował tak żeby go nie było widać jest irracjonalne:P
No ale odnieś się do tego suwaka, bo skoro czym więcej mówią i dyskutują
tym lepiej to może jednak lepiej aby łamali prawo i to możliwie
spektakularnie? Oj wtedy by dopiero mówili.
>> MZ homofobów
>> przekonuje się pokazaniem, że są to ludzie jak oni, a nie jakaś pół-naga
>> pląsająca zgraja - a taki zapewne mają tego odbiór.
>
> Moim zdaniem nie chodzi o homofobów bo ich raczej nie zreformujesz, a o
> powszechną i jasną akceptację reszty. Tak żeby wstyd to było być
> homofobem a nie gejem:P I trzeba przyznać że dobrze im idzie.
> Przynajmniej ja to tak odczytuję.
Homofobów, faktycznie złe słowo, choć zawarte w podzbiorze. Powiedzmy,
nieprzekonanych do praw do małżeństw, adopcji, innych.
> Od czegoś musieli zacząć. Gdyby nie to pierwotne pojawienie się
> mniejszości seksualnych na ulicach to po prostu dalej nie byłoby tematu
I musieli epatować gejowskim seksem aby temat zaistniał? Nie mogli tak
po prostu połazić pod tęczowymi flagami?
> - gdzieś tam sobie by żyli w ukryciu i zawsze byłaby odpowiedź, że
> BTW - temat antysemityzmu też byłby dziś inaczej postrzegany, gdyby nie
> holokaust. Po prostu potrzebne jest wydarzenie które powoduje
> zaistnienie problemu w świadomości publicznej. A do tego potrzeba żeby
> problem był widoczny. No i stali się widoczni właśnie na tych paradach.
A Julki napierają w ubraniach, bo jest zima, ale jakby było lato to
powinny najlepiej półnago? Wiem, że odpowiedź jest tu niejednoznaczna,
ale nie mogę rozwinąć bo zaraz zjawi się Jacek.
--
Marcin
-
128. Data: 2021-02-13 12:40:19
Temat: Re: I kolejny...
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 13.02.2021 o 12:17, Marcin Debowski pisze:
> No dobrze, ale walkujemy to juz zdaje się, któreś podejscie, więc co w
> sumie na ten temat, bo chyba nie sądzisz, że powątpiewam w zdarzalność
> ułomnego prawa?
No skoro zdarzalnośc występuje (i to obecnie częściej niż
niezdażalność), to jak najbardziej nalezy ją brac pod uwagę w dyskusji.
> "Pani nie ma prawa" jest zapewne popularnym hasłem i niekoniecznie musi
> oznaczać prawomocne objawienie konsensusu interpretacji jakiegoś
> przepisu.
Przecież tam obecnie prawnicy w tych knajpach siedzą i dość wyczerpująco
udzielają korepetycji funkcjonariuszom publicznym. To się nagrywa i mam
nadzieję, że jeszcze któryś zdąży za to beknąć, najlepiej finansowo.
Oczywiście szkodo mi urzędnika, ale trudno - nie może być tolerancji dla
tłumaczenia "ja tylko wykonywałem rozkazy".
> że szeregowy urzędnik może mieć wątpliwości i zechcieć
> się oprzeć na zdaniu kogoś, kogo poważa, czyli swoim ukochanym szefie :)
Jak urzędnik ma wątpliwości niedające się rozstrzygnąć, to zdaje się
zasada domniemania niewinności...
> Nie jest cz-b uwikłanie urzędnika w obecny burdel polityczno-prawny.
Naprawdę mi przykro, ale nie zmienia to faktu że urzędnik w imię układu
politycznego łamie prawo. Sprawa jest jasna - działalności albo
zgormadzeń można zakazać ustawą (choć i to budzi wątpliwości). Represje
są na podstawie rozporządzeń. Nie ma tu szarości.
>> To wtedy zwykle takie państwo jest nieuznawane (isis) lub mocno
>> "dyskryminowane" na arenie międzynarodowej (korea p.). No chyba że z
>> jakiegoś powodu jest komuś potrzebne (arabia saudyjska lub izrael).
>
> Teoretyzujemy, więc co, jesli jest uznawane, bo wcześniej było, a komuś
> palma odwaliła?
No to sie odpowiednio zmieni postrzeganie tego kraju przez społeczność
miedzynarodową. Ale nie bardzo rozumiem co to ma wnosić do dyskusji.
> Nb. jeśli nie jest uznawane to właściwie co wtedy? Można
> najechać i mieczem ustanowić własny system?
Jak jest uznawane to też można:P
>> To jest tylko niewielki fragment. Pierdolnałem babę na pasach i nie
>> jestem hajto. Zakuli mnie w dyby do lochu i przed sąd a ja na to "ale ja
>> nie chciałem, nie pierdolnąłem starej baby specjalnie, nie taka była
>> moja wola, zrsesztą ona wtargnęła - tak na grupie p.misc.samochody
>> czytałem, że jak ja jadem, to pieszym nie wolno wyłazić bo wtedy
>> wtargiwujom - wysoki sądzie prosze mnie natychmiast uwolnić i
>> odszkodowanie za areszt przesłać na konto ..." ;)
>
> "... albo niezachowania wymaganej w danych warunkach ostrożności."
O widzisz - a jak jesteś urzędnikiem i nakładasz karę to należyta
ostrożność polega na tym, żeby się zapoznać z podstawą prawną:P
>> Tak. Zwłaszcza od kiedy dym się zrobił. Pierwszych kilku można tłumaczyć
>> brakiem wiedzy na temat podstaw prawnych swoich działań - choć mają
>> obowiązek je znać. Teraz to już nie do obrony.
>
> Coś czuję, że musimy poczekać więc na sąd.
No musimy. Mam nadzieję, że jeszcze się zdąży odbyć.
>> Nie możesz. Masz działać w granicach prawa - jak jesteś kierowcą to masz
>> przestrzegać PoRD, jak urzędnikiem to prawa w twoim zakresie (na
>> przykład zamówień publicznych) jak inżynierem budowlanym to prawa
>> budowlanego. A nie wierzyć szefowi na słowo. Nie rozmawiamy tu o cieciu
>> na budowie a funkcjonariuszach publicznych.
>
> No ale szef kazał
No to tłumacz się drogówce, że szef kazał ci jechać szybciej niż
przepisy pozwalają.
> rząd kazał.
No ale przeps mówi co innego niż szef.
--
Shrek
-
129. Data: 2021-02-13 13:36:29
Temat: Re: I kolejny...
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 13.02.2021 o 12:36, Marcin Debowski pisze:
>>> A służby wojskowej? :)
>>
>> Sama instytucja służby wojskowej za darmo w czasie pokoju imho pod coś
>> by pewnie podpadała. A co do równouprawnienia - to do fikołka brakuje,
>> żeby wszyscy szli na komisję i babom dawali E:P
>
> No więc kurna problem jest jakby poważnieszy,
Odkąd nie ma poboru to taki bardziej teoretyczny niż poważny:P
>> Z drugiej strony tęczowych flag w oknach ani gejów nie kryjących się z
>> tym na ulicy też nie było. Co do stref wolnych od lpg to jak napisałem
>> domena polski powiatowej, kulsony przypierdalają się nie do gejów jako
>> takich a wszyskich co protestują przeciw rządowi. Narawdę - nie wiem jak
>> jest na prowincji ale w dużych miastach nikt już afery nie robi jak geja
>> zobaczy.
>
> Polska powiatowa to nadal istotna część Polski,
No fakt - są trochę do tyłu...
> a te wszystkie bojówki
> to chyba nie tylko z powiatów pochodzą?
Bo ja wiem. Jakoś po warszawie biegaja julki z tęczowymi flagami i to
raczej policja je bije niż bojówki. Raz im się udało w tłum wbiec i
narobić trochę kipiszu. Za drugim razem to już wpierdol od antify
obskoczyli bo okazało się że mocni to przeciw ludziom co normalnie
przyszli pokojowo protestować. Tradycyjnie zresztą pod palmą;)
>> Pozolenie na pobyt? Raczej tak.
>
> Steven dostaje w Polsce pracę i przeprowadza się do Polski z
> mężonem Henrykiem. Jesteś pewien, że polski rząd uzna moc prawną małżeństwa
> Stevena i na tej podstawi udzieli prawa pobytowego Henrykowi?
Raczej nie. Zrozumiełem że po prostu każdy z osobna pobyt dostał. Nie
chce mi się śledzić gdzie siedzisz, ale obstawiam, że henryk miał dobry
zawód i po prostu przyjechał do roboty ze stefanem;)
> No ale odnieś się do tego suwaka, bo skoro czym więcej mówią i dyskutują
> tym lepiej to może jednak lepiej aby łamali prawo i to możliwie
> spektakularnie? Oj wtedy by dopiero mówili.
To twoje zdanie. Moje już wyraziłem. Robią swoje akcje zgodnie z prawem
tak żeby było widać. Robią to skutecznie. Można polemizować, że może
lepiej ominąć prawo i na przykład skuteczniej jest zajebać pół miliona
niż chodzić do pracy, no ale... ;)
>> Moim zdaniem nie chodzi o homofobów bo ich raczej nie zreformujesz, a o
>> powszechną i jasną akceptację reszty. Tak żeby wstyd to było być
>> homofobem a nie gejem:P I trzeba przyznać że dobrze im idzie.
>> Przynajmniej ja to tak odczytuję.
>
> Homofobów, faktycznie złe słowo, choć zawarte w podzbiorze. Powiedzmy,
> nieprzekonanych do praw do małżeństw, adopcji, innych.
Mnie osobiście nie przekonali ani do małżeństw (choć część praw bym im
przyznał - dziedziczenie, możliwość decydowania w przypadku pobytu w
szpitalu analogicznie jak w przypadku małżeństw itp) ani do adopcji. No
ale przemyśl to. Mamy dwóch gejów - w sensie nie parkę ale dwóch
zupełnie oddzielnych.
Jeden dajmy na to robert. A niech będzie konkretnie że biedroń, żeby nie
było że inny robert;) Nie wstydzi się, wręcz się ze swoją gejowością
obnosi, starając się zrobić z niej atut w polityce żeby cos tam przy
okazji korzyści własnej dla gejów i innych lgbt wywalczyć.
Drugi dajmy na to jarosław. Ze swoim "pedalstwem" się ukrywa, żeby ludzi
nie wkurwiać, bo mu słupki pospadają w konserwatywnym prawicowym
społeczeństwie. Żeby się lepiej maskować próbuje zdyskredytować i
prześladować innych gejów.
Który więcej ludzi przekonał? Stawkę komplikuje troszeczkę niegdysiejszy
poseł grodzki;):P
>> Od czegoś musieli zacząć. Gdyby nie to pierwotne pojawienie się
>> mniejszości seksualnych na ulicach to po prostu dalej nie byłoby tematu
>
> I musieli epatować gejowskim seksem aby temat zaistniał? Nie mogli tak
> po prostu połazić pod tęczowymi flagami?
Jak słusznie zauważyłeś mogli też coś wybuchnąć albo chociaż podpalić a
jak nie to ostatecznie szyby powybijać:P
> A Julki napierają w ubraniach, bo jest zima, ale jakby było lato to
> powinny najlepiej półnago?
Wzrosła by oglądalnośc;)
> Wiem, że odpowiedź jest tu niejednoznaczna,
> ale nie mogę rozwinąć bo zaraz zjawi się Jacek.
A co z nim - gej?
--
Shrek
-
130. Data: 2021-02-13 13:50:04
Temat: Re: I kolejny...
Od: Kviat
W dniu 13.02.2021 o 12:19, Marcin Debowski pisze:
> On 2021-02-13, Jacek Maciejewski <j...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>> PS. Dotarło do po czasie mnie że masz ludziom za złe że są seksualni :)
>> Widzę że etyka ci się zafiksowała na katolickiej pozycji. Tak z
>> ciekawości, byłeś kiedyś na plaży nudystów, oczywiście goły? :)
>
> Kviat mnie znienawidzi,
?
:)
Pozdrawiam
Piotr