eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoI kolejny...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 267

  • 121. Data: 2021-02-13 07:40:18
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.02.2021 o 04:24, Marcin Debowski pisze:

    >> Prawnie? W mojej ocenie narusza to równość obywateli wobec prawa. Ale TK
    >> (jeszcze jak istniał) był innego zdania. Zresztą TK znany był z różnych
    >> logicznych fikołków.
    >
    > A służby wojskowej? :)

    Sama instytucja służby wojskowej za darmo w czasie pokoju imho pod coś
    by pewnie podpadała. A co do równouprawnienia - to do fikołka brakuje,
    żeby wszyscy szli na komisję i babom dawali E:P

    >> Prawdę mówiąc nie wydaje mi się, żeby bycie gejem w polsce -
    >> przynajmniej nie tej powiatowej było już jakąś tragedią - nie wiem kiedy
    >> wyjechałeś, ale sporo się chyba od tego czasu zmieniło.Choć pewnie w
    >> szkole mają pod górkę, ale to akurat od prawa nie zależy.
    >
    > Doniesienia prasowe kapią anty-gejowskości, policjanci nabijający się
    > z aresztowanych gejów, strefy wolne od pedałowania, oficjalne uchwały
    > rad gmin typu strefa wolna od lgbt, bojówki narodowców napadające na
    > pokojowe i bynajmniej nieseksualne manifestacji... tego kiedyś nie było.

    Z drugiej strony tęczowych flag w oknach ani gejów nie kryjących się z
    tym na ulicy też nie było. Co do stref wolnych od lpg to jak napisałem
    domena polski powiatowej, kulsony przypierdalają się nie do gejów jako
    takich a wszyskich co protestują przeciw rządowi. Narawdę - nie wiem jak
    jest na prowincji ale w dużych miastach nikt już afery nie robi jak geja
    zobaczy.

    > że rząd daje pozwolenie na pobyt zagranicznej
    > parze homoseksualnej jeśli ich małżeństwo zostało zawarte w kraju
    > dopuszczającym takie małżeństwa. Wyobrażasz sobie coś takiego pod
    > rządami pisu?

    Pozolenie na pobyt? Raczej tak.

    >>> I to musi mieć formę parad ociekających gejowskim seksem?
    >>
    >> Musi być tak żeby było widać, żeby powodowało reakcję, dyskusję i
    >> zauważenie. Skoro tak się dzieje, to znaczy że robią to dobrze;)
    >
    > To jest wyłącznie taka figura retoryczna, bo de facto mówimy o tym, jak
    > daleko przesunięty jest suwak. Wybijanie szyb i oblewanie farbą
    > powodowałoby większą reakcję i jeszcze większe dyskusje.

    A parady w lesie mniejsze. Prawa nie łamią. Swoje zdanie już wyraziłem -
    jak chcesz robić "protest" to musi być zauważalny i oczekiwanie, że ktoś
    będzie protestował tak żeby go nie było widać jest irracjonalne:P

    > MZ homofobów
    > przekonuje się pokazaniem, że są to ludzie jak oni, a nie jakaś pół-naga
    > pląsająca zgraja - a taki zapewne mają tego odbiór.

    Moim zdaniem nie chodzi o homofobów bo ich raczej nie zreformujesz, a o
    powszechną i jasną akceptację reszty. Tak żeby wstyd to było być
    homofobem a nie gejem:P I trzeba przyznać że dobrze im idzie.
    Przynajmniej ja to tak odczytuję.

    >> NIe - lgbty robią swoją robotę dobrze. Wszyscy już wiedzą kto to,
    >> przebili się do świadomości społeczeństwa, ich flagi wiszą w oknach,
    >> symbole pojawiają się na każdym prawie proteście, w każdym serialu jest
    >> jeden gej. Być może nie jest to dobrze dla reszty protestów, do których
    >> się podłączają, ale z ich punktu widzenia robią to doskonale. Możesz się
    >> z nich śmiać (mnie też śmieszy, że w serialach jest nadprodukcja gejów i
    >> murzynów), ale robią to dobrze i za jedno pokolenie ktoś kto nie lubi
    >> gejów będzie traktowany jak antysemita dzisiaj;)
    >
    > To wszystko byłoby równie skuteczne i widoczne bez parad seksualnych.

    Od czegoś musieli zacząć. Gdyby nie to pierwotne pojawienie się
    mniejszości seksualnych na ulicach to po prostu dalej nie byłoby tematu
    - gdzieś tam sobie by żyli w ukryciu i zawsze byłaby odpowiedź, że
    przecież sobie żyją i po co w ogóle cała dyskusja. Tak samo było z
    rowerzystami. Dopóki nie było mas krytycznych to nie było rowerzystów. A
    po jakimś czasie okazało się że można robić ścieżki z asfaltu i nie od
    ekierki. A wcześniej to te postulaty to były jakieś kosmiczne fanaberie.

    BTW - temat antysemityzmu też byłby dziś inaczej postrzegany, gdyby nie
    holokaust. Po prostu potrzebne jest wydarzenie które powoduje
    zaistnienie problemu w świadomości publicznej. A do tego potrzeba żeby
    problem był widoczny. No i stali się widoczni właśnie na tych paradach.

    --
    Shrek


  • 122. Data: 2021-02-13 07:49:15
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Sat, 13 Feb 2021 02:57:51 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

    > To był tylko przykład. Rozmawiamy generalnie o tym czy jeśli gdzieś
    > pojawi się system prawny drastycznie nieprzystający do naszego, głownie
    > etycznie, to co wtedy?

    No przecież jest - Chiny. To autentyczne cesarstwo, tylko cesarz ma
    tytuł "Przewodniczący Partii". A ich system prawny powstał i ewoluował
    całkiem oddzielnie od zachodniego., w oparciu o całkiem nam obcy taoizm
    i konfucjanizm.
    --
    Jacek
    -I hate haters-


  • 123. Data: 2021-02-13 08:01:49
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

    > Nie rozpatruję tego w ogóle z poziomu czy mi się podoba czy nie, a z
    > poziomu potencjalnego wpływu takich parad na bardziej konserwatywną
    > część, tu naszego społeczeństwa.
    Wpływ jest oczywisty, Shrek ci to wytłumaczył.

    >Jakbyśmy omawiali problem wyzwolenia
    > seksualnego w jakiśm mega ortodoksyjnym społecześntwie, to
    > kwestionowałbym także organizowanie parad seksualnych heteroseksualnych
    > jako sposobu na przełamanie uwarunkowań spoleczno-religijnych.
    Kwestionować sobie możesz ale co postulujesz w zamian? Zmiatanie
    problemu pod dywan kończy się rewolucją a tej nikt nie lubi. Nie umiem
    sobie wyobrazić innej, równie skutecznej formy protestu.


    --
    Jacek
    -I hate haters-


  • 124. Data: 2021-02-13 08:21:36
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):

    > Nie rozpatruję tego w ogóle z poziomu czy mi się podoba czy nie, a z
    > poziomu potencjalnego wpływu takich parad na bardziej konserwatywną
    > część, tu naszego społeczeństwa.
    Wpływ jest oczywisty, Shrek ci to wytłumaczył.

    >Jakbyśmy omawiali problem wyzwolenia
    > seksualnego w jakiśm mega ortodoksyjnym społecześntwie, to
    > kwestionowałbym także organizowanie parad seksualnych heteroseksualnych
    > jako sposobu na przełamanie uwarunkowań spoleczno-religijnych.
    Kwestionować sobie możesz ale co postulujesz w zamian? Zmiatanie
    problemu pod dywan kończy się rewolucją a tej nikt nie lubi. Nie umiem
    sobie wyobrazić innej, równie skutecznej formy protestu.

    PS. Dotarło do po czasie mnie że masz ludziom za złe że są seksualni :)
    Widzę że etyka ci się zafiksowała na katolickiej pozycji. Tak z
    ciekawości, byłeś kiedyś na plaży nudystów, oczywiście goły? :)
    --
    Jacek
    -I hate haters-


  • 125. Data: 2021-02-13 12:17:48
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-02-13, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 13.02.2021 o 03:57, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Wyroki potwierdzają, że prawo jest wadliwe. Więc jak najbardziej
    >>> przypadek wadliwego prawa powinien się w rozważaniach znaleźć, a nie
    >>> zostać pominięty jako "rozważania absurdalne". Dla przypomnienia -
    >>> rozmawiamy o sytuacji gdzie coś, co wedle wadliwego prawa przestępstwem
    >>> nie jest, podczas gdy w rzeczywistości jest.
    >>
    >> Udowadniasz mi tezy, których nigdy nie stawiałem i w dodatku, nigdy nie
    >> twierdziłem, że jest inaczej.
    >
    > Wynika ona z kontekstu dyskusji do którego się odniosłeś. A mianowicie:
    >
    > "> Nie jest przestępstwem kara usankcjonowana prawnie.
    > Powiedz to Żydom zamordowanym przez hitlerowców."

    No dobrze, ale walkujemy to juz zdaje się, któreś podejscie, więc co w
    sumie na ten temat, bo chyba nie sądzisz, że powątpiewam w zdarzalność
    ułomnego prawa?

    >>> Mogą, ale nie zmienia to stanu faktycznego, że dobrze wiedzą co robią.
    >>
    >> To juz oceni sąd :)
    >
    > Zgoda. Ale po pierwsze i najważniejsze on ma obowiązek znać podstawy
    > prawne swoich działań i brak tej znajomości nie zwalnia go z
    > odpowiedzialności. Poza tym oni są regularnie informowani przez ofiary
    > ich przestępstw czego się właśnie dopuszczają.

    "Pani nie ma prawa" jest zapewne popularnym hasłem i niekoniecznie musi
    oznaczać prawomocne objawienie konsensusu interpretacji jakiegoś
    przepisu. Poza tym, jak sam rezolutnie często zauważasz, w przepisach
    jest taki burdel, że szeregowy urzędnik może mieć wątpliwości i zechcieć
    się oprzeć na zdaniu kogoś, kogo poważa, czyli swoim ukochanym szefie :)

    >>> Zresztą nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności. Zwłaszcza
    >>> urzędnika państwowego - on ma obowiązek znać podstawę prawną swoich
    >>> działań.
    >>
    >> To też sąd oceni a nie jest to wcale takie czarno-białe MZ.
    >
    > Co nie jest czarnobiałe? Jeśli chodzi o przedsiębiorców to zakazać
    > działalności można tylko i wyłącznie ustawą. Bierzesz podstawę prawną
    > swoich działań i czytasz nagłówek - jeśli jest napisan
    > rozporządzenie/zarządzenie/tłit/polecenie to znaczy że to ustawa nie jest.

    Nie jest cz-b uwikłanie urzędnika w obecny burdel polityczno-prawny.

    >> To był tylko przykład. Rozmawiamy generalnie o tym czy jeśli gdzieś
    >> pojawi się system prawny drastycznie nieprzystający do naszego, głownie
    >> etycznie, to co wtedy?
    >
    > To wtedy zwykle takie państwo jest nieuznawane (isis) lub mocno
    > "dyskryminowane" na arenie międzynarodowej (korea p.). No chyba że z
    > jakiegoś powodu jest komuś potrzebne (arabia saudyjska lub izrael).

    Teoretyzujemy, więc co, jesli jest uznawane, bo wcześniej było, a komuś
    palma odwaliła? Nb. jeśli nie jest uznawane to właściwie co wtedy? Można
    najechać i mieczem ustanowić własny system?

    >> "Zasada ta opiera się na założeniu, że reakcja prawnokarna tylko wtedy
    >> jest celowa i racjonalna, gdy czyn zabroniony jest rezultatem świadomie
    >> powziętej i zrealizowanej woli sprawcy - negatywnie ocenianego
    >> nastawienia psychicznego w formie zamiaru popełnienia czynu albo
    >> niezachowania wymaganej w danych warunkach ostrożności. "
    >
    > To jest tylko niewielki fragment. Pierdolnałem babę na pasach i nie
    > jestem hajto. Zakuli mnie w dyby do lochu i przed sąd a ja na to "ale ja
    > nie chciałem, nie pierdolnąłem starej baby specjalnie, nie taka była
    > moja wola, zrsesztą ona wtargnęła - tak na grupie p.misc.samochody
    > czytałem, że jak ja jadem, to pieszym nie wolno wyłazić bo wtedy
    > wtargiwujom - wysoki sądzie prosze mnie natychmiast uwolnić i
    > odszkodowanie za areszt przesłać na konto ..." ;)

    "... albo niezachowania wymaganej w danych warunkach ostrożności. "

    >> Czy to jest takie aż nie do wyobrażenia, że część z tych urzędników w
    >> dobrej wierze i z przekonanniem wykonywała polecenie przełożonego?
    >
    > Tak. Zwłaszcza od kiedy dym się zrobił. Pierwszych kilku można tłumaczyć
    > brakiem wiedzy na temat podstaw prawnych swoich działań - choć mają
    > obowiązek je znać. Teraz to już nie do obrony.

    Coś czuję, że musimy poczekać więc na sąd.

    >>>> Nie, prędzej, szef wie lepiej a jako podwładny mogę mu zaufać bo skoro
    >> Oczywiście, że możesz, bo nie jesteś robotem a i prawo nie jest dla
    >> robotów, a dla ludzi, którzy tkwią w pewnych uwarunkowaniach
    >> psycho-społecznych.
    >
    > Nie możesz. Masz działać w granicach prawa - jak jesteś kierowcą to masz
    > przestrzegać PoRD, jak urzędnikiem to prawa w twoim zakresie (na
    > przykład zamówień publicznych) jak inżynierem budowlanym to prawa
    > budowlanego. A nie wierzyć szefowi na słowo. Nie rozmawiamy tu o cieciu
    > na budowie a funkcjonariuszach publicznych.

    No ale szef kazał, rząd kazał. Oni się przecież znają, mają prawników i
    muszą wiedzieć lepiej, a tego jest tyle, że nawet prawnicy się gubią.

    --
    Marcin


  • 126. Data: 2021-02-13 12:19:44
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-02-13, Jacek Maciejewski <j...@g...pl> wrote:
    > Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
    > PS. Dotarło do po czasie mnie że masz ludziom za złe że są seksualni :)
    > Widzę że etyka ci się zafiksowała na katolickiej pozycji. Tak z
    > ciekawości, byłeś kiedyś na plaży nudystów, oczywiście goły? :)

    Kviat mnie znienawidzi, ale muszę, tak Jacku, tu chodzi o seks.

    --
    Marcin


  • 127. Data: 2021-02-13 12:36:08
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2021-02-13, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 13.02.2021 o 04:24, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Prawnie? W mojej ocenie narusza to równość obywateli wobec prawa. Ale TK
    >>> (jeszcze jak istniał) był innego zdania. Zresztą TK znany był z różnych
    >>> logicznych fikołków.
    >>
    >> A służby wojskowej? :)
    >
    > Sama instytucja służby wojskowej za darmo w czasie pokoju imho pod coś
    > by pewnie podpadała. A co do równouprawnienia - to do fikołka brakuje,
    > żeby wszyscy szli na komisję i babom dawali E:P

    No więc kurna problem jest jakby poważnieszy, tym bardziej, że jakby nie
    ma jednak społecznej akceptacji, czy też feministki twierdzą inaczej?

    >> Doniesienia prasowe kapią anty-gejowskości, policjanci nabijający się
    >> z aresztowanych gejów, strefy wolne od pedałowania, oficjalne uchwały
    >> rad gmin typu strefa wolna od lgbt, bojówki narodowców napadające na
    >> pokojowe i bynajmniej nieseksualne manifestacji... tego kiedyś nie było.
    >
    > Z drugiej strony tęczowych flag w oknach ani gejów nie kryjących się z
    > tym na ulicy też nie było. Co do stref wolnych od lpg to jak napisałem
    > domena polski powiatowej, kulsony przypierdalają się nie do gejów jako
    > takich a wszyskich co protestują przeciw rządowi. Narawdę - nie wiem jak
    > jest na prowincji ale w dużych miastach nikt już afery nie robi jak geja
    > zobaczy.

    Polska powiatowa to nadal istotna część Polski, a te wszystkie bojówki
    to chyba nie tylko z powiatów pochodzą?

    >> że rząd daje pozwolenie na pobyt zagranicznej
    >> parze homoseksualnej jeśli ich małżeństwo zostało zawarte w kraju
    >> dopuszczającym takie małżeństwa. Wyobrażasz sobie coś takiego pod
    >> rządami pisu?
    >
    > Pozolenie na pobyt? Raczej tak.

    Steven dostaje w Polsce pracę i przeprowadza się do Polski z
    mężonem Henrykiem. Jesteś pewien, że polski rząd uzna moc prawną małżeństwa
    Stevena i na tej podstawi udzieli prawa pobytowego Henrykowi?

    >> To jest wyłącznie taka figura retoryczna, bo de facto mówimy o tym, jak
    >> daleko przesunięty jest suwak. Wybijanie szyb i oblewanie farbą
    >> powodowałoby większą reakcję i jeszcze większe dyskusje.
    >
    > A parady w lesie mniejsze. Prawa nie łamią. Swoje zdanie już wyraziłem -
    > jak chcesz robić "protest" to musi być zauważalny i oczekiwanie, że ktoś
    > będzie protestował tak żeby go nie było widać jest irracjonalne:P

    No ale odnieś się do tego suwaka, bo skoro czym więcej mówią i dyskutują
    tym lepiej to może jednak lepiej aby łamali prawo i to możliwie
    spektakularnie? Oj wtedy by dopiero mówili.

    >> MZ homofobów
    >> przekonuje się pokazaniem, że są to ludzie jak oni, a nie jakaś pół-naga
    >> pląsająca zgraja - a taki zapewne mają tego odbiór.
    >
    > Moim zdaniem nie chodzi o homofobów bo ich raczej nie zreformujesz, a o
    > powszechną i jasną akceptację reszty. Tak żeby wstyd to było być
    > homofobem a nie gejem:P I trzeba przyznać że dobrze im idzie.
    > Przynajmniej ja to tak odczytuję.

    Homofobów, faktycznie złe słowo, choć zawarte w podzbiorze. Powiedzmy,
    nieprzekonanych do praw do małżeństw, adopcji, innych.

    > Od czegoś musieli zacząć. Gdyby nie to pierwotne pojawienie się
    > mniejszości seksualnych na ulicach to po prostu dalej nie byłoby tematu

    I musieli epatować gejowskim seksem aby temat zaistniał? Nie mogli tak
    po prostu połazić pod tęczowymi flagami?

    > - gdzieś tam sobie by żyli w ukryciu i zawsze byłaby odpowiedź, że

    > BTW - temat antysemityzmu też byłby dziś inaczej postrzegany, gdyby nie
    > holokaust. Po prostu potrzebne jest wydarzenie które powoduje
    > zaistnienie problemu w świadomości publicznej. A do tego potrzeba żeby
    > problem był widoczny. No i stali się widoczni właśnie na tych paradach.

    A Julki napierają w ubraniach, bo jest zima, ale jakby było lato to
    powinny najlepiej półnago? Wiem, że odpowiedź jest tu niejednoznaczna,
    ale nie mogę rozwinąć bo zaraz zjawi się Jacek.

    --
    Marcin


  • 128. Data: 2021-02-13 12:40:19
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.02.2021 o 12:17, Marcin Debowski pisze:

    > No dobrze, ale walkujemy to juz zdaje się, któreś podejscie, więc co w
    > sumie na ten temat, bo chyba nie sądzisz, że powątpiewam w zdarzalność
    > ułomnego prawa?

    No skoro zdarzalnośc występuje (i to obecnie częściej niż
    niezdażalność), to jak najbardziej nalezy ją brac pod uwagę w dyskusji.

    > "Pani nie ma prawa" jest zapewne popularnym hasłem i niekoniecznie musi
    > oznaczać prawomocne objawienie konsensusu interpretacji jakiegoś
    > przepisu.

    Przecież tam obecnie prawnicy w tych knajpach siedzą i dość wyczerpująco
    udzielają korepetycji funkcjonariuszom publicznym. To się nagrywa i mam
    nadzieję, że jeszcze któryś zdąży za to beknąć, najlepiej finansowo.
    Oczywiście szkodo mi urzędnika, ale trudno - nie może być tolerancji dla
    tłumaczenia "ja tylko wykonywałem rozkazy".

    > że szeregowy urzędnik może mieć wątpliwości i zechcieć
    > się oprzeć na zdaniu kogoś, kogo poważa, czyli swoim ukochanym szefie :)

    Jak urzędnik ma wątpliwości niedające się rozstrzygnąć, to zdaje się
    zasada domniemania niewinności...

    > Nie jest cz-b uwikłanie urzędnika w obecny burdel polityczno-prawny.

    Naprawdę mi przykro, ale nie zmienia to faktu że urzędnik w imię układu
    politycznego łamie prawo. Sprawa jest jasna - działalności albo
    zgormadzeń można zakazać ustawą (choć i to budzi wątpliwości). Represje
    są na podstawie rozporządzeń. Nie ma tu szarości.

    >> To wtedy zwykle takie państwo jest nieuznawane (isis) lub mocno
    >> "dyskryminowane" na arenie międzynarodowej (korea p.). No chyba że z
    >> jakiegoś powodu jest komuś potrzebne (arabia saudyjska lub izrael).
    >
    > Teoretyzujemy, więc co, jesli jest uznawane, bo wcześniej było, a komuś
    > palma odwaliła?

    No to sie odpowiednio zmieni postrzeganie tego kraju przez społeczność
    miedzynarodową. Ale nie bardzo rozumiem co to ma wnosić do dyskusji.

    > Nb. jeśli nie jest uznawane to właściwie co wtedy? Można
    > najechać i mieczem ustanowić własny system?

    Jak jest uznawane to też można:P

    >> To jest tylko niewielki fragment. Pierdolnałem babę na pasach i nie
    >> jestem hajto. Zakuli mnie w dyby do lochu i przed sąd a ja na to "ale ja
    >> nie chciałem, nie pierdolnąłem starej baby specjalnie, nie taka była
    >> moja wola, zrsesztą ona wtargnęła - tak na grupie p.misc.samochody
    >> czytałem, że jak ja jadem, to pieszym nie wolno wyłazić bo wtedy
    >> wtargiwujom - wysoki sądzie prosze mnie natychmiast uwolnić i
    >> odszkodowanie za areszt przesłać na konto ..." ;)
    >
    > "... albo niezachowania wymaganej w danych warunkach ostrożności."

    O widzisz - a jak jesteś urzędnikiem i nakładasz karę to należyta
    ostrożność polega na tym, żeby się zapoznać z podstawą prawną:P

    >> Tak. Zwłaszcza od kiedy dym się zrobił. Pierwszych kilku można tłumaczyć
    >> brakiem wiedzy na temat podstaw prawnych swoich działań - choć mają
    >> obowiązek je znać. Teraz to już nie do obrony.
    >
    > Coś czuję, że musimy poczekać więc na sąd.

    No musimy. Mam nadzieję, że jeszcze się zdąży odbyć.

    >> Nie możesz. Masz działać w granicach prawa - jak jesteś kierowcą to masz
    >> przestrzegać PoRD, jak urzędnikiem to prawa w twoim zakresie (na
    >> przykład zamówień publicznych) jak inżynierem budowlanym to prawa
    >> budowlanego. A nie wierzyć szefowi na słowo. Nie rozmawiamy tu o cieciu
    >> na budowie a funkcjonariuszach publicznych.
    >
    > No ale szef kazał

    No to tłumacz się drogówce, że szef kazał ci jechać szybciej niż
    przepisy pozwalają.

    > rząd kazał.

    No ale przeps mówi co innego niż szef.
    --
    Shrek


  • 129. Data: 2021-02-13 13:36:29
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.02.2021 o 12:36, Marcin Debowski pisze:

    >>> A służby wojskowej? :)
    >>
    >> Sama instytucja służby wojskowej za darmo w czasie pokoju imho pod coś
    >> by pewnie podpadała. A co do równouprawnienia - to do fikołka brakuje,
    >> żeby wszyscy szli na komisję i babom dawali E:P
    >
    > No więc kurna problem jest jakby poważnieszy,

    Odkąd nie ma poboru to taki bardziej teoretyczny niż poważny:P

    >> Z drugiej strony tęczowych flag w oknach ani gejów nie kryjących się z
    >> tym na ulicy też nie było. Co do stref wolnych od lpg to jak napisałem
    >> domena polski powiatowej, kulsony przypierdalają się nie do gejów jako
    >> takich a wszyskich co protestują przeciw rządowi. Narawdę - nie wiem jak
    >> jest na prowincji ale w dużych miastach nikt już afery nie robi jak geja
    >> zobaczy.
    >
    > Polska powiatowa to nadal istotna część Polski,

    No fakt - są trochę do tyłu...

    > a te wszystkie bojówki
    > to chyba nie tylko z powiatów pochodzą?

    Bo ja wiem. Jakoś po warszawie biegaja julki z tęczowymi flagami i to
    raczej policja je bije niż bojówki. Raz im się udało w tłum wbiec i
    narobić trochę kipiszu. Za drugim razem to już wpierdol od antify
    obskoczyli bo okazało się że mocni to przeciw ludziom co normalnie
    przyszli pokojowo protestować. Tradycyjnie zresztą pod palmą;)

    >> Pozolenie na pobyt? Raczej tak.
    >
    > Steven dostaje w Polsce pracę i przeprowadza się do Polski z
    > mężonem Henrykiem. Jesteś pewien, że polski rząd uzna moc prawną małżeństwa
    > Stevena i na tej podstawi udzieli prawa pobytowego Henrykowi?

    Raczej nie. Zrozumiełem że po prostu każdy z osobna pobyt dostał. Nie
    chce mi się śledzić gdzie siedzisz, ale obstawiam, że henryk miał dobry
    zawód i po prostu przyjechał do roboty ze stefanem;)

    > No ale odnieś się do tego suwaka, bo skoro czym więcej mówią i dyskutują
    > tym lepiej to może jednak lepiej aby łamali prawo i to możliwie
    > spektakularnie? Oj wtedy by dopiero mówili.

    To twoje zdanie. Moje już wyraziłem. Robią swoje akcje zgodnie z prawem
    tak żeby było widać. Robią to skutecznie. Można polemizować, że może
    lepiej ominąć prawo i na przykład skuteczniej jest zajebać pół miliona
    niż chodzić do pracy, no ale... ;)

    >> Moim zdaniem nie chodzi o homofobów bo ich raczej nie zreformujesz, a o
    >> powszechną i jasną akceptację reszty. Tak żeby wstyd to było być
    >> homofobem a nie gejem:P I trzeba przyznać że dobrze im idzie.
    >> Przynajmniej ja to tak odczytuję.
    >
    > Homofobów, faktycznie złe słowo, choć zawarte w podzbiorze. Powiedzmy,
    > nieprzekonanych do praw do małżeństw, adopcji, innych.

    Mnie osobiście nie przekonali ani do małżeństw (choć część praw bym im
    przyznał - dziedziczenie, możliwość decydowania w przypadku pobytu w
    szpitalu analogicznie jak w przypadku małżeństw itp) ani do adopcji. No
    ale przemyśl to. Mamy dwóch gejów - w sensie nie parkę ale dwóch
    zupełnie oddzielnych.

    Jeden dajmy na to robert. A niech będzie konkretnie że biedroń, żeby nie
    było że inny robert;) Nie wstydzi się, wręcz się ze swoją gejowością
    obnosi, starając się zrobić z niej atut w polityce żeby cos tam przy
    okazji korzyści własnej dla gejów i innych lgbt wywalczyć.

    Drugi dajmy na to jarosław. Ze swoim "pedalstwem" się ukrywa, żeby ludzi
    nie wkurwiać, bo mu słupki pospadają w konserwatywnym prawicowym
    społeczeństwie. Żeby się lepiej maskować próbuje zdyskredytować i
    prześladować innych gejów.

    Który więcej ludzi przekonał? Stawkę komplikuje troszeczkę niegdysiejszy
    poseł grodzki;):P

    >> Od czegoś musieli zacząć. Gdyby nie to pierwotne pojawienie się
    >> mniejszości seksualnych na ulicach to po prostu dalej nie byłoby tematu
    >
    > I musieli epatować gejowskim seksem aby temat zaistniał? Nie mogli tak
    > po prostu połazić pod tęczowymi flagami?

    Jak słusznie zauważyłeś mogli też coś wybuchnąć albo chociaż podpalić a
    jak nie to ostatecznie szyby powybijać:P

    > A Julki napierają w ubraniach, bo jest zima, ale jakby było lato to
    > powinny najlepiej półnago?

    Wzrosła by oglądalnośc;)

    > Wiem, że odpowiedź jest tu niejednoznaczna,
    > ale nie mogę rozwinąć bo zaraz zjawi się Jacek.

    A co z nim - gej?

    --
    Shrek


  • 130. Data: 2021-02-13 13:50:04
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Kviat

    W dniu 13.02.2021 o 12:19, Marcin Debowski pisze:
    > On 2021-02-13, Jacek Maciejewski <j...@g...pl> wrote:
    >> Dnia Sat, 13 Feb 2021 03:06:35 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
    >> PS. Dotarło do po czasie mnie że masz ludziom za złe że są seksualni :)
    >> Widzę że etyka ci się zafiksowała na katolickiej pozycji. Tak z
    >> ciekawości, byłeś kiedyś na plaży nudystów, oczywiście goły? :)
    >
    > Kviat mnie znienawidzi,

    ?

    :)

    Pozdrawiam
    Piotr

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1