-
211. Data: 2006-09-18 23:06:35
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mr.all wrote:
> Na moje to wystarczy informacja o prywatnej wlasnosci i oznaczenie granic.
> Plot nie potrzebny.
Ale ty prawa nie stanowisz, więc "na twoje" się nie liczy.
> Nie ogrodzenie stanowi o wlasnosci.
Ale dopiero włażenie na _ogrodzony_ teren wbrew woli osoby uprawnionej
jest nielegalne.
[ciach]
> A moze dowolnie wedrowac przez bramki z wyraznie oznaczonym kierunkiem
> wedrowania?
O ile przez to nie będzie utrudniał ruchu innym.
> A moze rozerwac opakowanie i skosztowac produktu?
Nic tego nie zakazuje.
> A moze porozrzucac po sklepie wszystkie pilki lezace na polkach?
A możesz przestać zadawać debilne pytania?
Na niszczenie cudzej własności czy też powodowanie zagrożenia że ktoś
się np. na tę piłkę wejdzie i przewróci są stosowne paragrafy.
-
212. Data: 2006-09-18 23:09:39
Temat: Re: Do Olgierda [OT]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jotte wrote:
>> Wystarczajaca paranoja jest zakaz prowadzenia pojazdow za jazde po
>> pijaku na rowerze. Samochod nadal jest pojazdem ... osoba popychajaca
>> ten samochod jest kierujacym pojazdem w mysl definicji kierujacego
>> (nie musi byc kierowca bo to odrebna sprawa) ... a wszelkie
>> nieprzyjemnosci sa chyba za kierowanie pojazdem pod wplywem.
> Czyli nie można pchać samochodu bez prawa jazdy odpowiedniej kategorii??
Istotne jest, kto kieruje samochodem - czyli zasadniczo kto trzyma
kierownicę i ma dostęp do hamulców.
Wyobraź sobie sytuację, w której samochód pchają dwie osoby - jedna
tylko pcha z tyłu, a druga pcha samochód za ramę przednich drzwi
trzymając jednocześnie kierownicę.
Kto kieruje pojazdem?
-
213. Data: 2006-09-18 23:12:51
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mr.all wrote:
>> O to ci chodzi?
>
> Nie.
> Np. czy moze wchodzic przez pomieszczenia dla personelu, albo przez magazyn,
> albo przez okno?
A jest tam jakiś towar publicznie wystawiony do sprzedaży?
-
214. Data: 2006-09-18 23:13:35
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mr.all wrote:
>> Jesli ktos odmawia sprzedazy i mamy watpliwosci to od tego jest wlasnie
>> policja ktora mamy prawo wezwac i ktora w takim wypadku z pewnoscia albo
>> nalozy mandat karny albo skieruje sprawe do SG.
>
> Kto bedzie ukarany za bezpodstawne wolanie policji w tym wypadku?
Bezpodstawne?
-
215. Data: 2006-09-18 23:15:41
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Zbyszek ZiPi wrote:
>> może mnie zatrzymać jeśli wchodzę z plecakiem do supermarketu :)
> a pokaż przepis, który pozwala wejść z plecakiem do supermarketu.
Konstytucja. Artykuł 31.
Każde ograniczenie swobód obywatelskich musi wynikać z jakiejś ustawy.
-
216. Data: 2006-09-18 23:18:50
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mr.all wrote:
>> Kupic pewnie moze o ile go stac. Kupno wcale nie wiaze sie z tym ze
>> kupujacy bedzie nim latac.
>
> Dla mnie to bez sensu, ale pewnie tylko dla mnie.
Po prostu jesteś dość ograniczonym stworzonkiem i nie dostrzegasz
możliwości, które ciebie nie dotyczą.
Przykład: jest sobie milioner, który licencji pilota nie ma, ale stac go
na zakup samolotu i zatrudnienie pilota.
Teraz dotarło?
>>> Ale odmowic mu sprzedazy masz prawo - o to przeciez szlo.
>> Z jakiego powodu mialbym mu odmowic sprzedazy skoro nic nie kupuje?
>
> Nie. Mowilismy o sprzedawaniu klientowi, co nie ma kasy. Sprzedawca ma prawo
> odmowic sprzedazy w tym wypadku.
Ale nie ma prawa odmówić możliwości zapoznania się z ofertą. Zresztą
póki nie dojdzie do płacenia, skąd będzie wiedział, że nie ma kasy?
-
217. Data: 2006-09-18 23:20:41
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Marcin Debowski wrote:
>> to samo dotyczy np. danych strategicznych firmy w której pracuje itd.
>
> Co prawda wcale tego nie negowałem, ale jak już zacząłeś, to gdybym
> wiedział, że się włóczysz z takimi materiałami po jakiś hipermarketach to
> wyleciałbyś z pracy :)
>
Ale to może być jego własna firma. Jednoosobowa.
-
218. Data: 2006-09-18 23:36:07
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "mr.all" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:een35n$ib8$1@news.onet.pl...
> Ale, gdy ustali, ze wpuszczac bedzie tych, co maja okreslone talony; innych
> nie, to lamie prawo?
Jak ustali, to pewnie nie. Ale jak odmówi sprzedaży osobie nie posiadającej
talonu, to z reguły tak. Piszę z reguły, bo "talon" to dość ogólne założenie i
dało by sie wymyślić kilka sytuacji, gdy takie ograniczenie będzie legalne.
> Albo, gdy na stoisko z gorzalka nie bedzie sie wpuszczac nieletnich?
A jak zrealizujesz ten zakaz? Legitymować Ci klienta wolno, gdy chce kupić
alkohol, a nei gdy wchodzi do sklepu z alkoholem.
> Albo, gdy towar ogolnie widoczny bedzie sprzedawal osobom posiadajacym
> stosowny dokument zezwalajacy na sprzedaz?
Skoro jest wymagany parwem (np. zezwolenie na broń), to nie ma sprawy.
>
>> > Klient, wchodzac do marketu, godzi sie na zasady panujace w markecie.
>> > Uwazasz inaczej?
>>
>> Tak. Zdecydowanie tak. Market jest miejscem publicznym. Jeśli nawet
> założyć, że
>> właściciel terenu ma prawo wydawać sobie jakieś tam rozporządzenia, to
> można je
>> rozpatrywać co najwyżej na płaszczyźnie cywilnoprawnej. A więc na pewno
>> ochroniarze nie mają prawa nikogo zatrzymać z tego powodu. W konsekwencji
> te
>> wszystkie regulaminy po prostu o kant odwłoka rozbić. Kto chce to ich
>> przestrzega. Kto nie, to nie, bo pracownik ochrony nie może nic zrobić. A
> jak
>> będzie chciał coś zrobić, to nie dość, że naraża się na odpowiedzialność
> karną,
>> to jeszcze na zastosowanie na nim obrony koniecznej przez klienta.
>
> Czyli co? Wiwat zlodziejstwo! Wiwat bandytyzm!
JAkie złodziejsto, jaki bandytyzm!
> Goscia, ktory pobil ekspedientke w przeciwnym koncu marketu nie mozna
> zatrzymac, gdy przechodzi przez zamknieta bramke - nic nie mozna zrobic, bo
> tam jest tylko ochroniarz. Podobnie, goscia, co pod pazucha wynosi jakies
> towary, ktore wzial z polek.
Jak gość wziął towar z półki, to go ukradł. Podobnie ten co pobił popełnił
przestępstwo. Wówczas masz instytucję ujęcia obywatelskiego. Ale nie porównój
rozboju czy kradzieży z wejściem z plecakime, czy wybiegnięciem za dzieckiem,
które uciekło.
>
> Wiem. Zlodzieja, ktory wlazl ci do mieszkania tez nie mozesz dotknac, czy
> sila przepedzic... bo cie oskarzy o czynna napasc..
> Dobrze, ze moja zona tylko wrzasnela i gnojek uciekl, bo pozniej mi
> powiedziala, ze juz chciala siegnac po wielki wazon, ktory byl pod reka...
> No, zapuszkowaliby ja niechybnie.
Głupoty Waś prawisz niesłychane :-)
>
>> Poza tym przyjęcie, że klient wchodząc do sklepu wyraża zgodę na regulamin
> jest
>> bardzo dyskusyjne. Wałkowaliśmy to już na tym forum wiele razy. Oznaczało
> by to
>> ni mniej, ni więcej, tylko że pomiędzy wchodzącym a właścicielem sklepu
> powstaje
>> stosunek prawny - umowa. Ale cóż by to była za umowa? Poza tym momentalnie
>> zrodziło by to cały szereg komplikacji cywilnoprawnych dla samego sklepu.
> Co
>> będzie, jak wychodzący powie, że w plecaku było milion złotych? Wszak
> umową
>> nakazali mu złożyć plecak w depozycie, więc to umowa przechowania. A co z
>> osobami, które nie zapoznały się z regulaminem? U nas nie ma zwyczaju
>> umieszczania takich regulaminów, więc trudno mieć do gościa pretensje o
> to.
>> Wchodząc do sklepu nie mam obowiązku czytania wszystkich wywieszek. A
>> inforfamcja od stojącego przy drzwiach nie jest w żaden sposób wiążąca.
>
> Tak, to jest jakis problem.
> Jednakze, dla chcacego nic trudnego.
> Ja proponuje nie wchodzic do marketu z milionem w plecaku. Ba! W ogole,
> proponuje nie wchodzic z plecakiem do marketu..;-)
> Pytanie, czy np. wyznaczenie bramek do przechodzenia w okreslonym kierunku
> wymaga tworzenia regulaminu na pismie? Nie wystarczy znak na bramce? To jest
> zasada.
Pewnie, że wystarczy jakaś tam tabliczka i zaden regulamin nei jest potrzebny.
Tyle, że jak ktoś pójdzie w niewłaściwym kierunku, to nie należy do niego
strzelać.
> Czy pokazanie dowodu zakupu na wynoszony przez bramke towar wymaga
> regulaminu na pismie?
Ten regulamin można sobie w ... wsadzić. Wychodzący po prostu może to wezwanie
zignorować i wyjść. Ocywiście równie dobrze może go dobrowolnie pracownikowi
pokazać.
> Czy zrobienie maksymalnie wiele w celu odsuniecia od siebie cienia
> podejrzenia o zlodziejstwo czy inne niecne dzialania na terenie marketu
> wymaga pisanego regulaminu, prawa?
Nie. Wymaga znajomości obowiązującego prawa przez obsługę sklepu.
-
219. Data: 2006-09-18 23:40:38
Temat: Re: Do Olgierda
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Jotte wrote:
>>> Z tego wynikało by, że za pchanie po pijaku roweru, motoru, motoroweru
>>> itp. zabranie prawka nie grozi, a za pchanie samochodu - tak?
>>> Paranoja.
>> Dlaczego? To logiczne. Pijak pchając rower nie narobi większych szkód,
>> jak pijak idący samodzielnie. Może nawet mniejsze, bo ma podpórkę ;)
> A jak będzie pchał Urala z koszem (ok. 280 kg) to już w ogóle spoko.
> Podpórka pewniejsza.
> Ale jak trafi na zjazd...
Ural z koszem nie jest motocyklem jednośladowym. Czytaj uważniej i nie
pitol.
-
220. Data: 2006-09-19 00:46:59
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
kam wrote:
> Renata Gołębiowska napisał(a):
>> A konkretnie? Możesz objaśnić?
>
> To właściciel decyduje o tym w jakim zakresie i pod jakimi warunkami
> udostępnia swoją własność.
Oczywiście.
Zawsze może nie otwierać supermarketu na swoim terenie,albo go zamknąć.
A jeśli już się zdecydował to zrobić to niestety od tego momentu nie
jest to jego prywatna sprawa.
Skoro może sklep zamknąć
Może.
> to może też
> ograniczyć do niego dostęp.
Nie może.
Byle w zgodzie z zasadami współżycia
> społecznego.
ojciec dyrektor?