-
11. Data: 2006-09-17 21:24:42
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1158523265.308592.224300@m73g2000cwd.googlegrou
ps.com
Problemy w familiadzie <l...@t...pl> pisze:
> scream napisał(a):
>> Wynikałoby z tego, że ochrona ma prawo nas nie wpuścić do sklepu... bo
>> tak!
> Nie "bo tak", tylko dlatego, że sklep wprowadził regulamin, który
> obowiązuje na jego terenie. Jeśli Ci się nie podoba, to wynocha.
Rzadko czytuje się takie bzdury, wręcz idiotyzmy.
Chyba nie warto, ale spróbuję - umocowanie prawne tych bredni umiesz podać?
Hint: sklep to teren publicznie dostępny, resztę sobie sam doczytaj w
odpowiednich aktach prawnych.
>> Zastanawiające jest, że nie podano żadnej podstawy prawnej dla takich
>> działań ochrony, która przecież de facto nie ma możliwości zabronienia
>> nam wchodzenia do sklepu, ani my nie musimy podporządkowywać się ich
>> poleceniom...
> Zastanawiające jest po co Ci plecak w sklepie... i czemu nie chcesz
> się dostosować do regulaminu sklepu...
A co komu do tego? W Polsce obowiązuje polskie prawo, jakikolwiek regulamin
nie może być z nim sprzeczny.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
12. Data: 2006-09-17 21:27:39
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "Daniel Pyra" <d...@S...provider.pl>
Użytkownik "Problemy w familiadzie" <l...@t...pl> napisał w
wiadomości news:1158527551.776839.46550@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
> Nie chciała zostawić plecaka w szafce czy będziemy dyskutować o
> głupich karkach z ochrony?
Jakoś nie chciała zostawić torebki z pieniędzmi w szafce i biegać po hali z
portmonetką w garści... Podobnie jak ja nie bardzo widzę, jak mógłbym
zostawić plecaka z np. lapem.
(D)
-
13. Data: 2006-09-17 21:35:29
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "Daniel Pyra" <d...@S...provider.pl>
Użytkownik "Problemy w familiadzie" <l...@t...pl> napisał w
wiadomości news:1158527383.495813.276380@m73g2000cwd.googlegrou
ps.com...
> Pracowałem w supermarkecie i wiem, co to jest nalot złodziei.
A więc jednak - bez urazy - ale miałem przynajmniej troszkę racji. A co do
> Można się było wściec gdy gnojek wsadził coś pod kurtkę i nic mu nie można
> było zrobić.
to jest na to prosta rada zgodna z prawem: należy zamknąć sklep i wtedy
żadni klienci z plecakami nie pędą się panoszyć. No, w łagodniejszej wersji
*zachęcać* do robienia zakupów wyłącznie w stroju topless. *Gupi* ci
klienci, nie wiedzą, że zabranie im plecaka to dla ich dobra...
BTW: płaszcze też trzeba było u was zostawić?
(D)
-
14. Data: 2006-09-17 21:38:10
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Problemy w familiadzie wrote:
> J.A. napisał(a):
>>> A bo na przykład jedzie na wakacje, ma za chwilę pociąg, a przy
>>> przechowalni bagażu są kolejki, albo pracownik znika na 10 min.
>>> więc by nie zdążył.
>
> Tia.. Można mnożyć absurdalne sytuacje. Ale to marginalne sytuacje.
Bajki opowiadasz.
>>> Regulamin, zgoda, ale ja jakoś sobie nie przypominam, żeby
>>> hipermarket jakoś dbał o to, abym się zapoznawał z jego
>>> regulaminem.
>
> Czemu wchodząc do sklepu bierzesz koszyk, czy dlatego, że znasz jego
> regulamin? A czemu towaru nie pchasz w kieszenie zamist do koszyka?
Bo tak jest wygodniej.
[ciach]
>>> A w hipermarkecie robię zakupy bez znajomości regulaminu i co?
>>> Wygonią mnie za to? Nie dopuszczą do kasy?
>
> No właśnie nie, dlatego nie rozumiem oburzenia w pierwszym poście.
> Jeśli wejdziesz z plecakiem, ktoś może zwrócić uwagę "sorry,
> wygodniej będzie zostawić bagaż...".
A dasz mi w zastaw kilka tysięcy gotówką?
>>> A jak ochroniarz nie wpuszcza z plecakiem, to ma w ręku
>>> regulamin, żeby się klient zapoznał?
>
> Nie musi. Może ustnie poinformować o przepisie.
Jakim przepisie? Od kiedy to sklepy są organem ustawodawczym?
> Domyślam się, że
> duże sklepy mają regulamin wywieszony.
Może na zapleczu. Ale nawet wtedy regulamin musi mieć oparcie w przepisach.
>>> Jeszcze się z taką sytuacją nie spotkałem. Więc do czego klient
>>> jest właściwie zobowiązany i na jakiej podstawie można mu
>>> zabronić wejścia z plecakiem?
>
> Nie spotkałeś bo nie gramilisz się z plecakiem do sklepu. Mojemy
> znajomemu chcieli zarekwirować sprzęt forograficzny w jednym sklepie.
> Olał ochroniarza i poszedł robić zakupy. Ale spotkał się z
> reakcją.
Strasz dalej, krypto-cieciu.
>>> Co mu może zrobić ochroniarz? Kajdanki założy?
>
> Nie. Może chodzić za Tobą jak za potencjalnym złodziejem.
To niech sobie chodzi. Wolny kraj.
>> Póki jako naród nie znormalniejemy, póty niestety uczciwi będą
>> opłacać swoimi pieniędzmi złodziei, a ochrona będzie miała
>> podstawy, żeby wszystkich traktować jako potencjalnych
>> przestępców.
>
> Otóż to. Im więcej złodziei w kraju i braku poszanowania cudzej
> własności, tym więcej ograniczeń. Pracowałem w supermarkecie i
Aaaaaaaaaaa - i proszę! Od początku wszyscy się poprawie domyślali, żeś
sklepowy cieć ;->
A co do ograniczeń, to - jak pisałem - wprowadzać je może wyłącznie
ustawa. Sklepy nie są eksterytorialne.
-
15. Data: 2006-09-17 21:39:35
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:59q0u3-37a.ln1@ncc1701.lechistan.com Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:
> "W imię zasad, s...."
Tak jest.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
16. Data: 2006-09-17 21:42:42
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
Anonim napisał:
> Zastanawiające jest po co Ci plecak w sklepie...
Jeśli ktoś kupuje >2 rzeczy, to zazwyczaj potrzebuje czegoś, żeby
wszystko dotaszczyć do domu.
--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+
-
17. Data: 2006-09-17 21:44:51
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1158527383.495813.276380@m73g2000cwd.googlegrou
ps.com
Problemy w familiadzie <l...@t...pl> pisze:
> Zwłaszcza, że wygodniej jest chodzić bez bagażu.
To nie ciecia z ochrony sprawa.
>>> Jak klient robi zakupy nie znając regulaminu, to jest w porządku?
>>> Przecież nawet sobie nie można zainstalować nowego programu w
>>> komputerze, póki się nie odptaszkuje, że się zapoznało z
>>> regulaminem od początku do końca.
> To zabezpieczenie producenta na wypadek, gdyby coś się stało z
> kompem. Jakoś nikt się nie burzy i nie szuka paragrafów.
Wręcz przeciwnie.
>>> A w hipermarkecie robię zakupy bez znajomości regulaminu i co?
>>> Wygonią mnie za to? Nie dopuszczą do kasy?
> No właśnie nie, dlatego nie rozumiem oburzenia w pierwszym poście.
> Jeśli wejdziesz z plecakiem, ktoś może zwrócić uwagę "sorry,
> wygodniej będzie zostawić bagaż...".
A kogo normalnego obejdzie jakiś natręt ze swoimi głupawymi uwagami?
>>> A jak ochroniarz nie wpuszcza z plecakiem, to ma w ręku
>>> regulamin, żeby się klient zapoznał?
> Nie musi. Może ustnie poinformować o przepisie. Domyślam się, że
> duże sklepy mają regulamin wywieszony.
To bez znaczenia, domyślaj się dalej.
Na ogólnodostępnym terenie "ochroniarz" prawie nic nie może. Nie wpuścić
także.
W przypadku utrudniania wstępu, opuszczenia czy poruszania się po terenie
ogólnodostępnym przez nieuprawnione osoby (jak tzw. ochrona) można (i
należy) wezwać policję.
>>> Jeszcze się z taką sytuacją nie spotkałem. Więc do czego klient
>>> jest właściwie zobowiązany i na jakiej podstawie można mu
>>> zabronić wejścia z plecakiem?
> Nie spotkałeś bo nie gramilisz się z plecakiem do sklepu. Mojemy
> znajomemu chcieli zarekwirować sprzęt forograficzny w jednym sklepie.
Co??? Zarekwirować??? Przecież to kradzież z napadem! Coś ściemniasz.
> Olał ochroniarza i poszedł robić zakupy. Ale spotkał się z
> reakcją.
Pewnie go przeprosili? ;)
Szkoda, że to nie ja byłem. Już ja bym się uporał z "reakcją".
>>> Co mu może zrobić ochroniarz? Kajdanki założy?
> Nie. Może chodzić za Tobą jak za potencjalnym złodziejem.
Niech chodzi. Można wezwać policję z obawy że chodzi za nim potencjalny
zboczeniec, a może i morderca.
> Pracowałem w supermarkecie
To wiele wyjaśnia, ale nie ma się czym chwalić.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
18. Data: 2006-09-17 21:45:16
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Daniel Pyra wrote:
> BTW: płaszcze też trzeba było u was zostawić?
I boso! Koniecznie boso! Bo wiadomo - jak złodziej, to może i
terrorysta? ;-> (swoją drogą tak m.in. usiłowali uzasadnić w jednym z
hipermarketów zakaz fotografowania ;) )
-
19. Data: 2006-09-17 21:46:29
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1158523265.308592.224300@m73g2000cwd.googlegrou
ps.com
Problemy w familiadzie <l...@t...pl> pisze:
> Zastanawiające jest po co Ci plecak w sklepie...
A co komu do tego?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
20. Data: 2006-09-17 21:56:53
Temat: Re: Hipermarkety, plecaki, itp. - jeszcze raz
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Problemy w familiadzie napisał(a):
> kosztuje i nie chcemy być posądzani o kradzież. To jest przyjęte w
> społeczeństwie i nie ma co się burzyć na szafki np. w media markt.
Taa, a jak ci obrobia taka szafke, i sie dowiesz ze Media Syf za rzeczy
pozostawione w szafkach nieodpowiada to tez bedziesz tak spiewac?
> No właśnie nie, dlatego nie rozumiem oburzenia w pierwszym poście.
> Jeśli wejdziesz z plecakiem, ktoś może zwrócić uwagę "sorry,
> wygodniej będzie zostawić bagaż...".
Zwrocic uwage jak i poprosic owszem moze - nic poza tym :)
> Nie musi. Może ustnie poinformować o przepisie. Domyślam się, że
> duże sklepy mają regulamin wywieszony.
Bylo wielokrotnie na grupie. Regulamin nie moze byc sprzeczny z
obowiazujacym prawem
> Nie spotkałeś bo nie gramilisz się z plecakiem do sklepu.
Ja rowniez, bo to moj plecak i jego zawartosc jest dla mnie czesto
bardzo cenna - wole miec go po prostu przy sobie tak jak kobiety wola
miec przy sobie torebki
Mojemy
> znajomemu chcieli zarekwirować sprzęt forograficzny w jednym sklepie.
> Olał ochroniarza i poszedł robić zakupy. Ale spotkał się z
> reakcją.
Co chcieli zrobic? Chyba chcieli ukrasc :D
Trzeba miec ostro nasrane we lbie aby probowac cos takiego robic.
Przeciez to proszenie sie ochroniarzy o klopoty.
> Nie. Może chodzić za Tobą jak za potencjalnym złodziejem.
Owszem, jak ma ochote to moze za mna chodzic - nie mam nic przeciwko.
A co bedzie jak ja zaczne lazic za nim?? :D
> Otóż to. Im więcej złodziei w kraju i braku poszanowania cudzej
> własności, tym więcej ograniczeń. Pracowałem w supermarkecie i
Dosc tych bzdur. Od kiedy to w naszym kraju funckjonuje odpowiedzialnosc
zbiorowa? Dlaczego, ja jako uczciwy czlowiek mam byc szykanowany bo ktos
tam ukradl batonika?
--
Pozdrawiam
Jacek