eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHipermarkety a plecaki (ponownie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 81. Data: 2004-04-06 20:12:49
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Binek" <binek1(cut)@go2.pl>


    Użytkownik "PiotRek" <b...@p...gazeta.pl.invalid> napisał w
    wiadomości news:c4shrn$gal$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Binek" <binek1(cut)@go2.pl> napisał w wiadomości
    news:c4sfik$cci$1@hal9000.inds.pl...
    > > Wiecie co... a może by tak nie chodzić na zakupy do sklepów typu
    > > "hipermarket" tylko do innych normalnych sklepów ,
    >
    > Poczytaj dokładnie wątek. Padł już argument, że pewne
    > produkty są praktycznie niedostępne w sklepach innych,
    > niż rzeczone hipermarkety (chyba chodziło o pasztety
    > sojowe, nie chce mi się teraz przeczesywać wątku)...

    Bądź łaskaw nie pouczać mnie....interesujące mnie wątki czytam dokładnie
    post po poscie...
    i myślę, że nie ma towarów , na które hipermarkety mają monpol...

    > Ja myślę, że Twoja wypowiedź nijak się nie ma do tematu.

    ma się ! i to bardzo, ale trzeba umieć czytać " między wieszami "

    Binek



  • 82. Data: 2004-04-06 20:14:03
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Binek" <binek1(cut)@go2.pl>


    Użytkownik "chester" <c...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:c4unop$5ni$1@inews.gazeta.pl...
    > > Wszystko to prawda, co napisałeś, ale w rozpatrywanej przez nas sytuacji
    > > moze miec wyłącznie zastosowanie, jeśli jeszcze, drobnostka, wykażesz,

    > > wchodzenie do sklepu z plecakiem jest owym naruszeniem prawa:)).
    >
    > To ja pobawię się w adwokata diabła - to mój teren i mogę wpuszczać kogo
    > chcę. Jeśli tak nie jest, to proszę o paragrafy...
    >

    bardzo dobra wypowiedź....

    Binek



  • 83. Data: 2004-04-06 20:14:51
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Binek" <binek1(cut)@go2.pl>


    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:3549k1-39l.ln1@ziutka.router...
    > In article <c4sac1$fkv$12@news.onet.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > > By ochroniarze ponieśli jakąś odpowiedzialność za takie wezwanie, to
    > > należało by udowodnić, że Twoje zachowanie było nie budzące podejrzeń.
    Ale
    > > jak tego dokonać? No chyba, ze ktoś za Tobą będzie chodził i Cię ukrytą
    > > kamerą filmował, a później to jako dowód w sądzie zostanie
    przedstawione.
    > > Inny sposób udowodnienia fałszywych zeznań detektywów nie widzę.
    >
    > A dlaczego to ja mam udowadniac ze sie podejrzanie nie zachowywalem? A co
    > bedzie w sytuacji gdy mam w planach spotkanie i moja nieobecnosc spowoduje
    > u mnie wymierna strate finansowa?


    kupowanie w danym markecie nie jest obowiązkowe....

    Binek



  • 84. Data: 2004-04-07 02:07:10
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "PAweł" <p...@w...pl@niechcespamu>


    Użytkownik "Binek" <binek1(cut)@go2.pl> napisał w wiadomości
    news:c4v32r$dlv$1@hal9000.inds.pl...
    >
    > Użytkownik "chester" <c...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:c4unop$5ni$1@inews.gazeta.pl...
    > > > Wszystko to prawda, co napisałeś, ale w rozpatrywanej przez nas
    sytuacji
    > > > moze miec wyłącznie zastosowanie, jeśli jeszcze, drobnostka, wykażesz,
    > iż
    > > > wchodzenie do sklepu z plecakiem jest owym naruszeniem prawa:)).
    > >
    > > To ja pobawię się w adwokata diabła - to mój teren i mogę wpuszczać kogo
    > > chcę. Jeśli tak nie jest, to proszę o paragrafy...
    > >
    >
    > bardzo dobra wypowiedź....
    >

    To byłaby dobra wypowiedź, gdyby dotyczyła np. prywatnego ogródka .
    Ale my rozmawiamy o sklepie i wtedy to wcale nie jest dobra wypowiedź:)
    Jako podpowiedź sugeruję zastanowic się np. nad tym, co to znaczy (prawnie)
    wystawienie towaru i opatrzenie go ceną. I jakie to skutki pociąga i to
    kodeksowo:).
    P


  • 85. Data: 2004-04-07 07:17:36
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "edward u" <e...@w...pl>



    --
    Pozdrawiam
    edward u
    > >
    > > Użytkownik "chester" <c...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > > news:c4unop$5ni$1@inews.gazeta.pl...

    >> > > > wchodzenie do sklepu z plecakiem jest owym naruszeniem prawa:)).
    To ja pobawię się w adwokata diabła - > > >

    Musi Cię wpuścić zostaniesz tylko grzecznie poproszony o
    pozostawienie plecaka


    > > bardzo dobra wypowiedź....
    > )
    > wystawienie towaru i opatrzenie go ceną. I jakie to skutki pociąga i to
    > kodeksowo:).
    > P
    >
    "znawcy" tematu wypowiadają się tylko na jaki temat - na temat ochrony czy
    cen???

    cyt:"wystawienie towaru i opatrzenie go ceną wystawienie towaru i opatrzenie
    go ceną "
    Proponuję podjąć nowy wątek a nie zaczynać nowy temat bo dyskusja dotyczy
    sklepu, marketu i itd.




  • 86. Data: 2004-04-07 10:24:01
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
    wiadomości news:3549k1-39l.ln1@ziutka.router...

    > A dlaczego to ja mam udowadniac ze sie podejrzanie nie zachowywalem?

    Żebyś Ty poniósł odpowiedzialność karną za kradzież, to trzeba Tobie
    udowodnić, że coś ukradłeś. Mam nadzieję, że jest to dla Ciebie oczywiste.
    Podobnie jest z ochroniarzami. Jeśli byśmy im imputowali, ze kłamali
    twierdząc, że Ty zachowywałeś się podejrzanie, to my musimy im to
    udowodnić, nie zaś oni przedstawić dowody na swoją niewinność.

    Jeśli byś nosił się z zamiarem złożenia zawiadomienia o popełnieniu przez
    nich przestępstwa polegającego na bezpodstawnym pomówieniu Cię o kradzież,
    to co prawda faktycznie ich winę będzie musiał udowodnić prokurator, ale w
    praktyce Ty musisz przedstawić jakieś dowody choćby uzasadniające
    przypuszczenie, że kłamali. Bez tego prokurator wyda odmowę wszczęcia
    postępowania w tej sprawie.

    > A co
    > bedzie w sytuacji gdy mam w planach spotkanie i moja nieobecnosc
    spowoduje
    > u mnie wymierna strate finansowa?

    A w tym wypadku na zasadach ogólnych moim zdaniem sklep ponosi
    odpowiedzialność cywilną za szkodę spowodowaną przez swoich pracowników. Z
    tym, że Ty musisz udowodnić, że strata ta powstała, że jest skutkiem
    zatrzymania Cię przez ochroniarzy, że zatrzymanie było nieuzasadnione i że
    istnieje związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy tymi zdarzeniami. nie
    spotkałem się w praktyce z takim powództwem więc trudno mi się odnieść do
    praktycznej jego strony. Z posiadanej przeze mnie wiedzy wynika, ze
    największym problemem jest udowodnienie związku pomiędzy zatrzymaniem a
    stratami. Zawsze pozostaje pytanie, czy rzeczonego spotkania nie można
    było odbyć i czy na pewno doprowadziło do tych wymiernych strat. Ale gdyby
    się udało dowieść to otrzymanie odszkodowania wydaje mi się realne, z tym
    że podejrzewam, że bez sądu i długiego procesu by raczej się nie obeszło.


  • 87. Data: 2004-04-07 10:35:54
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "edward u" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c4tjvi$4ei$1@helios.nd.e-wro.pl...
    >
    > § 1. 1. Pracownik posiadający licencję pracownika ochrony fizycznej,
    zwany
    > dalej "pracownikiem ochrony", może stosować środki przymusu
    bezpośredniego,
    > z zachowaniem zasad określonych w art. 36 ust. 1 pkt 4, art. 36 ust. 4,
    art.
    > 37 pkt 2 i art. 38 ust. 1, 3 i 4 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o
    > ochronie osób i mienia (Dz. U. Nr 114, poz. 740), zwanej dalej "ustawą".
    >
    > 2. Pracownik ochrony jest obowiązany do wezwania osoby do zachowania się
    > zgodnego z prawem oraz do uprzedzenia, że w razie niepodporządkowania
    się
    > wezwaniu zostaną użyte wobec niej środki przymusu bezpośredniego.
    >
    > § 4. 1. Kajdanki można stosować wobec osób ujętych w celu udaremnienia
    > ucieczki albo zapobieżenia czynnej napaści lub czynnemu oporowi

    Fajny cytat, tylko trochę nie w temacie. By rzeczony pracownik ochrony
    mógł zastosować powyższą procedurę konieczne jest istnienie dwóch
    podstawowych przesłanek:

    1. Musi być pracownikiem ochrony w rozumieniu zacytowanej przez Ciebie
    ustawy - a z mojego doświadczenia wynika, ze większość ochroniarzy w
    marketach nie jest, bo albo nie mają licencji, albo firma w której pracują
    nie ma licencji, albo też nie są prawidłowo umundurowani, to znaczy nie
    noszą tych identyfikatorów na wierzchu. Bez spełnienia któregokolwiek z
    tych warunków, to zaczepiany klient może spokojnie zastosować obronę
    konieczną, rzeczonego ochroniarza obezwładnić i przekazać Policji. To tak,
    jak by policjant po cywilnemu wyszedł na skrzyżowanie i kierował ruchem.
    Niby jest policjantem i uprawnienia do tego ma, a i tak zrobić tego nie
    może.

    2. Klient musi naruszyć prawo. Nie znam przepisu prawa zabraniającego
    chodzić z plecakami po sklepach. Nie jest naruszeniem prawa naruszenie
    jakiegoś tam wewnętrznego regulaminu sklepu, ponieważ nie stanowi on
    prawa. Byłby wiążący dla klienta, gdyby klient zawarł umowę ze sklepem i
    na przestrzeganie tego regulaminu wyraził zgodę. Ale i wówczas istniało by
    ewentualne roszczenie cywilne jednej ze stron w stosunku do drugiej, a
    pracownik ochrony nie mógłby z tego powodu nikogo zatrzymywać, co najwyżej
    legitymować w celu ustalenia winnego z zachowaniu uwag o których napisałem
    w punkcie pierwszym. Zauważ, że w odróżnieniu do przejazdu autobusem w
    wypadku sklepu wejście do niego nie rodzi skutku zawarcia żadnej nawet
    dorozumianej umowy cywilnoprawnej. Przecież spokojnie możesz z niego wyjść
    nic nie kupując. Po za tym ważność wszelkich tego typu regulaminów zależy
    od akceptacji ich przez strony umowy, a w rozważanym wypadku klient
    regulaminu nie akceptuje.



  • 88. Data: 2004-04-07 10:38:38
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "chester" <c...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:c4unop$5ni$1@inews.gazeta.pl...

    > To ja pobawię się w adwokata diabła - to mój teren i mogę wpuszczać kogo
    > chcę. Jeśli tak nie jest, to proszę o paragrafy...

    Podaj podstawę prawną do zatrzymania osoby wchodzącej do sklepu z uwagi na
    naruszenie Twojego regulaminu. Na to znajdź paragraf, bo z mojej wiedzy
    wynika, ze nie ma. I może to być spokojnie Twój teren i możesz sobie
    ustanawiać 100 regulaminów a i tak w praktyce tego nie jesteś w stanie
    zrealizować. Nie jesteś, bo naruszenie ich jest czynem zabronionym przeze
    przepis karny, zaś na drodze cywilnej padniesz z uwagi na to, że klient
    owego regulaminu nie zaakcentował.


  • 89. Data: 2004-04-07 10:39:56
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "edward u" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c509rt$s18$1@helios.nd.e-wro.pl...

    > Musi Cię wpuścić zostaniesz tylko grzecznie poproszony o
    > pozostawienie plecaka

    A ja mu prosić nie zabrania. Ale nie każdą prośbę muszę zrealizować. Mogę,
    ale nie muszę.


  • 90. Data: 2004-04-07 23:35:16
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: chester <c...@p...gazeta.pl>

    >>To ja pobawię się w adwokata diabła - to mój teren i mogę wpuszczać kogo
    >>chcę. Jeśli tak nie jest, to proszę o paragrafy...
    > Podaj podstawę prawną do zatrzymania osoby wchodzącej do sklepu z uwagi na
    > naruszenie Twojego regulaminu. Na to znajdź paragraf, bo z mojej wiedzy
    > wynika, ze nie ma.

    Nie jestem prawnikiem, więc artykułu konkretnego nie podam. Ale skoro to
    mój teren, to wolno mi decydować, kogo wpuszczam, a kogo nie? Czy do
    domu z otwartymi drzwiami każdy ma prawo wejść? Chyba nie, nieprawdaż?

    > Nie jesteś, bo naruszenie ich jest czynem zabronionym przeze
    > przepis karny,

    Chodzi ci o "zmuszanie" do zostawienia plecaka? To faktycznie jest
    nielegalne. Ale ja po prostu nie wpuszczam delikwenta. Do niczego nie
    zmuszam, po prostu mówię Iksińskiemu, że nie wejdzie. Mój sklep i sobie
    nie życzę. Wolno mi tak zrobić? Jeśli nie, to dlaczego?

    > zaś na drodze cywilnej padniesz z uwagi na to, że klient
    > owego regulaminu nie zaakcentował.

    Ech, olać regulaminy. Moje i nie wpuszczam i już. Jak ten Rejtan ;-)

    chester

    PS. Ku przypomnieniu - ja tylko gram adwokata diabła. Wydaje mi się, że
    poparte paragrafami "ograniczenie" w rozporządzaniu własnością (a raczej
    w korzystaniu z niej) byłoby pięknym zwieńczeniem dyskusji. Bo cała
    reszta argumentów antyplecakowych kupy się nie trzyma.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1