Jacek Krzyzanowski napisał(a):

> Mialem nadzieje podyskutowac, _dlaczego_ tak stanowi i czy to jest
> dobre. Ja uwazam, ze nie.

Dlatego, żeby przedsiebiorca wiedział, że prowadzenie biznesu to nie
jest zabawa w piaskownicy. Przepisy te mają bezpośredni wpływ chociażby
na ochrone konsumenta.

M.

do góry

Marta Wieszczycka [m...@N...pl] napisał:

> Wiesz, w 85 roku, to mieliśmy tu jeszcze inny system, nie było
> gospodarki rynkowej ;-) a przedsiębiorstwa działały wg orientacji
> produktowej (czyli liczyło się zdobycie produktów, a nie klientów).
> Nie mówiąc już o tym, że istniało poważne zagrożenie działaniami
tzw.
> spekulantów ;-) i ta nadinterpretacja SN mogła mieć podstawę w
> ówczesnych warunkach.

Mnie już mniej intryguje sama kwota. Pal ja diabli. Ale sama podstawa
prawna. Tam słowem nie ma na temat analizowany przez Sąd Najwyższy.
Zaczynam podejrzewać jakiś błąd redakcyjny w LEX-ie. Ma ktoś oryginał
tej książki podanej jako źródło? Bo nie ma w sieci orzecznictwa z
tamtych lat z tego co się orientuję.

do góry

Jacek Krzyzanowski wrote:

> Wiem, wiem. Tylko uwazam, ze to wcale nie zdumiewajace.
> BTW, nie wiem po co ten zakaz, skoro nie mozna wycofac oferty sprzedazy.
> Teoretycznie to drugie powinno wystarczyc do ukrocenia dumpingu.

Niekoniecznie. Bo ochrona przed stosowaniem cen dumpingowych ma trochę
inny cel. Natomiast to, że ktoś ten zakaz łamie po prostu wychodzi
zwykle przy okazji takich historii jak ta.

--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
http://doradcy-prawni.pl

do góry

W wiadomości <news:MPG.1e129647d7fde4ea98994e@news.tpi.pl>
Jacek Krzyzanowski <k...@m...pl> pisze:

> A niby dlaczego? To _moj_ sklep i _moj_ towar.
> Ja nikogo nie zmuszam, zeby go kupowal i nikt nie powinien mnie
> zmuszac zebym mu go sprzedal.

Masz podstawowe braki w wiedzy w tym temacie.
Może dlatego upierasz się, choć za grosz nie masz racji.

--
PozdrawiaM

do góry

W wiadomości <news:MPG.1e12a84e1c4a1c83989950@news.tpi.pl>
Jacek Krzyzanowski <k...@m...pl> pisze:

> Mialem nadzieje podyskutowac, _dlaczego_ tak stanowi i czy to jest
> dobre. Ja uwazam, ze nie.

Nie, nie miałeś nadziei na dyskusję_dlaczego_.
Nie znając przepisów, oślo upierałeś się, że sprzedawca ma prawo odmówić
sprzedaży zaoferowanego towaru.
To nie jest ani dyskusja, ani nawet wstęp do niej.

--
PozdrawiaM

do góry

W wiadomości <news:do9m1o$isq$1@atlantis.news.tpi.pl>
Marta Wieszczycka <m...@N...pl> pisze:

> Stosowanie cen dumpingowych jest zakazane.

Co świadczy o tym, że cena staje się ceną dumpingową?
Czy będąc np. właścicielem sklepu jestem zobowiązana do stosowania danej,
określonej marży nawet w sytuacji, gdy udało mi się kupić towar w hurcie po
atrakcyjniejszej cenie, niż moja konkurencja, a tym samym mogę obniżyć marżę
bez ryzyka poniesienia strat?

> To czyn nieuczciwej konkurencji.

W jaki zatem sposób reguluje się własne ceny tak, by konkurencja była
uczciwa?

--
PozdrawiaM

do góry

W wiadomości <news:doaauc$kv6$1@nemesis.news.tpi.pl>
Marta Wieszczycka <m...@N...pl> pisze:

> Bo ochrona przed stosowaniem cen dumpingowych ma trochę
> inny cel.

Jaki?

--
PozdrawiaM

do góry

Nixe <n...@f...peel> napisali:
>
> Nie, nie miałeś nadziei na dyskusję_dlaczego_.
> Nie znając przepisów, oślo upierałeś się, że sprzedawca ma prawo odmówić
> sprzedaży zaoferowanego towaru.

Juz chyba ustalilismy, ze zasadnosc takiej odmowy rozpatrzyc moze sad.
Nikt tu nie udowodnil, ze nie ma prawa.

--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .

do góry

Jacek Krzyzanowski napisał(a):
> Prawo tez stanowi, ze nie mozesz spekulowac biletami do kina.
> Kilka innych kwiatkow rodem z PRL-u by sie pewnie tez znalazlo.
> Mialem nadzieje podyskutowac, _dlaczego_ tak stanowi i czy to jest
> dobre. Ja uwazam, ze nie.

To wyobraź sobie teraz, że np. masz ogromną potrzebę kupienia wody, bo,
przykładowo Twoja żona źle się czuje a jesteście na kompletnym zadupiu.
Idziesz do jedynego w promieniu 10 km sklepu a sprzedawca mówi Ci, że
nie, wody Ci nie sprzeda, bo mu sie nie podoba Twoja gęba. Czy to jest
wg Ciebie fair? Według mnie nie. I to dopiero jest rodem z PRLu, gdzie
sprzedawczyni w sklepie była jak hrabianka, której wszystko wolno i to
ona decyduje, a nie klient.

Skoro ktoś otwiera sklep i oferuje dany produkt, to ma go sprzedać
każdemu i w takiej ilości, w jakiej jest w stanie (do wyczerpania zapasu).

Jest możliwa reglamentacja towaru, ale musi być o tym informacja w
widocznym miejscu, przed wejściem na halę z towarami.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

scream <n...@p...pl> napisali:
>
> Jest możliwa reglamentacja towaru, ale musi być o tym informacja w
> widocznym miejscu, przed wejściem na halę z towarami.

I tak wystarczy. O to wlasnie mi chodzilo.

--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .

do góry