-
21. Data: 2011-07-09 11:15:38
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-07-09 13:05, pwz pisze:
> Ignorantia iuris nocet.
> Jeżeli zakładasz firmę, to twoim psim obowiązkiem jest znać i
> przestrzegać prawo. Jeżeli nie umiesz tego robić sam, wynajmujesz
> prawnika. To tak jak z księgowością - jeżeli nie umiesz liczyć,
> wynajmujesz księgową, a nie płaczesz potem, że ci US wlepił domiar za
> źle policzony podatek.
Przy obecnym stanie "prawa", powoływanie się na i.u.n. to nadużycie, a
może i nawet hipokryzja.
--
Liwiusz
-
22. Data: 2011-07-09 11:19:28
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
On 09.07.2011 13:05, pwz wrote:
> Ignorantia iuris nocet.
> Jeżeli zakładasz firmę, to twoim psim obowiązkiem jest znać i
> przestrzegać prawo. Jeżeli nie umiesz tego robić sam, wynajmujesz
> prawnika. To tak jak z księgowością - jeżeli nie umiesz liczyć,
> wynajmujesz księgową, a nie płaczesz potem, że ci US wlepił domiar za
> źle policzony podatek.
Oczywiscie.
Z tym, ze jak przepisy prawa czy podatkowe sa zbyt absurdalne, to
obawiam sie, ze ktos albo tej firmy wcale nie otworzy, albo otworzy ja w
innym kraju - w przypadku dzialalnosci prowadzonej online moze to byc
latwiejsze, niz walka z wiatrakami.
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
23. Data: 2011-07-09 11:31:26
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: pwz <p...@o...eu>
W dniu 2011-07-09 13:19, Tomasz Chmielewski pisze:
> Z tym, ze jak przepisy prawa czy podatkowe sa zbyt absurdalne, to
> obawiam sie, ze ktos albo tej firmy wcale nie otworzy, albo otworzy ja w
> innym kraju - w przypadku dzialalnosci prowadzonej online moze to byc
> latwiejsze, niz walka z wiatrakami.
Ależ w przypadku, o którym traktuje niniejszy wątek, nie mówimy o
jakichś abstrakcyjnych "przepisach prawa czy podatkowych", lecz o
konkretnych, niedozwolonych klauzulach zawartych w konkretnych
regulaminach. Czyli o zapisach, które pogarszają sytuację klienta. Dla
mnie jako klienta nie są to sytuacje "absurdalne", bo zbyt często mam do
czynienia z nieuczciwymi sprzedawcami, którzy potem mi w żywe oczy mogą
się śmiać w stylu "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi"?
pwz
-
24. Data: 2011-07-09 11:46:30
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iv9c4c$ueq$2@news.onet.pl...
>W dniu 2011-07-09 12:53, mi pisze:
>> On 09.07.2011 12:38, Robert Tomasik wrote:
>>> Akcja raczej obliczona na wydźwięk w mediach, niż faktyczny zysk. Nie
>>> sądzę, by sądy zasądziły na rzecz osób fizycznych odszkodowania w
>>> takiej
>>> wysokości tylko za samo stwierdzenie nieuczciwej klauzuli.
>>
>> Nie chodzi im o odszkodowanie a o pokrycie kosztów pełnomocnictwa
>> procesowego. Powodowie to zapewne słupy, które sprawy nie bardzo
>> kojarzą.
>
> Dlaczego słupy? Przecież to mogą być świadomie w ten sposób działające
> osoby.
Teoretycznie mogą, tylko w praktyce to mało prawdopodobne.
-
25. Data: 2011-07-09 11:49:07
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iv9c2a$ueq$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-07-09 12:38, Robert Tomasik pisze:
>> Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał w
>> wiadomości news:iv8ps4$u0m$1@news.onet.pl...
>>> Witam
>>>
>>> http://biznes.onet.pl/mega-afera-w-e-handlu,18572,47
87208,1,prasa-detal
>>> "Sześć osób zarzuca ponad 2 tys. e-sklepów błędy w umowach, na czym
>>> może zarobić kilka milionów zł. Pozwy trafiły już do sądu -
>>> informuje ,,Rzeczpospolita". W wypadku przegranej pozywający domagają
>>> się 12 tys. zł za jeden błąd."
>>
>> Akcja raczej obliczona na wydźwięk w mediach, niż faktyczny zysk. Nie
>> sądzę, by sądy zasądziły na rzecz osób fizycznych odszkodowania w takiej
>> wysokości tylko za samo stwierdzenie nieuczciwej klauzuli.
>
> Bo to nie o odszkodowania chodzi, tylko o koszty pełnomocnika.
>
> Najpierw czytać, potem komentować, to bardzo dobra rada ;)
>
> "Są jednak gotowi wycofać pozwy pod warunkiem zapłaty "kosztów zastępstwa
> procesowego obciążających moich klientów w łącznej kwocie 2160 zł +
> VAT" - wynika z pisma wystosowanego przez kancelarię z Tarnowa. Wychodzi
> po 360 zł za jeden błąd w umowie na pozywającego. W ten sposób sześć osób
> składających pozwy może na ugodach zarobić kilka milionów złotych."
Fakt, ale to tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, ze to nowy
szwindel. Skończył o się polowanie na wycinki mapek. Państwo przycisnęło
windykatorów nowym przepisem karnym. No to bedziemy walczyć z regulaminami.
-
26. Data: 2011-07-09 11:57:49
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: Daniel Pyra <d...@g...spamik.be.pl>
W dniu 11-07-09 12:43, Marian Paździoch pisze:
>
> Właśnie miałem o tym pisać. A na jakiej podstawie oni domagają się
> pieniędzy za błąd w umowie? Ja rozumiem przypadek gdy coś na tym
> faktycznie trafimy, ale niepojęta jest dla mnie sytuacja gdy ktoś
> znajduje błąd w regulaminie i domaga się na tej podstawie pieniędzy.
Że co, proszę? W znacznej części to żadne, eufemistycznie nazwane "błędy
w regulaminie" tylko ordynarna próba wykorzystania niewiedzy konsumenta.
Spójrzmy na taki znaleziony w sieci autentyczny fragment regulaminu
(wyróżnienia i drobne zmiany w celu utrudnienia identyfikacji sklepu -
moje):
Gwarantujemy zwrot zakupionego towaru w terminie do 10 dni od daty jego
otrzymania. Warunkiem zwrotu towarów jest to, by towar był nieużywany,
nieuszkodzony [...]. Towar należy przesłać na adres:
[...]
Do przesyłki należy dołączyć *informację o przyczynie zwrotu*. Prosimy
także *o podanie numeru konta bankowego*, by ograniczyć koszty związane
z przesłaniem pieniędzy. *W przypadku gdy powyższe warunki nie zostaną
spełnione, zwrot towaru nie będzie rozpatrywany*. Koszty przesyłki
towaru zwracanego pokrywa klient. Na Państwa konto zostanie zwrócona
równowartość odesłanego towaru, pomniejszona o koszty przesyłki.
A co mówi Ustawa o Ochronie Niektórych Praw Konsumentów, rozdział 2,
art. 7, ust. 1:
"Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez
podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie
dziesięciu dni ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1."
Gdzie w Ustawie jest także nałożony na konsumenta obowiązek posiadania
rachunku bankowego?
Dalej uważasz, że to są tylko "błędy w regulaminie"?
Pozdr.!
(D)
-
27. Data: 2011-07-09 12:20:27
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-07-09, pwz <p...@o...eu> wrote:
[...]
>> Nie zgadzam się. Efektem jest przerzucenie kosztów na klienta i skalkulowanie
>> sobie tego (i ryzyka przyszłych spraw) w marży. Czyli w ostatecznym rozrachunku
>> zapłaci klient.
>
> A tak to co się dzieje z marżą? Zyskujemy ją dzięki zrobieniu w bambuko
> kilku klientów?
Mówisz z pozycji właściciela biznesu, czy z pozycji smerfa Mądrali?
Ja od dawna wolę kupować licencję i soft za granicą, bo tam jest taniej.
A jest taniej, m.in. dlatego że tamtejsze firmy nie muszą mieć zapasów finansowych
na wypadek zetknięcia się z bzdurnymi przepisami.
>> A nadinterpretacją i trollingiem jest nazywanie "nieuczciwymi" przedsiębiorców,
>> bez rzetelnej analizy i wiedzy czy ich wina powstała umyślnie, czy też np. na
>> skutek nie nadążania za zmianami w naszym kiepskim systemie prawnym.
> (...)
>
> Ignorantia iuris nocet.
Typowa trollerska zagrywka.
> Jeżeli zakładasz firmę, to twoim psim obowiązkiem jest znać i
> przestrzegać prawo.
Podstawę prawną poproszę.
Najlepiej taką, która mówi że nie-przedsiębiorca może mieć prawo w dupie.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
28. Data: 2011-07-09 12:28:27
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-07-09, pwz <p...@o...eu> wrote:
[...]
>> Z tym, ze jak przepisy prawa czy podatkowe sa zbyt absurdalne, to
>> obawiam sie, ze ktos albo tej firmy wcale nie otworzy, albo otworzy ja w
>> innym kraju - w przypadku dzialalnosci prowadzonej online moze to byc
>> latwiejsze, niz walka z wiatrakami.
>
> Ależ w przypadku, o którym traktuje niniejszy wątek, nie mówimy o
> jakichś abstrakcyjnych "przepisach prawa czy podatkowych", lecz o
> konkretnych, niedozwolonych klauzulach zawartych w konkretnych
> regulaminach. Czyli o zapisach, które pogarszają sytuację klienta.
Ale tylko w Polsce. I aktualizowanych dość często i bez jakiegoś
sensownego klucza.
Już widzę jak Amazon w UK się przejmie zakazem stosowanym przez jakiś
śmieszny polski urząd.
I widać to w cenach - amazon jest już często wielokrotnie tańszy
niż nasze lokalne biznesy. A polski biznesmen wg Ciebie powinien
jeszcze dodatkowo wydawać krocie na obsługę prawną.
> Dla mnie jako klienta nie są to sytuacje "absurdalne", bo zbyt często
> mam do czynienia z nieuczciwymi sprzedawcami, którzy potem mi w żywe
> oczy mogą się śmiać w stylu "nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan
> zrobi"?
I tak mogą, bo jedyna droga rozstrzynięcia sporu to sąd, a te są
w Polsce przeciążone przeciętny obywatel zazwyczaj wykazuje strach
przed taką instytucją.
A Ty nie potrafisz odróżnić tych którzy chcą robić biznes a nie znają
się na prawie, od tych którzy chcą Cię oszukać i wsadzasz wszystkich
grzecznie do jednego worka. Ci którzy chcą oszukiwać klientów, spokojnie
skalkulują sobie działanie "prawników" z tego wątku i swoje i tak
zarobią.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
29. Data: 2011-07-09 12:30:55
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: Arek <a...@e...net>
W dniu 2011-07-09 12:38, Robert Tomasik pisze:
[..]
> Akcja raczej obliczona na wydźwięk w mediach, niż faktyczny zysk. Nie
> sądzę, by sądy zasądziły na rzecz osób fizycznych odszkodowania w takiej
> wysokości tylko za samo stwierdzenie nieuczciwej klauzuli.
Też się dziwię co wypisują.
Pierwszy raz słyszę że Sąd Ochrony Konsumentów i Konkurencji miałby
zatwierdzać jakieś odszkodowanie. Za co? Jakie straty?
Arek
--
http://www.arnoldbuzdygan.com
-
30. Data: 2011-07-09 12:31:49
Temat: Re: Hieny cmentarne - łowcy błędów
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 09-07-2011 12:38, Wojciech Bancer pisze:
> A nadinterpretacją i trollingiem jest nazywanie "nieuczciwymi" przedsiębiorców,
> bez rzetelnej analizy i wiedzy czy ich wina powstała umyślnie, czy też np. na
> skutek nie nadążania za zmianami w naszym kiepskim systemie prawnym. Nasze
> prawo jest tak stanowione, że na każdego dorosłego człowieka (nie ważne
> przedsiębiorcę, czy nie), coś można znaleźć.
Nienadążanie? List. tzw. niedozwolonych postanowień umów konsumenckich
jest w Kodeksie cywilnym od 8 lat. I to na niej opierają się - bądź co
bądź przykładowe - listy klauzul UOKiK.
--
.B:artek.