-
1. Data: 2005-01-21 14:14:18
Temat: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: "bouku...." <s...@m...com>
Herr ReichskomiSSar
Herr ReichskomiSSar
Piotr Jaroszczak
Jakis czas temu byly dyrektor Radia Wolna Europa Jan Nowak Jezioranski podal
sie protestacyjnie do dymisji ze stanowiska jednego z dyrektorów Kongresu
Polonii Amerykanskiej, bowiem nie spodobal mu sie list Prezesa Kongresu,
Edwarda Moskala do prezydenta Kwasniewskiego, krytykujacy nagonke niektórych
srodowisk zydowskich na Polaków i nadmierna ustepliwosc wladz polskich
wzgledem ich zadan . Powodem tego, ze J.N.Jezioranski tak bardzo popiera
interesy tych srodowisk moze byc jego okupacyjna przeszlosc. Otóz Zdzislaw
Jezioranski, takie bowiem jest jego prawdziwe imie i nazwisko, pracowal w
latach 1940-42 dla hitlerowskiego okupanta na wysokim stanowisku n a
d-komisarza w Komisarycznym Zarzadzie Zabezpieczonych Nieruchomosci w
Warszawie i administrowal opuszczonym wzglednie skonfiskowanym mieniem
zydowskim. Musial sie cieszyc duzym zaufaniem okupanta, skoro inna, duzo
wazniejsza i grozniejsza instytucja, a mianowicie SS, gotowa mu byla
powierzyc zarzad cegielni. Informacja o przeszlosci okupacyjnej
J.N.Jezioranskiego jest w Polsce znana. Kilka artykulów na ten temat
zamiescila wspomniana wyzej "Solidarnosc Walczaca". Wzmiankowala o tym
ksiazka Andrzeja Czechowicza "Siedem trudnych lat", oraz ksiazka Kazimierza
Zamorskiego "Pod antena Radia Wolna Europa". Jak pisze ten ostatni autor
niejasna sprawa byla luka w zyciorysie Jezioranskiego ,wzglednie niezgodne z
prawda podanie czasu przynaleznosci do AK (wczesniej ZWZ) - otóz wg. Nowaka
bylo to juz od 1939 roku, faktycznie zas dopiero od polowy 1941 roku.
W 1974 roku ukazalo sie drugie wydanie wspomnien Andrzeja Czechowicza
"Siedem trudnych lat" , gdzie zamieszczono odbitke sporzadzonego w jezyku
niemieckim dokumentu, którego polskie tlumaczenie jest podane ponizej:
OSWIADCZENIE Z MOCA PRZYSIEGI
Ja, Johann Kassner, zam. przy Altoettingerstrasse 4/11, 8 Muenchen 80,
oswiadczam niniejszym, jak pod przysiega, ze bracia Henryk Jezioranski, zam.
w Chicago, Illinois, USA, i Jan Jezioranski, obecnie w Monachium, byli
zatrudnieni w latach 1940-1942 jako oficjalnie i urzedowo zatwierdzeni
nadkomisarze w Komisarycznym Zarzadzie Zabezpieczonych Nieruchomosci w
Warszawie, w Polsce. Komisaryczny Zarzad Zabezpieczonych Nieruchomosci jako
oficjalny urzad wladzy okupacyjnej, zarzadzal nieruchomosciami przejetymi od
zydowskich wlascicieli. Pana Jana Jezioranskiego, który obecnie znany jest
jako Jan Nowak i jest zatrudniony jako dyrektor polskiego dzialu Radia Wolna
Europa, spotykalem wielokrotnie z okazji sluzbowych kontaktów w biurach
Komisarycznego Zarzadu Zabezpieczonych Nieruchomosci w Warszawie.
podpis Johann Kassner
Monachium, 22 kwietnia 1970
Nr dok. 2863 Fr
Potwierdzam niniejszym prawdziwosc powyzszego, przeze mnie uznanego jako
prawnie waznego podpisu pana Johannesa Kassnera, emeryta, w 8 Monachium 80,
Altottinger-Str. 4, zonatego, pozostajacego w prawnie waznym stanie
malzenskim, legitymujacego sie swym niemieckim paszportem.
Monachium, 22 kwietnia 1970
pieczec okragla i podpis:
Dr Karl Friedrich
Notar
J.N.Jezioranski po ukazaniu sie ksiazki Czechowicza ujawniajacej jego
przeszlosc mocno sie oburzyl i oddal sprawe do niemieckiego sadu. Jednak sad
w Kolonii , wyrokiem z dnia 2 lipca 1975 roku cala skarge oddalil, piszac w
uzasadnieniu miedzy innymi:
W notarialnym oswiadczeniu wymienionego pana Kassnera, na które powoluje sie
autor ksiazki, jest mowa, ze powód w latach 1940-1942 byl zatrudniony w
Komisarycznym Zarzadzie Zabezpieczonych Nieruchomosci w Warszawie jako
oficjalny i urzedowo zatwierdzony nadkomisarz. Ponadto stwierdza sie tamze,
ze Komisaryczny Zarzad Zabezpieczonych Nieruchomosci zarzadzal jako
oficjalny urzad wladzy okupacyjnej nieruchomosciami, z których zostali
wywlaszczeni ich zydowscy wlasciciele. Opis funkcji i czynnosci powoda w
Komisarycznym Zarzadzie pozwala nieuprzedzonemu czytelnikowi na taka
interpretacje i takie wyciagniecie wniosku, jakie jest zawarte w
kwestionowanym artykule, mianowicie, ze autor ksiazki okresla i oskarza
powoda jako nazistowskiego Treuhandera. Zatem wiec powód pracowal wówczas -
czemu tez i nie przeczy - w Komisarycznym Zarzadzie Zabezpieczonych
Nieruchomosci jako urzedzie nazistowskiej wladzy okupacyjnej, czyli w
urzedzie, który zajmowal sie administracja nieruchomosci, które nalezaly
wzglednie nalezaly byly do zydowskich wlascicieli i które zostaly przez
wladze okupacyjne co najmniej zarekwirowane.
Jak pisze w swej ksiazce K.Zamorski (str.208) - "Bardzo sugestywnie i
przekonywujaco opisuje Jan Nowak swa kariere w organizacji podziemnej: "Jest
marzec 1941 roku". To pierwszy kontakt. Potem, "w czasie tej nastepnej
rozmowy", dowiaduje sie, ze ma do czynienia z czlonkiem Zwiazku Walki
Zbrojnej, który kieruje go do ludzi majacych umozliwic mu prace w
Komisarycznym Zarzadzie Zabezpieczonych Nieruchomosci. "W dwa tygodnie
pózniej objalem administracje dwóch sporych kamienic na Królewskiej i
otrzymalem Arbeitskarte... pózna wiosna 1941 roku skladalem przysiege
organizacyjna ZWZ " ('Kurier z Warszawy' - Londyn 1978, str. 44-46).
Jednak z opisu tego nadal nie wynika , co dzialo sie przedtem. Otóz wedle
niego, pierwszy kontakt Jezioranskiego z organizacja podziemna nastapil w
1941 r. i dopiero na jej polecenie podjal on prace w Komisarycznym Zarzadzie
Zabezpieczonych Nieruchomosci jako "zarzadca domu". Dziwne jest jednak to
,ze ukrywal on starannie ten epizod ze swojego zyciorysu , az do jesieni
1974 r. W koncu zlecona przez podziemie praca w sluzbach wroga mogla byc
powodem do dumy. Tymczasem okazuje sie ,ze owa dzialalnosc w okupacyjnej
instytucji, nawet w charakterze li tylko "zarzadcy domu" ,musiala byc
zenujaca takze dla niego samego. Ponadto zarówno oswiadczenie J.Kassnera jak
i orzeczenie niemieckiego sadu swiadcza o tym ,ze Jezioranski pracowal we
wspomnianej instytucji nie jako "zarzadca domu" ale "nadkomisarz" i to w
latach 1940-1942. Co wiecej zalaczona ponizej kopia dokumentu potwierdza ,ze
juz sierpniu 1940 roku Zdzislaw Jezioranski staral sie o posade
"Treuhandera" pozydowskiej cegielni w Radzyminie , w czym mial poparcie
odnosnego Fuhrera SS. Powyzsze fakty nie dadza sie juz wytlumaczyc
wypelnianiem polecen organizacji podziemnej , z która pierwszy kontakt mial
byc nawiazany dopiero w 1941 roku.
Dokument wydany dnia 8 sierpnia 1940 roku przez szefa SS w dystrykcie
warszawskim, popierajacego Zdzislawa Jezioranskiego na stanowisku
Treuhandera cegielni "Neue Ziegelei in Radzymin", stanowiacej wlasnosc Zyda
o nazwisku Aria Harder. W czasie okupacji niemieckiej Jan Nowak Jezioranski,
poslugiwal sie imieniem "Zdzislaw". Przedstawiony dokument swiadczy, ze Jan
Nowak Jezioranski zwrócil sie do szefa SS dystryktu warszawskiego o poparcie
jego staran o przejecie pozydowskiej cegielni w Radzyminie i poparcie takie
uzyskal.
Do Pana Kreishauptmanna Powiatu Warszawa
Warszawa, ul. 6-go Sierpnia 34
Wydzial Gospodarki i Wyzywienia"
W czasie odwiedzin pana Zdzislawa Jezioranskiego, ur. 2 wrzesnia 1914 roku w
Warszawie, prosil on nas o przyjecie go jako Treuhandera nieruchomosci "Nowa
Cegielnia w Radzyminie" stanowiacej wlasnosc Zyda Arii Hardera.
Równoczesnie zwracam Panu uwage, ze wnioskodawca jest krewnym Pana
Stanislawa Jezioranskiego, który w dniu 15.07.1940 r. zostal mianowany
burmistrzem miasta Radzymin.
Pieczec okragla: Der Fuhrer der SS
und das Selbstschutzes im Bereich Warschau-Land
/*/ SS obersturmfuhrer
Próbowano wprawdzie dyskredytowac ów dokument jako tzw. "falszywke", ale
wiele wskazuje na to ,ze jest on jednak oryginalny. Pisze o tym w swej
ksiazce cytowany juz K.Zamorski (str. 210) :
"...Oczywiscie "falszywka", orzekl Jan Nowak i zwolawszy swój zespól do C.D.
Jackson Room (taka duza sala konferencyjna) uroczyscie oswiadczyl, ze nigdy
w Radzyminie nie byl, zadnych tam krewnych nie mial, a dokument - co nie
ulega watpliwosci - jest falsyfikatem. Wiele lat potem przypomnial sobie, ze
jego "daleki krewny, Stanislaw Jezioranski", w czasie wojny "zostal
burmistrzem Radzymina" ("Polska z oddali", str. 343). Tamze mozna wyczytac,
ze eksperci w Waszyngtonie i w Monachium orzekli, ze inkryminujacy dokument
jest falsyfikatem. Argumenty, chyba Jana Nowaka, bo watpie, by pochodzily od
ekspertów, sa wiecej niz naiwne. Ale jesli, jak on twierdzi, jest w
posiadaniu ich ekspertyzy, to nie zadali sobie wiele trudu, by zbadac
okolicznosci powstania dokumentu. W przeciwnym razie nie wytykaliby
dorobienia odnosnych znaków do przeglosów (Umlaut), takich jak u lub ó, i
obecnosci polskich liter n i l, lub tez braku pozdrowienia "Heil Hitler".
Alez te wlasnie "bledy", majace dokument skompromitowac, swiadcza o jego
autentycznosci. Przeslano mi plik dokumentów stanowiacych zalaczniki do
doglebnej analizy zarówno samego dokumentu, jak i okolicznosci jego
powstania, dokonanej na miejscu w archiwach przez osoby - osmielam sie byc
zdania -bardziej kompetentne. Wbrew temu, co Jan Nowak twierdzi, dokument
jest autentyczny.
Potwierdzaja ten fakt osoby wystepujace w tekscie, ich oryginalne podpisy
(pismo Kreishauptmanna Rupprechta, podpis dr. Zahna), jak równiez informacje
zawarte w tresci pisma, uklad pisma, nadruki, czcionka i pieczecie. A takze
charakterystyczny dla kancelarii niemieckiej sposób formowania i spinania
akt metalowymi wasami, który pozostawil slady rdzy i uszkodzenia papieru...
Niemcy przejeli majatek b. panstwa polskiego. Stad tez w urzedach korzystano
(zwlaszcza w pierwszych latach okupacji) z polskich maszyn do pisania.
Równiez personel pomocniczy w urzedach stanowili Polacy. Do Umlautów nie
przywiazywano duzej wagi. Czesto w innych pismach urzedów niemieckich nie ma
Umlautów, brak jest korekty pisma, w dokumentach wystepuja liczne bledy
literowe, jak i bledy cyfrowe (zwlaszcza w raportach i sprawozdaniach). W
pismach SS und Selbstschutzfuhrera, jak i Sonderdienstu nie ma pozdrowienia
'Heil Hitler' (...) ."
Co ciekawe takze inny, podawany wczesniej przez Jeziornskiego szczegól z
zyciorysu odnosnie jego rzekomego udzialu w przewiezieniu informacji o
niemieckiej broni V-1, okazal sie byc takze niezgodny z prawda. Pisze o tym
dalej K.Zamorski (str. 196):
"Ksiazka Newmana, "They Saved London", ukazala sie w 1952 roku ( wydawca
Werner Laurie, London). Wsród wypowiedzi cytowanego i obszernie Nowaka
zastanawiajacy jest passus ze str. 56:
Moje mikrofilmy doszly bezpiecznie, ale nie wczesniej niz po wojnie
dowiedzialem sie co one zawieraly: plany i informacji dotyczace niemieckiej
stacji badawczej w Peenemunde! Wtedy usmialem sie. Poniewaz w pociagu z
Warszawy do Gdyni siedzialem obok niemieckiego zolnierza-propagandzisty. Do
podtrzymania morale Niemcy uzywali takich wlasnie ludzi: byle sierzant
chetnie rozwodzil sie na temat szans wojny. Ten perorowal teraz na temat
"tajnej broni", o której mówil mu "ktos kto wie", ze jej ostateczne
wykonanie jest bliskie i wykonczy ona zachodnich sojuszników w paru
tygodniach, tym latwiej ze nie spodziewaja sie tego co ich czeka. Biedak nie
wiedzial, ze ta cenna informacja o "tajnej" broni, w chwili gdy sie nia tak
chelpil, znajdowala sie tuz obok niego .
Ksiazke omówil w londynskich "Wiadomosciach" (nr 318 z 4 maja 1952) Zygmunt
Nowakowski i na tle tej recenzji plk Iranek-Osmecki w liscie do redakcji (nr
324 z 15 czerwca 1952), podkreslajac walory narracyjne autora ksiazek,
zglosil szereg istotnych zastrzezen dotyczacych opisu pracy AK i wywiadu, do
jakich upowaznia go fakt, ze "jako szef wywiadu Armii Krajowej" osobiscie
kierowal "do maja 1944 caloscia akcji wykrycia tajemnicy 'V' ". Stwierdzil
tez, ze:
Udzial trzeciej osoby rzeczywistej, kpt. Jana Nowaka w przewiezieniu planów
Peenemunde z Warszawy do Stockholmu równiez niezgodny jest z faktami. Odbyl
on wprawdzie w czerwcu 1943 podróz z Warszawy do Stockholmu, ze zgola innym
przeznaczeniem, ale juz w kwietniu tego roku plany Peenemunde byly w rekach
sztabu brytyjskiego w Londynie. Dokumenty znajdujace sie w archiwach
londynskich; na które powoluje sie ksiazka, nie zawieraja zadnej wzmianki o
udziale kpt. Nowaka w calej tej akcji, gdyz nie mial on z nia nic wspólnego
w zadnym stadium jej rozwoju. Trudno zrozumiec, jaki cel ma wprowadzenie do
opowiadania osoby rzeczywistej, której udzial w wydarzeniach jest tylko
urojony .
Autor listu myli sie odnosnie daty wyprawy Nowaka do Szwecji. Faktycznie
Nowak odbyl te podróz w kwietniu , nie w czerwcu, ale nie podwaza to
argumentu, ze to nie on przewozil dane o V-l, gdyz dotarl do stolicy Szwecji
(i odnosnych polskich czynników) dopiero 5 maja l943, po 16 dniach niezbyt
wygodnej podrózy. Plk Iranek-Osmecki zrzucony zostal w Polsce 13 marca 1943
i pierwsza osoba, z jaka nawiazal kontakt - zanim jeszcze zameldowal sie u
komendanta glównego AK - byl pplk Marian Drobik, ówczesny szef Oddzialu II
Komendy Glównej AK. Od niego wlasnie dowiedzial sie o penetracji Peenemunde,
o czym raport zostal, wlasnie kilka dni przed ich spotkaniem, wyslany
specjalnym kurierem do Londynu. Wiec daty mówia same za siebie. Nalezy tez
wziac pod uwage rodzaj, stopien waznosci misji Nowaka. On sam na str. 99
swej epopei "Kurier z Warszawy" (Odnowa, Londyn 1978) stwierdza, ze zadaniem
jego bylo przetarcie trasy w obie strony z Gdyni lub Gdanska do Sztokholmu i
z powrotem tudziez zorganizowanie tam regularnego przerzutu poczty i
kurierów, a celem (str. 98) nawiazanie Wspólpracy dwóch antyniemieckich
akcji propagandowych, polskiej N l angielskiej "czarnej propagandy".
Faktycznie byla to, jak to okreslil szef bazy wywiadowczej w Sztokholmie
"podróz próbna" (str. 449). Takiemu kurierowi zaden odpowiedzialny dowódca
nie powierza materialu tej wagi, jak raport o Peendemunde ".
Z calej tej historii mozna wyciagnac jedna nauke: porzadek w panstwie zalezy
od posiadania przez obywateli pelnej informacji o ludziach zajmujacych
wysokie i eksponowane stanowiska.
Piotr Jaroszczak
Literatura:
K.Zamorski - Pod antena Radia Wolna Europa - Poznan 1995,
S.Reymann - Najjasniejsza Rzeczypospolita Nr 4(45) z 6 czerwca 1996 .
A.Reymann - Najjasniejsza Rzeczypospolita Nr 2(67) z 12 czerwca 2000 .
Artykuly pokrewne:
Faryzejskie wzywanie innych do przeprosin - Oswiadczenie prezesa Kongresu
Polonii Amerykanskiej
fragment ksiazki "Nadkomisarz czy zarzadca domu?" (1) - Kazimierz Zamorski
Hajze na Moskala - Zbigniew Labedzki
Najjasniejsza Rzeczypospolita PRZEPRASZA ZYDÓW!
Przypomnial
bouku...
-
2. Data: 2005-01-21 14:30:48
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl>
Użytkownik "bouku...." <s...@m...com> napisał w wiadomości
news:csr2uf$avc$1@atlantis.news.tpi.pl...
<ciach bzdury>
Moglbys nie zmieniac adresu bo wychodzisz ludziom z KFa?
HaNkA
-
3. Data: 2005-01-21 14:37:06
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: "bouku...." <s...@m...com>
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl> napisał
w wiadomości news:csr3m8$a6s$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "bouku...." <s...@m...com> napisał w wiadomości
> news:csr2uf$avc$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> <ciach bzdury>
>
> Moglbys nie zmieniac adresu bo wychodzisz ludziom z KFa?
>
> HaNkA
Moglabys przestac ludziom kit wciskac i manipulowac?
bouku...
-
4. Data: 2005-01-21 15:01:53
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: "bouku.." <s...@m...com>
Użytkownik "Stasio Podróżnik" <B...@o...pl> napisał w
wiadomości news:csr4ij$frs$2@atlantis.news.tpi.pl...
bouku.... napisał(a):
>>Moglbys nie zmieniac adresu bo wychodzisz ludziom z KFa?
> Moglabys przestac ludziom kit wciskac i manipulowac?
Drogi trollu, przyłączam się do prośby, dlaczego tak na siłe
chcesz swoją flegmę wciskać wszystkim ,wsadziliśmy cie do KF,
siedź tam, proszę ... Używaj jednego adresu by większość nie
musiała czytać tego, a wtedy pisz sobie do woli ...
Drogi Ogrze, moglbys sobie odpuscic?
bouku...
-
5. Data: 2005-01-21 15:14:43
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: count <9...@k...ir>
Stasio Podróżnik wrote:
> bouku.... napisał(a):
>
>>> Moglbys nie zmieniac adresu bo wychodzisz ludziom z KFa?
>>
>> Moglabys przestac ludziom kit wciskac i manipulowac?
>
>
> Drogi trollu, przyłączam się do prośby, dlaczego tak na siłe chcesz
> swoją flegmę wciskać wszystkim ,wsadziliśmy cie do KF, siedź tam, proszę
> ... Używaj jednego adresu by większość nie musiała czytać tego, a wtedy
> pisz sobie do woli ...
>
Jezeli cwoku nie chcesz czytac, to nie klikaj na jego posty. Proste?
Nie musisz chwalic sie ze chcesz byc odporny na wiedze.
-
6. Data: 2005-01-21 15:45:01
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: Stasio Podróżnik <B...@o...pl>
bouku.... napisał(a):
>>Moglbys nie zmieniac adresu bo wychodzisz ludziom z KFa?
> Moglabys przestac ludziom kit wciskac i manipulowac?
Drogi trollu, przyłączam się do prośby, dlaczego tak na siłe
chcesz swoją flegmę wciskać wszystkim ,wsadziliśmy cie do KF,
siedź tam, proszę ... Używaj jednego adresu by większość nie
musiała czytać tego, a wtedy pisz sobie do woli ...
--
Stasio Podróżnik
PMS=>525 TDS E-34 rej.*RP-PMS Edition* PRRC=>Jackson+AT - 1200
mail=> www.tinyurl.com/6qvjz www=> www.przemysl-przemysl.prv.pl
Wejdź i *nakarm głodne dziecko* !=> www.pajacyk.pl/
-
7. Data: 2005-01-21 17:56:34
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: Marsjasz <m...@p...NOSPAM.neostrada.pl>
bouku.... napisał(a):
bzdury powtarzane wielokrotnie..
mialem zaszczyt osobiscie poznac sp Nowaka Jezioranskiego..
wielki czlowiek..
i z pokolenia kolumbow co Polske nad zycie wlasne..
jestem facet ale zaplakalo mi sie w duszy..
mam nadzieje ze tam wyzej w dobrym towarzystwie nadal opiekuje sie
naszym krajem...
Mars
-
8. Data: 2005-01-21 23:37:01
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: "Jan Kowalski" <p...@g...pl>
Użytkownik "bouku...." <s...@m...com> napisał w wiadomości
news:csr2uf$avc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Herr ReichskomiSSar
>
Głupie i niesmaczne
-
9. Data: 2005-01-22 00:03:27
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on Fri, 21 Jan 2005 15:37:06 +0100,
bouku.... <s...@m...com> screamed:
>> <ciach bzdury>
>>
>> Moglbys nie zmieniac adresu bo wychodzisz ludziom z KFa?
>>
>> HaNkA
>
> Moglabys przestac ludziom kit wciskac i manipulowac?
>
Wciskanie kitu i manipulacje zaprezentowałeś już
w <csr2uf$avc$1@atlantis.news.tpi.pl>. A teraz zamilcz idioto
i grzecznie właź z powrotem do worka.
Artur
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
[ 01:02:21 user up 10499 days, 12:57, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
If at first you don't succeed, call it version 1.0
-
10. Data: 2005-01-22 00:32:06
Temat: Re: Herr ReichskomiSSar Jezioranski
Od: tommy di Simone <t...@g...pl>
ciach
A po co to ? A jaką ty prawdę przed nami - nieuświadomionymi - chcesz
odkryć ? Każdy był WSPÓŁpracownikiem i UBekiem oprócz ciebie i każdy
nazywa się Ryfka Stolzman (Stolz - duma)?. Nie rozumiem po co masz
pomysł na lepszy świat bez agentów ? Co za dupek i to w tym momencie
Przepraszam chłopaki że znów Trola karmię ...
Co ty na śniadanie jadasz i dlaczego masz takie kłopoty z kobietami ?