Mam pytanko do grupowiczów może ktoś mi pomoże :
Około 45 dni temu oddalem do sklepu RTV zakupiony tam sprzęt DVD z uwagi na
uszkodzenie "lasera". Sprzedawca przyją sprzęt, który był jeszcze na
gwarancji i poinformował mnie, że będzie po około 2 tygodni do odebrania po
naprawie. Obecnie wszystkie moje telefony kwituje :"USZKODZENIU ULEGŁ LASER
I PUNKT NAPRAWCZY MA TĄ CZĘŚĆ SPROWADZIĆ". Na moje sprzeciwy twierdzi, że po
zmianach w kodeksie cywilnym "NAPRAWA GWARANCYJNA SPRZĘTU MOŻE TRWAĆ DO 60
DNI". Niestety nie doszukałem się w nowym kodeksie cywilnym o terminie
napraw gwarancyjnych. Bardzo będę wdzięczny za odpowiedź.

--
Pozdrowka
Tomek
t...@w...pl

do góry

Tom wrote:
> Mam pytanko do grupowiczów może ktoś mi pomoże :
> Około 45 dni temu oddalem do sklepu RTV zakupiony tam sprzęt DVD z uwagi na
> uszkodzenie "lasera". Sprzedawca przyją sprzęt, który był jeszcze na
> gwarancji i poinformował mnie, że będzie po około 2 tygodni do odebrania po
> naprawie. Obecnie wszystkie moje telefony kwituje :"USZKODZENIU ULEGŁ LASER
> I PUNKT NAPRAWCZY MA TĄ CZĘŚĆ SPROWADZIĆ". Na moje sprzeciwy twierdzi, że po
> zmianach w kodeksie cywilnym "NAPRAWA GWARANCYJNA SPRZĘTU MOŻE TRWAĆ DO 60
> DNI". Niestety nie doszukałem się w nowym kodeksie cywilnym o terminie
> napraw gwarancyjnych. Bardzo będę wdzięczny za odpowiedź.

Termin naprawy gwarancyjnej jest z reguły wyznaczony w karcie
gwarancyjnej. Nie ma takich terminów wyznaczonych przez kodeks cywilny.
I jeszcze - jeśli reklamowałeś u sprzedawcy to czy na pewno jest to
reklamacja z tytułu gwarancji? Masz jeszcze rękojmię na ten sprzęt (albo
odpowiedzialnść z tytułu niezgodności z umową)- data zakupu?

KG

do góry

"Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:3E5BC9F8.3040102@poczta.onet.pl...
>
> Termin naprawy gwarancyjnej jest z reguły wyznaczony w karcie
> gwarancyjnej. Nie ma takich terminów wyznaczonych przez kodeks cywilny.
> I jeszcze - jeśli reklamowałeś u sprzedawcy to czy na pewno jest to
> reklamacja z tytułu gwarancji? Masz jeszcze rękojmię na ten sprzęt (albo
> odpowiedzialnść z tytułu niezgodności z umową)- data zakupu?
>
Kurcze, ale rękojmia to nie gwarancja. Myślę, że mylnym jest stanowisko
zakładające dowolna alternatywę między uprawnieniami z tych dwóch tytułow.
Zresztą jest to nielogiczne, gdzyć gwarancja jako dobrowolna, niejaka
dodatkowe zapewnienie sprzedawcy idzie dalej, niz ustawowo narzucona
rękojmia. A wiec zakres stosowania rekojmi musi byc wezszy niz gwarancji.
Wada musiałaby juz istniec w momencie kupna, a w przypadku sprzetu, ktory
poprawnie dzialał jakiś czas byłoby to raczej trudne do udowodnienia.

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry

Marcin Olender wrote:
> Kurcze, ale rękojmia to nie gwarancja. Myślę, że mylnym jest stanowisko
> zakładające dowolna alternatywę między uprawnieniami z tych dwóch tytułow.
> Zresztą jest to nielogiczne, gdzyć gwarancja jako dobrowolna, niejaka
> dodatkowe zapewnienie sprzedawcy idzie dalej, niz ustawowo narzucona
> rękojmia. A wiec zakres stosowania rekojmi musi byc wezszy niz gwarancji.
> Wada musiałaby juz istniec w momencie kupna, a w przypadku sprzetu, ktory
> poprawnie dzialał jakiś czas byłoby to raczej trudne do udowodnienia.

No nie, ale kto powiedział, że nie jest. Wada nie musi istnieć w
momencie kupna, tylko wynikać z przyczyny wtedy istniejącej. Zauważ, że
jakoś przyjęło się domniemanie, że ta przyczyna istniała w momencie
sprzedaży (np kiepska jakość). To czy w tym wypadku tak było i uda się
to udowodnić jeśli sprzedawca by zaprzeczył... No cóż, nie ocenimy tego.

KG

do góry

"Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:3E5CBE00.6060902@poczta.onet.pl...

> No nie, ale kto powiedział, że nie jest. Wada nie musi istnieć w
> momencie kupna, tylko wynikać z przyczyny wtedy istniejącej. Zauważ, że
> jakoś przyjęło się domniemanie, że ta przyczyna istniała w momencie
> sprzedaży (np kiepska jakość). To czy w tym wypadku tak było i uda się
> to udowodnić jeśli sprzedawca by zaprzeczył... No cóż, nie ocenimy tego.
>
Ano. Tak tylko zaznaczam, że nie jest zawsze tak, że lepiej skorzystać z
rękojmi, bo fajniejsza. Czasem można złapać tylko za gwarancję. A swoją
drogą masz rację, że wykształciło się takie domniemanie. Teraz przy
niezgodności z umową jest ku temu przynajmniej prawne uzasadnienie w postaci
tego domniemania, ze jesli sie ujawni w ciagu 6 mies.... No w ogole
'niezgodnosc' jest luzniejszym pojeciem niz 'wada'/

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry

"Marcin Olender" <d...@g...pl> wrote in message
news:b3je3m$pd3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "Kamil Golaszewski" <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:3E5CBE00.6060902@poczta.onet.pl...
>
> > No nie, ale kto powiedział, że nie jest. Wada nie musi istnieć w
> > momencie kupna, tylko wynikać z przyczyny wtedy istniejącej. Zauważ, że
> > jakoś przyjęło się domniemanie, że ta przyczyna istniała w momencie
> > sprzedaży (np kiepska jakość). To czy w tym wypadku tak było i uda się
> > to udowodnić jeśli sprzedawca by zaprzeczył... No cóż, nie ocenimy tego.
> >
> Ano. Tak tylko zaznaczam, że nie jest zawsze tak, że lepiej skorzystać z
> rękojmi, bo fajniejsza. Czasem można złapać tylko za gwarancję. A swoją
> drogą masz rację, że wykształciło się takie domniemanie. Teraz przy
> niezgodności z umową jest ku temu przynajmniej prawne uzasadnienie w
postaci
> tego domniemania, ze jesli sie ujawni w ciagu 6 mies.... No w ogole
> 'niezgodnosc' jest luzniejszym pojeciem niz 'wada'/

A poza tym nowa ustawa wprowadza domniemanie, ze "niezgodnosc" ktora
ujawnila sie
do pol roku "byla juz w momencie zakupu"

(tak wczoraj w radio "ekspertka" mowila)

Boguslaw

do góry

Marcin Olender wrote:
> A swoją
> drogą masz rację, że wykształciło się takie domniemanie. Teraz przy
> niezgodności z umową jest ku temu przynajmniej prawne uzasadnienie w postaci
> tego domniemania, ze jesli sie ujawni w ciagu 6 mies.... No w ogole
> 'niezgodnosc' jest luzniejszym pojeciem niz 'wada'/

Gorzej będzie jak to domniemanie obróci się w drugą stronę - po 6
miesiącach to kupujący będzie musiał udowadniać..

KG

do góry