-
91. Data: 2018-09-06 06:53:32
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-09-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 06.09.2018 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
>> Jest problem, bo się sztucznie skomasowało reprywatyzacjami i podobnymi.
>> Za jakiś problem ten problem zniknie.
>
> W jaki sposób zniknie?
1. ludzie sie przyzwyczają do tego co jest lub zostanie wymuszona
służebność, lub podobnie.
2. Nowe nie będą powstawać bo nie będzie taniej ziemi w schedzie po prlu
co ograniczy powstawanie molochów.
>> Ale to nie wina prywatnej własności, nawet tej świętej.
>
> Oczywiocie, że nie wina własności, tylko właścicieli. To jeszcze raz
> zapytam - w czym własność spóldzielni jest gorsza, ze akceptujesz jej
> ograniczenienie, od własności wspólnoty czy osoby prywatnej?
Nie rozumiem pytania. Dlaczego uważasz, że uważam, że gorsza?
--
Marcin
-
92. Data: 2018-09-06 07:01:36
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 06.09.2018 o 06:53, Marcin Debowski pisze:
> 1. ludzie sie przyzwyczają do tego co jest
To tak jakbyś mówił, że problem smogu za kilka lat zniknie, bo ludzie
się przyzwyczają.
> lub zostanie wymuszona służebność, lub podobnie.
No poczytaj wątek - nie wolno, bezprawie, nie ma przepisów
umożliwających takie komusze rozwiązania...
> 2. Nowe nie będą powstawać bo nie będzie taniej ziemi w schedzie po prlu
> co ograniczy powstawanie molochów.
Ale nijak nie cofnie starych. Ponadto jak masz 10 "małych" 50 metrowych
ma długośc ogrodzonych do ostrej granicy to na jedno wychodzi.
>>> Ale to nie wina prywatnej własności, nawet tej świętej.
>>
>> Oczywiocie, że nie wina własności, tylko właścicieli. To jeszcze raz
>> zapytam - w czym własność spóldzielni jest gorsza, ze akceptujesz jej
>> ograniczenienie, od własności wspólnoty czy osoby prywatnej?
>
> Nie rozumiem pytania. Dlaczego uważasz, że uważam, że gorsza?
Dlaczego uważasz, że korzystanie "publiczne" z terenu spółdzielni jest
ok i można w razie czegfo spółdzielnie do tego przymusić, a mniejszej
wspólnoty już nie? Chyba, że coś źle zrozumiałem.
BTW - nadal pytam o ten fregment miasta o ulicach 500x500 i pogrodzonym
wszystko wokoło. Zmalazłem jeden - jest powszechnie uważany za
największą porażkę urbanistyczną Warszawy. A teraz wyobraź sobie pół
dzielnicy na kształt mordoru
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mordor_na_Domaniewskie
j
Shrek
-
93. Data: 2018-09-06 07:28:57
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-09-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 06.09.2018 o 06:53, Marcin Debowski pisze:
>
>> 1. ludzie sie przyzwyczają do tego co jest
>
> To tak jakbyś mówił, że problem smogu za kilka lat zniknie, bo ludzie
> się przyzwyczają.
Smog zabija, ulica o 200m dalej w zasadzie nie.
>> lub zostanie wymuszona służebność, lub podobnie.
>
> No poczytaj wątek - nie wolno, bezprawie, nie ma przepisów
> umożliwających takie komusze rozwiązania...
Są są, pytanie dlaczego nie są stosowane.
>> 2. Nowe nie będą powstawać bo nie będzie taniej ziemi w schedzie po prlu
>> co ograniczy powstawanie molochów.
>
> Ale nijak nie cofnie starych. Ponadto jak masz 10 "małych" 50 metrowych
> ma długośc ogrodzonych do ostrej granicy to na jedno wychodzi.
Kwestia przyzwyczajenia. Powiększac się toto nie będzie. Może sie nawet
zacznie regulowac w bardziej pro-społecznym kierunku, bo skoro jest tak
źle jak sugerujesz to kto tam będzie chciał mieszkać?
>> Nie rozumiem pytania. Dlaczego uważasz, że uważam, że gorsza?
>
> Dlaczego uważasz, że korzystanie "publiczne" z terenu spółdzielni jest
> ok i można w razie czegfo spółdzielnie do tego przymusić, a mniejszej
> wspólnoty już nie? Chyba, że coś źle zrozumiałem.
Zdecydowanie nie uważam, że korzystanie publiczne z terenu spółdzielni
jest ok. Taka własność jak każda inna. To że akurat spółdzielnie
należaoby przymuszać wynika z uwarunkowań historycznych a nie formy
własności. Jakby to było klasycznie prywatne to byłbym konsekwentny i
myślał tak samo. Z tym, że ani w jednym ani w drugim przypadku nie mam
do końca przekonania, czy nalezy. Ale jeśli faktycznie jest tak
tragicznie, to powinna być ustawa co to reguluje dla wszystkich form
własności.
> BTW - nadal pytam o ten fregment miasta o ulicach 500x500 i pogrodzonym
> wszystko wokoło. Zmalazłem jeden - jest powszechnie uważany za
> największą porażkę urbanistyczną Warszawy. A teraz wyobraź sobie pół
> dzielnicy na kształt mordoru
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Mordor_na_Domaniewskie
j
"Nazwa częściowo wynika z ogromnych problemów komunikacyjnych w tym
miejscu. Na terenach Służewca Przemysłowego w Warszawie (w okolicach
ulicy Domaniewskiej) powstało drugie co do wielkości osiedle biurowców w
Polsce[potrzebny przypis]. Budowa biurowców wyprzedziła rozwój
infrastruktury komunikacyjnej."
To pewnie kiedys ta infrastruktura nadąży. Przystanki dają się też
przesuwać. Swoją drogą, to tez może być sposób na co bardziej
egoistycznych latyfundystów.
--
Marcin
-
94. Data: 2018-09-06 08:13:49
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
W dniu 2018-09-05 o 19:16, Akarm pisze:
> W dniu 2018-09-05 o 19:03, Shrek pisze:
>
>>
>> Przeczytaj czego dotyczy wątek.
>>
>
> O ile dobrze pamiętam, niektórym nie podoba się, że właściciel terenu
> nie udostępnia wszystkim chętnym prywatnej drogi, którą wybudował na
> swoim podwórku.
>
nie wiadomo, czy wybudował, czy przypadła mu po podziale juz wybudowana
- tak w kwestii formalnej, bo to trochę zmienia spojrzenie na całość....
Ktoś właśnie nie pomyślał o tym dzieleniu i jak powinno to wyglądać...
Tym bardziej, że u nas często jest bałagan w papierach jeszcze po PRL-u.
Przykład był jakis czas temu w Łodzi, gdzie jest dość ruchliwa ulica i
po badaniach w papierach zauważono, ze to chyba jednak droga wewnętrzna
powinna byc, bo leży na gruntach jednej spółdzielni mieszkaniowej.
Inny przykład, brat chciał rozbudować dom, problemem okazała się bardzo
wąska działka budowlana zaraz obok działki brata, okazało się, ze to od
dawna jest droga dojazdowa do innych posesji, była ona dawno temu
wywłaszczona, ale na planach nikt nie poprawił. Niestety bez
uporządkowania powinni zacząć już dawno inaczej jesteśmy właśnie
świadkami absurdów.
--
http://kaczus.ppa.pl
-
95. Data: 2018-09-06 08:40:50
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 2018-09-05 o 22:42, Shrek pisze:
>
> Robię to na podstawie wpisu w księdze wieczystej. Sugerujesz, że znalazł
> się on tam bezprawnie?
>
Zdaje się, że nie rozumiesz, że czym innym jest wpis w księdze
wieczystej właściciela przyznającego prawo wszystkim chętnym do
korzystania z jego prywatnej własności, a czymś zupełnie innym jakiś
wyimaginowany przepis, nakazujący właścicielowi udostępnianie tej
własności wszystkim chętnym. I nie ma znaczenia ani rodzaj, ani wielkość
tej prywatnej nieruchomości.
Górale pobierają opłaty za chodzenie przez ich drogę. A dlaczego? Bo to
teren prywatny. I nie ma żadnego przepisu nakazującego udostępnienie
tego terenu wszystkim chętnym. Właściciel ma ochotę go udostępnić?
Proszę bardzo, to jest tylko i wyłącznie jego wola. Podobnie jest z
terenem spółdzielni.
Odpowiedź na pytanie
- "czy to na prawde nie ma jakiegoś przepisu, aby udostępnić ulicę,
która ma nazwę wszystkim, którzy po prostu chcą tędy przejśc idąc do
jakiegoś celu"?
jest jedna:
Nie! Nie ma żadnego przepisu nakazującego udostępnianie prywatnej
własności wszystkim chętnym.
Możliwe jest wywłaszczenie, czy służebność, jeśli uzyskasz taki wyrok sądu.
Ale nie ma żadnego przepisu nakazującego udostępnianie prywatnej
własności wszystkim chętnym.
Bez sensu jest tu dalsze trollowanie.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
96. Data: 2018-09-06 09:26:55
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-09-05 o 20:24, Kris pisze:
> Liwiusz twierdził że mieszkanie to demagogia w kontekście dyskusji o drodze to ja
zapytałem czy podwórko przed domem albo taras to tez demagogia? Gdzie jest granica?
Widzę właśnie, że nie widzisz różnicy, stąd dyskusja z tobą jest
bezcelowa, skoro nie czujesz tematu.
--
Liwiusz
-
97. Data: 2018-09-06 09:29:09
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-09-06 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
> ieszkam np. w okolicy,
> gdzie aby dostać się z najbliższej stacji metra do pewnego małego
> sektora przemysłowego trzeba pokonać jakieś 2-3 kilometry. Gdyby nie
> jedna, nie taka znowu duża prywatna posiadłość, to byłoby to jakies
> 200-300m.
W Polsce?
--
Liwiusz
-
98. Data: 2018-09-06 09:32:50
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-09-06, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2018-09-06 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
>> ieszkam np. w okolicy,
>> gdzie aby dostać się z najbliższej stacji metra do pewnego małego
>> sektora przemysłowego trzeba pokonać jakieś 2-3 kilometry. Gdyby nie
>> jedna, nie taka znowu duża prywatna posiadłość, to byłoby to jakies
>> 200-300m.
>
> W Polsce?
Nie.
--
Marcin
-
99. Data: 2018-09-06 09:33:39
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-09-06 o 09:32, Marcin Debowski pisze:
> On 2018-09-06, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> W dniu 2018-09-06 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
>>> ieszkam np. w okolicy,
>>> gdzie aby dostać się z najbliższej stacji metra do pewnego małego
>>> sektora przemysłowego trzeba pokonać jakieś 2-3 kilometry. Gdyby nie
>>> jedna, nie taka znowu duża prywatna posiadłość, to byłoby to jakies
>>> 200-300m.
>>
>> W Polsce?
>
> Nie.
No to jakby nie na temat :) tak jakby w dyskusji o drodze do szkoły
wyciągać argument, że w Butanie do dziecko ma 100km i jest ok :)
--
Liwiusz
-
100. Data: 2018-09-06 09:45:48
Temat: Re: Grodzenie ulic teren prywatny
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-09-06, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> W dniu 2018-09-06 o 09:32, Marcin Debowski pisze:
>> On 2018-09-06, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>>> W dniu 2018-09-06 o 02:58, Marcin Debowski pisze:
>>>> ieszkam np. w okolicy,
>>>> gdzie aby dostać się z najbliższej stacji metra do pewnego małego
>>>> sektora przemysłowego trzeba pokonać jakieś 2-3 kilometry. Gdyby nie
>>>> jedna, nie taka znowu duża prywatna posiadłość, to byłoby to jakies
>>>> 200-300m.
>>>
>>> W Polsce?
>>
>> Nie.
>
> No to jakby nie na temat :) tak jakby w dyskusji o drodze do szkoły
> wyciągać argument, że w Butanie do dziecko ma 100km i jest ok :)
Na temat na temat. Kraj bynajmniej nie trzeciego świata :) Pierwsza
dwudziestka w PKB na głowę i z jedną z najlepiej rozwiniętych
infrastruktur miejskich na świecie.
--
Marcin